Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tośka_28

PAŹDZIERNIK 2008

Polecane posty

Halo jestem! Artigiana a ja Ci zazdroszczę tatuaży :) Ogólnie to mąż by przynajmniej nie miał nic przeciwko bo nawet mnie namawiał ale jak wiadomo nigdy nie ma okazji :) A nie powiem chciałabym :) Co do mnie to ciągle czekam na wizytę u gina ;( nie udało się prędzej dostać! :( Z rańca mnie mdli :( chodzę ciągle śpiąca :( i nie wyrabia za młodym :( Wczoraj kupiłam drugi nocnik bo jeden jest w mieście a drugi będzie tu i wieczorem zostawiłam Damiana na majtkach i co chwilę sadzałam, potem przyszła siostra z lapkiem co by jej coś zainstalować i oczywiście zajęłam się tym i nie sadzałam młodego do momentu aż usłyszałam jak leci na wykładzinę :( Ale rano jak zaczął robić kupę w pieluchę to skoczył na nocniku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamika - ja kocham tatuaże. Nie wyobrażam sobie np że Bartek miałby mi tego zabronić mimo że wiem że jakoś bosko zachwycony tym nie jest. Mam już znaczek celtycki, wielką literę A na krzyżu (taka ozdobną), pająka na szyi (niemalze) no i teraz bedzie wilczysko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
artigiana --> a ja chce imie olliego sobie wytatuowac. nie za duzy ten tatuaz bo mam uz takiego duzego tygrysa i to strasznie bolalo! jezeli chodzi o mojego faceta - to one go ani ziebia ani grzeja. zreszta twoje cialo to sobie mozesz z nim robic co chcesz przeciez. dzagusia --> chyba przegapilam twoje urodziny! przepraszam i oczywiscie zycze ci duzo usmiechu, zadowolenia z chlopakow no i slonca! R ma dzisiaj wolne i sie wybieramy na plaze :) a laurka swietna!!! usmialam sie z tych zyczen :P kami --> to tyle kandydatek bylo na jedno miejsce i taki cyrk robili zeby ci dac 2 godziny dziennie??? no rece i nogi opadaja.. jakby conajmniej to bylo na jakies kierownicze stanowisko.. ale wiem jak jest. sama w polsce pracowalam jako sekretarka w firmie projektujacej i bylo nas 50 chetnych i przyjeli mnie sposrod tych 50 ludzi na poczatku na pol etatu a potem na 3/4 i tylko dlatego ze bylam studentka co sobie mogli odliczyc podatek za mnie. a praca byla powalona - strasznie ciezka, bardzo stresujaca i za psie pieniadze.. no ale szkola to powinny byc fajne beztresowe warunki, to tylko w prywatnych firmach traktuja ludzi jak niewolnikow. bo wiedza ze sie znajdzie 100 chetnych na to samo miejsce. paranoja. no ale gratuluje raz jeszcze! konkurencje mialas ogromna. kami --> zapraszam!! mamy ocean i gory blisko. i wzielabym cie na zakupy! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Falsa a myslisz że ja posrana mówiąc dosłownie nie jestem? Kostki to najbardziej bolesne miejsca a ten wilk ma 20 cm!!!!ja tam będę wyła z bólu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny - jak nie dajecie rady z bólem - to polecam maść emla, tylko nie za grubo, bo wtedy ponoć cięzko się tatuuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula - nie będę mieczak, idę na żywioł :P Zaraz się zbieram więc trzymajcie kciuki żebym sie tam nie popłakała na prawdę (na wszelki wypadek nie robę makijażu )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Artigiana - trzymam kciuki. emla jest dobra na szyje, boczki i mostek. tam ponoć najbardziej boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
slyszalam, ze najbardziej boli w miekkich miejscach - tam gdzie duzo tluszczu. jak mialam robiony tatuaz na kregoslupie to najbardziej bolalo po bokach - a na samej kosci mniej. no ale i tak uczucie jakby cie zyletka kroili.. :) my po plazy - bylo goraco - mlody troche sobie twarzyczke przypiekl ale on akurat jest odporny na poparzenia w odroznieniu od mojego R ktory ma sino-czerwone plecy. szykuje sie spanie na brzuchu dzis haha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem. Wilk wyszedł cudowny. Ale ból taki, że sie popłakałam w pewnym momencie. 2 godziny ciecia żywcem. A przy wypełnianiu myślałam że zejdę.Cos strasznego. Ale przezyłam i jestem teraz szczęśliwa. Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Artigiana-->czekamy zatem na fotki :) ja bym sobie wałnęła imię Michalina- jakiś fajnym ozdobnym pismem :) tylko nie wiem gdzie. falsa-->Kochanie to jest tylko na lipiec. Od sierpnia mam normalną umowę na cały etat. Teraz nie mogę bo jest stara sekretara i później ma urlop i jak już odejdzie to będę mieć normalną umowę. Dyrek mówił, że później chce zrobić sekretarza szkoły i wysłać na podyplomówkę z administracji także fajnie się zapowiada! No mam nadzieję, że nas zaprosi kiedyś ;) pewnie nie w tym roku,ale za rok... i tak zakupy zakupy zakupy :) goja-->a rozmawiałaś ze swoim mężem o tym jaki Ci jest źle? że co się dzieje, że się od siebie oddalacie? że musicie coś zrobić by ratować Wasze małżeństwo? porozmawiaj z nim- powiedz, że myślisz o rozstaniu i może to go ruszy. kamika-->a kiedy ta wizyta u gina? za 2 tyg? dzagusia-->super prezent wymyśliłaś! ja kupiłam mężowi koszulę, a Miśka laurkę zrobiła- czytaj pomazaną kartkę ;) ale to najbardziej cieszy ;) paula-->jak Franek?? :) grzeczny? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kami25 idę w następny piątek. Można by powiedzieć, że dopiero w piątek :( Ale za to jutro będę miała wycisk! Bo jest zakończenie roku i siostra w pracy więc ja jadę z jej dziećmi i do kościoła i do szkoły. Do tego jeszcze dziewczynka jednej sasiadki no i mój urwis ponieważ nie mam go z kim zostawić :) Czyi będzie jazda na maxa ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczynki :D pamiętacie mnie jeszcze ? śledzę wątek, ale dopiero się zebrałam z napisaniem do Was. co u nas? w końcu zdałam pracę magisterką i w przeciągu 2 tygodni mam obronę magisterki, więc liczę na wasze kciuki :) milenka zdrowa. straszna łobuziara, ale kochana czyścioszka. uwielbia myć zęby i rączki. mogłaby ciągle się przebierać...mała modelka. z nockiczkiem u nas nijak. milenka nie ma cierpliwości do siedzenia na nim. przeważnie kończy się olaną terakotą i pluchaniu nogamai :) poczekamy zobaczymy. chyba kupię jej nakładkę na sedes. może łatwiej pójdzie. paula --> zdjęcie Frania z Bolsem cool. rośnie Ci chłopak rośnie. chyba drożdzami go karmisz... Kami --> gratuluję nowej pracy :* falsa --> daj trochę słońca, bo u mnie na tym wygwizdowiu strasznie szaro i deszczowo :( Kamika --> cieszę się razem z Tobą i trzymam kciuki za pomyśle rozwiązanie :) pozdrawiam kochane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kobietki :) Kamika--> dużo zdrówka dla ciebie i dla fasolki :) U mnie trochę stresów wiec nie pisałam tylko podczytuję od czasu do czasu. W pracy redukcje etatów ;( wiec nie mogę tak często jakbym chciała zaglądać na neta. Szefowa patrzy na ręce -dosłownie. W domu trochę chorób było ale już na szczęście za nami. Małemu wyszła w końcu ostatnia 3-jka. I mam nadzieję że skończą się gorączki z tego powodu. Ale za to przyniósł ze żłobka jelitówkę i to tak że wszystkich pozarażał a on w sumie najlżej ją przeszedł - 2 dni i wsio. Chyba jednak te priobiotyki pomagają na odporność i łagodniej przechodzi się choróbska. Co do buntu .... temat rzeka :( niestety. U mnie bunt jest na różne rzeczy, na to że zabawka spadła a nie chce sie podnieść, że nie ten kubeczek itp. a najgorzej zachowuje sie przy zmianie pieluchy. Najlepiej oczywiście bez. Ale wołać nie ma komu. Tylko po fakcie słyszymy " a cio to " :) A jak chcę mu założyć pieluchę to normalnie istna histeria. Ale powoli pokazuje że kupka jest w pieluszce więc małymi kroczkami do przodu. Goja, Arigiana--> mam nadzieję że się po prostują wasze kontakty z facetami. Sama wiem, że nie jest łatwo bo ja sama ciągle mam zgrzyty. Dziś wybywam nad morze zaczerpnąć odrobiny jodu. Bo opalać to ja się nie zamierzam nie lubię leżeć plackiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
conqita, PolaL - witamy po "latach". conqita - trzymam kciuki za obronę! u nas bunt trwa nadal.... normalnie nie mogę czasami, a przy tym jest tak mądry, ze sama się dziwię. Np ma manie wycierania rąk, także pielucha do rąk jest cały czas pod ręką. Wyciera też podłogi i wszystko. Ostatnio patrze, a on bierze pieluchę i gdzieś leci krzycząc "Bols, Bols", a to Bols zwymiotował w łazience (tez porządny pies) więc Franek leciał wytrzeć, dobrze, że go złapałam. Kąt u nas działa na uspokojenie. Jak tylko wpada w histerię, to stoi w kącie (np. teraz:)), najgorsze jest to, że czasami coś chce, ale nie potrafi powiedzieć co, a durna matka nie rozumie.... poza tym fajne przeceny w tesco, dzisiaj kupiłam Frankowi super spodnie moro przecenione z 55 na 16, koszulki z długim rekawem od 6,50 itp. - tylko kurde, ja juz miałam wrazenie, że Franek tak nie rośnie - a wziełam te spodnie na 2-3 latka, czyli 98 i są akurat, chyba jakaś zaniżona numeracja. I jeszcze prywtnie to męza firma miała małe kłopoty z urzedami, z powodu jakiegos klienta i sie biedny denerwował, ale po przesłuchaniach jest chyba ok. Człowiek ma czyste sumienie, a jak go gdzies wzywają to nerwy... porąbane to jest. jesuuuu dziecko się uspokoiło, powiedziało, że chce "aaaa", ja odpowiedziałam, że ma posprzatać, a on sprząta! szok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula a ja Ci powiem krotko ale treściwie :) Może Franek rodzeństwa potrzebuje ;P A Damian wczoraj po szczepionce mial temp 37,7 Wiem, ze niby sie nie daje czoka ale nie mialam sily sie w nocy z nim meczyc i dostal :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kamika - a na co szczepiłaś? A u nas po wielkiej wojnie, w której oświadczyłam, że nie będę prać i gotować mojemu współlokatorowi, jest lekka poprawa. Przyszedł do mnie dzisiaj skruszony i obiecywał poprawę. A ja miękka dupa jestem i się zgodziłam, choć wiem, że raczej efektów nie będzie:( No ale dla wiktora trzeba się postarać. U nas dzisiaj zakończenie roku i jeszcze rada w poniedziałek i w środę egzamin na kontraktowego i wakacje! Na szczęście zostaję w tej szkole na przyszły rok i nie muszę szukać pracy:) A wiktor powtarza każde słowo, zaczyna mówić całymi zdaniami i już można się z nim super dogadać. Do tego sam je, jest grzeczny, ale ciągle musimy siedzieć na dworze. Tylko cos jeść ostatnio nie chce i ma okropny katar:( No i nie pozwalam mu sapć w dzień dłużej niż godzinę, dzięki czemu chodzi spać o 21 a nie 24! No i zasypia wtedy bez krzyku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamika, jak sie Franek tak bedzie zachowywał, to się może tego rodzeństwa nie doczekać. Aha i nadal nie chce powtarzać - mówi swoje słowa, a jak mówie "powtórz wujek" to mówi "nie". Z jednej strony źle, bo nie wszystko rozumiem, co chce mi przekazac, z drugiej chyba dobrze:). a jeszcze dzisiaj zjadł chyba pół opakowania malin i pół poziomek. No i wywalił swoje i moje klapki przez balkon:(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula - dobre z tymi kanapkami:P A u nas pięknie powtarza, ale za to jak coś chcę mu dać do zjedzenia to słyszę "Nie chcę" i te słowa nie chcę juz mnie wnerwiają! I tylko mówi "choć" i każe mi iść gdzie on chce a potem "patrz" no i muszę patrzeć na to co mi pokazuje. Śmieszne to jest i tak prawdę mówiąc to uwielbiam te jego male słówka:) A ja wstałam rano, wyszykowałam się i jade na zakupy. Celem głównym jest firanka do sypialni, bo ciągle mamy gołe okno. Zbieram się i życzę wam słonecznej soboty! U nas już 20 stopni:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojjjj jakiego mam nerwa od rana przez tą Michalinę! Wstała chyba z jakimś fochem bo ciągle mruczała, marudziła. Później przy kuzynce, która wpadła na chwilkę krzyczała da da i mnie bach w twarz uderzyła, więc poszłam z nią do kąta, a Miśka oczywiście histeria, wygina się, że nie nie - nie będzie stać, więc jej tłumaczę: przeproś mamę, przytul i nie będziesz musiała stać,że mamę to bolało, ale ten uparciuch dalej świrował, po pewnym czasie niby przytuliła. Przy ubieraniu następne wyginanie się, nie chciała rajstop ubrać, co jej próbowałam założyć to ściągała przy tym dostała małej histerii, płakała, oczy zapuchnięte, więc jej mówię, że skoro nie chce się ubrać nie pójdzie na dwór, więc jeszcze większy krzyk i płacz. Przejęła Ją moja mama, której udało się ubrać rajstopy, ale nie dała rady z bluzką bo Miśka stwierdziła,że nie chce bluzki!!! moje nerwy normalnie mi puściły, poryczałam się, że nie umiem poradzić sobie z własnym dzieckiem i wyszłam z pokoju! Mamie udało się jakoś ubrać Michalinę no,ale nie byłaby sobą gdyby nie wybierała butów! i tak do spódniczki nie pozwoliła sobie założyć sandałków - które rzuciła przez przedpokój i kazała sobie założyć trampki!!! wrrrr Mama mówi, że ja miałam podobne fochy i trzeba brać na Michalinę poprawkę! Powiedziała jeszcze-zobaczysz co to będzie przy czesaniu :P fakt, że już teraz Miśka nie pozwala sobie założyć ani gumki ani spineczki! Teraz jest na działce z M. i siostrą i Alusiem, a ja ogarniam mieszkanko! co do gadania idzie Jej to super :) Kochana jest przy tym tylko czasem ma takie bzika jak dziś, że normalnie nie wiem o co chodzi......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magslom
Witajcie, ojej jak mnie tu długo nie było, aż wstyd sie odzywac po takim czasie... U nas prawie w porządku, ja pracuje na 1/2 etatu, głownie w weekendy, wiec wtedy tata zajmuje sie Hubertem, bo my w Poznaniu sami mieszkamy, wiec babcie, ciocie daleko :( Co do Huberta, to choruje juz od jakiegos czasu na obustronne zapalenie płuc, masakra bo bezobjawowe, zero kaszlu, zero temepartury, kataru, złego samopoczucia, dwoeidzieliśmy się przypadkiem przy badaniu krwi, miał znaczenie podwyzsza liczbe leukocytów, co zwykle wskazuje na stan zapalny. Osłuchowo był czysty, ale pomimo to Pani doktor wysłała nas na rtg płuc, no i okazało się, ze ma obustronne zapalenie płuc, bryyyy, no i faszeruje sie antybiotykami juz 2 tydzien. JEśli mielibysmy pisac o jego zachowaniu, to słucha sie coraz bardziej, ale daleko mu jeszcze do ideału. Mówi już wszytsko, odlicza sam do 7, poznaje 3 kolory, zólty, zielony czerwony. JEsli chodzi o siusiu, to sam nie woła, ale sadzam go czesto na kilbelek, to zawsze sie wysiusia, sam sie podtrzymyuje, bo jestesmy na etapie kiedy on chce wszytsko sam!!! Wózka juz praktycznie nie uzywamy, bo on chce wszedzie na nogach i pokonuje dosc spore odleglosci. A na dworzu chetnie by nocował, zawsze jest awantura kiedy chcemy wejsc do domu. Jego pasja są ostatnio pociągi i tramwaje :D I nie wiem co by tu jeszcze napisac, choc i tak juz sporo wypociłam :P Pozdrawiamy cieplutko wszystkie dzieciaczki i ich mamusie!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brrrr piszę drugi raz bo mi wcięło posta magsolm- witamy po niewyobrażalnej nieobecności! pamiętam,że jeszcze zanim ja zaczęłam się udzielać na forum tylko czasem Was podczytywałam to Ty wstawiałaś wtedy filmik jak Hubercik chodzi - chyba był pierwszy z forumowych dzieciaczków i tak mu zostło do dziś - mówi, liczy ,poznaje kolory WOW!geniusz mały odzywaj się do nas conqita, polal- Wy tez nas tak nie zaniedbujcie conqita- gratuluje napisania pracy i trzymam kciuki za obronę kami- nie przejmuj się bo każda z nas ma chwile załamania, że same łzy lecą z bezradności ale najważniejsze, że ma Ci kto pomóc i wesprzeć. KAŻDA matka czasem wku..a sie na swoje dziecko i to jest chyba jak najbardziej normalne paula- na którym piętrze mieszkasz?nikt klapkiem nie dostał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej u nas ostatnio bunt na spanie w dzień i Wiktor morduje się do wieczora. Wczoraj nam usnął na foteliku od roweru! Ale za to chodzi wcześniej spac, więc może już nie potrzebuje. Kami - nie martw się, i takie dni muszą tez być. Choć rozumiem, ze jest to bardzo stresujace. U nas też tak jest czasami i najgorsze jest to, że zaczynam wtedy kląć strasznie! Wiktor jedank poszedl spać, więc teraz muszę pilnować mu czasu, zeby nie trwało to za długo. Dam mu tyle czasu ile będzie sie gotował obiad, czyli ok godziny:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
E, no tak źle z moją nieobecnością to przeciez nie było :) My już po wypadzie nad morzem. Plecki mam zjarane a nawet się nie opalałam :( a teraz nawet się nie idzie dotknąć. W pracy nadal nie za ciekawie ;( Niestety minie mi Grunwald. Mieliśmy w planach pojechać na 600 lecie bitwy ale aż boję sie wspomnieć o urlopie w tym czasie bo mnie szefowa chyba zje. Więc chyba mój mąż sam pojedzie. Czytając Paulę uświadomiłam sobie że moje dziecko też ma fobie - na sprzątanie . Normalnie jak widzi szczotkę to jest jak w amoku tylko by zmiatał. Nad morzem to normalnie latał między dwoma pokojami i z każdej wyciągał szczotki ( byliśmy ze znajomymi ) i ciągle zamiatał. Co do latania z ścierką to jak go puszczę bez pampersa i zrobi siku to jak każę mu posprzątać to leci po ścierkę i sprząta po swojemu:) Ale siusiu nie woła. Zapomniałam napisać że jak jestem widoczna na FB to nie zawsze ja tam siedzę bo w 75% moja mama lub tata. Jak wcześniej wspominałam mają manie farmy wiec cały czas coś tam sadzą i układają :D na swoich wiec dałam im hasło do mnie niech sie cieszą że maja zajęcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
idziemy chyba dzisiaj w koncu z moim R date ustalic.. mysle,ze tak na za rok :) u nas ok. maly juz caly czas bez pampersa (wyjatkiem sa noce,ale i tak zadko kiedy cos w nim jest - raczej tak na wszelki wypadek). oczywiscie szczegolnie kiedy sie zabawi jak jestesmy u kogos to przypomni sobie,ze mial zawolac jak juz ma mokre majtki ;) wiec sporo prania ale i tak SUKCES JEST ;) no i ciezko mi wymusic na nim posluszenstwo :( szczegolnie przeraza mnie to jego bicie.. pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiurka, najlepszego!!! mieszkam na 2 piętrze, pod balkonem jest trawnik, więc nikt klapkiem nie dostał:). Wczoraj wywalił traktor..... wyszła nam pierwsza trójka - niech już wyjdą, bo przechodzi samego siebie! artigiana, śliczny wilk. Kamika, byle do piątku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula--> u nas to namiętnie wyrzuca łopatke ( my mieszkamy na 1-wszym piętrze) ale pod balkonami nikt nie chodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×