Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tośka_28

PAŹDZIERNIK 2008

Polecane posty

hej hej duzo nie miałam do nadrobienia, szkoda, że na sam koniec mojej nieobecności Wiktor dostał temperaturę:/ U nas ok, Franek ok - w miarę. Pogoda też ok. Kaszuby jak zwykle zjawiskowo cudowne. Nowych postepów chyba nie ma. chodzi przy meblach, puszcza sie troszkę. Calkeim ładnie je. coraz wiecej je normalnych rzeczy. Gada jak zwykle i pokazuje swojego pieknego ząbka, sztuk jeden:) Zdjęć mam sporo, bo kuzyn uczył mnie obsługi aparatu:). Zaraz wrzuce na FB. PS. tęskniłam za Wami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny! wczoraj pisałam do Was posta, ale net mi się zawiesił i dziś dopiero zaauważyłam, że go nie wysłało!u nas kilka dni była rodzina od strony męża i nie miałam czasu usiąść do kompa! Byłam z Michaśką pierwszy raz na plaży i powiem Wam, że tylko nerwa miałam bo Miśka ciągle wcinała piasek i latały małe oski, które nie gryzły, ale były natrętne jak muchy! wczoraj odwiedziliśmy znajomych ze studiów i niedawno właśnie wróciliśmy z Koszalina. Nasza znajoma jest w 18 tygodniu ciąży i nie mogłyśmy się na ten temat nagadać! stwierdziła, że Michaśka grzeczna- ha ha! zasnęła po 23 bo taka rozrywkowa jest i chciała z nami siedzieć! a co do jedzenia chyba wspominałam już wcześniej, że Miśka wciąga wszystko i doprawia mlekiem! dziś ją ważyłam u znajomych i 10,5 kg.!!!! KLOCEK ;) falsa-->musiałaś się wystraszyć z tą pieluchą, kurka tak trzeba uważać na te szkrabki! goja-->spadła temperatura? paula-->my też się stęskniłyśmy! czekam na foty! justa-->zdrówka dla Kacperka! wisienka-->wiesz ja też ostatnio myślałam o roczku i tak się zastanawiam czy tylko rodzina i chrzestni czy też np. znajomi ze swoimi maluchami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula--- super że wyjazd się udał.Franiu jak zawsze boski, zdjęcia super goja--- oby to były tylko ząbki, Zuzia przy ząbkowaniu nie miała żadnych objawów ale znajomej córa praktycznie przy każdym ząbku gorączkowała i po przebiciu się zęba przez dziąsło objawy ustępowały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
goja --> mam nadzieje ze goraczka przechodzi, ja to obawiam sie swinskiej grypy, u nas choruja lub chorowalo juz setki tysiecy ludzi, zmarlo cos kolo 30 i prognozy sa takie ze jak nie zlapiemy grypy teraz to jeszcze w tym roku a im pozniej tym gorzej bo szpitale beda przepelnione. przyznam ze boje sie o mlodego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula --> oczywiscie witam sie z toba! bez ciebie i franka to forum nie jest takie samo! oczywiscie ogladnelam juz twoje zdjecia dawno:) ciekawe jak tam pazdziernikowa mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula - witamy na forum:) My tez się stęskniłyśmy...:P Kami - niezłego masz klocka! Ale bez obaw, jak zacznie chodzić to migusiem spali! falsa - panuje u was świńska grypa??? Oj to niedobrze:( Trzymam kciuki, żeby czasem ziutka nie dotknęło to świństwo. Z goraczka niestety podskoczyła wieczorem o 0,5 stopnia. Dałam młodemu nurofen, bo zauważyłam, że paracetamol nie działa na niego za bardzo. Śpi bardzo ładnie, dotykałam czoła i zdecydowanie spadła goraczka. Jak jutro będzie rosła to pójdę do lekarza. Dziękuję wam kochane za troskę, porady i wsparcie:) Dobrze, że was mam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczynki :) Falsa no to ziutek miał przygodę mrożącą krew w żyłach z tą pieluszką ale Oli tez ma takie jazdy potrafi wleźć do ubikacji stanąć przy sedesie i jedną rączką podnieść deskę a drugą włożyc pod spód i ją przytrzaskiwać aż do momentu jak go zaboli i wtedy jest krzyk !!! a R to dobry jest :) :) uśmiałam się z tych wkładek wisieńka my też chcieliśmy roczek w restauracji robić tak na 11 osób ale: po pierwsze wiem że Oli do tego czasu będzie już chodził a nawet gdyby nie to i tak nie usiedzi na dupci tylko ciągle gdzieś się wspina i raczkuje i nie mam zamiaru ciągle go pilnować żeby czegoś nie zniszczył albo nie zżucił po drugie październik zazwyczaj jest brzydkim miesiącem więc nawet za bardzo nie można będzie z tej restauracji wyjść ...a już nie mówię o ciągłym ubieraniu młodego co już teraz jest nie lada wyczynem :) po trzecie w mieszkaniu mamy za mało miejsca i nie chcę ciągle stać przy garach !!! i wymyśliłam że poproszę siostrę żebyśmy mogli zrobić u niej te urodzinki bo ma o niebo lepsze warunki dla takiej ilości osób i zamówię firmę kateringową, ciasata ,lody, torta i to wsystko a jak będziecie odprawiać te urodzinki to dokładnie w dniu urodzin czy przesuniecie na weekend żeby rodzince pasowało ? ja bym chciała dokładnie w tym dniu ale u nas to wychodzi poniedziałek więc chyba przyspieszymy o jeden dzień i zrobimy w niedzielę marceli-u nas z jedzeniem tak jak u falsy Oli skubnie wszystkiego co my jemy i je dotąd aż ma ochotę nigdy nie wciskam mu nic na siłe oprócz tego oczywiście kaszki mleko i deserki w różnej formie od jogurtów po czyste owoce justa150 u mnie kruszynka raczej ok 8 kg i body na 76/78 i zdrówka życzymy goja też jestem zdanie że dziecku trzeba dawać próbować normalnego jedzonka...co do materaca to ja zmieniłam już na tą miększą stronę bo zaóważyłam ze młodzian woli spać na kołdrze a nie pod nią więc chyba mu za twardo...zdrówka dla Wikiego OOO paula wróciłaś witamy i czekamy na fotki i relacje z wakacji...o fotki już na fb zaraz pooglądam :) sory ja jak zwykle całą litanię napisałam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
goja --> uk jest 3-cim krajem po usa i meksyku w liczbie zachorowan, czyli wlasciwie na liczbe mieszkancow i terytorium to pierwsze.. kraj jest w stanie pandemii, sa specjalne nowe prawa dla pracownikow, linia na ktora dzwonisz i wysylaja ci lekarstwa zeby nie wychodzic z domu a kobietom odradza sie zachodzenia w ciaze i podrozowania autobusami z malymi dziecmi. kazdy z nas zna kogos ktory choruje albo chorowal. to ze zachorujemy podobno jest tylko kwestia czasu, jak nie teraz to na jesien albo zime i nie ma szans juz na powstrzymanie. wiec byle by byla dla nas lagodna.. ale mnie strach bierze o ziutka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o kurcze to nie ciekawie z tą grypą a jakie są powikłania ? lekarstwa dają radę to zwalczyć ? może jest jakis sposób zeby się ochronić albo wymyślą do tego czasu jakąś szczepionkę i sie z ziutkiem zaszczepicie tak czy siak trzymamy kciuki aby was to ominęło szerokim łukiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzagusia - z tą restauracją to masz absolutną rację! w domu to przynajmniej dziecko sobie biega i robi co chce a w knajpie to byłby dla ciebie ogromny stres. My robymy w niedzielę, bo wypada wtedy 18 pazdziernik. O 12 mamy zamówiona mszę za Wiktora, więc na pewno goście będa juz na obiedzie. Gotowac będę sama, bo lubię a szczególnie piec:) Tylko tortów nie potrafię, więc na pewno bedzie zamówiony. Ja to w ogóle lubię gości w domu i teraz jak tesciowie wyjechali na wczasy to co chwilę ktos nas odwiedza:) falsa - przerażające jest to co piszesz! I tym bardziej będziemy tu trzymać za was kciuki! U nas noc bardzo spokojna na szczęście, tylko ok północy Wiktor się przebudził i jęczał. Ale na jedzonko wstał dopiero o 5.30 aż się zdziwiłam, że już jasno a on jeszcze nie jadł:D Teraz ma podwyższoną lekko temperaturę ale bawi się ładnie, rano zjadł mleko, teraz trochę kaszki na gęsto. Jak bedę go przewijać to wezmę go w obroty i zajrzę mu do zębów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A zapomniała wspomnieć, że w sobote złamaliśmy zasady naszej diety:( Wypilismy wino a wczoraj jedliśmy paczki i kukurydze gotowaną! Ale reasumując po 10 dniach jestem -3kg. Liczyłam na więcej, ale mam nadzieję, że jeszcze zrzucę trochę. Oczywiście juz nie na kopehaskiej, bo niedobrze mi na myśl o szpinaku i sałacie! Ale poczytałam sporo o diecie plaż południowych i jest naprawdę fajna. Nie je się głównie węglowodanów, czyli to co falsa polecała. Ja już się przyzwyczaiłam do braku chleba, ziemniaków czy ryżu i dobrze mi z tym:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i dodam jeszcze że wreszcie spadły mi cycki! Tylko że nie są już takie ładne jak przed ciążą:( No ale trudno nie ma co liczyć na jędrność po karmieniu, w dodatku jeśli się ich rozmiar powiększył jakies 3 razy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzagusia84sz
ojjj goju to nie dobrze że się złamałas bo w tej diecie chodzi o to żeby wytrwać te 13 dni bo w innym wypadku powstaje ogromny efekt jojo :( buuu szkoda.... zresztą takie jest założenie jak nie dasz rady to jej nie zaczynaj ...mam jednak nadzieję że uda ci się utrzymać te kilogramy... ja ciągle jestem na dunkanie i jestem b.zadowolona w 10 dni zrzuciłam 3 kg i czuję się świetnie nie jestem zmęczona tą dietą i nadal mam ogromny zapał żeby ją ciągnąć dalej według obliczeń z jego książki potrzebuję jeszcze ok 3 tygodni żeby dojść do swojej wymarzonej wagi czyli 52 kg a potem ten etap utrwalenia wagi ale to już jest super sprawa bo na wiele wiecej można sobie pozwolić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzagusia - no wiem, ze te 13 dni to ważne... Ale człowiek taki durny nie może się powstrzymac od głupiego jedzenia!!! Dunkan dla mnie tez był nawet spoko, ale po 3 tygodniach strasznie bolal mnie brzuch i miałam ogromne zaparcia. A poza tym schudłam najpierw 3 kg a potem je odzyskałam, jak zaczęłam jeśc warzywa. I niestety nie spadło mi to w kolejnej fazie bez warzyw:( No ale trzymam za ciebie kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) A ja dziewczyny mam przekichane przez to moje szwagrostwo :( Przez ten stres związany z nimi to chyba schudnę więcej niż na dietach:( niestety wagowo nie mogę tego sprawdzić bo baterie w wadze wysiadły :( A tak ogólnie to niby chce mi się jeść ale jak widzę jedzenie to mnie odpycha :( A w ciąży raczej nie jestem bo nie jestem wiatropylna :( a mąż wiecznie zmęczony lub zdenerwowany :( Ja już nawet się zastanawiałam, żebyśmy się na jakiś czas wprowadzili do teściowej co by wszyscy lepszego humoru nabrali ponieważ wyszło tak, że teściowa w krótkim czasie straciła męża a po jakimś miesiącu synowa z wnukami się wyprowadziła i jak mąż widzi jak jego matka cierpi to też jest podenerwowany :( sęk w tym, że teściowa jest jaka jest i czasem po prostu chce za dobrze i za bardzo chce usługiwać :( A ja juz nie wiem co zrobić, żeby zaznać trochę spokoju :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kamika - ja tak czytam co napisałaś to dochodzę po raz kolejny do jednego wniosku - najlepiej na swoim! Człowiek się nie musi z nikim użerać, liczyć z czyimś zdaniem i ma swoje własne cztery ściany... No ale czasem nie ma wyjścia. Ale życze zeby wam się ułożyło jak najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goja naszym marzeniem jest być na swoim ale niestety czasy są jakie są :( szwagierka też zawsze chciała być na swoim i może wtedy by się lepiej dogadali a teraz to raczej nad nimi wisi rozwód :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Kurcze, mamy chyba jakiś problem.Zuźka od wczoraj robi sporo luźnych kup.Dzisiaj zauważyłam w nich śluz.Nie wiem ale chyba do lekarza jeszcze nie pójdę ale jeśli do jutra jej nie minie to nie będzie wyboru.Nie ma żadnych innych objawów, jest pogodna,ładnie się bawi i śmieje.Zastanawiam się czy to nie na ząbki, bo w końcu już pora żeby następne wyszły(mamy 3 miesięczny przestój) ale skąd ten śluz.Poczytałam trochę ale jak zawsze po takim czytaniu nic już nie wiem.Jedni piszą żeby się aż tak nie martwić no chyba że długo się ciągnie a inni znowu że odrazu do lekarza.Tylko ja wiem co od lekarza dostaniemy także na razie jeszcze n ie widzę potrzeby żeby się tam wybierać goja---no szkoda że się skusiliście:-(W sumie ja tez miałam chęć na ta dietę ale wiedziałam że nie wytrwam dlatego nawet nie zaczynałam.Moja jedyna dieta to MŻ czyli mniej żryć:-) Trzymam kciuki za następne minusowe kilogramy falsa----oby nie dosięgło Was to dziadostwo kamika---wiem o czym piszesz, sama przez to kiedyś przechodziłam i niestety jedyna recepta na tego typu doły to własny kąt.Wiem że łatwo się pisze ale nie ma innej rady.No i trzeba dać sobie tez na wstrzymanie i nie przejmować sie tak wszystkim.Bo i tak nic przez to sie nie osiągnie no chyba że rozstroju żołądka kami---no to faktycznie Michasia niezły klocek:-)Pewnie ręce to już bardzo odczuwają.No ale jak zacznie biegać nie ma bata że to zgubi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wisienka - widzę, że masz problem ja ja tylko że u nas goraczka bez innych objawów. Od rana podskoczyła do 38,4 mierzone w pupie. Ale daję młodemu eurespal, bo zawsze to dostaje przy infekcji. A dobrze na niego reaguje. Z kupami to jakiś miesiąc temu przez to przechodziłam. Tydzien miał młody luxne kupy a jak posząłm do lekarza to dostałam opierdziel, że nic Wiktorowi nie dałam na biegunkę! Bo u niemowląt trzeba od razu reagować. dostaliśmy nifuroksazyd, lacido baby i po 2 dniach przeszło. A potem wyszedł pierwszy zabek:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozstrój żołądka to ja już niestety mam od tygodni :( A jak tu się nimi nie przejmować jak to już też haczy o moją rodzinę i my na tym cierpimy :( Mój smyk to ostatnio robi strasznie śmierdzące kupy i to aż takie ciemno zielone ale nie z żadnym śluzem więc jedyne co mnie zastanawia to to gdzie to dziecko się stołuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej!Co do kup,to nie mam zielonego pojecia. Goja goraczka to na pewno od zabkow,oby Wiktor szybko zbil ja. Ja na kopenhaskiej bylam raz kilka lat temu i powiedzialam :nigdy wiecej.Mam silna wole co do diety,naprawde,ale na niej pop rostu nie bylam soba.Glodna i zla!!Nie wytrwalam do konca niestety. South Beach jest super,bo sie na niej nie czuje,ze to dieta,przepisy fajne.Umnie tylko byl problem z zaparciami,ale schudlam po pierwszej ciazy 5 kg na stałe! :) Kamika ja wiem o czym mowisz i wiem,ze posiadanie WLASNEGO KĄTA to dzis luksus.Ale marzenia sie spelniaja,czego wszystkim Wam życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jagody przy biegunce:) Franek cos źle znosi powrót do domu, bo marudzi jak nigdy. No i grzebie sobie łapką po dziąsłach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzagusia - julka gada duzo rzeczy :) mozna sie z nia juz dogadac:) mama, tata, baba, dzidzia(na kazde dziecko nie wazne czy to zdjecie czy na ulicy), au au(to pies), uuu i pokazuje do gory palcem to samolot, mniam mniam, przyklada palca do buzi i mowi ciii, jak sie pytasz jak sie wacha kwiatki to robi psik, bije brawo, pokazuje jaka jest duza, no sporo rzeczy sie nauczyla w niedlugim czasie jest teraz na etapie podpatrywania i papugowania wszystkich. np. jak wczoraj ja karmilam to maz przyszedl i da mi buziaka na co julka popatrzyla na niego i na mnie i do niego z buziakiem i tak kilka razy potem mi i tacie dawala buziaki. ogolnie to bardzo calusna jest i nikogo sie nie boi pojdzie na rece do kazdego takie cygańskie dziecko ostatnio narobila mi kichy w kociele bo stalysmy na przeciwko ksiedza i trzymam ja na rekach i tlumacze jej ze tam stoi pan i mowi do nas i trzeba go sluchac na co Juleczka usmiechnela sie na glos i zaczela machac do ksiedza:) wisienka - u nas jagody i sliwki sa na przeczyszczenie ale chyba powinny jagody normowac biegunke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deli26 od jutra 27
Paula01...a jak wyglądały nocki u Franusia na wczasach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gandziulka jestem w szoku :) super Julcia się rozwija ... i jak o tych jej umiejętnościach przeczytałam to aż mi ciarki przeszły :D już się nie mogę doczekać u Olinka takich reakcji :) :) :) ojejjak ten czas leci zanim się nie obejrzymy a nasze pociechy będą już z nami rozmawiały z ostatniej chwili !!! Oliwierek nie będzie miał rodzeństwa ...dostałam okres po 38 dniach... a już zaczynaliśmy się przyzwyczajać do tej myśli i nawet nad imionami dla żartów myśleliśmy ... no cóż ...tak miało być Paula własnie też miałam spytać o nocki Franka na wakacjach ale deli mnie ubiegła goja i jak tam temp.? u mnie waga na proteinach + warzywa nadal spada średnio po 200 gr dziennie wisieńka na kupki niestety nic nie doradzę bo u nas jak juz coś to w przeciwną stronę ...wiem tylko tyle że musisz dawać b.dużo pić żeby się Zuzia nie odwodniła co się dzieje z falsa jakoś tak mało jej postów :P kamika-25 cóż mogę ci powiedzieć .....musisz to jakoś przetrwać bo każde złe chwile mają swój początek i koniec Dobranoc kochane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
deli, średnio, tzn kładłam go o 22, ja sie kładlam o 1, wtedy sie budził, brałam go do lózka i raczej spał, od 6 sie budził co godzinę do 9. W dzień za to stawialismy wózek przy śluzie i tam spał 3 razy po 1 godzinie. Szum go usypiał:) Staram sie go coraz wiecej przetrzymywać, bo strasznie mnie terroryzuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Paula - fajnie że się wypoczynek udał. My mieliśmy wczoraj tak sądny dzień, ze do tej pory mi się płakać chce. Zaczęło się o 5;00 rano. Blaneczka usiadła na łóżeczku i dzień dobry bawcie się ze mną. Wzięłam ją do nas do łóżka ale z nią spanie średnie. Cały dzień płaczliwa była. Mekoliła o wszystko, 3 razy dodatkowo mi na rękach spała oprócz normalnych drzemek. Bartek pierwszy dzień po urlopie wrócił, okazało sie ze ktos mu ukradł wszystkie narzędzia do pracy. A że dowodów nie ma musiałsam odkupić te pieprzone śrubokręty, żeby laptopów nożyczkami nie odkręcać. Bagatelka 250 zł. Schodząc wczoraj z roweru treniNgowego straciłam równowage i jak pierdolnęłam o podłogę to do dziś chodze po mieszkaniu ścian się trzymając. Ale koszmar się zaczął wieczorem. Najpierw mój kot dostał znowu zapalenia pęcherza i sikał krwią gdzie popadnie. Bartek gonił za nim ze szmatą i domestosem a ja podawałam leki i antybiotyk. Ale to nic. Kończę karmić i mam zamiar kłaść małą a tu słysze krzyki Bartka że robaki po mieszkaniu łażą. Na szczęscie mała zasnęła więc lecę do niego a tu dziewczyny....po całym przedpokoju i kuchni...larwy much. Jezu myślałam że się do tego jeszcze pożygam. Kosz na śmieci stał się winowajcą, co ciekawe za wsze sie o to dbało jak o nic.Ostatnie śmieci były wynoszone w niedziele rano wiec w ciagu 36 godzin coś takiego. Musiał pęknąć jakiś kokon, nie wiadomo skąd nie wiadomo dlaczego. Skończyliśmy z tym walczyć po 3;00. 5 godzin najpierw zamiatania tego i pozbywania się a potem przesuwania wszystkiego i dezynfekowania. Jeszcze mnie obrzydzenie bierze. Jeszcze kurcze żeby się nie dbało i nie wyrzucało śmieci czesto, czy kosza nie myło. Eh...no po prostu koszmar. Sorry ale musiałam sie wypłakać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uuuu Artigiana, współczuje takiego dnia. Ja mam pytanko... ogladałam Frankowi gębusię i wyczułam 2 górne dwójki!!! mam wrażenie że sie przebiły.... ale gdzie reszta jedynek??? to chyba nie jest normalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×