Samotne po 30-stce...czy szukacie i gdzie szukacie???

wygadany facet - niesamowite :) orzeszki nie stresuj się tak bardzo cefałką - i tak nikt tego nie czyta ;)

jakies plany weekndowe? a czemu Ty przebisnieg jutro w pracy???

..poczatek czytaja i koniec, wiec musialam dopisac poczatek ...(dopisanie poczatku=aktualizacja)

co Ty orzeszki ! z mojego doświadczenia wynika, że najbardziej interesuje doświadczenie i faktyczne umiejętności a wszystko i tak wychodzi na rozmowie w sumie to jutro mam planowo pracującą sobotę, ale było duże prawdopodobieństwo, że będzie wolna i tak się już rozmarzyłam ... a jutro w dodatku jestem sama tak mi przyszło do głowy - czy sensem życia jest szczęśliwe życie w parze?

Nie jest, Przbijśnieg. Wszystko zależy od odkrycia w sobie powołania. Powołaniem jednych jest życie w małżeństwie. Dla innych - w samotności, która pochodzi z wyboru. Poza tym mylisz trochę pojęcia "sensu" i "celu" życia.

jak rozumiem nasz" przyjaciel P"te subtelna roznice w sensie i celu nam wyjasni:) przebisnieg... masz zyc szczesliwie i tak zeby kikogo nie krzywidzic a czy bedziesz sama czy z kims to juz twoj wybor, licze na to,ze swiadomy :)

zreszta weeksnd to chyba nie czas na filozoficzne wywody :)

nie mówię o celu tylko o sensie panie P stonoga przyjmuję do wiadomości :) łącznie z mottem wcześniejszym :) hm, zaczynasz być dla mnie jak matka dla Foresta Gampa ;) (czy jak to się tam pisze)

Filozofem nie przestaje się być nigdy, Stonoga. Nie ma urlopu od myślenia...

Sens jest oczywisty, Przebijsniegu. "I uczynił człowiekiem kobietę i mężczyznę. Oboje nim uczynił...".

pseldonim.......nie ma wolnego od myslenia? haha ja tam sobie take daje :) mozg tez musi odpoczac

Mózg na urlopie jałwieje. Rozum musi mieć stale jakieś zajęcie.

wystarczy mu przebywanie na kafe :D

Naprawdę, Stonoga? Czuję ogromne rozczarowanie...

poszukaj sobie czarodziejki to moze na powrrot cie zaczaruje

Kiedy ja szukam, szukam, oczywiście. Ale znaleźć nie mogę. :-(

poki jestes zywy nietrac nadziei

Nie mam szczęścia, Stonogo. Nie mam. Kobiety na mnie nie lecą.

ciekawe dlaczego :P

To bardzo proste. Kobiety lecą na wypchane portfele, które są własności wygollonych na łyso, kwadratowych łbów.

nie potwierdze twojej teorii ani tej o wypchanym portwelu ani o lysych pałach

Tu nie ma czego potwierdzać, Stonoga. Która kobieta chciałaby się zadawać z człowiekiem, który do snu czytuje sobie Achmatową czy Rilkego?

myslisz,ze nie ma takich?

Znasz choć jedną taką?

własciwie to nie ale lysy leb i czytanie wcale sie wg mnie nie wyklucza

Znasz choć jednego łysego łba czytającego poezję Anny Achmatowej?

i teraz bedziesz za wszelka cene chcial mi udowodnic ze ty taki biedny bo jakas achmatowa cztasz? zacznij czytac browna, coelho czy jak mu tam:)

Ejże, ejże! Stonoga. Anna Achmatowa, to nie jest jakaś tam sobie poetka, ale jedna z najwybitniejszych poetek rosyjskich XX wieku. Wielka historia liryki i życia. A cołello, czy jakoś tam podobnie, to lektura dobra dla gimnazjalistek.

jak dla mnie ten sens panie P oczywistym być nie chce wrry i jeszcze na koniec mnie wkurzyli :( a co ma literatura przedsenna do związku? hm stonoga mój nie chce się naturalnie wyłanczać niestety - jeśli już to potrzebuję zastosować jakiś wyłanczacz ;)

Coellio :O