Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

weronikao

PARY MIESZKAJĄCE RAZEM

Polecane posty

Witajcie :) My mamy po 22 lata (rocznikowo 23) i mieszkamy razem 6-sty miesiąc. Pracujemy i studiujemy zaocznie. Mamy troche problemów np. z ciągłą zmianą mieszkań np. z powodu współlokatorów, wiecznie mało kasy i czasu na cokolwiek... Ale jesli chodzi o nasze uczucia, to nic sie nie zmienilo... Fakt, poznajemy sie coraz \"doglębniej\" ale nie było zadnej wielce zaskakującej sytuacji, nie ma tez kłotni. Powoli zaczynamy kupować rozne rzeczy \"na swoje\" ;) :):) A jak jest u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZakochanaZakochana
Ehh My dopiero marzymy o tym, żeby razem zamieszkać :) Ja jestem w klasie maturalnej i mam prawie 19 lat, a mój chłopak ma rocznikowo 23 lata, czyli tak, jak Wy :) Marzy nam się wspólne mieszkanie , może za rok jakoś się uda :) Bo strasznie cięzko jest nam się rozstawać, zwłaszcza ja to cięzko znoszę, zazwyczaj rycze sobie :D Cięzko Wam było na początku, tak samemu na swoim ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
plyna ryby plyna - czyli jak jest u Was? Pochwal sie:) ZakochanaZakochana - wiesz, pojecie \"na swoim\" jest wielorakie... dla nas bedziemy na swoim jak bedziemy mieli wlasne mieszkanie i meble w nim... a teraz wynajmuje mieszkanie (nawet nie sami bo kawalerka za droga) i dopiero w styczniu zakupilismy pierwsze wlasne meble... teraz marzy nam sie biurko, pralka i lustro :D:D:D Nam trudno nie bylo, bo ja przedtem 3lata studiow mieszkalam na stancjach... takze tak jak na I roku jezdzialm do rodzicow na weekendy, tak teraz jade do nich teraz w weekend bo nie bylam od świąt... ale takie jest zycie- zjazdy, przeprowadzki, wlasne sprawy.. wiem ze czesto jak para zamieszka razem okazuje sie ze do siebie nie pasują,,, klocą sie, mają inne poglądy, przyzwaczajenia... u nas na szczescie tego nie ma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcialam tylko pograc
no my mieszkamy juz 2rok mamy po 22lata klocimy sie bardzo ale i tak chcemy zyc ze soba do konca zycia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmmmmmmmm
my mamy rocznikowo po 21 lat mieszkamy juz razem prawie 2 lata od 1 roku studiow ale szczerze mowiac wydaje mi sie ze lepiej by bylo osobno mieszkac czasem mam wrazenie ze moj t nie docenia tego ze jestesmy razem na codzien a zreszta bardzo czesto sie denerwujemy na wzajem i sa ciche dni :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liz Parker
My mieszkamy razem trzeci rok. Dorobilismy się wspólnego samochodu (nowego z salonu), pralki, lodówki, kuchenki, mikrofalówki, łóżka (dużego małżenskiego), komputera, laptopa, telewizorów dwóch... no i wszytkich domowych gratów typy garnki, sztućce, talerze, suszarki, żalazka (wszytko co w domu potrzebne)... meble do dziecięcego pokoju... Narazie wynajmujemy mieszkanie 4 pokojowe ale w ciągu najbliższych kilku lat będziemy już na swoim. Mamy rocznikowo po 25 lat. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem rozterke tych ktorzy nie mieszkaja razem a by chcieli. Sama tak mialam choc teraz brzmi to zalosnie :) A jak jest u nas? Mieszkamy razem od 3 lat. Najpierw w jednym pokoju w wynajmowanym z kolezankami mieszkaniu. Potem w kawalerce a teraz czekamy (jeszcze miesiac) na oddanie NASZEGO mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZakochanaZakochana
Weroniko rozumiem :) Ja jestem pewna, że gdybyśmy razem zamieszkali, to też by się nic nie zmieniło :) Ogólnie to mieszkamy od siebie 25 km i na weekend albo ja jestem u Niego, albo On u mnie ( no chyba, że ma studia ) W wakacje prawie dwa tygodnie razem mieszkaliśmy , jeden tydzień ja u Niego, następny On u mnie , wiem, że to jest bardzo mało, ale to były cudowne dwa tygodnie :) Potem bardzo mi brakowało Jego obecności w domu. I myślimy o tym powaznie, żeby razem zamieszkać, ale to się wiąże z wydatkami :/ Ogólnie to mój tato ma mieszkanie w bloku po swoim tacie i moglibyśmy bez problemu razem tam mieszkać. Ale to mieszkanie jest położone w takiej wioseczce, gdzie wszędzie daleko itd. więc lipa :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a my:)mieszkamy razem od roku:)mam 24 rata(rocznikowo 24),on ma 27.mamy własne mieszkanie i wszystkie meble:)został nam do kupienia dywan!lale to później!no i nowy samochód:)bo ten nam niedługo się rozpadnie:)ale z salonu nie chcemy:)a jak nam się mieszka?mamy niedużo czasu,oboje pracujemy:)chodzimy na różne siłownie:)może dlatego się nie kłócimy:)trzeba oddzielnie duuużo rzeczy robić żeby mieszkać razem w fajnej atmosferze.ale i tak nam się zdarzają dni że rozmawiać nam się ze sobą nie chce:)chwilowe "mam Cię dosyć!"ale kto tak nie ma?no i w lipcu bierzemy ślub:)także mieszkanie razem nam nie zaszkodziło tak bardzo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Marzy nam się wspólne mieszkanie , może za rok jakoś się uda \" za rok, to juz on bedzie miał inną a i Ty kogoś inego poznasz :P tak wiec nie rycz mała, nie rycz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem ile rocznikowo!się ostatnio zastanawiałam czy od 3 lat nie ma 27:)ale to "rocznikowo"to mi się spodobało:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anteczka
my mieszkamy razem od września :) ja mam 20 on 22 kłocimy sie rzadko ostatnio przez sesje było pare spiec ale tak to jest cudownie akceptujemy swoje wady nie robimy sobie wyrzutów a jesli któremus z nas cos nie pasuje to po prostu mowimy na spokojnie i staramy sie zmienic niektore przyzwyczajenia które moga byc powodem przyczyna kłotni ;) np. ciuchy na podłodze wrr hehe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anteczka- ciuchy na podlodze- skad ja to znam :D najbardziej wkurza mnie zostawianie przez niego bielizny zdjetej z siebie na podlodze :O ale coz chyba juz tego nie znienie.. w zamian on robi rano sniadanka i czesto obiadki :) jakos tak sie uzupelniamy, kazdy cos robi ;) Zazdrosze Wam piszacym, ze juz sa na swoim lub czekaja na oddanie mieszkania.... jak Wy to zrobiliscie? Wzieliscie kredyt czy tak duzo zarabiacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heeheheheheheh
maja bogatych rodzicow heheeheheheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"No wypraszam sobie. Nie mam bogatych rodzicow." a czemu to niby sobie "wypraszasz"? Mieć bogatych rodziców to jakaś ujma na honorze czy co????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja bymmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm
nawet nie chciała bogatych rodzicow, co by mi wszystko pokupili ! Uczciwa pracą ludzie się bogaca, sama se wole zapracować. A poza tym bogaci to złodzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bymmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm ---> sorki, ale to co piszesz to dla mnie czysta hipokryzja. Nie ośmieszaj się To, że rodzice by Ci pomogli finansowo, nie wyklucza tego, że sama możesz zapracować na inne rzeczy. Jeśli kupiliby Ci mieszkanie, to nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś sobie sama potem zapracowała na dom, a jak jestes tak ambitna, to nawet na rezydencję w samym Hollywood ... za chwile się okaże, że szczytem szczęścia jest mieć rodziców, którzy dziecko wyprawiają na ulice w jedej koszuli i w jedych majtkach :O rozumiem, że jak rodzice nie mają takiej możliwości, to nie pomagają dziecku, ale skoro mają, to tylko się cieszyć, a nie jakieś głodne kawałki wstawiać, że "ja to bym nie chciała" ciekawa jestem jak bys się zachowała, gdyby Ci ktoś wyłożył na stół bezinteresownienp. 100 tyś. Muż widzę, jak by Ci łapa po nie sięgała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w góree

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"nawet nie chciała bogatych rodzicow" ===> a miałaś jakiś wybór? :P "Uczciwa pracą ludzie się bogaca, sama se wole zapracować. A poza tym bogaci to złodzieje" To sie zdecyduj może, czy uczciwą pracą czy to złodzieje? to jakaś magiczna emanacja? tzn ludzie bogacą sie uczciwą pracą a jak już sie wzbogacą to zostają złodziejami? :D:D Duch komunizmu zostanie w naszych obywatelach jeszcze bardzo długo, ale prosiłbym o zachowanie dla siebie takich lewackich poglądów... to, że ktos jest nieudacznikiem i nic nie ma, nie jest ani wzniosłe, ani godne pochwały, bo jest tylko żałosne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maleńkaaaa
to ja mam pytanko do tych osob troszke mlodszych, czyli ok 20-21 roku zycia :) jak to bylo z Waszymi rodzicami na samym poczatku, gdy oznajmiliscie im, ze chcecie razem zamieszkac? ja mam 21 lat i studiuje w warszawie, z dala od domu i od pazdziernika moj facet do mnie dolaczy. marzymy o tym zeby zamieszkac razem. nawet kombinujemy jakby tu przetlumaczyc rodzicom, ze przeciez to prawie jak mieszkanie studenckie, z tym ze juz sie znamy i nie powinno byc wiekszych "lokatorskich" problemow ;) obawiam sie jednak, ze nasi rodzice moga do tego sceptycznie podchodzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maleńkaaaa
dlatego tez napisalam "troszke" :P:P bo w tej sprawie niestety wiek ma znaczenie. przynajmniej z perspektywy rodzicielskiej ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komiczneee
Ty się chyba nudzisz, żałosne są te twoje komentarze . Rocznikowo to ty sie w łeb stuknij . Założe sie, że 99% podszywów na tym forum to ty !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×