Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tośka_28

PAŹDZIERNIK 2008

Polecane posty

balneum jest super, co do kwasu borowego to wszedzie piszą zeby nie uzywac u niemowlaków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula --> tesciowa dala mi smoczek ,do ktorego nie bylam przekonana, bo narzekalam ze ryczy bez powodu - i kurcze zdzialal cuda.. wstyd sie przyznac, ale ja na latwizne poszlam.. czasem tez pomaga polozenie go sobie brzuszkiem na piersi. eh moj Ninja tez juz sie zmanierowany zrobil..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja smoczki wymieniałam juz 3 - jeden czasami zasysa i ciumka pare minut, czasami dłuzej, ale czasami wypluwa i drze sie wniebogłosy. Tylko ja mam cały czas wrazenie, ze to nie jest taki płacz - pomocy boli mnie - bo jak miał taka ksiązkową kolke to tak sie darł. Teraz jest taki płacz niezadowolenia, znudzenia. Sprobuje z tymi czopkami jak do jutra mu nie przejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
falsa-->mi w szpitalu sam ordynator powiedział, żeby kupić małej smoczek, żeby nie płakała! zauważyłam,że Michalina to niezła cwaniara! zasypia na rączkach, a jak ją kładziemy do łóżeczka oczy jak pięć złotych, rozgląda się i zaraz płacz! wezmę ja na ręce- uspakaja się, zamyka oczy i zasypia!Musi porządnie zasnąć, żeby znów ją położyć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula - myslisz ze tylko Tobie sil brakuje. Ja dotąd tak chwalilam moje dziecko że w nocy budzi się dwa razy zjada i idziemy spać, że śpię po 7-9 godzin, że nie ma problemu. Ale pojawiły się wzdęcia i to takie że mała się dziś przy nich popłakala. Myslisz ze łatwo mi było? Nie, bo ona cierpiała a ja jej nie umiałam pomóc. Pół nocy przeleżałam z nią przytuloną brzuszkiem do mojego brzucha, oczywiście oka nie zmruzyłam, tylko głaskałam ją śpiąca po główce. Teraz o 14;00 miałam w końcu czas na zjedzenie śniadnia, oczywiście obudziła się jak tylko bułkę ugryzłam i zaczęła plakać. Myslisz że po tych paru minutach wrzasków nie miałam wyrzutów sumienia ze pozwoliłam jej wyć w tym łózeczku? Ja też czasami jestem bezsilna bo chciałabym dobrze dla wszystkich. Dla niej żeby miała wszystko czego jej potrzeba. Chiałabym żeby się Bartek wysypiał, bo kurde w pracy jeździ samochodem i ostatnie czego nam trzeba to, by zasnął za kierownicą. Mał ma potówki, oczywiście moja wina bo ją przegrzewam, no to teraz w ciągu dnia wietrze ja parę godzin w pieluszce koszulce i skarpetkach. No i następna obawa, ze ją zaziębie. Po 50 razy chodze i sprawdzam czy ma ciepłe nóżki. Ma ciemieniuszkę lekką-a ja wyrzuty sumienia że jej przed tym nie ustrzegłam. W ciągu dnia czasami sobie popłacze nad swoją nieporadnością, bo cały czas mi sie wydaje że coś źle robie, że jestem niedobra matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kami - a mówią, ze małe dzieci do 3 miesięcy się nie przyzwyczajają!!! Ja Kluska czasami 5 razy odkładam, jak odłoże to ryk! Dzisiaj tak cały dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Artigana, i tak na pewno sobie lepiej radzisz ode mnie, ja dzisiaj nawet obiadu nie ugotowałam, bo niby jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a meza to juz jakis czas temu wysłałam do drugiego pokoju. Musi się wyspać, a cycka przeciez nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi sie wydaje że wiek u dzieci nie ma znaczenia. Jak jest im w jakiejś pozycji dobrze to nie ma na nich mocnych. Nam pozostaje tylko uzbroić się w cierpliwość. Artigiana na pewno złą mamą nie jesteś, a takie problemy i wyrzuty sumienia ma chyba każda z nas. Ja ponockach jestempadnięt i nomalnie czasami juz mi brakuje sił żeby wstawać podtykać cyca na 2sek. żeby stwierdzic ze mały sie tylko chciał pobawić i żeby zanieść go znowu do łózeczka. Czasami juz zastanawiam się czy go nie zostawić u nas w łózku, ale konsekwencja wygrywa i mały ląduje w łóżeczku. A ja sterczę w okolicy łóżeczka zgotowym cyckiem. Że nie wspomnę że karmienie w nocy zajmuje mi średnio 1,5h zanim zasnie. Ale cóż wygrywa Szymek a raczej nasza rodzicielska miłość do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja co chce obiad zjesc to maly sie oczywiscie budzi na swoja porcje, ja juz nie wiem czy go ten zapach jedzenia budzi czy co. zreszta ja to i tak jakbym nie miala podane to nie zjem bo mi sie nie chce jesc, moglabym tak caly dzien nic nie zjesc. ciocia u mnie jest do soboty pomaga mi gotuje sprzata itd. ja caly czas z malym siedze na kanapie albo spie albo ogladam tv no i z malym non-stop. moj R. sie nade mna lituje, przychodzi z pracy i mi go zabiera na kilka godzin, wezmie butelkie, nie szczypie sie jak nie mam akurat swojego odciagnietego, otworzy kartonik i malemu modyfikowanego, nawet mi nie pozwoli do niego zagladnac bo niby go wtedy rozpraszam. i dobrze, bo troche odetchne.. nie wiem co to bedzie jak ciocia pojedzie, R. w pracy, ja obiadu nie gotowalam juz z miesiac! nie mowiac o naczyniach sprzataniu itd. wogole to caly ten czas czuje sie taka maksymalnie zdezorganizowana i ciagle balagan w domu, wszystko sie wala po stolach, kanapach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PolaL - a u nas jest niestety czesto tak że mam do wyboru albo konsekwentnie ją odnosić albo postawić na cisze by mąż mogł się wyspać i zostawić ją u nas i tak też czesto zostaje....wiem moj błąd. kolejny z resztą. Paula - a Ty myslisz ze ja coś zrobiłam dziś? Obiad to bedzie sos z pomidorów z puszki i makaron do tego, nie mam siły stac przy garach i kombinować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja mam jeszcze ten głupi charakter że jak nie ma porzadku to nie usiądę - nie ma mowy. Nie potrafie odpoczywac przy bałaganie, a przypominam że mam psa i kota i jak co drugi dzień nie odkurze to masakra. W sobotę jeszcze miałam gosci, więc musiałam zrobic przyjęcie. A obiady? jak nie ugotuje to nie zjem. Dzisiaj jednak chyba cos zamówie - w końcu muszę coś jesc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki!!!! jak dawno nie bylam na forum tak sobie czytam z czym sie zmagacie i mam to samo. Dzis pol dnia ryczalam razem z malutka takie miala kolki, raz spanikowalam i wezwalam lekarke bo myslalam ze mala ma biegunke, teraz patrze na jej twarzyczke i ma jakies pryszczyki juz mysle ze uczulenie a moze potowki.......jesc nie ma kedy, sterty prasowania, ma zwraca dopiero po 6 i siedze sama nawet nie mam kiedy na forum zajrzec jeju nikt nie mowil ze bedzie latwo......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale cos Wam powiem na pocieszenie..... jak te kobiety kiedys musiały się napracować - takie nasze mamy: pralka Frania, jak dobrze poszło, pieluchy tetrowe, kolejki w sklepach itp. Jak one dawały rade? Ja teraz mam 20 pieluch, takich co podkładam małemu pod główke i do ulewania i jak zawiesze balkon ze spiochami to cały.... i to cholerne prasowanie... a weź teraz wyprasuj 100 pieluch?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PolaL --> ja mojego zabieram do lozka czasem jak juz nie daje rady.. inaczej to maly cala ta swoja energie z mleka zaraz spali rykiem i znowu chce jesc a mi z nerwow i zmeczenia juz sie zdarzylo poplakac. dzisiaj mielismy naprawde niezla noc, modle sie zeby tak zostalo.. pewnie na nic moje modly :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula --> ja juz mojemu przestalam prasowac spiochy, nastawiam pralke i zaraz suszarke goraca na 40 min, wlasnie zeby juz nie prasowac, za rada tesciowej co to mowi, ze zycie trzeba sobie ulatwiac bo zwariuje.. przyznalam jej racje.. tylko mnie nie zlinczujcie zaraz za to prosze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
falsa, tylko ja nie mam suszarki i całe życie wszystko prasuje:( kolejne moje zboczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula --> suszarka wcale ciuchow nie prasuje, tylko, ze wyjmujesz pranie i nie musisz rozwieszac, przydaje sie jak cos potrzebujesz na zaraz.. wlasnie sie pytalam mojej cioci jak to jest z tym prasowaniem ciuszkow dla niemowlakow i podobno jej znajomi nie prasuja.. wiec moje wyrzuty sumienia juz nie sa takie okropne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ze suszarka nie prasuje - ale suszy goracym powietrzem, jak żelazko. ja wszystko prasuje, nawet swoje majtki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula --> ja tam nie widze roznicy, pranie jest suche ale wygniecione czy tak czy siak.. a po co prasujesz majtki? mnie to sie prasuja same na d... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kami25---wem co czułaś w szpitalu, ja po CC też iałam mało pokarmu i mały kwękał -płakał bo głodny był - ale trafiliśmy na zmiane taka ze franca nie chciaął wziąć go na dokarmianie - i jeszcze mi zarzuciłą zenie przystawiam małego że sie upieram przy sztucznym - przemęczy lismy na tych pustych cyckach cała noc z małym - on płakał ja też - na drugi dzień po zmiane składu pielęgniarek i lekarzy poskarżyłam sie na ta pelęgniarkę ---małego dokarmili i był spkój...potem przed wyjsciem ze szpitala trafiłam znów na tamt babę - i z tego co wiem wtedy w nocy jeszcze była okropnadla innych dziewczyn na oddziale i one tez sie poskarżyły - przed wyjsciem była dla mnie wyjątkowo miła....ale do czego zmierzam - w domku jestesmy juz tydzien i jeden dzien....małego karmie mlekiem Bebilon Comfort dla niemowląt z tendencja do zaparć i kolek, mały wcina ino gwiżdże :) - nie ma kolek, kupki robi sliczne :P - pierdzi bączki ładne - raz dziennie da mu 10 ml herbatki kopru Hippa - i wtedy też mu lżej na brzuszku :) - a cycka daje mu ja widze ze zmeczony jest i chce sobie podydać :P bo smoczka niebierze do buzi - nie lubi go narazie, i wtedy przy cycu zasypia.... dziś robilismy werandowanie :) spal potem jak zaklęty :) kitka76 - wiesz obniżyłam jeszcze troszke temp. w domu i jakoś to czerwone plamki znikły tylko same krosteczki zostały :) - też mam Kalię - to jeszcze ze szpotala mi kazali używać jej do kąpieli...i co dzien go w tym kąpię...ale zastosuje jeszcze przegotowana wode do kąpieli, bo moze mały ma wrażliwa skórkę - ja ja byłam mała to też tylko w gotowanej wodzie mogłam być myta...wiec pewnie ma po mamie :P - i jeszczena wszelki wypadek jeszcze raz uprałąm wszystie ciuszki - tyle ze bez proszku dzieciecego i bez płynu - i własnie je prasuje - wyklucze w ten sposób alergie na proszek do prania Lovella - niestety ja też za niemolaka byłam uczulona na wszelkie proszki nie wazne czy dla dzieci czy nie....- a za 2 dni przyjdzie poozna do nas to moze cos jeszcze doradzi... to twoja córcia wazy teraz tyle ile mój synuś przy urodzeniu wazł :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woletka11
dziewczyny mm pytanie czy zawsze pierwsza ciaza jest przenoszona? tak boje sie przenosic i urodzic po 40 tyg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnego razu było dziecko gotowe, żeby się urodzić. Więc któregoś dnia zapytało Boga: - Mówią, że chcesz mnie jutro posłać na ziemię, ale jak ja mam tam żyć, skoro jestem takie małe i bezbronne? - Spomiędzy wielu aniołów wybiorę jednego dla ciebie. On będzie na ciebie czekał i zaopiekuje się tobą. - Ale powiedz mi, tu w Niebie nie robiłem nic innego tylko śpiewałem i uśmiechałem się, to mi wystarczało, by być szczęśliwym? - Twój anioł będzie ci śpiewał i będzie się także uśmiechał do ciebie każdego dnia. I będziesz czuł jego anielską miłość i będziesz szczęśliwy. - A jak będę rozumiał, kiedy ludzie będą do mnie mówić, jeśli nie znam języka, którym posługują się ludzie? - Twój anioł powie ci więcej pięknych i słodkich słów niż kiedykolwiek słyszałeś, i z wielką cierpliwością i troską będzie uczył Cię mówić. - A co będę miał zrobić, kiedy będę chciał porozmawiać z Tobą? - Twój anioł złoży twoje ręce i nauczy cię jak się modlić. - Słyszałem, że na ziemi są też źli ludzie. Kto mnie ochroni? - Twój anioł będzie cię chronić, nawet jeśli miałby ryzykować własnym życiem. - Ale będę zawsze smutny, ponieważ nie będę Cię więcej widział. - Twój anioł będzie wciąż mówił tobie o Mnie i nauczy cię, jak do mnie wrócić, chociaż ja i tak będę zawsze najbliżej ciebie. W tym czasie w Niebie panował duży spokój, ale już dochodziły głosy z ziemi i Dziecię w pośpiechu cicho zapytało: - O, Boże, jeśli już zaraz mam tam podążyć powiedz mi, proszę, imię mojego anioła. - Imię twojego anioła nie ma znaczenia, będziesz do niego wołał: "MAMUSIU".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fasolka--> ja dziś też zaszalałam i zrobiłam małemu 10-minutowe werandowanie ;) A my jutro jedziemy na \"spóźnione\" badanie słuchu. Wydaje mi sie że z Szymeczkiem wszystko ok, ale skoro w szpitalu naprawili już sprzęt to trzeba sprawdzić. Co do prania i prasowania... Piorę wszystkie rzeczy małego razem z moimi ... w zwykłym proszku... bez żadnych ceregieli. Wszystkie dzieciaczki u nas w domu nie miały kupowanych specjalnych proszów więc i ja jak na razie kładę na to laskę. Małemu nic nie jest ( odpukać...), zresztą nawet w szkole rodzenia nic o tym nie mówili. A bynajmniej mi umknęło :D Staram się za to prasować rzeczy malucha przy włączonej parze w żelazku ( położna mowiła że do 1 m-ca tak trzeba). I to tyle. Z tym że ja mam ten komfort że mieszkam z rodzicami i moja mama - a w sumie babci \"macki\" nie pozwoliłyby żeby wnunio miał nieuprasowane. Więc jak ja nie zdążę sama tego zrobić to ma kto u mnie to zrobic ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woletka11
halo odpowie ktos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fasolka --> az ziutkowi zaczelam lapki calowac tak mi sie podobalo , a wlasnie do cycka jest przyssany :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula --> a ja cie i tak taka nienormalna bardzo lubie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
woletka --> z tego co mi wiadomo to tu laski rodzily i przed terminem:) ja mialam wywolywane wiec sie nie wypowiadam :P aaaa sorki moja mama urodzila mnie na 11 dni przed terminem a bylam pierwszym dzieckiem !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×