Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tośka_28

PAŹDZIERNIK 2008

Polecane posty

acha no to dzięki bo ja dzisiaj idę pierwszy raz i zastanawiałam się czego się spodziewac u nas jest tak ze najpierw 40 minut gimnastyki a potem wykład i wszyscy chodzą razem a mój miś dzisiaj w pracy i idę sama :( no ale zobaczymy najwyżej będę ćwiczyć z panią prowadzącą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie nie ... u nas gimnastyka jest tylko dla nas - tzn panowie moga się przyłaczyć.... poźniej sa potrzebni:) Ja cały czas mam problem z oddychaniem przeponą na stojąco... nie umiem i koniec - w pozycji półleżącej super mi wychodzi - a na stojąco nie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja odpuszczam sobię tą szkołę rodzenia- jakoś nie czuję potrzeby żeby do niej chodzić. Nie chce mi się jeździć- leń jeden ze mnie. Znowu tak jak na początku ciąży bym spała po południu! co do owoców- też pochłaniam je tonami :) a z pracy wróciła po 1,5 godzinie bo zrobiłam to co musiałam i nie było sensu żebym tam siedziała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bez szkoły rodzenia bym sobie nie poradziła, po każdym wykładzie układa mi się wszystko w głowie i jest lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karo - to wysoką masz glukozę. Ja miałam przed i po wypiciu 75. Dosyć niskie, ale lepsze niskie niż wysokie. Jutro idziemy do lekarza to powie co i jak. Bo znowu mam złe wyniki moczu. Ale zapomniałam się i nie brałam próbki ze środkowego strumienia, bo byłam strasznie zaspana. Może to dlatego. paula - ja właśnie chcę chodzić do szkoły rodzenia, żeby mi się tak w głowie poukładało. Bo narazie mam takie strzepki wiedzy gdzieś wyczytane czy zasłyszane. A ja się nie wyspałam, a drezmnęłam się na godzinkę. Czuję się teraz taka zamulona. Biorę się za obiadek, choć pomysłu zero i chyba wyjdą zwykłe schabowe z ziemniakami. Ale mój mężuś na szczęście to najbardziej lubi:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kamika - 150 cukru to faktycznie za duzo - będziesz musiała powtorzyc przy obciązeniu 75. Cukier rośnie nie tylko od słodyczy - ale też od węglowodanów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula właśnie też się doczytałam, że jeśli wynik jest między 140 - 180 to trzeba będzie zrobić ten drugi test :( najchętniej zrobiłabym sobie to już teraz żeby na wizytę mieć już oba wyniki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja planuję pójśc na glukoze w przyszłym tygodniu, mam wskazanie na 50g. Nie wiem jakoś może to wypiję, skoro wy dałyście to ze mną tez nie bedzie tak źle. Za mną już 2-gi dzień urlopiku :) Wczoraj pomyłam okna, dziś pomalowałam koloryfery. Na jutro mam zaplanowany wypad do Szczecina zobaczyć jakie są moje możliwości kredytowe ;( a na czwartek zaplanowałam wypad nad morze. Zobaczymy czy wszystko wypali. Co do wstawania w nocy to jeszcze mi się nie zdarzyło, żebym musiała wychodzić za potrzebą. Więc nie jest żle :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pola samo wypicie glukozy to pestka :) ale mnie mdliło tak już po pół godzinie bo raczej już nie jest słodyczy na pusty żołądek :) A co do wstawania w nocy to muszę na ogół przejść się ze 2 razy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam się martwię tym że jakoś nie przepadam za cukrem. A słodyczy jem dość mało. A tu na raz aż tyle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie wracam ze spaceru do parku narodowego z tesciami i siostrzenicami mojego chlopaka, jestem padnieta, tez tak mam jak na poczatku ciazy, ze znowu szczegolnie popoludniami jestem nie do zycia, i jak usiade na kanapie to mi sie juz nic nie chce a wogole to meczarnia jest dla mnie pojscie do toalety bo na pietrze mamy, len sie ze mnie zrobic niesamowity! no i znowu dluzej spie.. tak 10-11 godzin to norma, inaczej nie wyrabiam. a ja dzisiaj postanowilam ugotowac zurek, mam jakas niemiecka kielbase, wyglada na biala, mam nadzieje, ze dobra.. a jak nie to mam troche zwyklej polskiej takiej wedzonej, ale wole na bialej. dzagusia --> wybacz, nie wiedzialam, ze mialas takie problemy z zajsciem w ciaze.. naprawde masz sie z czego cieszyc. ja o swojej dowiedzialam sie bedac w 8 tygodniu bo czekalam na miesiaczke, ktora nie nadeszla, a myslalam, ze to przez te tabletki tak mi sie rozregulowalo. teraz wiem, ze musze bardzo uwazac, bo za latwo poszlo mi tym razem . wspolczuje tym dziewczynom, ktore sie tak bardzo staraja i nie moga zaciazyc. tak jak moja kuzynka, leczy sie juz kilka lat, ale kilka miesiecy temu zaadoptowala parke z sierocinca od patologicznej rodziny, dzieci byly bite i zaniedbane a teraz maja taki dobry dom i sa przeurocze i slodkie i bardzo ta moja kuzynke podziwiam i szanuje za ta decyzje. gdyby moja kuzynka mogla miec dzieci to te dzieciaki musialy by jeszcze czekac albo wogole prawdopodobnie zostaly by w domu dziecka do konca, wiec nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
falsa ja chyba naszą przegapiłam... co do dzieciaczków to ja mam zamiar na tym zaprzestać produkcję bo mam juz jednego który ma ponad 9 lat i teraz jakby się od nowa zaczyna. staraliśmy się około pół roku, zaciążyłam a potem taki scenariusz jak u dzagusi. jak doszłam do siebie i było można to po pół raku zaszłam i szczęśliwie jestem w 7 miesiącu. ale cały czas jakiś mnie strach prześladuje chociaż staram się o tym nie myśleć. co do remontów to współczuje wszystkim. u nas tez jest. mąż robi łazienkę od podstaw, teraz będzie wylewkę robił potem płytki...ciągle full roboty, a gdzie tam koniec. w nocy ja wstaje 1-2 razy zalezy jak się mały ułoży, ile wypije i czesto przy tych skurczach mi się chce. \\a ha zapisałam się dziś do szkoły rodzenia, poczatek mam 25 sierpnia dopiero. zazdroszcze tym które już chodzą. dobrej nocki ciężaróweczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja trzymam kciuki za te dziewczyny które się starają o dzidzię bo widzę jak to przeżywa moja koleżanka z pracy, co prawda najpierw przez jakieś 3 lata ciągle to przekładała a teraz ma problem :( dlatego też ja się bardzo bym bała tych planowań i przekładań na później, ale zawsze się bałam, że będę miała problem z zajściem w ciążę bo od dzieciństwa nieco leków sie nałykałam no i przez ostatnie lata też :( ale nam po ślubie udało się praktycznie za pierwszym razem tyle, że maluszkiem cieszyliśmy się 2 miesiące :( a po poronieniu jeszcze też nam się udało przy pierwszym podejściu A strach i tak zostanie do końca Ja już coraz bardziej staram się już pozytywniej myśleć ale widzę jak się jeszcze mąż bardzo boi bo nie za bardzo chce rozmawiać np o imieniu dla dziecka lub innych potrzebnych rzeczach :( No ale co mam zrobić bo nie będę naciskać i muszę czekać aż się przełamie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Falsa ja się nie gniewam :) chciałam tylko przyblizyć ci moją decyzję a właściwie to naszą wspólnie z mężem :) kamika ja też staram się juz tylko pozytywnie mysleć ale czasami ten lęk wraca i nic na to nie poradzimy... u nas jest odwrotnie to ja boję się zakupów dla dzieciątka i całej tej otoczki ... boję się że zapeszę i mój miś stara się mnie przekonać ze tym razem się uda i że będzie dobrze ale z drugiej strony nie naciska i za to go cenię że potrafi zrozumieć moje obawy...no ale skoro dotrwałyśmy do 7 ms to już poprostu musi być dobrze !!!!! zresztą nasze pociechy napewno chcą aby ich mamusie były szczęśliwe i się nie zamartwiały Pamiętacie pisałam wam o mojej siostrze ona tez się juz długo stara ... ostatnio miała robioną 2 inseminacje i niestety znów się nie udało :( biedna nie wiem jak ją pocieszac i co mówić... Co do szkoły rodzenia to jestem strasznie zadowolona - było super i te ćwiczenia i wykład poprostu rewelacja cieszę się że się zdecydowałam ... szczerze to chciałam iśc bardziej dla misia bo wydawało mi się że nic mnie nie zaskoczy a tu niespodzianka !!! złapałam się na głupim oddychaniu że to nie jest takie proste i że będzie trzeba trochę poćwiczyć aby weszło w nawyk :) któraś pisała o tych bólach w kroczu i dziś właśnie pani poruszyła ten temat - mówiła że to jest normalne ale jezeli bół staje się tak dokuczliwy że nie jesteśmy w stanie wejść lub zejśc ze stopnia to należy to niezwłocznie zgłosić lekarzowi prowadzącemu a i jeszcze jedno- to że nie można podnosić do góry rąk podczas ciązy to jest MIT oczywiście długie stanie z podniesionymi rekami w górze może doprowadzić do zachwiania równowagi itp. tak wiec wieszanie firanek raczej sobie odpuśćmy ale nie jest tak że przez trzymanie rąk w górze dzieciątko może udusić się pempowiną :) No a teraz życzę wam słodziutkich snów a waszym dzieciaczkom rozbrykanej nocki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! dzagusia, kamika, justa - współczuję wam tych smutnych przeżyć. ale teraz już wasze maleństwa są prawie na końcu drogi, więc na pewno tym razem się uda. Ja właśnie pojadłam gotowanej kukurydzy od mamy, pycha:) Dostałam od niej fajną tunikę zapinaną na zamek. Brzuchol nie będzie przynajmniej wystawał:) A teraz idę spać, bo mąci mi się w oczach. Dzisiaj pierwszy raz w ciąży zrobiło mi się tak słabo, że musiałam się położyć. Dobrze, że byłam w domu. Chociaz i tak sama, więc nikt by mi jak coś nie pomógł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobietki :) Wygląda na to , że dzis ja jestem pierwsza :) jakos spać nie mogę ... Mam fotke brzucha ... na razie bez \"głowy\" . Od niedawna moje brzucho wyglada na ciążowe , wiec zaczynamy robic foty . Pod tym adresem jest jedna z nich :agiku.fotosik.pl Teraz zmykam na sniadanko , bo zaczyna mnie przysłowiowo ssać :P Miłego dzionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! kitka - mam prawie tej samej wielkości brzuch:) Wyskoczył mi w ostatnim miesiącu jak piłka:D I nagle wszystkie bluzki zrobiły się za krótkie. A w ogóle się załamałam, bo zrobił mi się rozstęp na boku brzucha. A smaruję się codziennie od 6 tygodnia ciąży! Boję się, że teraz to się zacznie, bo rośnie mi szybki brzuch i że poprostu pewnego dnia się obudzę cała w rozstępach! No ale wiem, że zrobiłam wszystko, co było możliwe. Nie mogę mieć do siebie pretensji. A moje kochanie wczoraj miało stłuczkę! Jakiś baran wjechał w niego na rondzie, jeszcze go zwyzywał i wezwał policję. Potem się okazało, że to tego gościa wina i niestety nazbierał tyle punktów karnych, że zabiorą mu prawo jazdy. No ale nasz samochód ma skasowany bok i trzeba go oddać do warsztatu. Najważniejsze jednak, że mojemu mężowi nic się nie stało, bo jak zadzwonił to się przeraziłam. Uciekam zaraz do miasta a potem mam w planach zrobić placki ziemniaczane po węgirsku:D Miłego dzionka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka :) a ja już wróciłam od dentysty i chyba nigdy nie skończę tam chodzić bo co chwile jakaś mała dziurka sie znajduje ale za to mi się dostało bo dentystka grzebała mi w ząbkach a maleństwo ciągle się wierciło :D A teraz będę szukała przepisu na sernik gotowany :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goja my nawet terminy mamy podobne ;) a co do rozstępów to ... odpukać ... na razie nic mi nie wyszło . A ze smarowaniem u mnie to różnie bywa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień doberek ja wstałam , zjadłam śniadanko, wypiłam kawkę małą i mogę zaczynać dzień. zaraz się biorę za pieczenie naleśników na krokiety, dobrze że sobie farsz wczoraj przygotowałam i nie będzie aż tak dużo roboty z nimi. po obiadku jedziemy z małżem na jakieś zakupy. może przy okazji obejrzymy jakieś artykóły dla dzieci:) miłego dnia laseczki a z tym brzuchem to mam tak samo w 6 miesiącu tak mi wywaliwo jak to mąż mówi \"bańkę\" że szok,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kitka - faktycznie, nie zerknęłam do tabelki:) A ja dzisiaj na 17 lecę do lekarza. Stanęłam teraz na wagę i znowu w miesiąć 3 kg na +! Nie emogę tego w ogóle powstrzymać. Chyba nie będę jadła nic do wieczora bo do 4 kg mi dobije. A zębami to zaczęłam też mieć problem. Nie mam dziur ale ostatnio ugryzłam nektarynę i zahaczyłam o pestkę jedynkami. No i lekko mi się ukruszyły! Po wypłacie musze iść coś z tym zrobić, bo widać, że dalej będa się kruszyły. A to kurde jedynki:D Nie wiem nawet co mi może dentysta na nich zrobić no i za ile! Lecę dziewczynki na zakupy! Papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczynki :) Ja znowu w pracy.. Wczoraj wieczorem znowu bardzo mnie bolalo w kroczku.. dzagusia troszke sie przestraszylam tym co napisalas ze jak nie mozna zejsc ze stopnia to trzeba isc do lekarza, bo w niedziele tak strasznie mnie bolalo ze jak lewa noge podnosilam nawet o 3cm to nie moglam wytrzymac.. No ale w poniedzialek czulam sie o wiele lepiej wiec nie poszlam do lekarza.. Wczoraj wieczorem \"niezle\" mnie bolalo ale dzisiaj znowu juz lepiej, wiec nie wiem co zrobic.. isc do lekarza czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deli256
mnie w kroczu tylko lekko pobolewa.... ale macie fajnie z tymi szkołami rodzenia, zazdroszczę, niestety w moim mieście nie ma.......... coraz częściej twardnieje mi brzuch, tez tak macie? brzuchol mam juz wielki, czuje sie coraz cięzej i jestem ciągle zmęczona.... a polecam spanie z poduszką między nogami, pledy o wiele mniej bolą, a ostatnio nawet nie budzę sie w nocy na siusiu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja wlasnie z wyrka wstalam, ratuje mnie jeszcze tutejszy czas przesuniety w tyl:) ale spalam super: zasnelam o polnocy, obudzilam sie o 3 i nie spalam do 7! a bejbi szalalo jak nigdy z radochy chyba, ze mama nie spi.i znowu zasnelam o 9 i spalam do 12, normalnie nigdy nie mialam klopotow ze snem a tu taki klops.. co do bolow krzyza, ja narazie nie mam zadnych, za to pojawily mi sie skurcze w stopach! raz, dwa razy dziennie mam skurcz w stopie, okropne.. no i mam jakas kreske na brzuchu, co do ktorej mam podejrzenia, jest czerwona, i nie wiem czy to zadrapanie czy rozstep.. pojawila sie dzisiaj w nocy, ale jak na zadrapanie to za malo boli, no i sobie nie przypominam, oj mam nadzieje, ze zniknie bo to prwie po srodku brzucha! ja juz mam 97 cm w pasie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i niestety brzuch to mi coraz czesciej twardnieje.. az ciezej mi sie oddycha wtedy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ja juz jestem w domciu. Zawiozłam szwagierkę z jej małym do kina dla matek z dziećmi i zrobiłam zakupy. I nie wuwierzycie co mi się przytrafiło! Stałąm w supermarkecie przy kasie dla kobiet w ciąży i inwalidów. Oczywiście kolejka długaśna i wszyscy przede mną to \"inwalidzi\":) Koszyk miałąm okropnie ciężki, aż się normalnie spociłąm, ale dla wszystkich byłam przeźroczysta. I w pewnym momencie podeszła do mnie pracownica sklepu, wzięła mnie pod ręke i kazała mnie obsłużyć bez kolejki w kasie obok! Normalnie byłam w szoku! A ta kobieta była wściekła na ludzi, że nikt nawet się nie odsunął z zakupami i musiałam kasjerowi podawać towar nad kasą! Ludzie mnie zmierzyli oczywiście z nienawiścią ale ja byłam taka zmęczona, że miałam to w dupie! Dobrze, że jednak niektórzy jeszcze mają trochę serca dla nas ciężarówek:) Brzuch mi też często dodyć twardnieje, ale nic mnie na szczęście nie boli. Zabieram się zaraz za placki po węgiersku. Chociaż najchętniej to walnęłabym się spać, bo miasto mnie wykończyło. Aaa zapomniałąm się pochwalić, że poraz pierwszy kupiłam juniorowi bodziaczki:) Fakt, że mam zapasy niezłe, ale nie mogłam się powstrzymać! Jeden jest biały a drugi granatowy z samochodami. Śliczne takie maleńkie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja właśnie wstałam z wyra i idę se zrobić małą kawusię bo jak nie to jeszcze zasnę pod krzakiem porzeczek i znowu nic nie zaprawię :) Miłego popołudnia dziewczyny :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki ja dziś mam wolne więc pozwoliłam sobie pospać do 12 fajnie tak poleniuchowac , a teraz gotuje kapuśniak , bo już miałam taką ochote na kwaśną zupke. Kupiłam sobie śliczną bluzeczke na allegro i właśnie dzisiaj mi przyszła jest kochana , na brzuszku na takie dwie białe dzieciece stópki jest prześliczna .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ostatnio bylismy z mezem w ikei, to tez stanelismy do kasy dla kobiet w ciazy i inwalidow, i tak jak u ciebie goja, pelno ludzi przed nami, oczywiscie zaden inwalida czy kobieta w ciazy, i nikt mnie nie widzi.. Meza zaczyna to denerwowac, ja tez czuje ze zaraz sie upomne, a tutaj przychodzi kobieta w ciazy z wozkiem pelnym zakupow, przechodzi kolo wszystkich (chyba mnie naprawde nie widziala) i mowi : \"przepraszam ale mam w tej kasie pierszenstwo\", pewna siebie i z zadnym usmiechem wogole, no tak po prostu. Ja sie patrze na meza i mowie mu : no rpzeciez ona ma racje, po co my tak stoimy! I poszlismy za nia. I od tej pory zdecydowalam ze tak bede robic przy kazdej kasie dla kobiet w ciazy, bez litosci! Tak jak w pociagu, jak jest duzo ludzi, wchodze do metra i ide do miejsc ktore sa dla kobiet w ciazy, inwalidow itd. i mowie : przepraszam czy moze ktos mi ustapic miejsce. oczywiscie potem dziekuje, ale przestalam czekac na \'litosc\', bo wiem ze niezbyt czesto ludzie sami od siebie oddaja swoje miejsce. Mam nadzieje ze uda mi sie wychowac synka tak zeby jak kiedys zobaczy kobiete w ciazy ustapil jej miejsce w pociagu czy przy kasie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×