Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

morQ

Czy on ma racje?

Polecane posty

mordino podzielam twoje zdanie ze facet ma zapewniac finnase itd ale nie każdy w w ieku 21 lat jest gotowy na zycie niektórzy szleja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W samym zamysle opinia mordino jak najbardziej sluszna, jesli sie jest w powaznym zwiazku, trzeba sie traktowac powaznie. lecz co oznacza pojecie \"powazny zwiazek\"? decyduja o tym: staż, wiek, plany? wiek nie tlumaczy braku checi do ustatkowania sie? otoz tlumaczy...kazdy z nas kiedys mial pierwsza prace (niektorzy miec ja dopiero beda) i wg mnie w pelni zrozumialym jest, ze 21letni chlopak, zarabiajacy pierwsze w zyciu pieniadze nie chce ich odkladac na \'cel wyzszy\'. Jego swiete prawo. Po raz pierwszy w swoim zyciu czuje sie samodzielny i moze decydowac o tym, co zrobi z zarobiona kasa. Zupelnie mu sie nie dziwie, ze nie ma ochoty odkladac na to, do czego jeszcze mu sie nie spieszy. A kolejna sprawa jest tzw. dojrzalosc. Tu jego kolejne niepisane prawo - prawo do niedojrzalosci w wieku 21 lat, bo skad takowa mialaby sie wziac? Kazdy wiek ma swoje prawa, a jego wiek daje mu prawo do nierozmyslania o wspolnym mieszkaniu, slubie i dzieciach. A skoro nie rozmysla o wspolnym mieszkaniu, to i z jakiego powodu mialby chciec na nie odkladac? no i na koniec - z jakiego powodu to facet ma ZAPEWNIAC finanse dla dwojga ludzi? (powtorze sie) Uczylam sie, konczylam studia, staralam sie o fajna prace, wlasny rozwoj - dzieki temu zarabiam iles tam, moja ambicja jest partnerstwo - w pelnym slowa znaczeniu, facet zarabia, ja zarabiam, pozostale obowiazki zyciowe rowniez dzielimy. A skoro facet ma OBOWIAZEK ZAPEWNIC utrzymanie (materialnie), to jakie sa OBOWIAZKI kobiety??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mogę powiedzieć ze jestem w podobnej sytuacji jak autorka tematu Jestem ze swoim facetem prawie 4 lata . On skonczył studia i dostał prace niedawno ja nadal się ucze Mieszkamy w wynajętym mieszkaniu (razem) 3 lata I niegdy by mi na mysl nie przyszło zeby mu mówic ze teraz jak zaczoł pracować zeby odkładał na nasze wspólne mieszkanie, bo sądze że to powinna być wspólna decyzja, czyli oboje powinniśmy odkładać na to mieszkanie Jeśli to ja pierwsza bym zaczeła pracowac a on by mi z takim tekstem wyjechał to tez bym się obraziła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aangelina ==> \"Jeśli to ja pierwsza bym zaczeła pracowac a on by mi z takim tekstem wyjechał to tez bym się obraziła \" i słusznie, ale tu jest odwrotnie, to on - facet - ma pierwszy parcę nie kobieta. oportunistka ==> \"lecz co oznacza pojecie \"powazny zwiazek\"?\" ==> to jak go oboje traktują \"wiek nie tlumaczy braku checi do ustatkowania sie? otoz tlumaczy...\" owszem w wieku 14 lat :P nie mając 21 i spotykając się od 4 lat z tą samą dziewczyną \"kazdy z nas kiedys mial pierwsza prace (niektorzy miec ja dopiero beda)\" zgadzam się :) \"21letni chlopak, zarabiajacy pierwsze w zyciu pieniadze nie chce ich odkladac na \'cel wyzszy\'. Jego swiete prawo.\" może i ma takie prawo, co nie zmienia faktu że wg mnie takie zachowanie to ****** **** :) dla mnie to nie jest zrozumiałe. \"Po raz pierwszy w swoim zyciu czuje sie samodzielny i moze decydowac o tym, co zrobi z zarobiona kasa.\" może, a po jego dezyzjach co z tą \"kasą\" zrobić widać jakim jest facetm :P \"Zupelnie mu sie nie dziwie, ze nie ma ochoty odkladac na to, do czego jeszcze mu sie nie spieszy.\" to po co zawraca od 4 lat głowę dziewczynie, ja mu się dziwię. \"A kolejna sprawa jest tzw. dojrzalosc. Tu jego kolejne niepisane prawo - prawo do niedojrzalosci w wieku 21 lat, bo skad takowa mialaby sie wziac?\" masz chyba zbyt liberalne podejście, ale zgadzam się jak ktoś jest nieodpowiedzialny w wieku 21 lat - ok, i niech mu tak zostanie do 60tki :P \"Kazdy wiek ma swoje prawa, a jego wiek daje mu prawo do nierozmyslania o wspolnym mieszkaniu, slubie i dzieciach.\" nie daje mu takiego prawa, ale jak chcecie go na siłę usprawiedliwiać - Wasza sprawa :) \"z jakiego powodu mialby chciec na nie odkladac?\" ehh ... bez komentarza :( \"Uczylam sie, konczylam studia, staralam sie o fajna prace, wlasny rozwoj - dzieki temu zarabiam iles tam, moja ambicja jest partnerstwo\" to bardzo się cieszę i szczerze gratuluję 🌻 \"no i na koniec - z jakiego powodu to facet ma ZAPEWNIAC finanse dla dwojga ludzi?\" \"facet zarabia, ja zarabiam,\" bo jest facetem :D ja chyba muszę to drukowanymi pisać żeby dotarło :D nigdy nie napisałem że to facet tylko ma zarabiać :P choć kobieta powinna - wg mnie - mieć poczucie takiej stabilności i bezpieczeństwa, że jeśli ona niestety straci pracę - czego nie życzę - to facet zrobis wszystko aby zapewnić im dobre (pod względem finansowym m.in.) życie. Oboje zarabiacie - i super :) ale w temacie jest sytuacja gdzie podobno chcą być razem - piszę podobno bo po zachowaniu chłopaka tego nie widać - on ma pracę, ona nie. A chłopak nie myśli przyszłościowo, żyję chwilę, i nie zamierza odkładać - nawet jeśli nie na mieszkanie, to żeby mieć awaryjnie jakieś \"zaplecze finansowe\" jakby coś ;) \"A skoro facet ma OBOWIAZEK ZAPEWNIC utrzymanie (materialnie), to jakie sa OBOWIAZKI kobiety??\" Jak pisałem - to nie tak że facet ma tylko pracować :( ale widzę nie dociera ;) Obowiązki kobiety :D śmieszne, bo wg mnie kobieta nie ma obowiązków a jedynie prawa :) chce pracować - ok, studiować czu realizować się w jakiejkolwiek innej dziedzinie - proszę bardzo. Niektóre panie wolą zająć się domem - jeśli finanse na to pozwalają - też dobrze :) Mnie cały czas chodzi tylko o to że facet powinien być oparciem dla kobiety - pod względem emocjonalnym i - jeśli trzeba - finansowym. W opisanym wyżej przypadku uważam że tak nie jest. Jak już pisałem taki facet to dupa, nie facet. 🌻 - dziwne że większość pań chce na siłę usprawiedliwiać takie zachowanie ... a później się dziwić że są tematy o zdradach, problemach w małżeństwach ..... ehhh, no cóż :) ale i tak Was lubię fajnie się z Wami pisze chociaż chyba mnie nie rozumiecie, albo udajecie ;) albo nie chcecie zrozumieć :) Wasze prawo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże, morodino.. Już nie musisz podkreślać jaki jesteś szlachetny, wszystkie to wiemy. Jak widzisz niektórym kobietom wcale nie zależy żeby być ksieżniczką na ziarnku grochu, którą facet musi do końca życia rozpieszczać i utrzymywać. Chcą wziąć swoje życie w swoje ręce, studiować, zarabiać, pracować, może kupić mieszkanie za własne pieniądze, może mieć własne konto a nie tylko liczyć na odpowiedzialność faceta i prosić go o kieszonkowe na puder czy bluzkę. Czasy się zmieniły. Mi byłoby wstyd doić z faceta kasę, mam dwie ręce zdolne do pracy i w miarę możliwości chcę mu pomóc, chcę też być niezależna finansowo. Jak widzisz jesteśmy liberalnymi kobietami pracującymi ;) I nie wiem co ma liberalizm do zdrad i problemów w małżeństwie, Ty się chyba boisz kobiet, które potrafią same o siebie zadbać? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
You may kill the bride ==> fajny nick. "Boże, morodino.. Już nie musisz podkreślać jaki jesteś szlachetny" nie podkreślam tego, poza tym wcale tak nie jest. Nie szukam dziewczyny jeśli Ci o to chodzi :D po prostu wyrażam swoje poglądy, ale coś mi się wydaje że już niedługo na tym forum :) "wziąć swoje życie w swoje ręce, studiować, zarabiać, pracować, może kupić mieszkanie za własne pieniądze, może mieć własne konto a nie tylko liczyć na odpowiedzialność faceta i prosić go o kieszonkowe na puder czy bluzkę." Ale o czym Ty w ogóle piszesz :D czy ja coś takiego choć raz napisałem ?? nie :P Kobieta powinna być niezależna, jak każdy człowiek. Ludzie - ja tylko napisałem że kobieta powinna mieć oparcie w facecie. Chyba na prawdę nie rozumiecie co znaczy być oparciem dla kogoś :( A wy mi tu wnioski z tym wydzielaniem kasy ... Tylko nie wyjeżdżać mi że oparcie jest w krzesełku :P Wiecie ... chyba odechciało mi się pisać na ten temat. Napiszę jeszcze ostatnie raz:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i nie robić tu ze mnie jakiegoś szlachetnego rycerzyka w lśniącej zbroi i na kucyku bo po pierwsze - nie umiem jeździć konno :P i nigdy się za takowego nie uważałem i nie będę uważał, bo nim nie jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
morodino - ru nie chodzi o to że my nie chcemy Cie zrozumieć Mi przynajmiej chodzi o to że chłopak jest młody dziewczyna mu zaczyna dyktować co on ma robic chyba sam wie lepiej Nie każdy chce od razu kupowac mieszkanie ( zadłuzać sie na 30 lat) bo wie ze za chwile mu ona wyskoczy z hasłem no to sie \"ożeńmy\" Może on nie jest pewny tego czego chce, moze nie zarabia na tyle by odkładac na mieszkanie Ja jestem zaręczona i nie naciskam ze ślubem wątpie zeby ona jest z nim zaręczona wiec jeszcze mniejsze ma prawo do tego jak zarządzac jego finansami Tak szczerze mówiac żeby dzis kupic mieszkanie i brac kredyt to trzeba przynajmiej na ręke zarabiać 2000 zł Jak na ten temat rozmawiałam z moim facetem to powiedział ze chciał by mieć własne mieszkanie i bedzie do tego dążyc ale chce zebym ono było nasze czyli żeby mógł zarabiać tyle zebym ja nie musiała sie o nic martwic - ze to on by chciał być odpowiedzialny finansowo za nas- ale jak narazie nie ma na to możliwosci wiec nie mówcie mi ze on nie chce tylko po prostu wie jakie są realia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda mężatka
a ja uwazam ze facet w wieku 21 lat ma prawo byc niedojrzały , ma prawo wydac swoją kase na co chce, ma prawo ni emyslec o małzeństwie i dzieciach. jelsi ktos mysli inaczje to jego biznes:) facet ma 21 lat dopiero podjął sie pracy, a laska ciśnie by odłożył pieniadze. a on pewnie chce sobie kupic parę ciuchów, moze jakis sprzęt, cokolwiek dla siebie za pierwszą wypłatę. są razem 4 lata:? Boże a co to za związek miedzy 17, 18,. 19 latkami :D:D:D Chyba randkowanie, trzymanie za rączke i buzi buzi:D:D:D morodino skad się wykopałes? chyba z lamusa z takimi staroświeckimi pogladami:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Morodino, Bardzo piekne Twoje podejscie - bez ironii :) Naprawde chwali sie dojrzalosc emocjonalna, powazne podejscie do zwiazku, zycia - jednak niestety brak w tym realizmu. Wiekszosc ludzi ledwo po 20 nie postrzega tak swiata i nie trzeba ich z tego powodu kamienowac. Tak juz jest, bylo i bedzie. I nie nie, nie tlumacze nikogo, bo zaden w tym moj interes...wyrazam swoje skromne zdanie i opinie, ktora powstala na bazie wlasnych doswiadczen - a lat mam nieco wiecej i troche juz w zyciu widzialam...To, ze chlopak od 4 lat jest z ta sama dziewczyna, swiadczy o tym, ze ja kocha. Ale nie musi to isc w parze z odkladaniem na studia dla jeszcze nienarodzonych dzieci. I oczywiscie Twoje zdanie święte dla Ciebie, pozwole sobie jednak zachowac swoje... W mojej opinii to, co robi z kasa nie swiadczy ani o traktowaniu przez niego dziewczyny, ani o tym, jakim jest facetem - bo jest facetem dopiero ksztaltujacym siebie, swoj charakter i swiatopoglad. I nie uwazam, aby marnowal dziewczynie 4 lata - kochaja sie, chca ze soba byc i jak przyjdzie czas dla nich obojga, to podejma powazniejsze decyzje. Taka kolej rzeczy... Hmm, nie sadze tez, zeby moje podejscie bylo zbyt liberalne, ale nie mnie oceniac :) I zgodzic sie musze, ze niektorym i 100lat nie starczy na dorosniecie. Jednak zwykle bywa tak, ze w ktoryms momencie facet (kobieta rowniez) dojrzewa do powazniejszych zyciowych decyzji i te dzieja sie niewymuszone, samoistnie - wtedy, gdy na nie pora. I jeszcze...moje poczucie bezpieczenstwa i stabilizacji uzaleznione jest nie tylko od zaradnosci mojego faceta, ale rowniez od mojej wlasnej. I odpukac, abym nigdy nie byla zalezna od jednej na swiecie osoby, bo zycie pisze rozne scenariusze. Pieknie piszesz o tym, ze kobieta ma jedynie przywileje, czy prawa :) wprawdzie mija sie to nieco z proza zycia, ale brzmi ladnie...tyle, ze kobieta to czlowiek i mezczyzna to czlowiek - zadne z nich nie jest swieta krowa, wiazac sie i tworzac wspolnote (jakakolwiek) obydwoje sa odpowiedzialni za obowiazki ze wspolnego zycia wynikajace - a takowych zycie dostarcza sporo. I wg moich idealow, mezczyzna ma byc oparciem dla kobiety tak samo, jak kobieta dla mezczyzny. na tym polega zwiazek. i wg mnie tylko tak mozna szczesliwie przezyc we dwoje cale zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki za dyskusję wyraziłem swoje poglądy, jak widzę odmienne od Waszych :) to wsiadam na swojego kucyka - którego nie mam i nie umiem na nim jeździć. Zbroi też nie zakładam - bo nie mam :P I jadę sobie :P miłego dnia życzę 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Boże a co to za związek miedzy 17, 18,. 19 latkami Chyba randkowanie, trzymanie za rączke i buzi buzi \" niekoniecznie.... na 1 roku spadłam z konia i złamałam kręgosłup... Przez naszą kochaną służbę zdrowia o mało nie wylądowałam na wózku -lekarka zbierała się do domu i nie chciało jej się przyjąć jeszcze jedej osoby na rentgen i chciała wysłałać mnie do domu na weekend:( ostatecznie zdjęcie zrobili, w szpitalu zostałam. Maj, czerwiec i kawałek lipca chodziłam w gorsecie- czyli gipsie na całym tułowiu. Z moim obecnym narzeczonym dopiero zaczęłam chodzić, w zasadzie nie znalismy się jeszcze dobrze (nie przyjażnilismy się wcześniej)- był dla mnie prawdziwym oparciem w tych trudnych chwilach. . Wyglądałam koszmarnie- taki kloc bezbiustny bez tatii, w szerokich, maminych ciuchach. Dzięki temu, że mnie podtrzymywał na duchu, wróciłam w gipsie do Wrocka i ukończyłam semestr, nawet miło wspominam ten czas- bardzo się do siebie zbliżyliśmy i wiedziałam ,że jestem z kimś wartościowym, na kim mogę polegać. Moj narzeczony miał wtedy 17 lat, ja 19

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×