Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość noooo boje się

I chciałabym i boje się

Polecane posty

Gość noooo boje się

mam 25 lat i chciałabym mieć dziecko....moze nie juz tak od razu ale za jakies 2-3 lat. Problem polega na tym, ze od roku jestem sama i juz straciłam zaufanie do mężczyzn ( lekcje mojego byłego) ze wątpie czy kiedykolwiek odwaze sie z kims znów byc:( Zaczynam studia uzupełniające mgr, pracuje za niewiele ale zawsze coś, nie mam znajomych bo jestem typem samotnika. Boje sie tez, ze nie bedzie mnie stac na dziecko i nie mówcie mi ze dziecku niepotrzebne są pieniądze tylko miłosc bo nie chce by moje dziecko musiało sie wstydzic ze na cos mnie nie stac ( i nie chodzi mi o niewiadomo jakie bogactwa tylko o zycie na w miare godnym poziomie). Boje sie, ze jak juz to dziecko odchowam to mnie kopnie w tyłek , któregos pięknego dnia , bo jak patrze na dzisiejszą młodziez to włos sie jezy :( boje sie ze facet ode mnie odejdzie bo np przytyje po ciązy albo tak poprostu ( to tez szkoła mojego ex ze musze byc jak z igły zawsze , przez co w ciągłym napięciu i gotowości, ciągle mam sie starac i nadskakiwac facetowi bo mnie zostawi jak go na jakis czas zaniedbam:( boje sie zeby dziecko nie urzodzilo sie niepełnosprawne:( boje sie zycia..... przepraszam musiałam sie wyzalic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja myśle że musisz sie nieco uspokoic... a o eks zapomnij... nie wszyscy są tacy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noooo boje się
nie potrafie sie uspokoic :( do tego dochodzą problemy finansowe w domu i sie juz załamałam kompletnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noooo boje się
chyba chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noooo boje się
wolałabym tutaj pogadac..... nie chodzi o to ze nie chce na gg tylko nie mam za bardzo teraz czasu a tak co jakis czas wpadam na kafe i pisze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok jak wolisz. ale lepiej na gg bo o pewnych sprawach ciezko na forum... ale ok. Wiesz ten Twój eks to Ci tylko krzywde zrobił,..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noooo boje się
ja juz nie wiem....mam juz tak wbite w głowe te jego nauki, ze juz chyba mysle tak jak on chciał zebym myslała i mimo, ze juz nie jestesmy razem ( ale mamy ze sobą kontakt) to nie umiem juz byc taka jak kiedys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytałam uważnie i zastanawiam się czy zawsze tak było? ten strach przed wszystkim? rozumiem Cię, ale tylko do pewnego stopnia. Z mojej strony radziłabym pójśc do psychologa, bo wiem że to pomaga. Niedawno byłam w bardzo złej sytuacji, co strasznie się na mnie odbiło.Po 3 m-cach już nie jestem tą samą osobą co byłam wcześniej,czuję się o niebo lepiej.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytałam uważnie i zastanawiam się czy zawsze tak było? ten strach przed wszystkim? rozumiem Cię, ale tylko do pewnego stopnia. Z mojej strony radziłabym pójśc do psychologa, bo wiem że to pomaga. Niedawno byłam w bardzo złej sytuacji, co strasznie się na mnie odbiło.Po 3 m-cach już nie jestem tą samą osobą co byłam wcześniej,czuję się o niebo lepiej.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noooo boje się
nie jestesmy razem 2 miesiące... ja kiedys byłam inna, tzn tez miałam obawy co do przyszłości ale miałam nadzieje, ze jakos sie wszystko ułozy. Miałam zaufanie do ludzi, do męzczyzn a teraz uczucie to dla mnie słaby punkt, w który moze uderzyc 2 osoba by miec kontrole i władze:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez tak miałem... ale nie mozesz pozwolic aby ten ktos odebrał Ci Ciebie... rozumiesz? nie mozesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noooo boje się
juz to zrobił....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noooo boje się
moze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, z dzieckiem to zbastuj na razie. Tu nie chodzi tylko o pieniądze. Do prawidłowego rozwoju potrzebny jest i ojciec (albo jakiś obecny w życiu dziecka mężczyzna) i matka. Ale może to być motywacja dla Ciebie, żeby coś zmienić. Kiedyś zdałam sobie sprawę, że swojemu potencjalnemu dziecku przekazałabym wszystkie swoje lęki i nierozwiązane sprawy. To naprawdę motywuje i zastanawia. Jeśli chcesz mieć dziecko to nie po to, żeby nie być samotnym, żeby tylko kogoś mieć. Tak myślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rhyme czy to Ty? Co do pytanie (o ile było do mnie). Myślę, że tak. Dziecko trzeba kochać i nim się opiekować, ale w pewnym momencie wypuścić spod skrzydeł a nie oczekiwać, że całe życie będzie służącym mamusi. Tak można swoje dziecko skrzywdzić bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wirtualnie - bo tak jest. Do pewnego momentu tylko mozna sie opiekowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×