Mąz chce bym zaszła w ciaze ja nie,i zmusil mnie do stosunku

Zgwalcil mnie tak sie czuje,wiedzial ze mam dzien bardzo plodny ale mowie mu ze poczekajmy jeszcze troche nie jestem gotowa ,a on ze ma juz 33 lata kazdy kolega ma juz dziecko i zmusil mnie:-( pozniej placzac mylam sie staralam sie by sperma wyszla ze mnia ela boje sie ze zaszlam:-(

ile masz lat>jak ok 28-30 i wzwyż to czas najwyzszy na dziecko i tyle!!!!!!!!

mam 30 lat ale nie czuje jeszcze ,moze za rok tak bym chciala sie starac a on juz 3 mce po slubie dopiero

lecą i juz czas, to jedno... gwałt to drugie....

kochana....teraz to już pora na rozwód :(

gwałt jest gwałtem, niezależnie do tego, czy to Twój mąż, czy obcy facet! nie wybaczyłabym czegoś takiego!

Skoro płakałaś, skoro naprawdę czułaś że to gwałt, skoro dziecka nie chcesz i skarzysz się tutaj, to raczej go nie kochasz. Po co z nim jesteś?

Porażka...jesli to nie prowokacja... :o

Ja już składałabym pozew rozwodowy. Dziewczyno zgwałcił Cie Twój mąż - facet który ma dawać Ci poczucie bezpieczeństwa, w którym masz mieć oparcie ... Daj mu kopa w tyłek niech się obudzi ... że ożenił się z Tobą a nie z inkubatorem, praczką kucharką i sprządaczką - tylko Tobą bo i pewnie coś Ci przysięgał więc co to ma być?

do kosciola nalaziles idioto, nie ma takiego prawa. Doucz sie skoro sam nie rozumiesz ze zmuszanie do sexu jest przestepstwem

nie gotowa by mieć dziecko, a zegar biologiczny tyka. I czy to możliwe , że można być tak głupim, kobieta z każdym rokiem coraz bardziej narażona jako pierwiastka na ciążę patologiczną, jeszcze takie głupoty piszę na temat swojego męża , który ma więcej oleju w głowie niż te zasrane feministki, zgwałcił, może się zesrał. Ma na tyle oleju w głowie by być dla swojego dziecka ojcem a nie dziadkiem. Dzieci się rodzi maksymalnie do 25 roku życia a później wychowuje by w wieku 30 lat chodzić z dzickiem na basen a nie do żłobka. Potępiam męża za zachowanie niegodne, ale bardziej współczuje, że ożenił się z taką neurotyczną suką......

powyżej to smiać sie czy płakać?:o

ani plakac, resocjalizowac...z dziwne ze tacy faceci jeszcze istnieja

już w szkole - im wiecej tym lepiej. grunt, że mamusia smarkata!:p

skad sie tacy kretyni biora, zawsze mnie to zastanawialo, porazka

skąd? pewnie z toksycznych rodzin.

uczymy sie, pracujemy, by po 30-tce zdecydowac sie na dziecko chłoptasiu!

powinien ją zostawić jak mu odmówiła, a sąd powinien w takich przypadkach od razu uznawać winę żony. zrozumcie, że my nie bierzemy sobie żon za przyjaciółki czy za koleżanki! bierzemy je sobie za tańszą alternatywę dla prostytutek. pomyślcie: to z kolegami tej samej płci mamy najwięcej wspólnych tematów, to im możemy powiedzieć o wszystkim, a was musimy okłamywać - np. mówiąc, że nigdy nie byliśmy u prostytutki, że jesteście najpiękniejszymi dziewczynami na świecie itd. To oczywiste kłamstwa, ale musimy tak okłamywać niby "najbliższe" nam osoby, bo w przeciwnym razie się obrażą i jeszcze odejdą. do kobiet nie można mieć praktycznie żadnego zaufania. zainteresowań wspólnych też każdy facet ma więcej z kumplami (no chyba, że jest gejem). dlaczego więc jesteśmy z kobietami przez wiele lat, dlaczego kupujemy im prezenty, dlaczego w ogóle chcemy pod jednym dachem mieszkać z kimś, z kim mamy mniej wspólnego niż z kolegami od piwa? to proste. prostytutka bierze minimum 100 zł za godzinę. dziennie to 2.400 zł, miesięcznie 74.400 zł. kogo na to stać? a tak możemy posuwać żoneczkę kiedy chcemy. fakt, że brzydsza od prostytutki, że nie jest tak dobra w łóżku. ale za to jest tania, a w dodatku jeszcze sprząta i gotuje - choć przyznam, że tylko dawanie doopy się liczy. sprzątać możemy sami, gotować też. pogadać, zwierzyć się można kolegom, przyjaciołom / przyjaciółkom, lub nawet forumowiczom z Kafeterii :P czego te wszystkie osoby nam jednak nie dadzą? odpowiedź jest jednoznaczna: doopy. tylko po to się z wami żenimy. i nie życzymy sobie, by nam odmawiano. my wam nie odmawiamy

układaj sobie jak chcesz, czy ja mówię, żebyś układała, tak jak ja ułożyłem swoje? Napisałem bardzo grzecznie, że facet zrobił bardzo źle przymuszając żonę do tego, czego ona nie chce. Ale wobec tego po jakie licho wychodziła za mąż, modła być sobie singlem, raz dać doopy jednemu raz drugiemu, i byłaby szczęśliwa, a że facet stwierdził, że chce być ojcem dla dziecka a nie dziadkiem, to co , facet świnia czy wy durne idiotki typu Rossati z e starym prykiem Żuławskim...

prawda boli, ale powiedzmy sobie szczerze: ilu facetów, ale też ile kobiet, zostanie z partnerką / partnerem w sytuacji, gdyby ta osoba z jakiegoś powodu nie mogła uprawiać seksu np. przez kilka lat albo do końca życia? może 1%, może mniej. tylko dla doopy jesteśmy razem... choć przyznam, że w takiej sytuacji prawdopodobnie zdecydowanie więcej kobiet dochowałoby wierności niż facetów

chcoby miala 45 i bylby to ostatni moment na dziecko a ona nie jest gotowa to nie znaczy nie, z kims takim to niawet nie potrafilabym zyc, z drugiej strony dlaczego nie omowiliscie tej kwesti przed slubem??/

to nie prowokacja, to niestety nie sa dla siebie, u mnie ejst podobna sytuacja tylko ,że ja już mam dosyć i na pewno sie to skończy rozwodem,w zyciu musi być cały zcas chemia a u nich hcyba nie, rozwiedcie sie bo po co sie męczyć , jeżeli to autorka przeczyta, pozdrawiam

dobrze ze moj slubne nie jest taaakim skuw wielem jak niektorze sie tu wypowiadajacy!

o widze ze o tej porze siedzi tu sam margines ktory myli ze zona to dupodajka i dziwka a nie partnerka na cale zycie, ktos kogo sie kocha a wtedy jej potrzeby sa wazniejszse niz nasze, fajnie ze mam w domu czlowieka a nie zwierze, teraz to dopiero doceniam jak czytam wpisy co niektorych!

do selina 23, wiele z osób sie tutaj wypowiadających to prowkacja, widocznie u was okej jest to nie pisz , ze wszyscy skurwiele bo obrażasz, to najłwatiej na forach sie zresztą robi, pozdrawiam

nie przejmuj sie wypowiedziami bezmozgowcow po zawodowce, pracujacych na budowie

chodzi mi o wszystkich wypowiadajacych sie w tki sposob: żony się nie da zgwałcić... prawda boli, ale powiedzmy sobie szczerze: ilu facetów, ale też ile kobiet, zostanie z partnerką / partnerem w sytuacji, gdyby ta osoba z jakiegoś powodu nie mogła uprawiać seksu np. przez kilka lat albo do końca życia? może 1%, może mniej. tylko dla doopy jesteśmy razem... choć przyznam, że w takiej sytuacji prawdopodobnie zdecydowanie więcej kobiet dochowałoby wierności niż facetów WSZXYSTKICH KTORYCH OBRAZILAM NIE SLUSZNIE PRZEPRASZAM!!!!

jezeli --- to bylo po polsku? bez ladu i skladu... selina mowi o skurwielach wypowiadajacych sie tu a nie o wszystkich, niektorzy nie umieja czytac ze zrozumieniem, ehhh

hehehe Selina - nie życzę Ci tego, ale jakbyś zachorowała na raka piersi i stała się dla męża nieatrakcyjna po jej usunięciu, albo gdybyś nie mogła uprawiać z nim seksu przez dłuższy czas, albo gdybyś przytyła o 50 kg... bądź pewna, że zostałabyś sama :P

Do selina 23 .Nie no okej, tylko po co zaraz taki jad, skoro piszesz z e u ciebie wszytsko idelanie, zresztą nic złego nie mam na mysli,pozdrawiam