Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tośka_28

PAŹDZIERNIK 2008

Polecane posty

cześc ja tylko na chwilę goja zdjęcia rewelacja ja już nie mogę się doczekać kiedy swoje takie będę miała ale to jak dobrze pójdzie to dopiero po świętach byłam dziś w pracy i jednak idę na wychowawczy do 5.05 mam jeszcze urlop a potem do końca roku zostajemy o jednaj wypłacie :( mam nadziej,ę że damy sobie radę artigianka buziaki dla Blanci z okazji pół roczka no i najgorsze u nas też zaczął się ten skok albo ząbki albo jedno i drugie ...dwa dni temu mały miał gorączkę 38,4 i przespał całe popołudnie a potem już miał normalną temp. więc raczej coś od ząbków dobranoc dziewczynki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no u nas COŚ sie dzieje: wyskoczyłam na chwile do sklepu, mały został z tatą. Nie było mnie dosłownie 20 minut, wracam, mały spi w objeciach taty..... ponoc hsteria była straszna i zasnął - a to była 19. Odłozyliśmy go do lóżeczka, obudził się za 30 minut i w ryk. No to wziełam go, dałam kaszki, wykąpalismy, cycuś i do łózka, znowu pospał 30 minut i ryk, że nie mozna uspokoić:(. teraz śpi, ale az sie boje nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej - znowu ja pierwsza?:) U nas wieczór do 23 do dupy, reszta ok. Znowu mam zastój! ale jak cholernie boli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za miłe komentarze do zdjęć:) Widzę, że u wszystkich cos się dzieje. U nas wczoraj wieczorem jak nigdy był okropny ryk. Wycie niesamowite! Przestawał, jak masowałam dziąselka, więc jestem pewna, że to zęby. Ma te dziąsła napuchniete lekko i czerwone, ale ząbków jeszcze nie widac. Dobrze, ze mam maść to posmarowałam, popłakał jeszcze z 10 minut i padł. Pobudka o 1 potem o 4, 7 i nawet zasnął o 8 i dał mi pospac do 9:) A w ogóle będzie dzisiaj ciężki dzień. Musze umyć okna, ale nie mamy wanny, więc jakoś trzeba wykombinować, żeby polecieć namoczyć firanki do szwagierki. Trudno, młody musi to jakoś wytrzymać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze, a ja mam problem, Franek wyrósł z kombinezonu.... no a przeciez teraz nie bedę kupowała nowego. mam taka grubą polarową kurtkę, ale sie martwie o nozki. Przeciez ja go wozę w płaskiej spacerówce. Mam nadzieje, że zima juz odpuściła. Jesuuu jak mnie cycek boli, wzielam ibuprom i masuje. Pewnie znowu źle spałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczynki.Chcialam tylko opowiedziec jaki mielismy straszny dzien...Po południu malutki bawił sie koło mnie grzechotka ...uderzył sie grzechotka w dziaełka i zaczał płakac wziełam go na rece a on przestał oddychac...o boze co ja przezyłam...troche nim potrzasłam i zaczał oddychac....Matko Boska nie zycze nikomu takich przezyc.... Dzwoniłam do lekarza a on powiedział ze nie nalezy dopuszczac zeby dziecko plakało za mocno...bo takie rzeczy sie czasami zdarzaja... Powiem wam ze jeszcze teraz jak soebie to przypomne to ryczec mi sie chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deli26
26.10.2008.......biedna, ale się strachu najadłaś. Wolę nie dopuszczać myśli zeby coś sie stało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
26.10 - biedna.... ale musiałaś przezyć, ale on się tak zapowietrzył?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam to kiedyś, a przynajmniej byłam pewna że nie oddychała... Koszmar, dobrze że akurat siedziałam z nią na kolanach, bo aż mi się biało zrobiło... I potem poczytałam trochę - w tkiej sytuacji można podmuchać do buzi, to podobno pobudza odruch nabrania oddechu. Dziewczyny, jaka pogoda!!!! No normalnie Tośkę dziś 3 godziny woziłam, aż mi się poryczała z głodu jak wracałyśmy, ale na szczęście już na naszej uliczce byłyśmy, to ją na rękach niosłam a sąsiadka mi bramkę i drzwi otwierała :-) Umówiłyśmy się już, że jutro 2 razy wychodzimy z tymi naszymi szkrabami jak tak będzie :-) Wiecie jaką noc mi ta paskuda urządziła? Wstała po 1, nakarmiłam, a ona nie zasnęła. Ale olałam, ja padłam na poduchę i spałam, nie wiem ile się kręciła. Ale o 4 jak znów wstała, wzięłam ją do siebie, ankarmiłam i znów nie zasnęła! I zaczęła sięgać p ozabawki. Po ciemku! Odsunęłam ją w dół łóżka, zabawki w róg, nakryłam się kołdrą z błogim zamiarem spania dalej, a za chwilę budzi mnie dźwięk grzechotek - cholera mała jakoś się do nich doczołgała jednak!!! I już mi nie odpuściła, jak nie reagowałam na walenie mnie po ramieniu, to doczekałam się gadania i piskania... I ta kdo 6, a o 7 już normalne wstawanie!!! Odbiło jej chyba. Na spacerze 2 razy spała, a teraz znów szaleje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moja Marysia obudziła się rano z gorączką.W odbycie mierzyłam i miała 38.5 wiem, że coś się odejmuje chyba 1 stopień.Dałam jej paracetamol i spała 3 godxz na spacerku, teraz jest jakaś marudna ale nie ma ani katarku ani kaszlu myslę, że to może ząbkowanie się zaczyna no bo z czego ta gorączka???ale nawet zaczerwienionych dziąseł nie ma:( nie wiem sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odejmuje sie 5 kresek, no i ponoc temperature zbija się powyżej 38,5, czyli powyzej 39 w pupci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula ja mysle ze albo on sie wystraszył albo sobie dziasełko naruszył i go mocno zaboleło.Wział oddech do płaczu i tak mu zostało...masakra.I niech mi teraz ktos powie ze dziecko samo sobie krzywdy nie zrobi.Albo ze dziecko moze sobie popłakac nic mu nie bedze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A do ubierania...My dzis bylismy na spacerku i mały miał body i pajacyka z weluru i koc i to wszystko.Tylko u nas to chyba z 15 stopni było..a do konca tyg przewiduja okolo 20.A i ja tez malego juz w spacerowce woze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
26.10 no masakra.... ja czasami ignoruje narzekania Franka, ale w pewnym momencie jest gwałtowny krzyk, lece do pokoju, a jemu zazwyczaj noga utknie w szczebelkach:(. Meza tez ucze - narzekanie, narzekaniem, ale na gwałtowny krzyk trzeba reagowac.. U nas tez cieplo, tylko troche wieje. Ja musze pokupowac Frankowi spodni, bo wszystkie po siostrzenicy sa za krótkie, a póxniejsze rozmiary sa różowe, albo fioletowe:/. Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja to lubie mojego małego w spiochach..a tutaj ich nie ma ech na rozmiarze 62 sie koncza..i musiałam zamowic na alegro.A poza tym ogladałam program ze dziecko powinno jak najd,łuzej w spiochach chodzic bo te dorosłe ciuchy ograniczaj ruchy dziecka i sa nie dobre dla bioderek. Mały dopiero skonczył 5 m-cy a wszyscy mysla ze ma 7-8 taki długalasny jest.Teraz juz kupujemy ciuszki na 80

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
26.10 - my tez na 80 kupujemy i do tej pory uzywalismy spiochów, ale najwyższy czas na spodnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
26.10 - no to się najadłaś strachu! Ale dobrze, że jest wszystko w porzadku:) Ja już też kupuję na 80 bo na 74 są na styk no i sienie opłaca. A spodnie od dawna młody nosi, śpiochy i pajace są tylko do spania. A zazwyczaj ma bodziaka na długi rękaw i dresik:) Ja się dzisiaj nalatałam caly dzień. Od rana mycie okien, pranie, gotowanie, prasowanie, potem 3 godziny na spacerze i jeszcze jedno okno na dobranoc do umycia. Jestem dosłownie wyrypana na maxa. No ale po remoncie trzeba jakoś tę chalupę doprowadzić do stanu używalności:) A duzo jest na mojej glowie, bo teściowa jeździ do babci do szpitala, bo jest w bardzo złym stanie. Mam nadzieję, że zdążymy do świąt:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goa29
Cześć dziewczyny, nadrabiam zaleglości --> 26,10,08- no to ci biedna wspolczuje ,stracha sie najadlaś pewnie niezlego Ja malej założyląm juz wczoraj taki komplecik ocieplany z polarkiem na podszewce i przykrylam lekkim kocykiem bo u mnie bylo ok 10-12 stopni jak wyszlam ale pięknie swiecilo slonce, a jutro to już Oliwcia z Babcią na spacerek wyjdzie a nie ze mna niestety. Od jutrz juz wracam do pracy i mam dola z tego powodu a jeszcze mi dzisiaj szef napomknęl że mam "nową " umowe do podpisania( na pewno pogorsza mi warunki placowe, bo u Nas to tylko zlych rzeczy można sie spodziewać ,ale cóż zobacze jutro co mi zaproponują. Dam znać jak mala pierwsze dni beze mnie przeżyla z babcia. Ide spać pa, bo mala wląsnie zasnęlą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki :) my już prawie wyszliśmy z choroby .. piszę prawie, bo jeszcze nie tak do końca .. chłopcy nadal brzydko kaszlą i mają katar. Dzisiaj byliśmy na kontroli i mieli nas ewentualnie szczepić, ale że ten kaszel ciągle jest więc nie szczepili. Mamy przyjść jak chłopcy zupełnie przestaną kaszleć. Jeśli chodzi o ich aktualne dane to: Łukaszek 6400 kg, Konradek 6510 kg, obaj mierzą 65 cm Możemy za to wychodzić już na krótkie spacery jeśli pogoda pozwoli a dzisiaj po południu było już tak pięknie, że zrobiłam z chłopcami małą rundkę i takiego apetytu dostali, że szok :D Muszę wam przyznać, że ten tydzień był jak jakiś koszmar .. z chłopcami było naprwdę ciężko .. tak się małe bidusie męczyły, że i ja myślałam, że będę wyć do księżyca .. pierwsze 3 nocy .. porażka, non stop noszenie na rękasz .. jak nie jednego, to drugiego.. i co najgoresze zupełny brak apetytu - dobrze, że chociaż pili. Jedzą dopiero od piątku, a dzisiaj to już było naprawdę dobrze :D Niestety w weekend mam znów uczelnię i muszę jeszcze przygotować jakiś tam referat,i czasem nie będę zbyt grzeszyć. . więc nie obraźcie się, ale na razie nie poczytam zaległych postów, spróbuję pisać na bieżąco ;) Serdecznie Was wszystkie i wasze pociechy pozdrawiam, gratuluję wszystkich sukcesów (i dorosłych i dzieci ), wszystkich nowych ząbków i przespanych nocek,a chorowitkom (aczkolwiek mam nadzieję, że takowych nie ma ! ) życzę szybkiego powrotu do zdrowia i jeszcze aby ta wiosna, która tak powoli nadchodzi zagościła u nas już na dobre 🌼🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja straszngo doła zalapałam. Siedze całymi dniami sama. siostra nie przyjdzie, chociaz mieszka blok obok (pomimo, ze ja jej pomagalam do końca mojej ciazy - tzn zajmowałam sie jej córcią bardzo często), tesciowa to samo - osiedle obok, moj ojciec - moge zapomniec.... to sie Frankowi rodzinka udała:( do dupy to wszystko. A moja mama nawet mi sie nie chce przysnic. sory - ze narzekam, ale nawet nie mam komu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień doberek ;) u mnie dzisaj pogoda zapowiada się wspaniała, może uda mi się pomyć okna .. >>Paula przesyłam Ci pozytywne fluidki i moc uscisków :D Miłego dnia 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulao1
dzieki Agatko. Synek chciał mnie chyba pocieszyć, bo wieczorem obudził sie tylko 2 razy. Pstatni raz o 23, nastepnie o 4,20 a potem tuz przed 7 i jeszcze sobie pospał do 8. Kochany mój chłopczyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. W końcu wiosna. A mnie poraziło znowu stawy biodrowe i siedzimy w domu bo się ruszać nie mogę praktycznie. Dobrze że ten taras jest to skorzystałysmy wczoraj i Blania 4 godziny na powietrzu była, bo tak to by była dupa blada. Mała zaczęła ładnie siedzieć bez trzymanki :) Agateq- dobrze że z chłopcami lepiej Paula - uśmiechnij się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny mam do was pytanie odnosnie wprowadzanie glutenu , bo ja daje małej zupki ze słoiczka i tak sobie pomyślalam , ze moze ugotowałabym pół łyzeczki kaszki mannej na małej ilosci wody i dodała to do mleka , albo do kaszki z bobowity jak myslicie można tak zrobic? A i jeszcze mam pytanie czy ten gluten to daje sie codziennie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Violu, mi ten gluten to spędzał sen z powiek przez tydzień, ale tak sobie pomyślałam, że zmiana schematu nastąpiła w 2007 roku, a dzieci były takie same jak teraz, więc dałam sobie spokój. Pisałam już, moja lekarka twierdzi, ze wg niej i tak ten gluten podawany jest za wcześnie, a jezeli podawac to lepiej mniej, niz za dużo. Ja tez sie jej pytałam, czy mogę do wieczornej kaszy wsypać poł łyzeczki glutenowych kaszek bobovity, ale powiedziała, ze lepszy sposob to sucha buła, lub pietka od chleba 2 razy w tygodniu. Posłuchałam jej, bo tak mi wygodniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula01 -no własnie ja ususzyłam małej bułeczke ale nie bardzo wiem jak jej to dac taką cała zeby sobie ciumkała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no calą najbezpieczniej, nie ma kantów, nie zakrztusi się okruszkami, a ile sobie tego glutenu pociumka to jej. Ja tak robię i nic sie nie dzieje. Wiec chyba ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny . Na początku bardzo gorąco Was pozdrawiam. Ostatnio całyczas próbowałam Was nadgonić w czytaniu a było chyba tego ze 20 stron.Udało mi się to wreszcie :). Jakoś zawsze mi ciężko zebrać się do pisania ( chyba lenistwo się szerzy hihih) i wolę czytaż hheeh. O nie odezwę się później bo mały właśnie wstał.Papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×