Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oliwka 23

LISTOPAD 2008

Polecane posty

Wiecie co ja czasem jak nadrabiam przykładowo dwie strony to odpowiadam na wpisy ale nie wszystkie bo tyle tego czasem jest że zapominam co miałam napisać No ale mam nadzieję że nie macie mi tego za złe że nie uważacie że którąś z Was bardziej czy mniej lubię. Wszystkie jesteście kochane i nigdy nawet nie pomyślałabym żeby komuś specjalnie nie odpisywać. :) Sama nawet miałam raz taką sytuację że dziewczyny mi nie odpisywały bo były zaoferowane tym co pisały i zapewne nie zawróciły uwagi że ja coś pomiędzy ich posty wcisnęłam :) Ale wiadomo jak to jest jeszcze nas tyle tutaj jest że łatwo zapomnieć, przeoczyć. Mother wreszcie się odzywasz :) Zuzanka byłabyś świetnym kompanem dla mojego męża szczególnie w grach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze tak mi sie tu dobrze siedzi a musze do sklepu leciec cos na obiadek kupic:) odezwe sie wieczorkiem lub jutro:) naraziuwa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czekam na maila z naszym nowym adresem, kto sie aktualnie tym zajmuje? mamcia98@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mialam isc na Pile wczoraj ale byly za duze kolejki po bilety, za to znajomy na dzis nam zalatwil darmowe wejscie wiec nic straconego:) ja kocham takie filmy, w poprzedniej ciazy obejrzalam 3 odcinki Pily:) tylko ze ja sie jakos specjalnie nie boję;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
majko dziewczyny które są tu dłużej wiedzą jak to jest z moimi teściami (no nie zuopełnie teściami bo my z R slubu nie mamy). wygląda to tak, że teściowa nigdy nie pogodzila sie z tym że zabieram jej ukochanego, najmłodszego synusia. jak dowiedziala sie ze jestem w ciaży to stwierdziła ze na pewno nie z jej synkiem, bo on by sobie tak życia nie spierd.... nieważnie 31-letni facet :( no nic, ciągłe kłutnie bo wszystko źle robię, kanapek dla R za mało, brak masła (on nie lubi,ale do niej nie dociera), za malo miesa mu daję i on taki biedny wychudzony jest....mnie nigdy nie zapytałą czy nie zjadłabym czegoś, nigdy nie zapytała jak się czuję, czy czegoś mi nie potrzeba a wymiotowałam bardzo długo i silnie. często nie miałam siły z łóżka wstać. teraz jak widzi że leżę to z kwaśną miną się pyta po co czy ja chora jestem. nie dociera do niej ze mogłam urodzić za wcześnie...po co pralki używam, przecież ręcznie by można....czemu okna nie są umyte...i inne takie. także wcale się nie dogadujemy! wszystko co zrobię jest złe. no ale nic liczę ze uda sie znaleźć pracę gdzieś tam i wyjechać jakoś po nowym roku. dłużej jak do marca, kwietnia nie chcę tu siedzieć. ale nic już się tym nie przejmuję bo mam mojego maluszka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oh właśnie muszę zakupy zrobić:( zjadam właśnie pierożki z serem i śmietanka miodzio! mam troche roboty w domu a tu siedze i pisze i jem i pisze:) cóz trzeba sie wziąć za robotę samo się nie zrobi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Majka i Agatko to macie niefajnie... Ja kiedyś robiłam mężowi obiad (od wieku 14l gotuje sama) przyszedł teść i zaczyna mnie poprawiać że to nie tak że to źle, że powinno być tak i za chwile łapie za telefon i dzwoni do teściowej i mówi choć na góre pomożesz Marcie obiad dla Łukaszka zrobić bo ona nie wie jak :O Niesamowicie nieprzyjemnie mi się zrobiło bo wiadomo jak każda kobieta chce dla swojego mężczyzny jak najlepiej a tu ktoś taki komentarz daje... Przed ślubem dwa dni robiłam generalne pożądki, mycie okien, pranie firan, scieranie kurzy, porządki na półkach, odkurzanie podłóg i zamiatanie, cały kibelek wyczyścić.... Przyszedł teść i mówi to źle robisz bo powinnaś zacząć od tego !!! I znowu za telefon łapie i mówi przyjdź bo marta nie wie jak posprzątać!!!!!! Aaaaaaaaaaaaaaa No żesz szlak mnie trafiał wtedy jak nie wiem co. A teraz jak mieszkaliśmy u moich rodziców wiecie co się okazało? Że teściowa nam porządki zrobiła. Fakt prosiłam o okna i firany ale nic więcej bo nie lubie poprostu jak ktoś w moich rzeczach mi rusza przestawia bo później nie mogę się odnaleźć :O Wracamy a w całym mieszkaniu śmierdzi chemią!!!!!!!!!! Zamiast korka pronto do podłóg zalane 4 korki!!!! Zamiast troszeczkę w kibelku chemi do odkażenia pół butelki!!!!! Jejku dwa dni wietrzyłam mieszkania bo taki smród!!! Poza tym prosiłam tyle razy żeby nie wkładała nam do szaf tych cudownych antymoli!! Nie dość że ciuchy po nich śmierdzą jakby starymi ludźmi to to gówno daje. Ale nie mamy moli i mówi że trzeba zapobiegać. Wracamy a tam w szafach u nas poprzekładała sobie tak jak jej pasuje nasze osobiste rzeczy i powkładała te gówna śmierdzące. Jak to poczułam mało nie zwróciłam.... Poszły odrazu do śmieci... No i jeszcze drzwi od szaf myła czymś teraz szafy wyglądają jak tłuste a były specjalnie matowe bo nie lubimy jak się coś błyszczy jak psu jajka, no i pralkę zepsuła !!!!! Przeciążyła a tyle razy powtarzaliśmy że ma się do niej nie dotykać że jak chce zrobić pranie ma nam mówić... Już 6 pralka zepsuta przez nią w jej całym życiu !!!!! Ana koniec napiszę że za reszte ją szanuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marta, spoko nie przejmuj się, to całkiem normalnie, że się kogoś pominie i najlepiej powtórzyć pytanie nic się przecież nie stanie a w końcu któraś odpowie na pewno :) Współczuje teściowej. Moi są spoko, tylko z jednym nie mogą się pogodzić, zresztą nie tylko teściowie, rodzice również. Nasze dziecko nie będzie miało chrztu. Powiedziałam dość. Wymusili na nas ślub kościelny, postąpiłam wbrew sobie czego żałuję, już się nie cofnie, trudno i tak dla mnie nie ma to znaczenia większego. Chrztu nie będzie. Tak zdecydowaliśmy i tak też się stanie. Rodzice oczywiście przy każdej nadarzającej się okazji czy przy sposobności muszą swoje "ale" przedstawić, tym razem jednak nic z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mała agatka - o rany to współczuję faktycznie. Ja też mam z teściami nie najlepsze stosunki - głównie z teściem bo on uwielbia mi przypominać że ja mieszkam u niego więc przez to sie też ciągla z mężem kłóce. Teściowa jest w marę ale on nie ma nic do powiedzenia bo wszystko jest teścia w papierach a on uwielbia to wszystkim przypominać. A chcesz wyjechać za granicę? Z dziećmi i z mężem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Analeblko ja urodzilam Olafka tydzien po terminie, ale nie mialam wywolywanego porodu. W ten sam dzien kiedy urodzilam mialam rano usg i lekarz powiedzial ze ciaza nie wyglada na przenoszana .Urodzilam w ten sam dzien wieczorem:) co do znieczulenia ZZO to kolezanka sobie zazyczyla i powiedziala NIGDY WIECEJ, strasznie dlugo sie meczyla a mala byla niedolteniona:( na pewno jednak wiekszosc pacjentek jest zadowolona...mnie jednak znieczulenie jakos nie interesuje:) Ewelka, Zly zakret byl zajebistY! podobal mi sie! Mama Adasia a moze to po prostu piesi bola przed porodem???ja przy laktacji tez mialam taki bol w pachach, i twarde! tak czy tak nie zaszkodzi poradzic sie lekarza ja sie ciesze ze mieszkamy sami, chociaz w wynajmowanym...Na dlozsza mete to musi byc bardzo denerwujace . Ale jak nie ma wyjscia to co zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
..a mnie dziś wszystko denerwuje !!!!!!!!!!! Musiałam zrobić placki ziemniaczane, bo uwielbiam je :P i tak sobie oj na poprawę humoru strzeliłam placuszki ... może to pomoże ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zejście to o tej jaskinie pełnej dziwolągów? a zły skręt? tam też chyba są jakieś mutanty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
majko co do wyjazdu to może być zagranica, może być inne miasto...obojętne mi jest.jak tylko R znajdzie gdzieś pracę to się wynosimy. ja dopiero studia kończę, jeszcze nie zdążyłam znaleźć pracy, więc mogę ją rozpocząć gdziekolwiek. na pomoc teściowej w opiece nad maluszkiem nie liczę i bałabym sie jej go zostawić, a moją mamę i tak mam daleko (ja jestem z poznania, więc mama została 250 km odemnie) więc i tak będziemy musieli sobie sami z malutkim poradzić. już żyję nadzieją ze zapakuję dzidzię i wywiozę daleko gdzie będziemy mieli święty spokój :) fdzie będziemy zyć sobie spokojnie we trójkę :D taki mam plan... noż kurde właśnie przylazło babsko i mi truje :O brrr nie rozumie że nie mam czasu, bo do obrony się szykuję :( ale co to dla niej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mala agatka a czemu nie wrocisz w rodzinne w rodzinne strony??przeciez w poznaniu jest duzo pracy.mialam sie jeszcze pytac to taka duza roznica wieku jest miedzy toba a twoim R??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karolinko smacznego takim razie :D ja dziś rybkę będę miała :) a co z agnieszą????? chyba się dziś nie odzywała, no chyba ze przegapiłam bo my dziś tempo zatrwarzające mamy :) może właśnie rodzi????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewelko - miedzy nami jest różnica 6 lat :) trochę dużo, ale tak naprawdę w każdym etapie naszego związku byliśmy w takim samym miejscu pod względem planów, marzeń czy dojrzałości. jak choćby teraz. ja mam wielką potrzebę posiadania dzidzi i idealnie się to zgrało z jego poczuciem że już czas, ze już chce być ojcem. jeszcze rok, czy dwa temu nie był gotowy, ja też a teraz... co do powrotu do poznania, to jak znajdzie tam pracę to czemu nie. ale najpierw musi znaleźć. obecnie szukamy w całej polsce i europie :) u mnie w domu nie da się mieszkać - mieszkamy w domku, ale są tam 2 pokoje i taki duży salon połączony z kuchnia. mieszka tam mama, ojciec, moja siostra (22 lata), i dwaj bracia (13 i 7 lat) więc dla nas już miejsca nie ma :P choć zawsze jak przyjedziemy to jest cudownie :) wszyscy tak bardz się cieszą z tego dzidizusia, zwłaszcza ze to pierwszy wnuczek i pierwszy siostrzeniec :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kuleczki! :) 🌻 Zuzanko, na wieczór możesz napić się melisy przed snem, ale tak naprawdę, to najważniejsze, żebyś sobie powtarzała, że wszystko będzie dobrze. Ja też mam czasem takie nieprzyjemne sny, że budzę się zdenerwowana, ale mnie to się śni dla odmiany moja znienawidzona praca :p Pamiętaj, że najważniejsze jest Twoje nastawienie. Ćwicz oddechy, czytaj na temat porodu i szukaj informacji, jak możesz sama sobie pomóc. Są ćwiczenia, które mogą pomóc. Pamiętaj też, że Twoje złe samopoczucie jest odbierane przez maluszka. Pomyśl raczej o tym, jakie słodkie jest takie maleństwo. :) Trzymaj się, każdą z nas czeka poród 🌻 Vanilka, takie zamieszanie z tym garnkiem było, że wybacz 🌻 Pierwsze maile z nowymi namiarami ja rozsyłałam bezpośrednio z interii, bo akurat mnie się udało dostać na interię, bo jakieś korki w necie były. Potem to już dziewczyny rozsyłały sobie nawzajem. A co do znikających wpisów tutaj, to też ktoś sobie robi niemiłe żarty... Majka, to Ci pozazdrościć tylko, że na razie niewiele Ci dolega :) Ja miałam zamiar pracować jak najdłużej, ale się nie dało... :( Poza tym, im bliżej porodu, tym więcej drobiazgów doskwiera i każdej troszkę coś innego. Jeszcze 2 tyg. temu też nie miałam połowy nawet tych objawów, co teraz ;) Dunia, z tym goleniem, to wcale nie muszę sobie wyobrażać... ;) :D Co do spalania kilogramów ciążowych, to zauważyłam, że już nie tyję - będzie mniej do spalania :) Łóżeczka jeszcze wcale nie mam dla maluszka, ale mój będzie spał w gondolce od wózka tuż przy naszym łóżku. Potem (za jakieś 4-5 m-cy) dostanie swoje łóżeczko i swój pokój. Na razie chcę mieć brzdąca pod ręką... a właściwie pod cyckiem ;) Lewatywę, jak się uda, to zrobię sobie sama w domu, a jak nie, to poproszę w szpitalu o zrobienie. Anabelko, to prawda, że znieczulenie może spowolnić poród, ale wcale tak nie musi być. To wszystko zależy od tego, jaką kobieta ma wiedzę, motywację i jak współpracuje w czasie porodu. Zdarza się czasem, że kobiety nie czując bóli partych nie czują też potrzeby parcia i są po prostu leniwe... Ważna jest wiedza i świadomość rodzącej - zarówno ze znieczuleniem, jak i bez niego. Takie informacje dostałam od położnej na szkole rodzenia. Ja chcę spróbować SN i bez znieczulenia, a jak mi to wyjdzie, to się wszystko okaże... ;) Mother, tłok na porodówkach, to raczej od faz księżyca zależy ;) Z teściami, to ja mam święty spokój, bo mam ich baaardzo daleko :) i może przez to nawet lubię moją teściową :) ...jejku... nie nadążam za Wami... już półtorej godziny tu siedzę i nie zdążyłam wszystkiego przeczytać :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki za adres znikam do sklepu jeszcze do was zajrzę a przypomniało mi się wiecie jak ginekolodzy dzielą pacjentki? na takie gdzie nie warto zaglądać i takie co \"palce lizać\":) to mi mówił mój dr;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosia moja kuzynka tez zrobila tak jak ty ze w gondoli spalo ale jak przyszla polozna to dostala zjebke i musiala kupic do nastepnej jej wizyty lozeczko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
R jest inżynierem mechanikiem, kończył mechanikę i budowę maszyn na politechnice, specjalność kliatyzacja i maszyny chłodnicze. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja tak się zastanawiam co z tą lewatywą. bo jakbym jechala z domu to ja do szpitala mam ponad 40 km i boję się ze jak sobie sama zrobię to moze mi poród przyspieszyć a jechać taki kawal na szybko to nie fajnie będzie. po drugie cio jeśli w czasie drogi znów mi się zachce z toalety skorzystać? chyba jednak szpitalna mi pozostanie :( wolałabym sama sobie w domku zrobić ale zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mała agatka - lewatywa w domu? Nie slyszałam o tym. Ja owszem, chce lewatywę ale w szpitalu taką standardową może nawet byc trochę mocniejsza :) to nbędę mieć spokój po cesarce przynajmniej na dobę a po cietym brzuchu to parcie utrudnione to wolę tą lewatywę dostać :) Ale, żeby w domu samemu robić????? Nigdy o tym nie słyszałam. A skąd sprzęt do tego wziąść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×