Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niewiedząca co robic

Czy mam prawo byc rozgoryczona? Proszę odpowiedzcie!

Polecane posty

Gość niewiedząca co robic

Dziewczyny mam taki o to problem: Mam męża 0d 7 lat,przez pierwsze 3 lata było ok,pózniej troche zaczęło się psuc i rozstalismy się z męzem na rok czasu....ja w czasie tego roku miałam kogos i wiem,ze on tez kogos miał....od 1,5 miesiąca zeszlismy się znowu i za równo on jak i ja stwierdzilismy,ze kochamy się i chcemy byc jednak razem. Dodam,ze on przez ten cały kiedy bylismy w rozstaniu dzwonił do mnie i mówił,ze mnie kocha ,odwiedzał mnie. Jestesmy teraz od 1,5 miesiąca razem i dzisiaj z rana jak mąz wyszedł z naszej sypialni wziełam jego komórke i przejzałam sms,nigdy tego nie robiłam wczesniej,ale cały czas jakos czułam ,ze on chyba kogos ma no i znalazłam wiele sms od tamtej dziewczyny w którym pisała jak to go dzisiaj nie pusci do domu ,jak zanim tęskni i takie tam ,juz nawet nie chce ich opisywac. Myslałam,ze padne jak to przeczytałam,jak mąz wrócił zaczełam ryczec a w sumie powinnam to chyba inaczej załatwic. Powiedziałam mu,ze wiem o tamtej dziewczynie a on mi na to,ze on kocha tylko mnie i ze tylko na mnie mu zalezy. Co ja mam robic,czy mam prawo byc wkurzona skoro wczesniej sama kogos miałam? Dlaczego nie zostawił jej 1,5 miesiąca temu jak wrócilismy do siebie. Rycze dzisiaj cały dzien,mąz dzwonił do mnie ,ale ja nie odebieram ... Doradzcie cos....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A jak to było
że się zeszliście? Czy Ty coś zasugerowałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
domyslam sie ze ty juz z tamym gosciem nie jestes,a wiec i maz nie powinien nikogo miec!! ja mialam inna sytuacjie,bylismy 8 lat, odlrylam przed rozstaniem smsy od innej,tez ze teskni itp itd,zabolao okropnie,nawet z lapami wylecialam,bo nie moglam ogarnac bolu,...,rozstlaismy sie i tamta niby wyjechala (oczywiscie niby nic z nia nie mial), wracal do mnie,prosil,zebym wrocila,ppzniej nagle sie rozmyslal, ja prosilam i tak non stop, od 2tyg nie rozmawiamy, przez przypadek odkrylam,ze znow sa w kontaktcie(oczywiscie on zaprzecza)a tak mi wsciskal ze tamta jest blle i glupia itd itp,a teraz prosze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Że tak zapytam kulturalnie: po chuj do siebie wracaliście?! JAk się kocha to się stara, a nie rozchodzi, korzysta z innych dziur tudzież kijów, i wraca do siebie.A później takie kwasy... Samaś sobie winna. Krzyż na drogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiedząca co robic
moze to trudno zrozumiec,ale mielismy kryzys widocznie,ciągle sie kłocilismy i takie tam....to rozstanie byc moze było błędem ,ale po roku stwierdzilismy,ze jednak rozstanie było błędem,ja zakończyłam tamten związek,mąz oczywiscie mówił,ze tez zakończył,ze kocha tylko mnie i ze zawsze mnie kochał . Ja uwazam,ze skoro oboje sobie wybaczylismy to teraz powinnismy byc uczciwi wobec siebie i chyba mam prawo sie zdenerwowac ,ze tak mnie iszukał....ja nie wiem jak ja mam teraz ta sprawę rozegrac....skąd będę miała pewnosc ,ze ją zostawił....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak już nie wiesz co zrobić
to oblicz wasze biorytmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
A skąd on ma pewność mieć, że tamten Cię nie dupczy? Już nigdy żadne z was nie będzie mialo tej pewności :P Teraz dziewcze palnij się w durny łeb, i albo przyjmij odpowiedzialność za własną głupotę i przestań jojczeć, albo się rozstańcie definitywnie. Grzebanie w komórce... Pfff. Też ci kurwa miłość i zaufanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasem dobrze jest sie rozejsc,zeby zroumiec ze sie kocha itd itp nie mozesz byc pewna,ze ja zostawil,nie po tych smsach, moze jest mu wygodnie tak byc z toba,a z tamta ukradkiem musicie o tym porozmawiac, i niech tobie wytlumaczy sluchaj,ja tez kiedys romansowalam,ale ucielam to bo chcialam ratowac zwiazek, i ta osoba juz mnie nie interesuje, moj byly natomiast jak widac,klamal mnie na potege musisz zaczac dopuszczac mysli,ze moze z nia jest,lub for sure,bo skoro takie smy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakie proste i jasne jest życie dla niektorych ludzi. Oceniacie, sądzcie....aj. Autorko, zeszliście się i postanowiliscie odbudować swoje malżeństwo. To, ze byl czas rozstania i innych partnerow powinno być przeszlością. Daliście sobie drugą szansę, nie wykorzystal jej. Zdradzil. Teraz zdradzil tylko On.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Apostol-przesadzasz!!!!! dobry sobie nick dobrales, wiesz zaufanie zaufaniem ale nigdy na 100,ja tak mojeum ufalam,i nigdy mu komorki nie dotknelam,i raz to zrobilam, i prosze jaka niespodzianka: TESKNIE ZA TOBA, moj kochany lewku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolczuje
...ludzie lubia wytykac innym wszystko, kazdy madry tutaj niesamowicie, ja Ci powiem jedynie co ja bym na Twoim miejscu zrobila, dalabym sobie z nim spokoj, bo widac ze nadal z ta kobieta jest.Poplaczesz, przejdzie Ci , poznasz kogos innego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
hoy es noche de sexo => a taki już złośliwy gnom ze mnie. Życie jest proste jak ma się jakieś parytety. W tę albo nazad. Ten sms jakoś nie był dla mnie zbyt kompromitujący. Ciekawe co można znaleźć na komórce autorki... (chyba, że kasuje na bieżąco)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiedząca co robic
Apostole nienawisci.....my sie rozstalismy bo niestety nie mogłąm nerwowo wytrzymac kłotni mojego męza,nie wiem dlaczego uwazasz,ze to moja wina i ja powinnam niesc ten krzyz. Ja w czasie trwania małżenstwa prosiłam męza zeby sie zmienił,proponowałam terapię rodzinna wiec nie poleciałam odrazu pieprzyc się z innym tak jak to sugerujesz, dopiero jak sie rozstalismy to maz płakał,kwiaty przynosil,obiecywal,ze się zmieni....ja wtedy w jego zmiane nie uwierzylam i rozstalismy się ,ale uwazam,ze skoro teraz jestesmy razem,przeciez go na siłe nie ciagnełam to on chcial druga szanse,ja tamten zwiazek zakonczylam bo tez zobaczylam,ze kocham meza i chce mu dac tą szanse i co mam teraz chyba sytuacje gorsza niz przedtem....:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiadomo od zawsze że powroty, to tylko we łzawych filmach dobrze się konczą. W życiu jest bardziej prozaicznie, niestety prysły zmysły i możecie tylko zapalic znicze na grobie waszej miłości i nie zawracać sobie nawzajem duupy i gitary, chciałem rzeknać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzeka
tamta o Tobie wie...Twój mąż do niej chodzi skoro ona wypisuje że tym razem go nie wypuści do domu. Wygląda na to,że ona bardziej chce niż on..mało pocieszające ale Ty jesteś ważna dla niego- dlatego możesz z nim pogadać "w otwatre karty", niech śpiewa jak na spowiedzi albo "dziękujemy panu". Zaufanie w małżeństwie zazwyczaj jest tylko raz ...potem już zawsze będzie nie halo. Pomyśl nad tym . Twój mąż Ciebie zdradza a Ty pytaz co robić? Znaz to przysłowie o rzece do której nie wchodzi się dwa razy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech ...
apostol no Ty "mundry" tylko wirtual zapewne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zrobisz co zechcesz,...,ja tez myslalam ze sie zmieni,ale nie, a wiec,powiedzialam dosc, i odeszlam juz tak na prawde,bo wczesniej to zylam wlasnie glupia nadzieja,rozstalismy sie a ja sobie ukladalam bajki,wlasnie oczy mi sie otworzyly, i boli,ale mam nadzieje ,ze przyjda lepsze czasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Apostol naiwności- powinien brzmieć Twoj nick. Ale też tak można żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiedząca co robic
nie mam zielonego pojęcia czy tamta wie o mnie....wiem tylko,ze ja zaczełam cos podejrzewac od 2 tygodni bo jak dzwonilam do męza to on zwykle nie odbieral telefonu a pózniej za jakis czas sam dzwonił i cos tam zwykle wymyslał,ze nie moze odebrac....i zaczęło wzbudzac we mnie podejrzenia,ze chyba cos tu jest nie halo a najlepsze jest to,ze mialam sen!!!!w którym jakas dziewczyna mówi mi tak: przeczytaj sms a wszystko sie wyjasni......niezły zbieg okolicznosci nie? Zle zrobilam,ze się wydałam,ze wiem...powinnam spisac ten nr i poobserwowac sytuację a tak to lipa on juz wie,ze ja wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolczuje
Czemu uwazasz ze żle zrobilas? stalo sie i tyle, wazne jest to ze Ciebie potraktowal praktycznie jako kochanke, daj mu kopa i sobie spokoj z tym. Co chcialabys bawic sie w sledzenie, sprawdzanie? odrazu odkrylas sprawe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spróbowałaś dałaś drugą
szansę- jak widać nie wyszło :(ty masz czyste sumienie, że chciałas naprawić sytuację. A teraz najbardziej popularna rada na kafe (w tym wypadku chyba uzasadniona): rzuć go :o ostatecznie i definitywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie Powiedz mu BYE!!!!! szkoda twoich nerwow,zobacz na jaka ja glupia wyszla,jeszcze w zeszla niedziele plakalam mu w samochodzie,ze mnie oszukilwa,a on ze mnie zrobil wariatke,wiec dlatego powiedzialam sobie STOP!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiedząca co robic
macie racje dziewczyny,ale tak mi cięzko.....dotego dochodzi jeszcze jedna sprawa.....budowalismy dom razem,jak sie rozstalismy przepisałm dom na meza( mielismy intercyze) wiec mogłąm tak zrobic bo uwazalam,ze duzo pracy w niego włozyl,pozniej pozyczylam mu jeszcze duza sume pieniedzy na ten dom i teraz tak,nie mam męza,domu bo mu przepisalam i jeszcze tamta larwa m.in za moje pieniadze bedzie w tym domu mieszkac....załamka totalna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moj mi wisispora kase,a to z tym domem co zrobilas,to nie bylo madre,powinnas patrzec na siebie, wlasnie wczoraj uslyszlam te slowa od moje mamy,aga nie patrzylas na siebie tylko na niego,teraz jestem bez kasy,a kiedy zdzwonie i mowie oiddaj mi bo ciezko na nia pracowalam,to o na na to,nie mam z czego tobie oddac,CO ZA SWINIA!!! na puby i inne zabawy to ma a mi oddac nie moze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A jak to było
Bzdury gadacie, nie znacie zycia po prostu. Czasami jest tak, że w natłoku spraw codziennych uczucie gdzieś znika i muysisz się rozstać, bo irytuje Ciebie wszystko i jeszcze chwila a zrobisz krzywdę tej drugiej osobie. Po rozstaniu czujesz wolność, oddychasz w końcu beztroską i nagle okazuje się, że nie jest tak cudownie, że jednak brakuje Ci tej osoby, że ją kochasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolczuje
Niestety myslimy ze milosc jaka darzymy sie z druga osoba bedzie wieczna i ponad wszystko jak np finanse, niestety w wiekszosci zwiazkach jest bardzo przyziemnie az za bardzo i zostajemy bez milosci i w dodatku splukani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiedząca co robic
własnie zadzwonił gad przed chwilą,odebrałam i powioedział,ze jedzie do mnie porozmawiac.....no juz ja z nim porozmawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
ech ... => se jakoś radzę; ja się nie ładuję w długie związki hoy es noche de sexo => słuchaj ja nie kumam po prostu autorki. Jak się zaczyna, czyli daje szanse to sie daje szanse. Autorka nie cytowała sms\'a dokładnie więc tuważam, ze to mogła przysłać wqrwiona a tęskniaca baba. A że trafiłaś na chuja? Trudno dziewczynka, c\'est la vie. Pod jednym względem się z Tobą zgadzam - dla nich nie ma już życia razem. Jokasta => jeśli idzie o znaczenia nicków, nad swoim się zastanów :P niewiedząca co robic => to twoja wina bo jestes w sytuaacji w której jestes; wasza wina, ze do niej doprowadziliście. Wybacz, ale te wasze zagrania są trochę niedojrzałe jak dla mnie. Wracać to do siebie można jak nikogo po drodze nie było. Czemu chyba się domyślasz. Choć z innych powodów, też Ci radzę zerwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×