Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

fionnka

Znalazłam forum dla facetów i jestem w szoku.

Polecane posty

Gość czatus
faceci i nie tylko mogą pogadać sobie na stronie: www.czatglosowy.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a taka sobie jedna
jak dla mnie to wszystko to bezsens.Bo te wszystkie schematy działają ogólnie NA LUDZI.Tak,na facetów również.Mało to kobiet które manipulują swoimi misiami? Które stosują gierki i intrygi? Udają słodkie królewny a naprawde to zimne suki? Zresztą faceci też lecą na te zołzy,niegrzeczne a nie miłe i dobre.Też wolą nieprzewidywalność i przebojowość oraz jak kobieta jest adorowana przez wielu facetów.Trzeba jednak zwrócić uwagę na fakt,że to działa tylko na częśc osób tak naprawde,nie na wszystkich.Są osoby które są ponad manipulowanie i na tyle świadome,że nie dadzą sie tak zbajerować.Oczywiście znajdą sie ci co zaprzeczą bo zadna im nie odmówiła,ale w końcu oni sami podrywają konkretną grupę osób,a ponoć swój do swego ciągnie.Poza tym to widać,że nie mają duszy,że interesują ich bardzo powierzchowne relacje w dodatku to uważają za normę.Osoby ponadto to osoby bardziej rozwinięte duchowo.Ja nie bede sie tłumaczyć gościowi który uprze sie na forum że ja też bym na to poszła - w końcu sama znam siebie a co o mnie może powiedzieć ktoś kto mnie nie zna i wrzuca do 1 wora z laskami które zaliczył. Przyznam,że owszem,nie moge powiedzieć jakbym sie zachowała gdyby facet manipulował mną na zasadzie takiej,że udawałby porządnego.Jednak po czasie i tak to by wyszło,nie da sie grać przez całe życie a ja nie znosze kłamstwa,zresztą w związku chce prowadzić tak intymne rozmowy i na tak poważne tematy o życiu o śmierci o sensie istnienia,że taki prostak by wymiękł,nie dałby rady bo zwyczajnie nie można udawać kogoś świadomego jak sie jest pierwotniakiem umysłowym i nie da sie udawać miłości jak sie jest wyzutym z uczuć i emocji (w końcu jak sie jest z kimś razem to czasem bywają trudne momenty,w których pragnie sie wsparcia partnera - taki który nastawiony jest na zabawe nie będzie sie w to raczej bawił). Ja np. kalkuluje jesli chodzi o partnera.Koleś,który nie ma podobnych poglądów na życie jak ja (a taki lovelas ma raczej odwrotne) na religie na polityke na stosunek do innych ludzi - odpada i nie ważne jaki ma bajer (co mi w ogóle z tego jak to jedna wielka ściema,skreslam tych którzy stosują słodkie słówka) jak jest przystojny i ile by nie miał forsy.Ja mysle poważnie o życiu i związku,a tacy to myslą tylko o zabawie. W sumie to im troche współczuje tej powierzchowności,ale przejdzie im to z czasem,wiem to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a taka sobie jedna
Jawnie nie cierpię takich,co to myslą że mogą mieć każdą i każda jest taka sama,że zaliczanie to jakiś prestiż i niewiadomo jaki sukces,że każda kobieta jest łatwa bo oni na takie akurat lecą (co maja studia do bycia łatwą czy trudną ?) że powinno sie być draniem bo inaczej kobieta kopnie w dupę...z jednej strony to może i faktycznie im tak dobrze,z drugiej to jakoś siebie samych okaleczają,zwłaszcza jeśli na siłe udają kompletnie kogoś innego niż są naprawde. Swego czasu czytałam o tych całych PUA i do dziś zapadła mi w pamięć jedna rada...mianowicie żeby nie płakać nigdy przy kobiecie,zawsze być przy niej twardym bo jak zobaczy że płacze to on straci w jej oczach jako mężczyzna,z tego powodu że nie jest silny.Autentycznie przykro mi sie zrobiło jak to czytalam.Nie,nie wysmiałam,nie pogardziłam po prostu mnie to zasmuciło.Oni sami sobie odbierają szansę na zdrowy normalny związek.Co im z tego tak naprawde,że "mogą mieć każdą" jak ta każda to będzie przewidywalna schematyczna laseczka,która w dodatku nie kocha tego mężczyzny za to kim jest i jaki jest ale tylko jej samej wydaje sie że jej na nim zależy i zauroczona jest wykreowaną osobowością tak naprawde,takim mechanicznym tworem jakim stał sie ten koleś. Który żeby ją "zdobyć" musiał się ciągle kontrolować i zwracał uwage na swoją postawę wygląd gadkę ale nie na to co najważniejsze czyli na głębie charakteru i relacji.To ja myśle,że o wiele lepiej jest mieć jedną kobietę,ale taką,przy której można czuć sie bezpiecznie (tak,facet też tego potrzebuje),która oprócz bycia boginią seksu jest dla męzczyzny najlepszą przyjaciółką,także oparciem i po prostu jego dopełnieniem,jego miłością.Tymczasem facet typu PUA schematycznie patrzy na świat w ogóle.Nie tylko na kobiety,bo jak widac na męzczyzn też "facet musi być taki sraki i owaki zeby X kobiet go chciało mieć w łóżku".Poza tym odnosze wrazenie ze niejako gardzi swoimi zdobyczami,ze ma zawyzone mniemanie o samym sobie a zanizone o kobietach 'tępa suczka,sciagnela przede mna majtki na 1 randce'.Naprawde chcecie tworzyc zwiazek z kimś kim gardzicie? Jejku,ja wiem że facet to nie skała (nie powinien taki być moim zdaniem) że jest człowiekiem i ma uczucia,może mieć chwile słabości i nawet o dziwo może swobodnie przy mnie płakać.Byłabym zaniepokojona gdyby w ogóle tego nie robił bo jakby to świadczyło o jego człowieczeństwie? Poza tym dla mnie osobiście fakt,że mężczyzna na tyle mi ufa by odkrywac przede mną swoją duszę i swoje słabości jest wspaniałym dowodem na naszą wzajemną więź i bliskość.Nie wymagam od faceta cudów,ale właśnie szczerości i bycia sobą.Chce mieć partnera z krwi i kości,namacalnego i bliskiego.Ktoś napisał,że nie można dać kobiecie odczuć pewności co do związku,a ja uważam że to spłycanie więzi jaka może łączyć kobiete z mężczyzną.Zacznijmy od tego,że tej pewności nie ma nigdy.Zawsze można stracić partnera,nigdy nie wiadomo 100 % kim jest (wie to tylko on sam choć czasem i on tego nie wie) czy jutro będzie jeszczy żył i czy nie znajdzie sobie lepszej.I jesli ktos nie ma takiej swiadomosci to to jego błąd a nie kogoś kto dał odczuć pewność.Bo np. pewnośc po ślubie że partner to własnosc drugiego partnera to iluzja.Druga osoba nie może do kogoś należeć a juz w szczegolnosci milosc nie powinna polegac na niewolnictwie.Ja wiem,ze gdybym przestala sie starac i np. przytyla i byla niemila to partner moglby miec mnie dość i ze mną zerwać.I dlatego że to wiem to nie przestane sie starać.Nie przestane jednak przede wszystkim dlatego,że go kocham i chce żeby był przy mnie szczęśliwy,staranie sie dla kochanej osoby jest cudowne.Widzicie,nie mam motywu zeby kogos "zdobyć",chce jedynie teraz byc jak najlepsza dla kochanego.I tak samo nikt mnie nie zdobędzie bo to niemożliwe.Jednak moge przed nim odkryc duszę,podzieliśc sie z nim sobą,ale to wtedy gdy będzie zaufanie,kiedy bedzie MIŁOŚĆ.Ale do tego nie wskazane jest uciekanie i stosowanie gierek.Do tego trzeba sie właśnie zbliżać so siebie,naturalną droga poznania.Najlepiej przez koleżeństwo,potem przyjaźń.Wtedy prędzej uniknie sie fałszu i całej tej otoczki jaką jest bajer.I zdobedzie sie naprawde solidny fundament na jakim sie relacja moze opierac,a nie tylko ulotną chemię która moze szybko minąć.Ale to nie znaczy że jej nie bedzie,moze być spokojnie bo to nie zalezy od bajeru ale od aury jaka dana osoba roztacza ;) jesli np. jest w naszym typie tak sama z siebie. Zastanówcie sie naprawde czego chcecie od kobiet.Jak zaliczania,samego seksu i dobrej zabawy - podryw bedzie w sam raz.Alejak szukacie milosci - nie tędy droga,trafiliście pod zły adres.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyryryryr
to ich gadanie ze akurat zaliczyli DOJRZAŁĄ I INTELIGENTNĄ a nie taką z dyskoteki - tak sobie tłumaczą ale z racji tego że sami nie są dojrzali to wydaje im sie że kobieta ich pokroju taka jest a już na pewno im to udało sie zdobyć najlepszą nikt takiej nie zdobył tylko oni :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrward
o k.u.rwa nieprawdopodobne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×