Jak cos kochasz pusc to wolno, jak wroci jest Twoje ... dla starej ekipy

i ciągniemy topik,ciągniemy :P nie zaliczyłam statystyki,buuu :(

moge dac korepetycje:)

trzeba to przemyśleć ;) głupich 4 pkt mi brakło :(

nie wraca już 3 miechy... obrazil sie i to wszystko moja wina oczywiscie... na poczatku cos tam gadal ale widzial ze ja jego kolezanka byc nie chce...wiec sie juz od miesiaca wcale nie odzywa... zyc mi sie nie chce... naprawde..

miesiąc to dużo czasu. jeszcze trochę i będzie z górki! mój były wkracza w fazę powrotu :D wczoraj telefon (chyba), dziś wiadomosc-ale na innym forum niż zwykle, tak sobie wykombinował..no dobra,przeczytałam ją. oczywiscie moja wina- ON chciał się spotkać i powiedzieć mi coś ważnego, i nadal chce, ale JA nie odpisuje na wiadomosci- ale zła jestem,no nie? :D przewiduję następny etap na po 24stycznia- bo wtedy ma urodziny, i zyczenia niech mu składa nowa panienka..a on chyba mysli,że ja mu złożę :D się chłopak zdziwi.. mam dziś EGZAMIN! pierwszy w moim życiu! :D boje sie :D

Aira jestes wielka :) Ja bym tak nie potrafila :( Dzis i jutro to beda moje najgorsze dni na uczelni :( Nie chce nawet myslec o tym co sie bedzie dzialao :O A ja dalej nie potrafie zapomniec :(

przejechalam sie na facecie juz setki razy. zostawil mnie, potem sie odzywal a jak juz zaczynalo sie cos dziac to przestawal sie odzywac. i tak w kolko. i tym razem juz mu nie pozwole sie soba zabawic

raz po raz wracalam do punktu wyjscia i cierpialam ale ile mozna, dlatego musze sie zaprzec i powiedziec dosc

a ja sie zastanawiam nad zerwaniem:(

fisiowna, jak to? :( cocinelka, trzymam za Ciebie kciuki! ale czemu jestem wielka?

ja bylam, naiwna, raz po raz wierzylam w piekne slowa tym razem juz nie uwierze.moze to dobrze moze zle. a czemu chcesz zerwac?

bo nie wiem kiedy i czy wogole go zobacze, bo zaczyna sie wszystko walic, bo on mysli o wszystkim poza mna...wydaje mi sie ze to juz nie ma sensu, ze jest na sile. Nie rozumie, ze tesknie, jak mam myslec caly czas pozytywnie skoro nie ma nawet przyblizonego terminu kiedy sie zobaczymy. Bije sie z myslami. Kocham go, ale z jego strony chyba juz nic nie ma

myslę,ze uwierzysz,ale za jakiś czas. ja tez nie wierzyłam,dopóki się nie umówiłam z kolegą- wtedy poczułam,że z kimś innym też jest dobrze..choć były się lepiej całował :P ale,o ironio,to ten sam kolega,o którego były był tak wściekle zazdrosny ;] i mam teraz radochę :D

widzisz u mnie za kazdym razem bylo tak samo, kiedys myslalam ze jestesm przewrazliwiona, dalej pojawiaja sie te mysli ale to chyba nie o to chodzi

Aira uwierze ale mam nadzieje ze juz nie w jego piekne slowa. o o mi chodzilo:)

aha :) fisiowna, a jakbys z nim pogadala? albo nie wiem,wysłała list? taki,w którym Ty opiszesz swoje uczucia i wahania

Aira rozmawialismy a niedziele, wyslalam wczoraj maila. Napisalam wszystko. Nic, zero odzewu. Wiesz czasem chcialabym zeby mnie poprostu zostawil.

smieszne to jest. my piszemy oni nie odpowiadaja a my od razu jestesmy cale w strezsie i nerwach

nie wiem,jak Cię pocieszyć :( może potrzebuje trochę czasu,żeby to rpzemyśleć?

hola hola, ja do niego nie piszę, tylko on do mnie :P to ja nie odpowiadam :P

przemyslec co?

ale jak juz piszemy. dobrze ze nie piszesz, ja sie tez juz nie odzywam. tylko wiesz chodzilo mi ogolnie o kobiety, jak reagujemy:) no bo tak niestety jest

to,co od Ciebie usłyszał.. a to jest fakt :P

czytalam topik tu na forum, jednej dziewczyny.. o ironio tez ma taki problem jak ja..dala ultimatum, okreslila termin do kiedy facet ma sie okreslic...co tez tak mam zrobic?

fiosiowna, ja ci nic nie radze. ja zrobilam cos zupelnie odwrotnego. przestalam sie odzywac i tyle , nastepnej szansy juz nie bedzie

wiecie co ==>ale mu nie zerwalismy, jeszcze

my oficjalnie tez nie:) nie odzywamy sie do siebie

tylko ja chcialabym miec jasna sytuacje

tylko skoro ktos zaczal mnie olewac, powiedzialam pas wiec jest to tak jakbysmy zerwali.

oj wiem. kazdy by chcial. ja podjelam decyzje bo mialam dosc niepewnosci i tyle. nie wiem czy zrobilam dobrze czy zle ale juz mialam dosc hustawki nastrojow