Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oliwka 23

LISTOPAD 2008

Polecane posty

Ja też małej nie będę robić osobnych potraw na święta. Je prawie wszystko. Tylko omijamy to co zaparcia tworzy, ale nadal katastrofa z kupką. Dziś to bardzo skromnie w pampersie było. Mam nadzieję, że nie będzie ją brzuszek boleć. Bo dużo je a mało w pampa robi. Ja myślałam, aby małej kupić sanki plastikowe z oparciem i pasami bezpieczeństwa, ale one stówkę kosztują. No właśnie tylko czy będzie śnieg. Oto jest pytanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andzia, ta odrobina nabiału to właśnie łyżeczka jogurtu naturalnego. Właśnie od takiej ilości zaczynałam miesiąc temu. Ważne, żeby nie był to żaden owocowy ani dosładzany jogurt. Ja już mogę zjeść 100ml i młodemu nie wyskakuje już żadna wysypka :) Mogę też jeść biały ser twarogowy :) Nareszcie! :) Cały czas jednak uważam, żeby za dużo na raz nie zjeść tego jogurtu, czy sera. Ja znów Wigilię zjem skromną, ale to nic. już się przyzwyczaiłam :) Bardziej mi zależy na karmieniu, niż na wypasionej wieczerzy, bo ja lubię młodego piersią karmić. Nawet lubię, jak tak znienacka domaga się cycusia. Siadam wtedy, biorę na kolana, młody pokazuje rączką biust i dostaje. Lubię patrzeć, jak rzuca się na pierś z takim apetytem, nawet jak zje dwa łyczki :) Pod choinkę kupiliśmy Julkowi straż pożarną z Duplo. Będzie miał do kompletu, bo coraz częściej bawi się klockami. Kupiliśmy mu jeszcze elektryczną szczoteczkę do zębów, bo chce nam nasze szczoteczki pozabierać, jak tylko widzi, że myjemy zęby i nawet się cieszył, jak mu raz umyłam moją szczoteczką ząbki. Nie wiem, czy to nie za wcześnie, ale niech ma i niech sie bawi :) Dziś miałam problem, żeby brzdąca uśpić. Wstał przed 8 rano, drzemkę zaliczył od 14 do 16, a wieczorem spacyfikowałam gadzinę dopiero przed 23. Co kilka dni robi mi takie numery, że nie da się go uśpić wieczorem o rozsądnej porze. Potem budzę rano i przez kilka dni jest lepiej, a potem znów 1 czy 2 wieczory takie, jak dziś. ząbki się jeszcze nie przebiły i może to z tego powodu. Sama nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jestem wykończona dzisiaj. Byliśmy na długim spacerku, potem Młoda z tatusiem w domku a ja buszowałam po markecie. Dzisiaj moje dziecię lube dostało obiadek ugotowany przez matkę i jakoś bez większego entuzjazmu, chociaż z pełną skromnością twierdzę, ze duzo lepszy od tej karmy słoikowej. nie to nie, i tak będzie jadła. Dziewczyny czy dzieciom dajecie tylko gotowane mięso? a takie pieczone w rękawie, czyli bez tłuszczu można? I jeszcze mam pytanie, bo nie mogę sie doszukać - kto z was pisał, że szczepił dziecko i jakaś infekcja wyszła zaraz po? Andzia? to znaczy, że złapało coś wcześniej, tak? A jaka szczepionka i czy nic się nie dzieje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniesza209
witam 🌻 My dalej bierzemy zastrzyki jeszcze tylko 4 nam zostały!!jest poprawa ale katar nadal jeszcze jest!:( nie jest już taki duży jak był ale jeszcze słychać jak mu tam daleko charczy w nosku:( normalnie już mnie załamuje ten jego katar!!zastrzyki znosi bardzo dobrze - SZOK!czasami lekko zapłacze. Dziewuszki mam pytanko czy można dawać dzieciom juz suszone owoce mój uwielbia suszone śliwki, morele, rodzyki to jego rarytas!ale nie daje mu dużo jeden dziennie bo nie wiem czy można!! U nas alergia była spora skaza białkowa, gluten, sacharoza, laktoza to te grubsze alergie!!!jak narazie wszystko nam mineło zostało uczulenie na jabłko, cytrusy!! Ja też bardzo boję się szczepionek!mieliśmy nie szczepić na pneumokoki bo od nas z naszej miejscowowści dziecko zaszczepione właśnie na pneumokoki leży w szpitalu w krytycznym stanie!!ale My innego wyjścia nie mamy musimy małego zaszczepić ze względu na jego pneumokoki znajdujące się w nosie!! Poza tym mamy zaległe szczepienie to na odre, świnke My małemu kupiliśmy pod choinkę tańczącego lwa z biedronki jak mąż mu pokazał to poprostu myślałam że go zadusi:) od razu z nim w tany poszedł!no i niestety prezent pod choinkę tatuś dał już teraz więc trzeba kupić nowy:)!! Pozdrawiam wszystkich!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Małgorzata popieram zdanie w sprawie karmienia, mi też nie zależy tak na jedzeniu jak na karmieniu małej. Majeczka jak widzi że szykuję się do karmienia to aż piszczy z radości. Dla mnie są to niezapomniane chwile, a jedzenie zdążę jeszcze nadrobić. Nika tak to my coś podłapaliśmy przed szczepieniem, mała lekko to przeszła, malutki katarek przez dwa dni i gorączka do 38 st., ja gorzej, gardło bolało ale bez kataru, gorączka niewielka do 38,5 st. Ale już jest dobrze. Wczoraj byliśmy pół godziny na spacerze, było -5 st. Dziś też już byliśmy i też tylko pół godziny bo zasnęła, a w mróz podobno nie można spać na zewnątrz bo coś tam w gardle się rozluźnia i łatwo o choroby płuc. Wniosłam ją śpiącą, rozpięłam kombinezon, zdjęłam czapkę, szalik i buty i tak śpi, drgneła tylko jak jej rękę wyjmowałam to drugą zostawiłam w rękawie kombinezonu. A u nas lekko zielonkawa kupa, ale to po szczepieniu, mam nadzieję że tym razem będzie lepiej niż po ostatnim szczepieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! i mamy śnieg :D :D :D w nocy zaczął pruszyć i do teraz leciutko pruszy sobie. nie ma go dużo ale troszkę leży :) rano Franuś nie mógł się na niego napatrzeć :) po śniadaniu miałam z nim wyjść na ptaki, ale jakoś mi zeszło i wyszliśmy tylko na 15 minut na balkon, bo nie chciało mi się iśc na dwór na 15 minut :P strasznie mu się podobało! siedział sobie i dotykał tego śniegu, do buzi chciał go pchać, do paluszków mu się przyklejał, zabawa była cudowna! tearz on śpi, ja robię obiad i odpoczywam :) jeju dziewczyny tak czytam o waszym karmieniu piersią i aż mi się łezka kręci jak sobie przypomnę te jego oczka świecące sie na sam widok cycusia, i ten pęd w jego poszukiwaniu, te małe rączki i szelmowski uśmiech po wszystkim...eh piękne czasy! ale cóż dziecko mi dorosło :P wczoraj rozmawialiśmy z R o drugim dziecku :) obydwoje byśmy już chcieli zacząć starania, ale ze względu na to ze ja pracy nie mam. on nie zarabia aż tyle żeby starczyło przy 2 dzieci to musimy poczekać, ale najdalej za rok zaczynamy staranka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej mamuśki:) Ja to na prawdę bardzo Was podziwiam że chcecie co niektóre już znów dzieciątko:) wielki szacun za to:) ja mimo,że musiałam się leczyć żeby móc zajść w ciążę i sama ona była chwilami zagrożona bo przecież na patologi też leżałam i sam poród to jak mnie porozcinali nie pozwala mi jednak bynajmiej teraz i nie myslę prędko na zmianę w głowie co do drugiego dzieciatka:D nie wiem może to się z czasem zmieni:) mój mały wreszcie wydobrzał,minimalny katarek ale już prawie nic:) chodzi super juz aby z jedzeniem mam problem bo mało co chce jeść ale to moja wina bo wiecznie najłatwiej było szybko zrobić butle zamiast uczyć podawać jeść wszystko:( mięsa nie lubi,co mu dam to je chwile potem juz wypluwa i sie bawi aby butle wywala mleko z kaszką i danonkiem bo ja dodaje do mleka danonka i zagęszczam lekko kaszką,uwielbia to:) a tak by żył tylko bakusiami,danonkami i jabłuszkiem ugotowanym i batonikami kinder pinguin a jedzenie jak ma spore kawałki w ogole kawałki to wypluje po chwili memlania:O nie chce sie nauczyć i to problem,Kupiłam mu niekapka aventu ale opornie idzie nauka :O Spanie znów okropne aby przedwczoraj całą noc pospał a tak popłakiwanie i wiercenie rzucanie na łóżku całą noc:O Aga dobrze,że mały zdrowieje ale współczuje tych kosztów na pneumokoki chyba tak to sie pisze innym maluszkom chorym szybko zeby zdrowiały uciekam bo marudzi straaasznie jak siedze i szarpie mnie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnieszko to znalazłam na internecie o bakaliach Suszone lub kandyzowane owoce (daktyle, figi, morele, brzoskwinie, ananasy, jabłka, gruszki, śliwki, rodzynki), skórki owocowe (pomarańczowa, cytrynowa), orzechy, migdały. W polskiej kuchni najczęściej stosowane jako dodatek do ciast (keksów, mazurków, makowców, placków drożdżowych, serników), rzadziej do mięs i wytrawnych sałatek. Tymczasem są one tak zdrowe i smaczne, że powinno się je pojadać codziennie jako zdrową przekąskę. Zawierają bogactwo minerałów i witamin oraz dużo błonnika. Pomagają regulować pracę przewodu pokarmowego (przeciwdziałają zaparciom), świetnie wpływają na stan skóry, a dzięki zawartości składników mineralnych wspierają wiele procesów fizjologicznych. Poza tym świetnie zastępują sztucznie wytwarzane słodycze i sycą apetyt łasuchów. Mocno rozdrobnione (zmiksowane) bakalie mogą jeść już roczne dzieci. Bakalie w całości nadają się dla dzieci powyżej trzeciego roku życia, ale i wtedy lepiej uważać - rodzynkami łatwo się zakrztusić, w orzechach mogą znaleźć się resztki ostrych łupinek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ktoś pisał, że dzieci nie mogą spać na mrozie. Bardzo mnie to zaciekawiło i wyczytałam, że poniżej minus 5 stopni dziecko nie może spać na dworze. Dla mnie to trochę dziwne bo przecież jak dziecko się urodzi w zimę to może wychodzić do temp na dworze -10 i wiadomo, że takie dziecko miesięczne śpi cały czas. No nie wiem jaka tu jest w końcu prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Beatko - o tym samym własnie pomyślałam. Nawet Natan w zeszłym roku nie jeden raz był na dworku w temperaturze minus 8, 9 stopni i spał przecież non stop. Jakieś dziwne zaprzeczenie :) zresztą z reguły dzieci zasypiają na powietrzu. Poza tym głupie by to było jak wyjdę z młodym, a on mi odrazu zaśnie, bo często tak jest... to co? Mam wracać? Najgorsze, że on sie budzi odrazu przy wyjęciu z wózka, nie ma mowy o takim rozbieraniu go na śpiocha i przekładania do łóżeczka jak to opisuje Nika :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ZAWSZE maluchy szczególnie te wózkowe niemowlaki czy nawet noworodki SPAŁY zimą i nawet w te bardzo mroźne dni, a same wiecie jakie kiedyś były zimy!!! Dziwne, że my wszyscy w ogóle żyjemy. Moja mama nawet dziś mi mówiła, ze zimą zawsze długo spałam wystawiona na ganek tyle, że ciepło ubrana. Kiedyś wszystko było ok, a teraz każdy się wszystkiego czepia/doszukuje i wszystko jest niebezpieczne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i przepraszam, że się wtrącam w dyskusję :P ale często was podczutuję, mam synka tylko troszkę starszego od waszych maluchów. Odezwałam się, bo akurat dziś o tym minusowo temperaturowym spaniu rozmawiałam z mamą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolinko właśnie to dla mnie dziwne. Bo w końcu takie miesięczne dziecko nie mogłoby w zimę wychodzić na dwór. To gdzie tutaj to hartowanie? Wydaje mi się, że to jest lekka przesada. Moja śpi na dworze i nie mogę ją przenosić bo się obudzi a śpi tylko raz w dzień i to właśnie na dworze bo na łóżku nie potrafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
No my właśnie idziemy na spacerek, a mały jeszcze dziś nie spał (nie chciał) więc na 100% zaśnie i z 40/60minut lekko będzie spał :] a jest u Nas -3 stopnie. Musiałabym nie wychodzić... a muszę więc idziemy i już :P zapytam pediatry jak będzie okazja ... tylko, że kolejne szczepienie mamy w marcu i mam nadzieje, że Natan nie będzie chory i nie będę musiała do niej iść :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maa_agatka
widzę że dyskusja na temat spania na dworze się wywiązala. dla mnie też to dziwne że dzieci w mróz nie mogą na dworze spać. rok temu mój malutki nie chcial spać w domuwcale, więc spał na dworze, od stycznia do kwietnia TYLKO na spacerku i to nie krótkim bo ok 3-3,5 godziny. bez względu na pogodę. więc spał tak i przy 10 stopniach i przy - 10. teraz juz nie śpi na dworze, teraz nasladuje ptaki, auta, psy i inne cuda :) dziś byliśmy rano na dworze, miałam też wyjść z nim ok 12.30 ale chcial spać więc go położyłam. a to dziwne ze juz śpiący był bo spał mi dziś do...9!!!! w nocy budził się tylko 2 razy! o 1 i o 5. o 5 mleczko dostał i zasnął :) nie pisałam Wam, ale jakoś prawie tydzień temu mały bawił się klockiem i mi walnął nim prosto w nos. masakra normalnie! łzy w oczach, krew z nosa poszła :O nos do dzis mnie boli strasznie! mam nadzieję ze nic mi tam nie uszkodził :P wczoraj R znów miał stłuczkę!!! masakra!!! już nie wiem co się dzieje!!! znamy się 7,5 roku przez ten czas miał 2 stłuczki - teraz i w październiku. do tej pory nic, nigdy! a teraz nagle 2 w przeciągu 2 miesiecy! masakra. strasznie przygnębiony chodzi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maa_agatka
to ja byłam :P :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maa_agatka
ostatni raz próbuję :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do spania na dworze, to w zeszłym roku i moja spała na mrozie, teraz wolę nie bo jest po chorobie. Choć nie od końca po, bo dziś znów gorączka wróciła. Tak że siedzimy w domku niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi się, że lekarze przesadzają z tym spaniem. My idziemy 13-go na szczepienie to się też zapytam. Bo dla mnie to dziwne. Moja śpi mi w dzień tylko już raz i właśnie na dworze. I zawsze jest tak zasłonięta że w nią wiatr nie dmucha. Karpia mam już kupionego :-). Już się powoli świątecznie robi bo i pierniczki będę robić :-). Nie lubię stycznia bo mam wszystkie opłaty wtedy za auto :-(. Katastrofa. Agatko mam nadzieję, że Franek nic ci nie uszkodził :-). Moja mnie wczoraj tak ugryzła, że myślałam, że będę płakać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Natan też mnie kiedyś tak mocno klockiem uderzył... ale obyło się bez krwi :D No i byliśmy na tym spacerku, Natan spał z godzine na pewno. Przeszłam pół miasta, rynek już pięknie ozdobiony, śliczna choinka, wszędzie światełka, cały deptak dworcowy też piękny, wszystko takie świąteczne... jak Natan się obudził to nie mógł się napatrzeć:) Najlepsze jest to, że minęłam z 30 wózków (jak nie więcej) i 90% tych dzieci właśnie spało. Specjalnie zwróciłam uwagę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolinko no bo dzieci bardzo lubią spać na spacerkach, chyba ze są takie nadaktywne jak mój Franek :P on to najbardziej lubi swoje łóżeczko :) a na spacerze jest zbyt ciekawie zeby spać! ja wczoraj też na mieście byłam, pięknie wszystko oświetlone, choinki wszedzie, tylko ze ja się spieszyłam i nie miałam czasu podziwiać tego wszystkiego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzę ze puściutko tu u nas :P jeju jaki mrozik dziś przyszedł! rano było -6 stopni, a do tego wiatr zimny więc wydawało się ze jeszcze mniej. ale na spacerek obowiązkowo trzeba było iść! co prawda dziś tylko do sklepu i z powrotem, więc jakieś 25 minut na dworze byliśmy, ale to zawsze coś :) niestety z noska nadal kapie, więc nie wypuszczałam się bardziej, zeby go nie przeziębić od nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej 🌻 my dziś wzieliśmy ostatni zastrzyk!w końcu mały oddycha przez nosek!!:)jest leciuteńki katarek ale tylko jak wstanie:)!! My na razie nie wychodzimy na dworek:( musimy się koniecznie zaszczepić więc na razie muszę siedziećz małym w domu i pilnować aby nic znowu się nie przyplątało!na razie bierzemy ampułki z czystym aloesem na poprawę odporności i aby wirusy i bakterie się nie rozwijały!! Mały jest dziś okropnie marudny aż mnie normalnie nerwy na niego biorą:(!!!!jak nigdy mam jakiegoś nerwa!! Dunia mój mały też najchętniej jadłby tylko kasze!!!!ale Ja się nie poddaję i codziennie gotuję mu zupki mimo że zje zaledwie 10łyżeczek to Ja stoję i je gotuję!!nieraz zje 3łyżeczki i basta:):) mały nie odstępuje mnie na krok wiecznie uczepiony o moje spodnie!!!i może dlatego jestem już tak zmęczona i zaczynają puszczać mi nerwy próbuję się opanowywać zaciskając tylko zęby:(ale to chyba tylko taka dzisiejsza chandra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolinko nie jesteś jedyną mamą która nigdy nie usłyszała słowa mama!mój olaf też tego jeszcze nie wymawia!!!:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
normalnie bajkowo dziś jest?! całą noc śnig pruszył i nadal pruszy, wszędzie bielutko, mróz ok -7 stopni i słoneczko! ślicznie!!!!! a ja jak na złość czymś się stułam i chodzę i wymiotuję co chwilę :( w nocy się zaczęło i trzyma i trzyma i puścić nie chce :( byłam z malutkim tylko na balkonie bo boję się wyjść, swój balkon ocheftać mogę ale głupio by mi było tak pod drzewem :O :O:O bryyyyyyy. ale nie powiem bo jest lepiej, tzn od godziny nie wymiotowałam! a przedtem co 15-20 minut pędziłam do toalety., także może jak się obudzi to wyjdziemy na spacer :) malutkiemu bardzo się podoba śnieg :) siedział na balkonie, brał śnieg w rączki, dotykał nim twarzy, pakował do buzi, rzucał nim :P podskakiwał z radości jak go nim obrzucałam :D frajdę ma straszną! dlatego chciałabym wyjść z nim na dwór na duży śnieg :D co do słowa mama to Franuś mówił kiedyś kiedyś kiedyś tam, a później mu się zapomniało i ..od 3 dni znów mówi :D chodzi i mamuje :) poza tym śpiewa sobie cały czas, pyszczek mu się nie zamyka! ciągle ma cos do powiedzenia, a już najwięcej jak z R rozmawaimy. oj wtedy to szał ciał normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Zasypało moje miasto :D Już wczoraj wszędzie było biało i wieczorem przyjechała do nas chrzestna Natana i przywiozła sanki w prezencie :D Dziś dowaliło śniegiem jeszcze bardziej, dosłownie nie pamiętam takiego śniegu... (takiej ilości) zaraz wyruszamy na pierwsze saneczkowanie... mam nadzieje, że Natan nie będzie chciał z tych sanek wychodzić... szkoda, że nie ma tam pasów :P ...ale w domu siedzi w nich cały czas, a Ł go ciągnie po dywanie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agatko ja też tak miałam z tymi wymiotami. I mi przeszło po 3 dniach, ale czułam się okropnie. U nas w tym momencie jest 10 stopni poniżej zera i śniegu bardzo dużo :-). A napiszcie mi dziewczyny do jakiej temperatury na dworze mogą nasze dzieci wychodzić na dwór? Nie chodzi mi teraz o spanie, ale tak ogólnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×