Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamusia Bartusia

Co Cię zaskoczyło podczas porodu?

Polecane posty

Mnie zdziwiło to, że po tym porodzie który wydawał mi sięwtedy koszmarem - dzisiaj wspominam go super i nie mogę doczekać się następnego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakra/
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iza.....
Matko, jestem w 32 tc i jak się tego naczytałam, to chyba ze strachu będę wstrzymywała poród ... Do tego czasu to chyba koszmary senne będę miała. Przecież to wszystko brzmi jakbym się miała na tortury szykować!! Jak tu nie panikować? A nie zaskoczyła was niesamowita radość z widoku dziecka? Taka której się nawet nie spodziewałyście? Albo nie zaskoczyło was że nie miałyście mleka od razu po porodzie? - zdarzyło się tak którejś z was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwsza reakcja po porodzie(tak bylo u mnie) to radość owszem, ale z faktu , że już przestało boleć:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja siare miałam od razu po porodzie :) Dali mi małą i ssałą ślicznie. Ale ja od polowy ciazy mialam siare.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się nie zdziwiłam, że nie miałam mleka po porodzie, bo mnie o tym uprzedzono na szkole rodzenia. Zdziwiłam się natomiast ze na siarze która ledwo ledwo wyciekała moje dziecko przybrało z 3/4 doby 50 gram :) dodam, że wtedy wydawało mi się to baaaardzo małym przyrostem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
a mnie to nie przeraza, wrecz przeciwnie, jakos tak jak to czytam to pozytywnie sie nastawiam. Przeciez wszystkie osoby piszace te wiadomosci zyja:):) czyli da sie to przezyc:):) i maja dzieciaczki a co najwazniejsze cale i zdrowe:) dam rade:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karola26
mnie zaskoczyło to że było tak cholernie ciężko, że tak bardzo bolało i że jeszcze nie umiem o tym zapomnieć :( Zaskoczyło mnie też że skorzystałam z wielu "atrakcji" w trakcie porodu: czopki przeciwbólowe, Dolargan dożylnie, maska tlenowa i narkoza do szycia :( I zaskoczyło mnie że nie potrafiłam wyprzeć synka, bo nie wiedziałam jak... ale wytłumaczyli i jakoś poszło a teraz kocham i kocham i kocham i to mnie zaskoczyło najbardziej że można tak bardzo kochać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje dziecko przyssalo sie od razu po porodzie i nie chcialo puscic:) nawet nie wiem kiedy pojawil sie pokarm:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie zaskoczylo ze to ze wczesniej panikowalam z byle skurczu, a jak juz naprawde sie zaczelo to nie chcialam dzwonic do szpitala, bo mowilam mezowi ze to pewnie jeszcze nie to i czekalam na ten opisywany -nie dajacy sie wytrzymac bol, a i ostatecznie pojechalismy jak juz byly skurcze co trzy minuty, a dojechalismy i byly co dwie, a potem nie moglam urodzic i mialam cesarke- i to mnie bardzo zaskoczylo, bo nie bralam tego wcale pod uwage i tak jak wyzej- najbardziej mnie zaskoczylo ze ten bol da sie wytrzymac a ostatecznie- ze jest tak ciezko na poczatku i ten pieprzony baby blues- plakalam na okraglo przez pierwsze dwa tygodnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie zaskoczyło
ze sie zesrałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to teraz slowko ode mnie
poniewaz planuje cesarke na zyczenie i absolutnie nie biore pod uwage naturalnego porodu a takze nie zamierzam karmic piersia nawet przez sekunde to czy do szpitala mozna zabrac butelki? albo po jakim czasie od produ karmi sie dziecko? moze dla was te pytania so idiotyczne ale ja po prostu taka jestem i nic na to nie poradze. karmienie piersia mnie obrzydza i wiem, ze to po porodzie sie nie zmieni. mam tak wrazliwe brodawki, ze na sama mysl juz mi niedobrze i nawet dziecko tego nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boshe....ale laska
a teraz slowko-a matka masz zamiar byc??Czy juz sobie zaplanowalalas ze oddasz dziecko,ty masz jakies odruchy kobiecosci???Po pierwsze topic calkiem nie dla ciebie,wiec spadaj Pustak ze hej z ciebie,porod fuj karmienie fuj,a pamprsa kto zmieni??A jak sie uleje mleczko kto powyciera??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaskoczyło mnie, że: - w ogóle nie wiedziałam kiedy mi odeszły jakieś wody - że to aż tak bolało - że pod koniec nie miałam siły na nic i jakiś chłop trzymał mi głowę i podawał tlen - że myślałam już że tam wykituję, a poród będzie trwał do skończenia świata, na co usłyszałam \"widać główkę\" - że te słowa i co za tym idzie widoki na koniec bólu niesamowicie dodały mi sił i dalej wszystko poszło koncertowo i bardzo szybko - że moje obślizgłe dziecko miało kolorek liliowy (szybko przestało taki mieć) - że po fakcie łóżko porodowe wyglądało jak rzeźnia a po wszystkim: - że krwawienie połogowe przypominało potop - że na tyłku udało mi się siąść po dwóch tygodniach - że przebieranie i karmienie jest takie łatwe - że na widok kupki swojego dziecka nie puściłam pawia obok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to teraz slowko ode mnie - wiesz, mi to się marzy, by mąż umiał pieścić moje brodawki tak jak robi to Lusia podczas ssania :) To najprzyjemniejsze na świecie, a Ty się tego zrzekasz z własnej woli... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uj Chemic jak to zabrzmiało :D Mnie też zakoczyła rzeźnia na lóżku porodowym i ogólny burdel w sali, a jeszcze bardziej szybkość z jaką posprzątano :) zaskoczyło mnie też to, że prawie w ogóle mnie krocze nie bolało \"po\" - raz dostałam czopka zaraz po szyciu a potem już nie potrzebowałam przeciwbólowych - mimo, że porządnie mnie nacięto :) i zdziwiłam się, że mimo, że poród trwał 10 godzin, to w sumie bardzo szzybko minęło zdziwiłam się też, jakie cuda potrafi zdziałać ZZO - powinno dostać Nagrodę Nobla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To byłmój drugi poród a mówią ,ze drugi podobno lżejszy,.....umhu... !!!! przy pierwszym poszło gładko i szybko ,stwierdzilam ,ze mogę rodzic bo to nic takiego . Na drugi porod szlam z usmiechem na twarzy no bo przeciez pójdzie jeszcze szybciej skoro pierwszy był spoko no i tu popełniłam błąd!!!! MYSLALAM ,ZE UMIERAM!!!!nigdy nie zapomnę tego bólu ,skurcze parte trwały dwie godziny ,nie umialam urodzic mojej córki !!!! Więc nie zawsze jest tak ,ze pierwszy bolesniejszy bo wmoim przypadku było na odwrót:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szera
A co to jest ZZO?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
znieczulenie w kregoslup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie zdziwiło,że: * moją ponad 4 kilogramowa córkę urodziłam SN w ciagu 4 godzin od pierwszego skurczu. * ból jest do przezycia * nie czulam nacięcia a szycie czułam jako szczypanie * miałam taka polozną co nie owijała w bawełne, tylko mnie opierdzielała, jak przysypiałam między skurczami a w tym wszystkim potrafiła przyjść do mnie złapac mnie za rękę i pogłaskac po głowie :D * jak zobaczyłam moją Karolcie to bałam się jej dotknąć ,zeby jej krzywdy nie zrobić * bez wstydu z gołym tyłkiem robilam akrobacje, przysiady i inne takie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie jeszcze zdziwilo ze dziecko jest takie duze:) Mialam malutki brzuszek-jak on tam sie zmiescil:D (3750g i 57 cm)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie w pierszym momencie zdziwiło: -urwał mi się film, na krótką chwilę i jak otworzyłam oczy to skąd się wzięło tyle ludzi, - dlaczego moje dziecko nie płacze - dlaczego jest fioletowe - jaki on wielki (po USG miał być drobniutki i mieć niecałe 3 kg) a ważył 3600 i 59 długi (biorąc pod uwagę mój mały brzuch-przytyłam 8 kg) - ale najbardziej zaskoczył mnie mój lekarz, prowadził mi ciążę bardzo bezpiecznie,a w czasie porodu zaryzykował życiem i zdrowiem mojego dziecka, zrobił mi uraz o którym nie da się zapomnieć Na szczęście Mikołajek jest dzielnym chłopcem:) - i jeszcze co mnie niesamowicie zdziwiło to jak podniosłam głowę żeby odpowiedzieć lekarzowi jak mnie sszywał to wystające kości biodrowe i zapadły brzuch:) Straciłam brzuch zupełnie na trakcie, to było miłe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
zekanna --> "zaryzykował życiem i zdrowiem mojego dziecka, zrobił mi uraz o którym nie da się zapomnieć" a co takiego zrobil??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzymał mnie na trakcie od 9 do 20 z zanikającym tętnem dziecka. Maluszek był owinięty pępowiną. Leżenie pod ktg i obserwowanie jak tętno spada do 60 i rośnie do 100 było straszne. Położne powiedziały że jak tętno spadnie poniżej 80 to mam krzyczeć to przyjdą, ale na niewiele to się zdało. Całe szczęście że po braniu fenoterolu pępowina była długa i niestety bardzo gruba więc udało się go wycisnąć ze mnie. Mały jest przebadany neurologicznie i nie powinno być w przyszłości śladów po niedotlenieniu. Uraz jednak pozostał, ból w tym wszystkim był nieistotny, tylko ta bezradność, chamstwo i ordynarność lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szera36
zekanna to ci szczerze współczuję. Mnie zaskoczyła cukrzyca ciążowa, ale ta wcześniej. A podczas porodu to : -że mąż był przy porodzie,bo strasznie panikował -że pani doktor zużyła na mnie dwa zestawy czy komplety nici żeby mnie zszyć -że żadne kroplówki wywołujące nic nie dały, dopiero jak położna przebiła mi pęcherz to się wszystko zaczęło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To tak: -to, że To Już Poród -odejście wód -że nie krępowała mnie obecność mężą przy badaniach i masowaniu szyjku -parcie, że nie boli -że moje dziecko, rodzice blondyni, miało czarne włoski :p -jak parłam przytargali mi takie pręty do mocowania na łóżku a ja myślałam, że mi chcą to TAM wsadzić ;) Mrrrr...karmienie, ile bym dała, żeby wcześniej to uratować, cudowne chwile :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa.. i jeszcze jedno - zdziwilo mnie ze po dlugim porodzie mialam takiego powera, ze chcialam od razu z lozka zeskoczyc i isc do sali, ze od razu na tylku usiadlam (a tyle sie horrorow naczytalam...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×