Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oliwka 23

LISTOPAD 2008

Polecane posty

Agnieszko to mam nadzieję że szybciutko teraz wyzdrowiejesz! odnośnie mycia zębów to pytałam mojego stomatologa już jakiś czas temu (Aleks miał wtedy 7 miesięcy)i on mi powiedział że mam mu myć pastą dla dzieci - dał mi nawet paste dla niego - elmex dla dzieci od 1 roku i te pasty nie zawierają fluoru i dzieci mogą je łykać. a sama woda to co da?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnieszko mam nadzieję, że po tej kuracji będzie coraz lepiej. No musi być :-). Elmirko jeśli piszesz, że ci tak stomatolog powiedział to tak musi być :-). Więc jak mała skończy rok kupię jej pastę :-) i będzie codziennie wieczorem szorować ząbki :-D Ja znam taką rodzinę, która ma dwoje dzieci (chyba 6 i 8 lat) i oni nie mają szczoteczek do zębów :-(. Masakra a matka im kupę słodyczy kupuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! co do mycia ząbków to my nakładką silikonową na palec jeszcze myjemy. dopiero co sie wyrzynają więc jeszcze nic innego nie kupuję. a jak juz będą to kupię małemu prawdziwą sztoczeczkę i iech myje sam :D ale samą wodą, nie dam mu jeszcze pasty bo on za malutki jest :P jakby nie było nawet 11 mies jeszcze nie skończył :) a ze coraz mądrzejszy to fakt. też daje buzi, przytula się, pokazuje jak mocjno kocha mamusię i tatusia, podnosi rączki żeby zdjąć bluzeczkę, pięknie woła siusiu i kupkę.....i inne cuda robi :) beatko my mamy ta kaszkę co piszesz. młody tak sobie ją lubi, choć fakt kupsko jest po niej niesamowite :P :P :P ja mu ją soczkem malinowym polewam i wtedy jest pychooootka! oczywiście dla niego nie dla mnie :P oj agnieszko to nieźle się załatwiłaś!!! mam nadzieję że teraz leki pomogą! a ja okres dostałam już na całego. dziś ledwo sie ruszam! brzuch boli okrótnie! raz prawie zemdlalam z bólu :( kręgosłup nie pozwala się schylić.....eh byle do jutra!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agatko moja jakoś wypija tą kaszkę :-). Jeszcze jest jakaś na odporność. Moja nie woła siku ani kupki bo ona nie chce za cholerę siadać na nocnik, ale nie będę jej zmuszać bo aż taka duża to ona nie jest. Nie chce dać buziaków :-) ale jesteśmy na etapie uczenia ją. Lubi książeczki, umie dawać rączki jak zakładamy bluzeczkę, jak coś jej smakuje mówi "mniam mniam", jak coś spadnie to "ba", a jak uderzy to "buch", jak coś chce to mówi "da" lub "dej" i wyciąga rączkę, wie jak nakręcić bączka. Troszkę tego jest :-). Myślę, że głupiutka nie jest :-D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Nie pisałam, bo mam takiego doła, że nawet nie bardzo wiem co pisać. W tym szpitalu właściwie nic mi nie powiedzieli i dopiero jak wróciłąm do domu i trochę mi ten ząb odpuścił to zaczęłąm się zastanawiać po co my w ogóle idziemy w grudniu drugi raz? Informacja na poziomie zerowym. No, nic pod koniec tygodnia zasdzwonię na ten oddział i spróbuję sie czegoś dowiedzieć. U nas oczywiście do pełni szczęścia następne przeziębienie - katar, gardło i lekki kaszelek. Mam nadzieję, ze to nic poważnego, bo ta nasza lekarka to pożal się Boże.... Dziewczyny, wiem, ze są tu poznanianki i mam pytanie czy któraś była może na oddziale nefrologicznym na Szpitalnej? JA byłam w tym szpitalu na innym oddziale z młodą i koszmarne wspomnienia. Już teraz mi się słabo robi, jak pomyślę o tym pobycie, zwłaszcza, że zupełnie nie wiem czego się spodziewać tj. jakich badań itp. Jeśli chodzi o umiejętności Weroniki, to niedawno jeszcze się martwiłam, że nie raczkuje nawet a teraz szału dostaję, bo zasuwa jak petarda i wszędzie jej pełno, wstawać tez próbuje i to nawet bez trzymanaia. Szok i to z dnia na dzień. Oprócz tego robi kosi łapki, grozi ty ty, pokazuje ile ma kłopotów, robi gagała dziubka, papa, pokazuje gdziema piękne włosy ;), stroi różne miny, mówi hau hau na psa, cici na kota, mama, tata, dada, baba, da - jakcoś chce, niam niam na jedzenie itp. Trochę dziecko skoczyło do przodu, tylko zębów dalej echo. Ech i te choróbska. No i oczywiście, coby się nie nudzić we wtorek idziemy na badania do szpitala - jak nas z tą infekcją nie wywalą. Mam nadzieję, że nie ściemniali i naprawdę to będzie pbyt dzienny. Uff, ale poszalałąm z tym pisaniem. No to nadrobiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nika ja jestem spod Poznania ale ci w tej kwesti nie pomoge bo moj szkarab jest calkiem zdrowy...ostatnio w szpitalu byla jak sie urodzila :)...ona wogole nie choruje...nawet katarku nie ma a na spacer wychodzimy codziennie i rano mam okno otwarte uchylne i mala w pokoju siedzi i doslownie nic...oby nie zapeszyc...Zycze zdrowka dla twojej pociechy!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! nika ja niestety nie pomog. jestem poznanianką ale od 6 lat w łodzi mieszkam. ode mnie z rodziny tez nikt na szpitalnej na nefrologii nie leżał więc niestety. dużo zdrówka dla Weroniki!!! właśnie sie dowiedzieliśmy ze teść w szpitalu jest :( od piątku!!!!!!!!!! tesciowa nawet nie była łaskawa poinformować R! co więcej nawet do swojej córeczki nie zadzwonila żeby powiedzieć. i co i oczywiście córeczka ma pretensje do R i do mnie w szczególności że matkę samą zostawiliśmy i taką atmosferę stworzyliśmy! powiedziala, że mamy to jakoś załatwić! noz kurde! sama sie wyprowadzila z domu jak miala 15 lat bo z matką wytrzymać nie mogła a teraz będzie mi tu ubliżać bo ja jej matkę zostawiłam i sobie poszłam stamtąd! co za tupet ma baba! sama przyjedzie raz na pół roku na max tydzień i zadowolona a mi tam siedzieć karze!!!!!!!eh już drugi raz podpadła! R załamany, ojciec ma zapalenie oskrzeli i coś z sercem. nie wiemy jeszcze dokładn9ie bo dopiero po pracy będzie tam jechał. kurde a teściowa mądra niesamowicie, zamiast zadzwonić to biednego chorego człowieka 3 autobusami do szpitala ciągała!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agatko nie przejmuj się szwagierką ani teściową. To nie wasza wina, że teść w szpitalu jest. Ale mam nadzieję, że wykuruje się szybko. Zdrówka mu życzę :-). U nas pada deszcz a mała śpi a ja jej zupkę pomidorową gotuję. Faktycznie chyba kaszka troszkę działa na kupkę Zuzi bo dziś była luźniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nika ja nie pomogę w sprawie szpitala bo ja z województwa śląskiego jestem. Wydaje mi się, że lekarze wiedzą co robią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ann, Ty to masz wyjątkowe dziecko. Nie płacze, nie choruje, ładnie się sama bawi, bezboleśnie przechodzi ząbkowania i jeszcze do kompletu ładnie sypia. Tylko pogratulować! :) 🌻 Oczywiście, zgadzam się z Tobą, że budowanie odporności u dziecka, to nie tylko karmienie piersią, ale tak się cieszyłam, że Julkowi nic nie jest, że musiałam to napisać, bo mnie rozsadzało ;) no i "LEKARZ POWIEDZIAŁ" ;) :D Duniu, ten Twój Kubuś, to prawdziwy rozbójnik :D Musisz z nim mieć prawdziwe urwanie głowy ;) Trzymam kciuki, żeby z Jego nerkami było wszystko O.K. 🌻 Kajtoch, u nas też ostatnio bywają problemy z zaśnięciem, ale zauważyłam, że to wtedy, jak młody śpi w sumie ponad 13-14 godzin na dobę. Muszę więc pilnować długości jego spania i go wybudzać. Pingusiu, my myjemy Julkowi ząbki samą wodą. Osłony na szczebelki nigdy nie mieliśmy, ale za to Julek ma w łóżeczku sporo pluszaków poukładanych po bokach. Agniesza, to świetnie, że Olaf coraz zdrowszy. Pewnie się cieszysz, że wreszcie :) Dla Ciebie też dużo zdrówka życzę 🌻 Agatko, współczuję bolesnej miesiączki 🌻 i choroby teścia. Nika, trzymam kciuki, żeby u was było wszystko O.K. 🌻 Co do drugiego dziecka, to ja nie dam rady z tym moim rozwalonym kręgosłupem... :( poza tym mąż na razie nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Dzieki dziewuszki:)🌻 Wpadłam napisać tylko że u nas wszystko oki!olafito jeszcze katarzy ale już coraz mniej:) Jak na bolące uszko to dzielny chłopak!!!! Ja mam się jako tako ale damy radade jak to Ja zazwyczaj mówię:) Mąż dalej na zwolnieniu więc roboty mam co niemiara:P Duniu no i jak tam Kubuś i jego siusianie???nic się nie odzywasz!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej lachony :P agatka....ty to naprawde masz z ta tesciowa i szwagierka...sama dupe zawinela a wam kaze tam siedziec i matke moze jeszcze jej pilnowac...phyyy...sama niech tam dupeprzywlecze i pilnuje cwaniara jedna... a ja i maz mamy dzis 2 rocznice slubu...przelecialo jak z procy strzelil hehe Wikunia ma juz 11 zeboli...a 12 sie przebija tylko jakby taka kulka byla z ropa na nim :o a my ogolnie to za okolo 2 miesiace pewnie bedziemy sie przeprowadzac na stare smieci...tzn do mojej mamy...mamy dosc lokatora ktorego zalatwil wlascieciel jak byl na poczatku czerwca w Posce a mieszka w Irlandii( a lokator mu ten pokoj odremontowal,tyle naobiecywal a praktycznie gowno takiego zrobil bo wymalowal,panele polozyl i to wszystko, a gdzie ten aneks kuchenny,szafy,fotele itp)...mamy dosc proszenia sie o kase za prad i wode...musze wykladac na jego rachunki a potem miesiac sie prosic o oddanie kasy chociaz na poczatku miesiaca mu truje dupe ze jest czynsz,woda lub prad...a nie mozemy miec osobno bo on ma osobno pokoj do ktorego sie wchodzi z klatki i podlaczony jest pod nasz licznik :o i ja nic nie moge zrobic...wiec sie wkurwie i pojde z pizdu z tad do matki a tego mlodego 23 latka zostawimy samego i wtedy niech se placi sam caly czynsz i cale rachunki...mam wyj.ba.e na niego i tyle....ale teraz ogolnie mam inny pomysl...zaniesc kase za rachunki kuzynce wlasciciela ktora jako tako pilnuje tego ale tez ma w dupsku po czesci to co tu sie dzieje i niech doplaci to co dostala za wynajem za mieszkanie a z tym kolesiem to niech se wlasciciel zalatwia... nick ..............imię..........data ur....waga...wzrost..ząbki..wiek Elmirka...........Aleks...........19.10....9000...76.... .....8.......11m KaroLinka........Natan........1.11......11,0......84.... ...6.......11,5 m happymama......Zuzia.........3.11......10kg.....79...... ..7.......11,5 m Ann 31............Alicja.........6.11......9000.....77........6. ......11,5 m Beata1987.......Zuzia.........14.11.....9800.....74..... ..5.......11m1t kaaczuuchaa....Damian......15.11.....9000......73....... 6......11m1d Marta1983....... Robert...... 16.11.....8700.....68.......2.......11m Jokasta...........Jeremi ......19.11.... 8900......72?......8.......11 m **ewelka**........Wiktoria....21.11.....9,5.......89......11......11m5d kajtoch...........Blanka.......27.11.....11,6......83... ....2.......10,5m pingusia_22......Marika......27.11....7900......76...... ..3.......10,5m Nika 33........Weronika.....27.11....10,3......ok80.......0...... ..10,5 Małgorzata.......Julek...... 28.11.... ok9,5... ok80....... 8.......10,5 mała_agatka....Franek.......3.12.........?........79.... ....2......10,5m dunia27.......Kubuś..........4.12......ok9.850.....85... ....6........10,5m

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja myję Zuzi zeby pastą nenedent-baby i nakładką na palec. Ona bardzo lubi gryźć nakładkę więc mam cały palec pogryziony ;-) pasta niestety droga ok. 20 zł. ale poleciła mi koleżanka a potem zobaczyłam że w aptece była też pasta Zajki tez bez fluoru "od 1 ząbka" za całe 6 zł. No ale juz trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i jeszcze chyba Małgorzata pisała o pluszakach w łóżeczku. Ja wlasnie 2 dni temu wyczytałam żeby uważać na dużą ilość zabawek w łóżeczku bo dziecko może na nich stanąć i wychylić się z łóżeczka. Powiem szczerze że jakoś bym o tym sama nie pomyślała dlatego piszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) mały mi sika już normalnie czyli duuużo:P podałam dla spokoju przez parę dni leki,nie zaszkodziły a jak coś to na pewno przeczyściły i odkaziły jakie bakterie jeśli były,kupiłam próbki na mocz i kał i na dniach robimy badania aby na kasę czekam bo to prywatnie a zrobimy sobie już razem :) mały mi śpi tragicznie ja już nie wyrabiam,tej nocy malo co spałam a dziś aby wstaliśmy pęka mi dosłownie łeb:( nie wiem co już robić i ile jeszcze czekania na normalne spanie:O poza tym deszcze minęły od 3dni to i spacerujemy dużo:) kupiłam kombinezon CHICCO małemu zupełnie przypadkiem w ciucholandzie za całe 15złoty:D:D:D i dwie zajebiaste czapy z polarku nówki za 6złoty co by w sklepie kosztowały ze 20parę:) Aga26 dobrze,że mały wraca do zdrówka,szkoda,że te uszka go męczą co trochę:( no i zdrówka dla Twojego drugiego dzidziula tego dużego co ma kuku w paluszek;):D Ciekawe jak Karolinka po weselu pewnie odpoczywa:):P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! malutki śpi a ja śniadanko jem :) dziś młody stwierdził ze ma w nosie zmianę czasu i on o 4.30 wstanie!!!i jak stwierdził tak też zrobił. eh a ja taka śpiaca jestem teraz!!! ale jest sukces! w nocy ani razu nie jadł mleczka!!!! budził się 4 razy ale zawsze picie wystarczyło, więc PIERWSZY RAZ OD PORODU MIELIŚMY ŁÓŻKO DLA SIEBIE PRZEZ CALUTEŃKĄ NOC!!! normalnie nie wierzę!!! teściu miał stan przedzawałowy. leży na kardiologii i mu serducho monitorują. bardzo chce żebyśmy z mlodym przyszli. trochę sie boję, ale chyba opatulę go w chustę i pójdziemy. leży na 1 sali, nawet na nia nie wejdziemy, bo on moze spokojnie do przedsionka wyjśc i posiedzimy na ławeczce z 10 minut. dziadek sie ucieszy a maly mam nadzieję nic nie złapie. duniu dobrze że Kubuś już siusia normalnie! Ewelko ja nie mogę 11 ząbków!!! u nas 1 przebity a drugi coś sie schował :P a co do lokatora to niezły pasztet! sama bym się wściekła i uciekała, bo w końcu dlaczego masz za niego płacić??? Aguś fajnie ze Olafkowi już przechodzi! a i większe dziecko w końcu wyzrowieje! a tak swoją drogą to faceci są straszni! paluszek w gipsie i on cały chory. eh! co do gipsów to ja chyba wyjatkowego pecha mam. w 3 kl podstawówki złamałam prawą rękę, w 4 lewą, potem na studiach miałam prawy łokieć w gipsie i teraz po porodzie prawą nogę :P eh to takie moje małe rekordy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dunia super,że z Kubusiem wszystko ok :-). Agnieszko ja jak byłam mała to bardzo często miałam uszka chore. Mama mi mówiła, że co miałam katar to i uszy chore. Cieszę się, że z Olafkiem coraz lepiej. Moja znów zaczęła dziwnie pocierać ramieniem prawe ucho, ale mam nadzieję, że to nie choroba jakaś. Bo innych objawów nie ma. Karolinko jak tam po weselu? Marto jak idzie odchudzania? Ewelko to twoja córcia niedługo będzie mieć całe uzębienie :-) jak w takim tempie jej ząbki wychodzą :-). U nas nic nowego się nie dzieje. Mała grzeczna i dziś pierwszy raz dała mi buzi jak ją o to poprosiłam :-). Chciałam małej zrobić dziś na obiad pulpety rybne i mi się rozwaliły podczas gotowania i ma zupkę rybną :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Ehhh, napisałam BARDZO długiego posta i zniknął. Nie wiem jak i dlaczego, ale nigdy kafeteria nie wkurw*** mnie tak jak dziś! No nic... piszę na nowo... :o Na weselu było ZAJE.BIŚCIE :D:D:D Najdziwniejsze jest to, że od samego zajechania na miejsce Natanowi wszystko mineło :o jadł i pił dużo i normalnie, przez cały pobyt W OGÓLE nie płakał. Nocki przespane od 20:00 do 8:30 mniej więcej bez ŻADNEJ pobudki :) no super... ale od poczatku... Natan trochę marudził jak jechaliśmy w góry, bo były przygody... staliśmy w ogromnych korkach. Na początku w 2h przejechaliśmy tylko 60km :o potem ok i potem na bramce na autostradzie był strajk motocyklistów i znów korek... Hamowali ruch, bo chcą płacić mniej za przejazd przez bramkę ehh :D Mało tego... spotkaliśmy się na autostradzie z rodzicami Ł, jego siostrą i jej chłopakiem, bo oni razem również jechali na wesele... i po drodze zepsuł im się samochód. Zjechaliśmy z Nimi na stacji i czekliśmy na lawetę. Natan zjadł... i my pojechaliśmy dalej, a oni tą lawetą do warsztatu i tam czekali do rana aż im naprawią auto. Kupe kasy i nerwów ich to kosztowało... Zajechali do hotelu o 5:00 rano... My jak zajechaliśmy to Natan zjadł i poszedł odrazu spać z Patrycją, a ja z mężem już imprezowaliśmy... Kolacja, muzyka, drinki itp :P W sobote było bardzo zimno! W niedziele znów bardzo ciepło :o ..ale co do tej soboty i wesela nigdy tak nie zmarzłam jak podczas tego ślubu w kościele!! Ślub piękny, wesele to zupełnie coś innego niż do tej pory widziałam, a na weselach byłam wieluuuu. Orkiestra super i rewelacyjny "wodzirej" czy jak to się tam nazywa... Zamówił dla mnie piosenkę... nie wiem czemu, prosił mnie nawet do tańca... OBERKA, którego niegdy nie tańczyłam, ale dałam radę i Ł nie był zadowolony, ale ja się fantastycznie bawiłam :P na temat każdego gościa ten wodzirej śpiewał coś tam... chodził wkoło stołów z siostrą pani młodej i ona mówiła kto to jest (dany gość), a on na poczekaniu walił jakimiś skocznymi rymami. Był dobry... Nawet jak ktoś mu przerwał i coś powiedział to on odrazu do tego nawiązał i śpiewał rymował itp... widać, że miał do tego talent :) przystojny w ogóle bardzo był :D hahaa... O Natanku też była piosenka, bo akurat z Nami siedział, a ogólnie to jak wesele się około 16:30 zaczeło, bo o 15:00 był ślub to Natan do około 19:00 był z Nami, a potem poszłam go umyć, przebrać w piżamkę i zasną Patrycji, a ona oglądała filmy, bo mieliśmy laptopa. Zaglądałam tam co jakiś czas, ale całą noc spał bez pobudki :) Wytańczyliśmy się z mężem za wszystkie czasy... standardowo. Było tam też coś takiego, że tak już później przyjechali górale i góralki (tak to nazwijmy) i "tańcowali" :P śpiewali... potem był pokaz sztucznych ogni przez salą weselną... no mówie Wam - wesele szok :] Było około 160 gości... KAŻDY dostał do domu całe pudełko ciasta i flachę... na tyle osób każdy i na tym pudełku i flaszcze jest napisane: "Swoim gościom weselnym SERDECZNIE DZIĘKUJEMY i weselne słodkości z radością ofiarujemy", a na butelce "......coś mocniejszego........ ofiarujemy" każdy gość dostał taki prezent na dowidzenia. Poprawiny to było drugie wesele :D zazwyczaj poprawiny to już tylko taki poczęstunek i mniejsza zabawa, a tutaj było to dosłownie drugie wesele... zaczęły się o 15:00 .... o 17:00 przyjechała orkiestra i znów do rana. Gości na poprawinach tyle co i na weselu. Nie da się tego opisać. Piękne przeżycia i niestety wiem, ze już drugie takie wesele pewnie się nie strafi więc jestem happy, że mogliśmy tam być :) Natan na poprawinach też z Nami troszkę potańczył. Potem bawił się z Patrycją w pokoju i zasnąl około 20;00 ... Żadnego nie było z Nim kłopotu. Do każdego pokoju była śliczna łazienka, mieliśmy blisko i do dyspozycji kuchnię z mikrofalówką, czajnikiem bezprzewodowym, lodówką i ogólnie full wypas, a ja np. bałam się, ze nie bedzie warunków i wiozłam ze sobą czajnik elekt. ale lepiej nosić niż się prosić :P Buzie Natanowi dalej pędzlujemy do zakończenia tej mieszanki którą mamy, ale widzę, że pędzlować już nie trzeba, bo buźka zdrowa. Dobry ten lek i to bardzo... Dużo było dzieci na weselu. Myślałam, że Natan będzie najmłodszy i, że ja durna takie maleństwo ciągnę na wesele, a najmłodsza była dziewczynka, która miała 2m-ce... Taka malutka, że zapomniałam, że Natan też był kiedyś taki maleńki... potem 2 dzieciaczki takie jak Natan nie chodzące, które trzebabyło nosić... i kilka takich 2, 3 latków... i troche starszych też było... Z ciekawostek to mama Ł oczywiście wyniuchała, wypytała i dowiedziała się, że wesele kosztowało ich ze wszystkim ponad 70tys zł :o Super było... nie da się opisać :) Mała agatko - dziwna ta rodzinka Twojego męża... tymbardziej lepiej, że się wyprowadziliście, ale szkoda Twojego teścia... Oby szybko wyzdrowiał. Duniu - jak tam z siusianiem u Kubusia? Aga - super, ze z Olafkiem lepiej. Współczuje tego uszka mimo, ze Olaf dobrze to znosi. Natan nigdy nie miał nic z uszami, ale mama opowiadała mi jaki horror przeżyła z uszami brata :o ehhh... Myję małemu zęby pastą do 1roku życia. Pediatra kiedyś mi to tłumaczyła... Mycie wodą nie ma najmniejszego sensu tak jak Elmirka pisała, Pasta dostosowana do wieku może być połknięta i nie ma się czym przejmować. Konieczne jest właśnie mycie ząbków pastą, a nie wodą, bo pasta powoduje m.in hamowanie rozwoju bakterii. Wodą przegotowaną lub solą fizjologiczną na waciku można myć, ale na SAMYM POCZĄTECZKU ząbkowania. Tak twierdzi moja pediatra... Nakładam więc na szczotkę małą ilość pasty (małe ziarnko grochu) i jazda :P Natan to lubi więc ok... Ochraniacz mam nadal dookoła główki w łóżeczku. Sama nie wiem po co :P Chyba dla własnego spokoju, że główką nie uderzy, bo Natanowi to on chyba nie jest potrzebny. Jednak dziś skorzystam z pomysłu i dam go na długości łózeczka od ściany, bo też smoczek nam tam spada i muszę co chwilę łóżeczko odstawiać :) Do szpitala idziemy 5 stycznia brrrrr... Już Nas zarejestrowalam. Tyle, że dziwnie się z tą babką rozmawiało. Powiedziała, że 5styczeń i potem prosiła o wszystkie dane, a na koniec dowidzenia, dziekuje i się wyłączyła :D ...a ja nie wiem na którą godzinę i gdzie :] i ogólnie jaja, a ciężko się tam dodzwonić... No nic... do 5 czasu troche jest to przedzwonie do tego czasu i sie dowiem na którą i gdzie albo może oni sami dzwonią, bo mój numer wzieła. Ogólnie danych nie zapisywała tylko sprawdzała, bo Natan już tam leżał to oni tam wszystko mają... Jeszcze się w szpitalu nie położyliśmy, a ja już sprawdziłam kiedy wyjdziemy :D:D:D hahahaha... że wejdziemy we wtorek i 3dni mamy być więc na weekend już w domu :P oby!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. U nas czas leci jak szalony. Powoli zaczynamy szykowanie się i zakupy na 1 urodzinki :) Są już dwa śliczne zębulki Robcio gryzie nimi fajnie ciasteczka. A u mnie odchudzanie super :) 3,5 kg mniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Boshhhhhhhh :o:o jak przeczytałam to co sama napisałam to złapałam się za głowę :D błędy i brak jakiejkolwiek składni :P chyba jeszcze w głowie mi szumi hahaha :P i ogólnie na szybko pisane... Przepraszam :P Duniu super, że z Kubusiem ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka ciesze ie ze chorowitkom juz lepiej :) 🌼 karolinko ale ci zazdroszcze takiego weselicha :) ja miałam okazje w ty roku jechać na dwa i zrezygnowałam właśnie z obawy o zuzie ze beda z nia problemy ze spaniem i takie tam :O a teraz jak piszesz ze natan taki grzeczny to zaczynam załować ze odpuściłam :P zuzia nauczyła sie mówić swoje imie i od wczoraj chodzi i woła ziazia :D :D :D i pokazuje palcem na siebie :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolinko weselicho super :-). Ja nigdy nie byłam na takim weselu. A poza tym ja byłam tylko na 3 weselach i na swoim :-D. Happymamo musi to super wyglądać jak Zuzia mówi swoje imię i pokazuje na siebie :-). Moja tak nie potrafi, ale muszę ją zacząć uczyć. Ale teraz jesteśmy na etapie dawania buzi, ale opornie jej to idzie :-). Bo ona w głowie ma tylko "mniam mniam" :-D. Marto to 3,5 kg to dużo. Oby tak dalej było. Tylko uważaj, abyś nie chudła za szybko bo wtedy skóra nie nadąży za utratą kilogramów i straci jędrność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolinko ja bym stawiała, że te wesele wyszło 50 tyś, ale to jest tak ogromna suma. Masakra. Mnie jednodniowe wesele na 70 ludzi wyniosło 18 tyś ze wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, hej;) na początek strona z zabawami dla roczniaków, mi się pomysły kończyły, więc okazała się wybawieniem:D http://forum.gazeta.pl/forum/w,576,47810937,,Zabawy_dla_roczniakow_podzielmy_sie_propozycjami_.html?v=2 Karolinko, z tego co piszesz, to było wesele - marzenie:) tak dla młodych, jak i gości:P czekamy na zdjęcia:) Marta, jeszcze macie trzy tygodnie, jaką Ty imprezę robisz, że już się zaopatrujesz:P Moja daje buzi dziobem otwartym na całego:P Duniu, a może noce, po których miał suchego pampersa przesypiał grzecznie i po prostu nie siusia przez sen? Co do nieprzespanych nocy mam to samo, jeszcze ta zmiana czasu, że przed 6 jest głośne i skaczące dzień dobry:P Agatko, na kardiologii mam nadzieję niczego zakaźnego nie powinno być, a dla teścia wizyta wnuka na pewno będzie ogromną radością. A jak wiadomo, szczęśliwi ludzie szybciej zdrowieją:) Ewelko, a może znajdziecie inne mieszkanie, mniejsze, ale bez współlokatorów. Albo wracaj do mamy, mieszkania dzieli się na studiach, a nie jak się ma własną rodzinę, i małe dziecko, tym bardziej, że ten lokator to przecież dla was obca osoba:O Jakoś nie mam dziś weny na nic, byłam z Blanką na spacerku, psa mam wielkiego jak ciele, mała go zaczepia, a ja fiksuję, żeby jej ręki nie odgryzł, niby przyjaźnie do niej nastawiony, ale z psami nigdy nie wiadomo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
beatko ja nauczyłam zuzie dawać buzi w bardzo prosty sposób :) jadłam lizaka i smarowałam sobie nim usta i wtedy mówiłam "daj mamie buzi" i dawałam zuzi buziaka ,jak juz zaskoczyła ze mam słodkie usta to sie potem od niej opędzić nie mogłam bo mi cały czas buzi chciała dawać :P teraz juz daje buziaka na każde zawołanie nawet jak nie ma lizaka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kajtoch fajna stronka na pewno zgapie z tamtąd pare zabaw :P marta co masz za diete :P karolinko koniecznie wklej jakieś fotki z wesela :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Nie mieliśmy swojego aparatu, bo pożyczyłam rodzicom na tą ich wycieczkę z myślą, że siostra Ł miała wziąć, ale nie wzięła :o Jednak nic nie szkodzi, bo był i kamerzysta i fotograf więc było robione mnóstwo zdjęć :) jak tylko dostanę to na pewno Wam się pochwalę :P Mam pytanie... podajecie dzieciom taki normalny parzony rumianek w saszetkach? albo np. meliskę? ...bo jak byliśmy u lekarza przed wyjazdem z tym zapaleniem jamy ustnej to babka mówiła żeby zamiast herbatek jak najczęściej parzyć taki rumianek i to podawać do picia. Łagodzi nie tylko ten ból w buzi podczas zapalenia ale dobrze działa na brzuszek itp. Wyeliminować te herbatki (nie chodzi o te ziołowe po 1tygodniu czy miesiacu życia, ale o te słodkie, owocowe niby) Kupiłam wiec rumianek... Natan pije chętnie, ale tylko jak dosłodzę cukrem... w tych herbatkach też jest cukier więc chyba źle nie robię, że słodzę? Dodaje łyżeczkę cukru na cały niekapek czyli na około 250ml ... ...i jeszcze jedno pytanie - głupie :D Jak szybko wasze dzieci wypijają mleko, bo Natanowi robię 120ml (więcej za nic nie wypije) ... podaje mu niekapek do ręki... on przechyla i wypija wszystko w takim tempie jak dorosły gdyby miał to na raz wypić.... Nie wiem... może 15sekund? Dla mnie było to normalne ... 3, 4 razy dziennie podaje mu w rączki te 120ml mleka, czekam chwilkę... on wypija, zabieram kubek i ide go umyć... z herbatą to samo, a na tym weselu jak Ł mama to widziała to mówiła, że on za szybko pije, że to źle dla brzucha, dla żołądka itp. że pije tak szybko jak dorosły i że to przez to, że ten niekapek nie jest do niego dostosowany i, że krzywdzę go :D:D:D olałam to, bo nigdy nie było żadnych problemów z tego tytułu, ale zastanawia mnie to, bo niekapek faktycznie jest po 12-mcu, a Natan pije z niego od dawna i tak się nauczył, że pije odrazu i idzie sie dalej bawić. To samo jest z herbatą eh ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehh mamśki-ja nie wytrzymam psychicznie z tym swoim jeszcze mężem... wyjechał do Holandii-dopiero wczoraj się do mnie odezwał na nk,ale były to tylko zdawkowe odpowiedzi.podał tam swoje gg,zablokował komentarze do zdjęć i do profilu coby nie było wiadomo,że ma żonę,która jest w Polsce.Ciekawe kiedy mnie zablokuje.Gdy piszę do niego o chwilę rozmowy to najzwyczajniej w świecie mnie olewa.ręce opadają.Przed wyjazdem mówił,że wszystko się ułoży, matce mówi,że co dalej to się okaże a naszej wspólnej znajomej napisał,że się rozstaliśmy i układa sobie życie tam,w Holandii. :( no i wszystko wskazuje na to,że faktycznie zakończył ze mną wszelką znajomość :( tylko czemu nie ma jaj aby mi się do tego przyznać tylko w tak chamski sposób,bez słowa wyjaśnienia :( po prostu to tak boli,tak mi przykro,że nie potrafię tego opisać.nie ważne,że mamy syna,nie ważne,że byliśmy ze sobą ileś tam czasu...nic nie ważne...spalił wszelkie mosty...niczego się od niego nie mogę dowiedzieć.przestaję sobie radzić psychicznie,wysiadam.nie dociera do mnie jak można być takim dwulicowcem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Aha .. i czy wasze dzieci też wrzucają wszystko do muszli w łazience? :o już dawno miałam o to pytać. Jak Natan tylko zobaczy otwarte drzwi łazienki to odrazu leci i ja tam mam w łazience taką jeżdzącą pułkę czy jak to nazwać... i ona ma kilka pułek od samej ziemi i te z dołu, które Natan bez problemu sięga szybko zabiera i wrzuca do kibelka :o i ucieka stamtąd :o czasami to nawet nie wiem kiedy i widzę to dopiero jak chcę skorzystać :P a przecież mam małego na oku non stop :o właśnie przed chwilką pływała w muszli Rexona w kulce... więc pomyślałam, ze zapytam czy tylko mój taki artysta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×