Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna..........

Jak on mógł.......

Polecane posty

Gość Natalia1989
Czesc Smutna...Też mam 18 lat, jak ta dziewczyna, o ktorej piszesz, ale dosc mocno mną wstrząsnęło to, co pisałaś tutaj...Rozumiem to, jak się czujesz w tej sytuacji, a ja, będąc osobą potwornie zazdrosną zareagowałabym natychmiastowo i myślę, że podobnie - awanturą. Niby sms, ale co z tego? Twój mąż, jak piszesz to 30 letni facet...Nie spodobałoby mi się, że wchodzi w jakiekolwiek układy z (dla Was) siksą...Może wzięłabyś numer od niej z telefonu męża i napisała sama? Np. sms typu "oblewać możesz sobie z kolegami z liceum, a nie moim 30 letnim mężem" nie wiem, pewnie tylko by się uśmiała takim tekstem, ale to najdeliktaniejsze, bo domyślam się, że nie chcesz okazać zazdrości...Ja byłabym baaardzo wkurzona...działaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna..........
Natalia dziękuję, miło,że tak myslisz. To świadczy,że jednak mamy jeszcze inteligentną młodzież.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wierzę że to kolega męża
dał jej ten numer telefonu, bo to mało prawdopodobne naprawdę sądzicie że laska by nagabywała jego kolegów z pracy by zdobyc numer komórki poza tym chyba dorosły i normalny facet nie dawałby numeru telefonu swojego ot tak jakiejś dziewczynie, w końcu każdy szanuje prawo do cudzej prywatności i nikt nie rozdaje na lewo i prawo czyjś numer obcym osobom bez pytania bo to niepoważne każdy kto choc raz pracował w jakiejś firmie i miał szefa wie że nie podaje się prywatnego numeru telefonu przypadkowym osobom, bo na to trzeba miec zgodę jego właściciela i ta sama zasada obowiązuje w normalnych kontaktach międzyludzkich jelśli Twój kumpel koniecznie chce zdobyc numer Twojej koleżanki, najpierw ją pytasz o to czy chce go dac, bo może się okazac że tamten koleś jej nie odpowiada i uważa go za trolla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja tez sie wpisze
mam podobny problem co autorka,tyle ze u mnie z taka roznica ze widuja sie...no i ze jestesmy ze soba ledwo co ponad trzy lata... co moge powiedziec? sadzilam ze to ja wyolbrzymiam sprawe tak jak to on mi to wmawia ale widze ze mam calkowite powody do tego aby to roztrzasac.tez tak jak Ty lekko zawiodlam sie na nim,co tam mowic lekko,dosyc mocno mna wstrzasnelo,tym bardziej ze do tej pory to ideal ktory ciagle mi powtarzal ze on gardzi maloltami ,ach co on nie mowil,jakie psy wieszal na kolesi ktorzy sie tak zachowuja a tym czasem dowiedzialam sie co prawda od niego ze na imprezie poznal taka jedna 16 latke ,zamurowalo mnie lekko ,bo jakie on z nia mogl miec wspolne tematy...mowil ze powyglupiali sie,pogadali .no i mysle ze na tym koniec ale nie,na nastepnej imprezie ona rowniez byla,znowu pogadali pozartowali,gdy byla nastepna impreza zaznaczylam ze ma przestac sie z nia wyglupiac ,mowi ok.co sie okazalo?malo tego ze sie wyglupial,to jeszcze z nia tanczyl.super prawda? zaznaczam ze kazdego razu z tych imprez wracal ok 3,4 nad ranem,nie wystarczyly moje telefony ze ma juz wracac do domu,nie a skad,odpowiadal mi ze jeszcze troche posiedzi bo z kumplami gadaja. po tym wszystkim odsunelam sie od niego,nie podoba mi sie takie zachowanie,ni ufam mu i szczerze zaczynam zastanawiac sie czy to wlasnie ten,czy to ta osoba z ktora chce spedzic zycie jesli moglibyscie cos doradzic,spojrzec na to obiektywnie,bylabym wdzieczna a co do autorki to,nie sluchaj wpisow ze masz sie nie przejmowac,ja szczerze rozumiem twoja sytuacje,lepiej teraz reagowac niz potem gdy bedzie za pozno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna..........
"to ja tez sie wpisze"....no tez nieciekawie to wygląda u Ciebie, nie wiem ile Twój facet ma lat, ale mnie też zastanawia o czym dorosli, dojrzali (?) faceci rozmawiają z 16to czy 18to latkami...Jak ktoś tu napisał: "nie wróży to nic dobrego..." Ty możesz jeszcze faceta "wymienic", nie macie slubu , dziecka, wiem,że byłoby trudno- ale możesz, ja po 10 latach bycia razem -nie.Zbyt wiele nas łączy.Dlatego wole chronic związek i dmuchac na zimne, niz później płakac. Ty masz jeszcze wybór, ja nie.Zresztą na 10 letni zwiazek taki "wyskok" to jeszcze nie dramat, ale zal pozostaje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślę sobie że nic nie mozecie
zrobic jak facet zgłupieje dla innej i będzie szukał rozrywki to wasze gadanie i kontrole tego nie zmienią chyba najlepiej po prostu postawic sprawę jasno: zdradzisz mnie nie będzie drugiej szansy, odchodzę, wyprowadzam się a Ty przekazujesz tę nowinę swoim rodzicom.... faceci nie myslą o konsekwencjach, gdyby flirtując mieli wizję podziału majątku, rozpraw i szarpania sie o dzieci, rozmów z teściami i znajomymi..... to by pewnie w żadne bagno sie nie pchali...robia to bo nie myślą o konsekwencjach nie mają wyobraźni i zawsze liczą że żona czy dziewczyna nigdy sie nie dowie albo że jakos to będzie....że wybaczy, trochę się pogniewa a potem da się ugłaskac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślę sobie że nic nie mozecie
kobiety są za mało konsekwentne, dają sie ranic, a potem tylko mówią, płaczą, a i tak nic nie zrobią oni wykorzystują tę naszą słabośc i strach przed zmianami, chęc stabilizacji nie odejdę bo wspólny dom, kredyt, dziecko, bo co ludzie powiedzą....oni to ewidentnie wykorzystują i czują sie bezkarni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Zdziwiłbym się jakby mu dla 18tki nie stanęło. Z sąsiadka każdy może bez Viagry :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna..........
Nie mogłam spac dzisiejszej nocy, za duzo pytań kłębi się w mojej głowie i niby wszystko ok. między nami, ale w duszy pozostaje jakies ziarenko goryczy..... apostoł ty to potrafisz pocieszyc ;) Z drugiej strony niech mu staje ile chce na widok 18latki, ale umawiac się z nią, to juz zupełnie inna bajka....On tłumaczy,że tak w żatach wprosił się na tę kawę tylko dla kogo ten "żart" miał byc zabawny??? "myślę sobie....." ja powiedziałąm swojemu mężowi,że jeśli jeszcze raz zafunduje mi takie atrakcje i nie będzie wobec mnie szczery ,to jedzie na "wakacje" do mamy, tam sobie przemysli swoje zachowanie i da znac,do jakich doszedł wniosków....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Tak mówiąc szczerze: i ja mam kumpele. I owszem przychodzę na kawę i przychodziłem. Jak byłem żonaty - w tym szczęśliwym okresie, też miałem. I całowałem się ze swoimi przyjaciółkami, i tuliłem, jak im było źle, i nie sypiałem z nimi. Z tym smsem o siódmej rano to nic szczególnie dziwnego. Powodów do niepokojów raczej nie ma, a trochę zazdrości dobrze Ci zrobi. Tylko, że akurat często zazdrosne kobiety działają tak głupio, jak tylko można. Wymaganie od faceta obietnic, przysiąg czy deklaracji to głupota. Słyszałaś o czymś takim jak reaktancja: http://pl.wikipedia.org/wiki/Reaktancja_%28psychologia%29

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×