Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oliwka 23

LISTOPAD 2008

Polecane posty

Gość Gosc
To ja mam chyba ogromne szczęście ... Natanowi zęby po prostu wychodzą, bez marudzenia, płaczu, tyle, że się ślini, a NIGDY nawet nie miał gorączki (pomijając pierwszy miesiac jego życia, jeszcze w szpitalu) Noce przesypia całe itp... Podobno jak jedno dziecko takie to drugie zupełnie odwrotne... Wczoraj u Nas jesień - dziś lato :o Chcemy dziś wieczorem podrzucić małego moim rodzicom (u nich zaśnie) i pojechać do kina, ale kompletnie nie wiem co teraz grają. Tyle, że nawet mi obojętne na co... fajnie się po prostu będzie wyrwać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My jutro do lekarza znów idziemy i na 100 % gardło chore. Kupiłam ten tantum verde ale mała się jak jakby dusiła (a dokładnie brakowało tchu) i do tego kaszel doszedł :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! oj Duniu to czekamy na powtórkę z elaboratu :P wiem wiem to okropne uczucie jak się rozpiszesz a tu bum! maly wyłącza kompa lub też sam się wyłącza, albo prądu nie ma (to ostatnie to u mnie często ma miejsce. dziś nocka o niebo lepsza! młody do 1 spal w swoim łóżeczku, a potem co godzinę sie budził do 7. także odespałam odrobinkę :) a teraz łazi w łóżeczku i je biszkopta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oglądałam zdjęcia! dzieciaczki super!!! ale już duże te nasze stworki :) Karolinko Natanek ma chyba taką samą zabawkę jak Franio :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam!! W końcu doczytałam was kochane. No to zacznę od początku. Nie odzywałam się długo bo miałam parę problemów z męże ale naszczęście wczoraj wkońcu pogadaliśmy (bo zawsze jak zaczynałam temat to G mówił: Ale przecież wszystko jest w porządku). pogadaliśmy wyjaśniliśmy sobie co nieco i mam nadzieję, że wszystko się ułoży. Podobno w związku jak się przetrwa 7 rok to będzie ok no my go właśnie przechodzimy i mam nadzieję, że przejdziemy. pogoda u nas superanca, choć zaczyna się już coraz chłodniej robić ale dajemy radę. Arturkowi wyszła dolna lewa dwójka (mimo że górne jeszcze żadne mu nie wyszły) każdy mi mówi że dziwnie mu te ząbki wychodzą. Od ostatnich paru nocy jest nieznośny. Zaczynam już pomalutku na rzęsach chodzić. Przedwczoraj obudził się o 1 i wrzeszczał przeokropnie dałam mu herbatkę i nic dałam cyca i zasnął o 3 powtórka znowu wrzask przeokropny a ja nie mam pojęcia dlaczego. Zjada przed snem butle mleka więc chyba nie jest głodny. Dzisiaj w nocy to samo ale trwało to dużo dłużej niż przedwczoraj mi już nerwy puszczały i myślałam że go stłukę (i teraz mam za to wyrzuty sumienia) nie dawałam już rady tak strasznie wrzeszczy że szok. Co mu może być czy ktoraś z was też tak ma z dzieckiem???W końcu zabrałam go do nas i zasnął i spał pi/ęknie do rana, ale przecież nie może spać z nami cały czas. Nie wiem czy w tym łóżeczku go straszy czy co????Nie mam już zielionego pomysłu jaka jest przyczyna tego. Przez dzień jest spoko - bawi się, raczkuje z prędkością wiatru, wszędzie wstaje a dzisiaj nawet chciał mi do pralki wejść gdybym go nie chwyciła to nie wiem czy by tam nie wszedł. uwielbia przesiadywać w łazience. W kuchni najczęściej wstaje przy wiadrze z drzewem (bo mamy piec kaflowy) jedną roczą się trzyma a drugą macha i wadzi się z nami po swojemu - komicznie to wygląda. Jak znajdę najaktualniejszą tabelkę to wpiszę jego wagę. No i mam zamiar zastosować u siebie dietę strukturalną ale nie wiem czy będe mieć tyle samozaparcia żeby w niej trwać. Ale muszę schudnąć i to koniecznie!!!!!!!!! Kurde ale się rozpisałam. Mam nadzieję, że częściej będe tu zaglądać. Aha i dziewczyny bardzo dziękuję wam za życzenia i przepraszam że tak późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzenko dobrze że już się pogodziliście :D co do zachowania małego to jakbym o Franiu słyszała. jak dla mnie to zębisko kolejne idzie, tzn u Arturka kolejne bo u Frankoskiego pierwsze :P dokładnie też tak wrzeszczy, spac nie może. ja też na rzęsach chodzę od tygodnia już!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzenko ja bym chciała Ci pomóc, ale nie wiem dlaczego mały płacze w łóżeczku. Może przez to że chce z Wami spać. Bo gdyby go coś bolało to by też płakał w waszym łóżku. Ja wiem, że będzie ci ciężko, ale nie pozwól mu spać z Tobą. Bardzo się cieszę, że z mężem jest już lepiej. Ja bym mogła Ci pomóc w diecie np 1500 kcal. I nawet jadłospis na tydzień bym Ci napisała :-). Ale to jak chcesz :-D. Służę pomocą. Bo ja tak schudłam 20 kg :-). Ja swojemu też dałam drugą szansę, ale ostatnią. Zobaczymy jak to będzie. Teraz zjechał z Niemiec na 5 dni, ale już pojechał na miesiąc do Włoch. Był od razu u nas, aby małą zobaczyć i w ogóle na razie jest ok. Byłyśmy u lekarza, ale już naszego bo wrócił z urlopu. Powiedział, że angina nie została do końca wyleczona bo nadal jest czerwony migdał (w czwartek byłam na kontroli i niby czysto było). Powiedział, że antybiotyk był za słaby bo on by dał 2x2 ml (mała miała 2x1,4 ml). Teraz mamy syrop, ale nie antybiotyk. I za trzy dni do kontroli. Mamy nie podawać tantum werde bo może spowodować brak apetytu. Aha i jeszcze do tygodnia będzie 3 ząbek bo mówi że idzie pełną parą :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beatko to bardzo cie proszę o podanie tego jadłospisu na diete może być na email??A powiedz mi czy nie ma efektu jojo i czy teraz też jesz tak jak na tej diecie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
beatko to ja też poproszę o ten jadłospis przykładowy na email elmirka@interia.eu ja jestem już po kopenhaskiej- schudłam na niej 4kg ale jeszcze musze schudnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzenko podaj mi swój e-mail. To jest zdrowa dieta. Nie jest strukturalna ale też dieta :-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elmirko Tobie też wyślę. Jeśli chodzi o efekt jo-jo to myślę że nie dopadnie bo potem z tej diety trzeba powoli wychodzić. I ja właśnie jestem na stabilizacji. Czyli co 2 tyg dodaję do swojej kaloryczności po 100 kcal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Będę wam wysyłać po każdym dniu osobno bo mała mi się budzi i jak co to dokończę wieczorem jak zaśnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich po urlopie. Właśnie wrócilismy z pobytu nad morzem. Pogode trafilismy super na 2 tygodnie tylko 2 dni gorszej pogody. Troche odpoczelam ale nie za bardzo, bo Zuzia raczkuje i chce wstawac. No i mąż do tego ;-) Okazała sie że Zuzia boi sie dwóch rzeczy: piasku i duzej ilości zimnej wody czyli morza :-D Postaram sie w miare szybko nadrobic zaległości bo mam sporo do poczytania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzenko ja myślę że już po dwóch tyg będą widoczne rezultaty bo najpierw organizm usunie nadmiar wody a potem będzie spalać tłuszczyk :-). Ja liczę że przy tej diecie 1500 kcal będziesz chudła od 0,5 do 0,7 kg tygodniowo. Do tego spacery i jakiś inny ruch i będzie ok. Nie mogę ci gwarantować że będzie łatwo bo każdy organizm jest inny bo mogą być też zastoje w wadze. Aha i jakbyś jadła mniej kcal to by było szybciej, ale to też jest nie zdrowe dla organizmu. Bo organizm potrzebuje 1400 kcal na wszystkie procesy życiowe. A nawet gdyby to potem byłyby napady głodu, Problem z włosami i skórą. Ja 20 kg zrzuciłam w pół roku :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha i m\Marzenko na własnym przykładzie nie radzę stosować diet mniejszych niż 1500 kcal. Niestety teraz to wiem :-(. Skóra nie nadąża za spadającymi kilogramami a na dodatek pielęgnacja ciała a ja jej nie stosowałam. Teraz muszę ujędrniać skórę bo co mam zrobić. Jeśli masz jeszcze jakieś pytania to zadawaj bo trochę wiem w tej dziedzinie :-). Moja Rybka śpi już sobie. Dalej tak dziwnie zaciąga powietrze. Kupiłam jej nocnik ale tak samo jak Natan Karolinki boi się go :-). Widzę że Natan i Zuzia są bardo podobni do siebie :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. U nas bez zmian, Marika raczkuje, wstaje i tak kółko. Ma bzika na punkcie placu zabaw i zawsze wychodzimy z niego z płaczem. No i co jeszcze po obiedzie- zupce 190ml wymusza jeszcze mleko, wypija 150ml i idzie spać. Próbuje jej nie dawać, bo przecież po całej misce zupki powinn być najedzona, ale cały czas am i am, aż w końcu płacze i muszę jej dać. U nas dzień wygląd tak 6- 7 mleko 150ml 10- kaszka ryżowa 150ml 13- zupka 190ml czasami 14 mleko 150ml 16- danonek z owocem 19- kaszka ryżowa 150ml 20:30- mleko 90 lub 120ml No i przerwach herbatki, głowa Lubisia lub odrobina drożdzówki, chrupki Marzenko mi się zdaje, że Arturkowi pewno kolejny ząbek wychodzi i stąd te nocne ekscesy. Ja tk miałam z Marika jak jej drugi zbek wychodził, w łóżeczku spać wcale nie chciała a jak ją przełożyłam to się zaraz budziła i ryk co chwila, ale jak spała z nami to był spokój albo jak jej wrzuciłam swoją poduszkę do łóżeczka. Magmall witamy ponownie. Zazdroszczę urlopu;) Beatko mi też możesz wysłać ten jadłospis. Może w końcu uda mi się zrzucić kilka kg i zmieścić się w resztę spoodni sprzed ciąży. Zuzi życzę szybkiego powrotu do zdrowia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzenko jakbyś mogła to wyślij Pingusi jadłospis albo z powrotem do mnie bo ja nie mam go zapisanego i bym musiała go na nowo tworzyć :-). A to trochę roboty z tym jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beatko ja też Cię męczę i poproszę na maila tę dietkę,jestem po kopenhaskiej ale pomału znów wraca:O Chorym dzieciaczkom życzę szybkiego powrotu do zdrówka bo to inaczej jak my chorujemy a takie maluszki biedne bardzo się męczą:( Marzenko podziwiam i biję brawo za te 7lat już w małżeństwie,bardzo długo ile Ty miałaś latek jak wyszłaś za mąż?? :) Karolinko i jak kino się udało???;) z moim też ciężko w łóżeczku odkąd około tygodnia kiedy chory był spał z nami,teraz były piski wrzaski już nawet nad samym pochyleniem się z nim nad łóżeczkiem ale pomału się udaje żeby przesypiał całe nocki z ząbków 2na dole,góra aby tchnąć jak wyjdzie kolejny:)ale maruda okropna przez to i straszny nerwus nam się zrobił:O pnie się wygina wrzaczy jak mu coś nie pasuje jak mały histeryk:O:O:Ookropność troszkę niejadek z niego chyba że jakaś nowość albo danonek czy coś w tym stylu to wcina że hej... nie raczkuje ja też nie raczkowałam ale ślizga się jak żaba z prędkośćią światła po całym domu i wszędzie wlezie:O oczy muszę mieć i z tyłu bo z przedpokoju zejście schodami długimi i stromymi ale już się barierka płotek robi żeby bidy nie było:O Tydzień temu byliśmy na Chmielakach 3dniowe wielkie świeto piwa,masa straganów ze wszystkim,żarcia,muzyki,koncertów itd mały miał frajdę tyle narodu ale pod muszlę koncertową nawet nie dało się z wózkiem podejść bo głośno masakrycznie i u niego zaraz wielki płacz jak głośno o w ogóle bojuch taki że nawet nas to drażni z czego taki,byle co się boi i płacz:O dostał balona tego na hel wielki samochodzik przyczepiony do wózka i z początku się go bał potem się oswoił i już tylko szarpanie nim było:D Beatko malutka z tym gardełkiem to z czego??zaraziła się faktycznie czy może jakiegoś loda mam dała albo podmarzła??? Aga26 pogoń dziadów niech Ci ten laptopik szybko zrobią bo tu wszystkie tęskamy mocno za Tobą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli Marzenka albo Elmirka nie wyśle wam tej diety to ja wieczorem jak mała zaśnie stworze ją na nowo i powysyłam Pingusi i Duni. Duniu kiedyś myślałam o tobie :-) i o tym co pisałaś że twoja waga staje w pewnym momencie i to właśnie jest zastój który może trwać 2 miesiące czy nawet pół roku i tu trzeba cierpliwości bo potem ruszy i kg będą ładnie spadać. A dieta kopenchadzka to niby najgorsza jest bo po niej kg z powrotem przychodzą. A z tej 1500 kcal trzeba powoli wychodzić aby nie było efektu jojo i potem już tak całe życie się odżywiać. Duniu jeśli chodzi o moją małą to ona się zaraziła od mojego brata. Ale lekarka mi powiedziała że to wystarczy jak maluch w upalne dni wypije za zimny soczek i już gardełko chore. A lody to ja nie jem i mała też nie ale kiedyś próbowała (raz dałam jej polizać i nic nie było) a teraz znów migdał chory bo antybiotyk za słaby był. A ja staram się co chwile sprawdzać czy kark ma ciepły bo uważam na to aby nie przemarzła i nie przegrzała się. Moja też już nerwy pokazuje jak jej coś nie odpowiada :-D. Aga wracaj do nas :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
ewelna - Nata robi to samo z tym gryzieniem :D i jak je chrupka to też nam daje ugryźć i też radocha :), ale znów zupełnie inaczej jest z "mama, tata" ... ja mu nadal tłukę do głowy "ma-ma" a On zawsze odp. TATA ... i mówi już dużo nowych wyrazów np. dzidzia czy tak jak Wam pisałam G-DZIE :) i inne te podstawowe choć znaczenia ich pewnie nie rozumie... ale "MAMA" nadal nie usłyszałam :( już czasami myślę, że On nigdy tego nie powie :o duniu - w kinie było super... fajna odskocznia, wyszliśmy jak Natan już zasnął u mojej mamy... i pojechaliśmy z moim bratem i jego prawie żoną :) potem jeszcze do klubu na piwko i ogólnie super tak we 4 jak za dawnych czasów z tą różnicą, że non stop myślałam "co tam u mojego bobaska" choć wiedziałam, że już dawno śpi i będzie spał do rana... :) Teraz 12-tego wyjeżdzamy na to kolejne wesele i to będzie Nasza najdłuższa rozłąka z Natanem (cała sobota i niedziela), bo Natanek z Nami nie jedzie...wyjedziemy w sobotę rano, bo mamy do przejechania 360km i wrócimy w niedziele w nocy jak już pewnie będzie spał... Moim zdaniem byłaby to dla niego męczarnia - jechać w jedną stronę - być na weselu, bo nie ma go tam z kim zostawić, bo każdy z rodziny kto tam mieszka też jest na wesele proszony... niby jest tam pokój gdzie można położyć dziecko, ale ja Dziękuję :D i potem znów męczarnia na poprawinach i jeszcze trasa do domu... Zostanie więc z moją mamą i tatą których teraz widuje codziennie (specjalnie jeźdzę wózkiem do Nich codziennie - taki spacer, wypijam tam kawkę i po godzinie, dwóch wracamy) On tam wturlał się już w każdy kąt więc i z rodzicami i z ich mieszkaniem jest już super oswojony. Powinno być dobrze, ale mimo to martwię się strasznie: "co będzie jak wstanie w niedziele, a Nas nie będzie?" :o z drugiej strony BARDZO się cieszę na ten całyyyy weekend :) to wiejskie wesele, wiejskie poprawiny. Kto był na takim wie co Nas czeka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beatko oczywiście prześlę tę dietę pingusi ale troszeczkę później. Duniu małżeństwem jesteśmy 2 lata a ponad 6 lat jesteśmy razem tzn teraz idzie nam 7 rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! młody kaszle strasznie :( mokry kaszel ma, pół nocy nie spał bo kaszlał i płakał :( właśnie szukam lekarza ktory nas przyjmie dzisiaj. eh biedne to malutkie jest :( Małgosiu my z R też 7 rok razem :) w maju rocznica była :) małżeństwem od stycznia jesteśmy a na 5.05.2012 kościelny planujemy :) to będzie dokładnie w naszą 10 rocznicę :) Aga dokładnie wracaj!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beatko dokładnie spamiętałaś jak u mnie z problemami z wagą:O niestety,ja mam skłonności do tycia zajebiste wręcz ale to rodzinne,mi wystarczy tak jak ostatnio właśnie np.w sobotę i niedzielę zjeść dobre śniadanko obiady i nawet 2-3kg od razu wraca:O ja się już czasami podłamuje co narobiłam sobie z organizmem wszystkim i z byle czego tyje:O czekam na tę dietkę;) Karolinko ja wiem co to wiejskie wesele;):P moje było prawie wiejskie 3dniowe:DDD i na takich bywam więc doskonale znam aytuację:Pudanej zabawy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzenko to super że wyślesz tą dietę Pingusi i Duni :-). Dunia bo przez złe odchudzanie i tabletki człowiek spowalnia metabolizm a to od niego zależy czy tyjemy czy chudniemy i czy waga stoi w miejscu. No i potem ten efekt jojo. A to z każdej diety będzie jak się wróci do normalnego odżywiania. Potem jest stabilizacja. Powoli zwiększa się tygodniowo kaloryczność aby organizm powoli przyzwyczajał się do dostarczanej energii. Trochę wiem na ten temat bo lubię dowiadywać się różnych opinii na ten temat. Ja mam 158 cm wzrostu i zawsze ważyłam ok 65 kg (taka klucha łaziła :-)). A po ciąży całe 74 kg :-(. A teraz w dniu dzisiejszym 49,8 :-).Moje marzenie się spełniło i jestem naprawdę szczęśliwa. Aha i w diecie zero napoi gazowanych, alkoholu, no i najlepiej cukru do herbaty czy kawy a jak kawa to max 2 i bez mleka. Ja się poświęciłam i pije dwie kawy dziennie bez cukru i mleka :-). Piję dużo wody i herbatę czerwoną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×