Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka_ja123

karmienie butlą od początku

Polecane posty

Gość taka_ja123

Czy któraś z Was karmiła butlą już w szpitalu, zaraz po porodzie? Z jaką reakcją się spotkałyście? Ja nie będę mogła karmić piersią, mam podcięte przewody mleczne po operacjach usunięcia guzów. Ginek potwierdził, że na 100% nie da rady karmić piersią i twierdzi, że żadnego zaświadczenia do szpitala nie potrzebuję... A ja mam stresa, bo się boję, że nikt mi nie uwierzy i moje dziecko będzie głodne przez tą nagonkę na naturalne karmienie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja karmilam. Mimo ze mój lekarz prowadzacy kazal mi karmic sztucznie to pediatra zarzadala zebym podpisala cyrograf ze zrzekam sie milosci do mojego dziecka i wiezi jaka daje mi karmienie piersia... poryczalam podpisalam i karmilam butelka... ale uraz do tych pind mi zostal do konca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja również karmilam a raczej zanosiłam dziecko do położnych do karmienia. Nie spotkałam się z przykrościami z tym związanymi. Fakt, czasami któraś położna była nieprzyjemna ale nigdy nic przykrego mi nie powiedziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"cyrograf ze zrzekam sie milosci do mojego dziecka i wiezi jaka daje mi karmienie piersia...\" szok:O co za bzdura :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja może nie karmiłam od samego
początku ale już w szpitalu zalecono dokarmianie dzieciaczka mlekiem modyfikowanym. I już na oddziale spotkałam się z kąśliwymi docinkami. A potem było już tylko gorzej niby nikgo to nie interesuje, każdy rozumie ale w duchu czułam, że musze się tłumaczyć z niedokońca mojego wyboru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka_ja123 nie przejmuj sie ludzmi zawsze znajdzie sie jakis\"parapet\"ktory wetknie swoje 3 grosze...;)Ja tez nie karmilam pierwszego dziecka piersia butle zaczela dostawac zaraz po porodzie.Pielegniarki mowily za moimi plecami ze jestem wyrodna matka.Bardzo mnie to bolallo w koncu nie wytrzymalam pozyczylam odciagacz i przy wstretnych pigulach odciagalam pokarm z piersi zeby zobaczyly ile go jest...W ciagu 2 godz.uzbieralo sie pare kropli i panie zamknely buzie.Dopiero jak juz w ogole zanikl u mnie pokarm dowiedzialam sie ze sa tabletki na wywolanie laktacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
manto... a wiesz co mi robily? cipy ( sory za slowo ale jak o tym pomysle to mnie boli) sciskaly mi tak piersi ze az since mialam zeby mi udowodnic ze cos leci. ciagle mi mówily ze jutro dostane a mala leciala na wadze jak glupia... piersi mialam cale sine i obolałe od ich sciskania a sutkow wcale nie mialąm- jedna rana bo moje glodne malenstwo tak ssalo :(:( a tam nic nie bylo :(:( ani kropli :(:( wkoncu pokazalam lekarzowi powiedzial ze tak byc nie moze i ze mam dac malej butelke bo sie zaglodzi a te pindy mi z takimi rzeczami wyskoczylo do podpisywania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to normalnie że w szpitalu karmi sie butlą bo na ogól zaraz po porodzie nie ma sie jeszcze mleka i to płożne chodzą i karmią, wiec nie rozumiem czemu miałay by być złe na ciebie poza tym to twoje dziecko i będziesz je karmic tak jak chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basieńka - zdziwilabys sie jak wredne potrafia byc polozne!!!!I chyba nie sadzisz ze z MaMania zmyslamy???przez pipy ze szpitala drugi porod chcialam przejsc w innym szpitalu na szczescie moja przyjaciolka rodzila tez po 8 latach miesiac temu i byla pod wrazeniem zmian jakie zaszly na oddziale polozniczym...NA SZCZESCIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie przejmuj sie. jesli tylko ktos krzywo spojrzy na Ciebie to powiedz ladnie, zeby sie przylozyl do swoich obowiaskow i sprawdzil sobie w karcie dlaczego karmisz buteleczka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie karmiłam bo miałam równie dobry powód jak autorka - ani słowa nie usłyszałam, namawiały bym ja karmiła butlą od początku. nie stresuj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety są i takie cipy które czują się niczym Bóg. Niby to kobiety ale zrozumienia co do drugiej kobiety to nikłe. Ja nie karmiłam w szpitalu butelką by ,,normalnie żyć\" a i tak pindy pouczały.Źle nawet napisąłam nie pouczały lecz darły gęby,łapały za obolałe piersi.Do jasnej cholery zamiast nauczyć mnie karmić to najlepiej jest im kiedy zachowująsię niczym Hitler.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dwójka moich dzieci była karmiona sztucznie- fakt faktem że oba ciągały cycusia ale na sucho- dzieciaczki już w szpitalu dostawały dodatkowo butle- w domu zasdniczo tylko butle nie kocham moich dzieci mniej niż inne mamy- w przypadku pierwszego dziecka bardzo długo starałam się przynajmniej podawac cycusia żeby sobie possał i tak zaraz był krzyk o butle- jest bardzo duża nagonka na karmienie piersią a w przyrodzie przecież bardzo duzo samic nie ma pokarmu i zwierzątko poprostu zdycha nie prawdą jest że każda moze mieć pełnowartościowy pokarm na dodatek- jak rzeka mleka- jak najbardziej jestem za karmieniem piersią ale nie za wszelką cenę i nie dlatego że inni coś tam nas powiedzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MaMani to coś okropnego co piszesz!!!! Jak w ogóle tak można kobiecie, matce powiedzieć aby zrzekła się miłości do dziecka to okrucieństwo!!!! Ja z początku starałam się karmić naturalnie, ale mały nie miał za co chwycić :( próbowałam karmić nakładkami, ale nie dało rezultatu. Po buteki dla małego chodziłam z duszą na ramieniu bo gdy prosiłam (nie tylko ja) o butelke dla dziecka to patrzyły te k****y jakbym im kogoś zabiła!!!! Te trzy dni które spędziłam w szpiotalu po porodzie z malutkim to były najdłuższe i najokropniejsze 3 dni jakie kiedykolwiek przeżyłam!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ILONA 18
JA KARMILAM TYLKO 2TYGODNIE...JAK PIERWSZY RAZ PRZYSSTAWIONO MI DO PIERSI MALEGO TO BYLO SUPER PATRZYLAM JAK LADNIE SSA I NIE MOGLAM SIE NACIESZYC..NAWET W CIAZY MOWILAM ZE CHCE KARMIC I BEDE ALE GDY POCZULAM JAK TO BOLI I JAKA TRZEBA MIEC CIERPLIWOSC TO NAPRAWDE JUZ MIALAM DOSC..MALY CO CHWILE GRODNY POKARM LECIAL MI KROPLAMI WYDULE NEI MOGLAM ODCIAGAC I ZACZELAM MU DAWAL BUTLE,MALY SPAL NAJEDZONY..A NIE TAK JA CO 2 3 GODZINY PO 45MIN GURA PRZYU PIERSI,PLAKALAM Z BOLU A ZEBY TO MNIE TAK BOLALY OD ZACISKANIA ZE SZOK...NIE WYTRZYMALAM TEGO NERWOWO!!!NAPRAWDE PODZIWIAM TE CO KARMIA DLUGO COS IESAMOWITEGO ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cpmiwd
w razie nieprzyjemnosci te wszystkie matki Polki i polozne z powolania nastrasz , ze pojdziesz do dyrektora szpitala jesli sie spotkasz z niemilymi komentarzami; a co sobie mysla to olej, nie masz sie co i komu tlumaczyc- w koncu szpital trwa tylko kilka dni nie karmilam z przekonania- sorry i mowcie co chcecie jest to dla mnie obrzydliwe i nic nikomu do tego ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale dziwicie się że was namawiały w koncu to najlepsze dla dziecka i jak dla mnie błąd tkwi w tym że nie maja podejscia by porozmawiać probować pokazać zalety karmienia piersia czy też próbować rozlużnić kobiete która w strachu przed wyzwaniem maleństwa i jakoś pomóc to mnie dziwi ale nie dziwi mnie powód.bo przez te pipy wlasnie ktore w slusznym celu ale bez podejscia wiecej szkodza niz pomagaja,a co do karmienia ja karmilam od poczatku piersia i jak brali mi male na naswietlania to dokarmiali glukoza a tu akurat ja darloam ryja bo zabranialam i mowilam ze chce miec pokarm i niech sie nie waza dokarmiac i wiecie pipy mnie nie sluchaly wogole a cycha dziewczyny pieknie ssaly.a i jeszcze piersi zasiniaczone-paranoja ale to mozliwe tak jak to ze 3 dni dziecko wylo na sali obok bo nikt nie raczyl pomoc mamie i pokazac jak sie przystawia do piersi bo po co one maja swoj pokoik i tam nie slychac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka_ja123
No właśnie najgorsze są takie kwoki, które potrafią łapy po podwyżki wyciągać, a guzik robią w tej pray tak naprawdę :/ Ja nie będę karmić, bo nie mogę. Ale rozumiem jak któraś nie karmi piersią bo nie chce, w końcu to jej wybór. I krzywdy taka mieszanka dziecku nie zrobi. Sama mam przykład w rodzinie, gdzie dwójka maluszków była i na piersi i są chorowite nieziemsko, a pozostała dwójka już na butlach i nawet nie kichną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karmilam corke od poczatku butelka"bebilon"dopoki nie poszla do przedszkola byla tylko 2-3 razy przeziebiona.Lekarka w szoku byla mowiac ze ma dzieci ktore sa karmione piersia 2 lata a co miesiac sa chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieknaaa
Ja swoja corke karmilam tylko tydzien piersia-bo mialam za malo pokarmu i mala non stop plakala etc etc.Potem podalam jej bebiko i dziecko ejadzone , przesypialo cale noce , zmiana niebywala.Owszem pediatra przy kazdej wizycie pytala sie jak jest z karmieniem gdy jej onzjmialam ze karmimy ja mlekiem modyfikowanym mowila nam ze to blad , ze dziecko karmione naturalnie bedzie zdrowsze etc .Moja corka ma juz 5 lat , gdy nie chodzila do przedszkola nie chorowala nam w ogole(gora raz na rok i to lekkie przeziebienie).Odkad poszla do przedszkola przynosi do domu troche czesciej rozne wirusy-ale tak to juz jest z przedszkolami-rodzice poslyaja tam dzieci z katarem do ziemi i z kaszlem ze moglby wypluc pluca.;///// Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do zdrowia dzieci karmionych piersią a butelką. Nie wiem, ale nie wierzę w to. Moje dziecko jest karmione praktycznie od początku butelką a jest zdrowe miało jedynie mały katarek (to przez przegrzanie - babcia :O ) ale tak to jest zdrowe, a dziecko kuzynki karmione piersią bierze teraz zastrzyki bo ma zapalenie oskrzeli :O wiek ten sam co mój Kubuś. Może to jeden przypadek, ale nie uważam aby dzieci karmione sztuczne były mniej odporne. Pewnie tak się utarło, aby karmić piersią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiak----dokłądnie.Mój synek na cycu i tylko na cycu był tylko tydizeń.Potem do mieisąca było karmienie mieszane.Po tym czasie tylko butla i był tylko 2 razy przeziębiony przez głupote(przegrzanie). Wcale nie jest mniej sprawny,mniej odporny czy też mniej inteligenty jak to piszą niektóre mamuśki kiedy dziecko jest na butli :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje dziecię w szpitali dostało butlę z dziurą jak stodoła. Mleczko mu popłynęło, a on przeszczęśliwy. Ja pokarmu nie miałam, byłam po CC. Ale \"położne\" stwierdziły: Co? W tych piersiach nie ma pokarmu? No i zaczął się mój dramat. Mały ssać nie chciał, nie umiał. Położne, jesli można je tak nazwać, zaczęły mi \"masować\" piersi. Po 5 dniach wychodziłam ze szpitala z gorączką (nikt nie wiedział, bo strzepywałam termometr), z piersiami jak kamienie brodawkami poranionymi. Nikt mi małego nie pomógł przystawić, ale wszystkie były chętne do maltretowania moich piersi. Doszło do tego, że mleko z krwią leciało. Teraz jestem w 9 miesiącu. Rodzę w innym szpitalu, najchętniej od początku karmiłabym butlą. Teksty o zdrowiu dziecka mnie nie przekonują... Zobaczymy jak będzie, ale na pewno nie będę karmić piersią za wszelką cenę. Bo z pierwszego miesiąca życia mojego pierwszego dziecięcia pamiętam tylko walkę o pokarm! I dla mnie, jak dla niektórych tutaj osób, karmienie piersią to nie jest wyznacznik miłości do dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja mama mnie nigdy nie
karmila piersia i jakos zyje :D Nie mogla, bo miala zapalenie po porodzie. Ponad miesiac lezala w szpitalu, a ja z nia ;) Jak nie mozna karmic, to nie mozna. Jaki problem w ogole ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wam cos opowiem kobitki....urodziłam córke i zawsze marzyłam zeby karmic cyckiem...w koncu miałam mleczko juz w póznej ciąży,az mi sie po bluzkach lało.Zaraz po porodzie mała dossała sie i było cudownie,ale po kilku razach tak mnie ciągneła ze miałam popękane brodawki z ropą i krwią,ból nie do zniesienia,waliłam piescia w sciane jak karmiłam,łzy miałam w oczach...a tu kurde bele zadna małpa nie powiedziała mi ze mała za płytko cyca złapała.Było za pózno,poranione sutki nie mogły sie zagoic,mała była spiochem zadko ssała,mi mleko zanikło,po 3 tyg od urodzenia wprowadziałam bebilon,po kolejnych 2 juz samo mleko sztuczne.Nie obyło sie bez komentarzy osób które mnie w domu odwiedzały \"nie karmisz??? a czemu?\" miałam ochote krzyczec \"co was to obchodzi\" rad było miloiny,a ja poprostu nie chciałam juz kamic i ryczec z bólu,nikt nie rozumiał.Kazdy mówił ze wygodna matka jestem,jasne zajebista wygoda kupowac mleko,wode mineralna bo tak robilismy,wyparzac butle,a kazdy wyjazd to neseser z akcesoriami.Koszmar!!!!Nie zapomne min moich kuzynek i tekstów \"ja karmie naturalnie\",miałam ochote krzyczec \"wysraj sie z tym naturalnym cyckiem\". A co do połoznych to mam lepszą historie- po porodzie odwiedził mnie mąż i mama no i jedna polozna sie zatrzymała i mnie pyta\"ten przystojniak to twój mąż\" ja ze tak a ona na to \"no to uwazaj bo jak nie schudniesz to nim rok minie to znajdzie sobie szczupła laske\" czujecie ???Wpadłam w depresje,ryczałam cały dzien,jak mogła tak powiedziec przy moim męzu kilka godzin po tym jak zostalismy szczesliwymi rodzicami?Bo jestem troche grubsza niz inne?Dodam ze nie waze 100 kg wtedy 77 kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do taka ja
słuchaj ja rozumiem, że nie możesz karmić piersią ale żeby zaraz położne kwokami nazywać??? ona na prawdę harują i ja własnie im zawdzięczam że karmię synka 7 m-c piersią. Pomagały mi jak mogły i zawsze służyły pomocą bo lekarz to wchodziłi wychodził , widziałam go przez minute więc nie przesadzaj z tymi słowami. A do niczego nikt cie nie zmusi więc się nie stresuj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"do taka ja" fajnie że karmisz piersią i że spotkałaś na swojej drodze super położne. Niestety nie wszystkie takie są ja natrafiłam na okropne jędzy i może zapiep**** w pracy, ale taki zawód wybrały nikt ich nie zmuszał więc skoro niby z powołania są położnymi niech się tak zachowują, a nie jakbyśmy im na złość robiły i rodziły i potrzebowały pomocy. Ten kto wykonuje wypragniony zawód i kocha to co robi powinien być z tego zadowolony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a z tym karmieniem piersia i zdrowiem to troszke inaczej bo np.jesli karmisz i zachorujesz ty to dziecko razem z molekiem dostaje przeciwciala i nigdy od ciebie sie nie zarazi a zazwyczaj ty dogladasz dziecka i w moim przypadku sie sprawdzilo bo dziewczyny mialy moze 3 miesiace i na szczescie tata sie nimi zaja ale ja karmilam i kontakt byl.bylam wtedy tak chra ze polozylo mnie i nawet palcem ruszyc nie moglam a one zdrowe.pozarazalam wszystkich dookola tylko one zdrowe. wybor faktycznie kobiet ale ja dumna jestem z karmienia piersia i nawet nie staram sie was zrozumiec bo dla mnie butelka to cos niepojetego ale tak samo pewnie jak dla niektorych piers.najwazniejsze zeby byc dobra mama nie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×