Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przerażona jestem

tak bardzo się boję

Polecane posty

Gość annelka
bo tak jest coci jest :( robimy dużo, a potem tego znaczenie pomniejszamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chyba zrobie tak jak Ty mowisz,ze dam mu do zrozumienia,ze raczej nie jade a na spotkaniu mu powiem,ze nie .... kurde on sie musi obudzic :( annelko po jakim czasie sie obudzilas ?? ja sie tak bardzo boje,ze jak przestane sie odzywac to on sie nie odezwie bo wtedy tez tak bylo :( tylko,ze wtedy mu powiedzialam,ze lepiej bedzie jak nie bedziemy ze soba gadac, bo ja musze dojsc do siebie i ze jak za jakis czas bedzie chcial odnowic kontakt to zna moje namiary ... a on mi powiedzial ze nigdy by sie nie odezwal :( nawet po tym jak ja sie do niego pierwsza odezwalam to by sie nie odezwal pozniej tylko ze ja sie odzywalam bo zalezalo mi zeby mnie nauczyl albo raczej to byl po prostu pretekst do tego zebym mogla z nim gadac, a potem stwierdzil,ze sie przyzwyczail juz do rozmow ze mna (po 3 rozmowach !!!! )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
Byliśmy ze sobą krótko bo tylko pół roku. Wpierw twierdziłam, że to tylko koleżeństwo, dla niego to był już związek. Krótko przed rozstaniem zaczął mnie kilkakrotnie informować, że coś jest nie tak, nie dopuszczałam jednak tego do siebie, nadal się fizycznie oddalałam, unikałam go, słownie raniłam, wyśmiewając go, nawet jego rodzina ode mnie obrywała. Gdy poinformował mnie o końcu to ja mu odpowiedziałam, że teraz bym się nie bała zaangażować, że jest ważny dla mnie, a jednocześnie mówiłam że to nie miłość - walczyłam. Po rozstaniu uświadomiłam sobie, że go kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
annelko po rozstaniu ale po jakim czasie jego milczenia ?? u nas bylo juz milczenie miesiaca :( tzn dokladnie 3 tygodnie, bo gadalismy 22 grudnia potem on mial sie odezwac po swietach nie odezwal sie (nie dziwie sie bo podczas ostatniej rozmowy odwalilam histerie :( ) i ja napisalam 2 stycznia zyczenia noworoczne i to,ze bedzie lepiej ebysmy nie gadali na razie, a potem odezwalam sie po 3 tygodniach i byl mega szczesliwy bo gadalismy 5 godzin z przerwami ale to zawsze on kolejnym razem zagadywal w ten dzien, a na drugie dzien zapytalam czy naprawde mi pomozei wtedy widzialam juz jego dystans :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deskowata
nawet siedzenie w wannie mnie wkuriwa wszytsko mnie wkurwia coś dzisiaj chodzę strasznie podminowana i zdenerwowana jakby coś się miało stać :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
nigdy nie prosił mnie o spokój ode mnie, pisał że się cieszy że się odzywam, ale czułam, że jest mną zmęczony, pisał o tym, że jest zmęczony, że musi odpocząć ale kontaktu nie zrywa. Pytał jednak czemu mu to robię, gdy zmniejszyłam właściwie do zera naszą znajomość. Przestał pisać. Wykasowałam numery, bo bym nie umiała się nie odzywać. Potem i tak był ten listy, po tygodniu po nim się odezwał. Zagadał kilkakrotnie na gg, pytając o moje marzenia ale pod wpływem opisu na gg itp. Potem to zajście z kuzynką, numerem telefonu. Potem wiadomość moja na gg i milczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
nie wuiem coci o cio chodzi. Poinformował o rozstaniu, ja mu napisałam, że jest ważny dla mnie. Kontak nadal był, głownie z jego strony, pytał czy śpię nawrt o drugiej w nocy i co słychać, prawie codziennie. Ja walczyłam smsami raz pisałam o swych uczuciach ale nigdy nie wskazywałam mu że go kocham a innymi kazałam mu szukać innej, skoro nam nie wyszło i że mamy się wspierać w tych poszukiwaniach. Powoli przestawał pisać i ja też, ale i tak napisałam ten list.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja poprosilam bo mialam nadzieje,ze zapomne wtedy ... ale nie udalo sie :( nie potrafilam sie powstrzymac od napisania do niego jak widzialam,ze ma smutne opisy :( ehhh czemu to takie trudne ?? moja kumpela tez ma lek przed bliskoscia i przelamala sie po 2 miesiacach i odezwala sie do swojego bylego, tez on zerwal ale mowiac ze kocha i, ale nie potrafi juz tego wytrzymac :( a ja nie dam rady milczec tak dlugo !!!!! poza tym mysle sobie,ze on swojej ex ktora tez kochal (jako jedyna oprocz mnie) powiedzial,zeby sie nie odzywala do niego bo go doluje i odezwala sie po prawie roku zaproponowala spotkanie i on sie nie zgodzil ... to bylo jakies dwa tygodnie po naszym rozstaniu, a ze mna chce sie spotykac wiec to chyba cos znaczy czy ja sobie wymyslam ?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deskowata
cocinelka a ile wy by;liście ze soba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piec miesiecy :( tzn najpierw 3,5 i on zerwal potem po dwoch tygodniach do siebie wrocilismy i jeszcze bylismy razem 5 tygodni,ale te ostatnie dwa byly juz koszmarne bo on robil wszystko,zebym go zostawila :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deskowata
ech to ja tu najdłuższa stażem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
wiesz co była taka jedna sytuacja ale spowodowana mym lękiem. To ja mu napisałam, że te jego smsy są męczące dla mnie, bo mi wciąż go przypominają, więc musimy ograniczyć to nasze pisanie, zwłaszcza że mnie zaczęło na nim zależeć a ja dla niego już nic nie znaczę - tak mniej więcej mu napisałam. On odpowiedział, że skoro tak uważam to niech tak będzie. Ale i tak za pół godziny się odezwałam, napisałam że widocznie jestem nieodpowiedzialna, bo nie wiem co mówię i robię, a obiecałam ze już się nie odezwę. Odpowiedział, że się cieszy, że się odezwałam, potem cały dzień pisaliśmy właściwie o nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
desko, mało kto Cię, Was przebije, dlatego Twój ból jest największy! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deskowata
ja miałam najwięcje czasu na otwracie się.. ale i tak trwało to prawie dwa lata,... otqworzyłam sie i zaufalam pol roku przed jego odejściem .. zaufalam i pokochałam na maksa..:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja juz nic z tego wszystkiego nie rozumiem :( nie wiem juz gdzie jest prawda :O gubie sie i chyba bede musiala skonczyc znajomosc z nim raz na zawsze, ale to we mnie musi jeszcze dojrzec :O i nie chce tego absolutnie konczyc przez gg ani smsa tylko w oczy.... reszta jak on ostatni raz do mnie przyjechal to juz wiedzielismy ze to bedzie koniec, bo pewnego dnia mu napisalam,ze wiem,ze go zameczylam smsami i dlatego nie odpisuje juz i ze musze isc do psychologas bo nie chce taka byc, a on ze to nie ja go zameczylam tylko on sie zamecza swoimi myslami i ze ze mna wszystko jest w porzadku i to tylko jego wi, a ja do niego czy sie spotkamy ten ostatni raz,ze juz nie bede go do niczego namawiac bo widze,ze to nic nie da sie zmienic :( i powiedzial ze sie spotkamy a potem w piatek kilka godzin przed przyjazdem do mnie mi napisal,ze wie ze mnie rani ale nie chce mu sie przyjechac (po 3 tygodniach niewidzenia sie :O) ale w koncu mu powiedzialam,ze go prosze ostatni raz i przyjechal, i siedzial u mnie trzy dni podczas ktorych w ogole nie rozmawialismy o tym wszystkim, ja sie trzeslam jak on przyszedl i sie pytal czemu a ja do niego ze ze strachu :( dopiero chwile przed jego wyjazdem zapytalam czy sie ejszcze spotkamy a on do mnie ze chyba :O i wtedy mu powiedzialam,ze to jest koniec, tym bardziej,ze nawet sylwestra bysmy razem nie spedzili :( niby robil wszystko,zebym zerwala a potem siedzial u mnie 3 dni i bylo mu dobrze .... ehhhh i wtedy sobie zdalam sprawe ze to ze powiedzial ze nie chce mu sie przyjechac bylo tylko po to,zeby juz calkiem mnie odrzucic i upewnic w mojej decyzji :( a nie dlatego ze tak mysla ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deskowata
może głupio to zabrzmi ale ja też bym chciała być po takim krókim stażu ileż łatwiej by mi było.. u nas się wydarzyło, tyle przeżyliśmy, tyle razem zrobiliśmy, tyle wspomnień, tyle dnich, tyle walki, tyle rozmó, tyle wszytskiego ..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mysle,ze to nie zalezy od czasu twania zwiazku tylko od uczuc ... po zerwaniu z facetem po 4 latach nie cierpialam tak jak po P :( nigdy z nikim nie bylam taka szczesliwa .... w ogole dla mnie on byl tylko zabawka na poczatku tzn przez pierwsze godziny gdy sie poznalismy ... nie planoalam z nim niczego :O po prostu sie calowalismy podczas jazdy w autobusie do ondynu ...(nigdy w zyciu nic mi sie takiego nie zdarzylo,ze sie calowalam z facetem ktorego nie znalam !!) i potem on rano powiedzial mi,ze zabawilam sie malolatem .... i wtedy do mnie dotarlo,ze ja jednak chce kontynuowac ta znajomosc :) a tak w ogole to jechalam tam,zeby po roku znajomosc internetowej z takim francuzem sie z nim spotkac i jeszcze wsiadajac do autobusu myslalam tylko o nim ... a 4 godziny pozniej pojawil sie P i rok znajomosci i jak myslalam milosci internetowej poszedl sie walic :P tylko ze to uczucie do tego francuza bylo tylko z mojej strony wiec nikogo nie skrzywdzialam zeby nie bylo ;) a P wiedzial o francuzie, wiedzial,ze nigdy mlodszego i mi powiedzial ze byl pewny ze sie juz z nim pozniej nie spotkam hehehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deskowata
uczuć też.. ale wspomnienia..przeżyte chwile .. sowje robią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem ... wiem,ze mi jest strasznie ciezko i strasznie za nim tesknie :( i wcale mi to nie pomaga,ze wszyscy mowia,ze on mnie tez kocha, bo gdybym wiedziala,ze jest inaczej to bym szybciej zapomniala .... zltesknie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deskowata
a ja im więcje się odzywa ytm większego świra dostaje :O. i tęsknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam ochote mu wyslac linka do krotkiej historii i napisac,ze niedlugo to beda jego slowa :O ale nie zrobie tego ... w ogole stwierdzilam,ze jak dam sobie spokoj raz na zawsze z nim i urwe kontak na zawsze to mu dam linka do tego tematu i niech widzi jak bardzo sie staralam ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deskowata
kładę się wstaje nie moge sobie znaleźć miejsca..chodzę dzisiaj jak bomba zegarowa która ma zaraz wybuchnąć czuje że coś się stanie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
Już kiedyś Ci napisałam, że tylko zerwanie kontaktu uświadomi mu, ile dla niego znaczysz. Tak przynajmniej było w moim przypadku :( szkoda, że jak sama napisałaś, że ludzie zrywają z nami, gdy już nie ma szans na powrót, bo są już nami wykończeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deskowata
najbardziej boje się mynigdy tak długo na codzień razem nie byliśmy, zawsze na odległośc, weekendy a On jest tam z nia juz 4 miesiąc. ..i jak na razie im się ukłąda..:O boje się że się do niej przyzwyczai, z wygody, z tego ze wie że ona tam sobie radzi.. ja bym sobie nie poradziła, że ona sama wyjdzie na ulice, dogada sie, zrobi zakupy..nmormalnie żyje..ja bym tak nie potrafiła..boje się że to przeważy na jej korzyść..wygoda, komfort i przyzwyczajenie... kto by tam patrzył dzisiaj na miłość :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deskowata
cześć annelka widzę że pojaiwłyśmy się w tej samej chwili ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
hej, racja, ja wcześnie chodzę spać i odzywam się też wcześnie, zazwyczaj najwcześniej :P Desko, nie wierzę, że z wygody to on się z nią zwiąże na stałe. Jeśli jej nie kocha, to wcześniej czy później się nią zmęczy, odejdzie. Musisz czekać do lipca, do jego przyjazdu do kraju i może coś się wyjaśni. Ale jeśli on z pracy nie zrezygnuje, ty już teraz chyba musisz rozważyć ewentualny swój wyjazd z Nim, czy się odważysz na niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deskowata
annelka nie wiem czy pól roku wystarczy żeby się nią zmęczył jak na razie mija 4 i jakoś nie.. wprawdzie ostatnio zauważyłam.. że często mi pisze muszę kończyć i skrzywiona buźka albo kończę już pracę i będe jutro .. chociaż nie ma po co mi się tłumaczyć.. a co do wyjazdu to nie wiem boje sie że tam jak będę sama, z nim, jego cały dzień będę głupieć w domu , bo ja sama na ulice nie wyjdę to bank :O.. ja angielskiego ni w ząb, no po rusku to ja się w chinach na pewno nie dogadam mowy nie ma bym chyba sama ze strachu umarła zeby gdzieś wyjsć :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deskowata
choć wiem, że bywały dni jeszcze jak widziłam co piszą że często się niecierpliwił w rozmwoahc z nią, było czuć zniechęcenie, pisanei na odczepnego, złość..czego tamta oczywiście nie zauważała... ale ja to cuzje i widzę .. bo trochę dłużej z nim już rozmawiam.. a ze mną rozmawiał już zupełnie inaczej..a z drugiej strony wiem, że pozornie może byc odbrze, dla niej nawet wspaniale a on może mysleć i zroibć coś innego..jeśli będzie chciał podjąc inną decyzje to i tak zdecyduje o tym sam jak zawsze.. obojętne że wg niej będzie i jest nawet wspaniale :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×