Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Rafinka

coś dla nowoczesnych, przewrażliwionych mam

Polecane posty

Mamani to ty super z dziadziusiem miałaś :))) A ja pamiętam czekoladę na kartki, którą jeszcze trudno było 'upolować' taką zwykła mleczną z Wedla, ale jak ona smakowała odmierzana przez mamę po kosteczce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Majonez ogórkowy?????nie przypominam sobie. Za to przypomniała mi się bita śmietana w sprayu. Ile ja tego pożarłam :) Hi hi, ale jakos nie tyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i jeszcze takie fajowe słuchowiska dla dzieci były w radiu, że nie wspomnę o kultowych wieczorynkach np. wilk i zając...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A z NRD to mi mama przywiozła gumy kulki do żucia. Rany jak mi to smakowało hehe, a dużó później to już przywoziła misie Haribo i to było coś ekstra :) Dzisiaj dzieci to są przeżarte różnymi słodyczami... bo wszystkiego jest pod dostatkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, te dobranocki. W dni powszednie była jedna 5-10minutowa wieczorem, a w sobote i niedziele nadawali jeszcze teleranek i 5-10-15. bajka to było dla mnie wydarzenie, na które czekałam z niecierpliwością. A teraz to maja te cartonnetwork, fox-kids i inne takie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gumy kulki tez pamietam :D:D o rany mozna by tak przez mieisac siedziec i wspominac wszystko :) czarne plomby w zebach :P u panstowwych dentystów - gabinety byly w szkole!!! sprawdzanie czy nie ma sie robali we wlosach i czy ma sie czyste uszy i paznokcie... codziennie przed lekcja bylą taka inspekcja wychowawczyni i higienistka sprawdzaly :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
apropo tv to my z siostra z pasją ogladałysmy reklamy lalek na Rajuno... nic nie rozumialysmy z tego ale jakie rozowe laleczki tam byly ech mozna bylo marzyc :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja do konca zycia nie zapomne jak dostalam drewnianą linijką po lapach za gadanie :( wtedy sie nie pierdzielili. albo sie siedzialo po lekcjach w kozie albo linijką po lapach... a teraz? kosz na smieci nauczycielowi i jest cacy :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak mialam 11lat, to pojechałam na 3tyg obóz harcerski bez KOMÓRKI. Ba nawet nie mieliśmy stacjonarnego telefonu na obozie, a do domu to się listy pisało. Wszyscy jednak dobrze się bawiliśmy i jakos przezyliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my z siostra jezdzilysmy na gora 2 tygodnie i wysylalaysmy kartki tak w polowie wyjazdu i czesto bylo tak ze juz wracalysmy a kartki jeszcze nie doszly :D:D no i ta kolorowa papeteria na listy. wszyscy wtedy pisali listy bo to byl hit :D:D:D a znaczek kosztowal grosze nie to co teraz :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja do konca zycia nie zapomne jak dostalam drewnianą linijką po lapach za gadanie wtedy sie nie pierdzielili. albo sie siedzialo po lekcjach w kozie albo linijką po lapach... a teraz? kosz na smieci nauczycielowi i jest cacy ------------U nas w klasie było parę "łobuzów", ale jak na to patrze z perspektywy iluśtam lat to to były anioły w porównaniu z niektórymi dzisiejszymi egzemplarzami. jak którys głośno przelkał (ale nie w stosunku do nauczyciela), to już była afera na całą szkołę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe a ostatnio wujek nam pokazywal dzienniczek uwag mojego 7 letniego kuzyna. katechetka mu wpisala "tomek rozmawia na lekcji" a tomek odpisal "nieprawda" a katechetka napisala "tomek rozmawia na lekcji i odpisuje na uwagi nauczyciela" :D:D:D:D:D potem wezwali wujka do szkoly :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie w szkole tez często linijka szła w ruch, ale przynajmniej każdy wiedział gdzie jego miejsce, a nauczyciel nie musiał obawiać się, że zaraz będzie miał na głowie dyrekcję i rodziców...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak teraz to dzieci maja więcej praw niż nauczyciel. Ale tezinaczej sa traktowane. U nas w podstawówce norma było, że już od 2klasy dzieci same chodziły na lekcje. a teraz rodzice odbierają nawet 12latków ze szkoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ma Mani-o proszę! A jak miałam 10 lat to przyprowadzałam brata (5letniego) z przedszkola. normą było, że siedzieliśmy sami w domu (bez dorosłych!). Nikt z głodu nie umarł, nie wypadł z okna i nie podpalił mieszkania. A także nie wpuścił do mieszkania nikogo obcego (a domofonów nie było).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe ja mialąm klucz na sznurku uwiazany a i tak go gubilam 5 razy na tydzien wiec zazwyczaj siedzialąm na wycieraczce i czekalam az mama wroci opierdzieli mnie za klucz i mi otworzy :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To prawda, szkoła była zupełnie inna...A zbierałyście karteczki ? Były takie kolorowe notesiki i wyrywało sie pojedyncze karteczki i wymieniało z innymi dzieciakami :) Hihihi moja mama-pielęgniarka czasem dawała mi do zabawy igłę i strzykawkę-oczywiście nowe- i robiłam gumowym lalkom zastrzyki :) Teraz by to było wprost nie do pomyślenia :) A tata jak pracował w cukierni to przywoził mi świerze pączki :) Albo zabierał ze sobą porozwozić ciacha po mieście :) U dziadków też było świetnie, zrywałam sobie z ogrodu co popadło i zjadałam ledwo przepłukane i jakoś ciągle żyję i nawet nieźle się mam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miki karteczki to ja mam do tej pory. trzymam je w albumie na zdjecia :D:D mama sie ze mnie smieje ze ja taka durna jestem i wszystko trzymam i pamietnik i znaczki i karteczki i pocztówki... ale tak ostatnio gadalysmy i mói ze jak my cos zbieralysmy to na calego przez dwa lata minimum... a moja najmlodsza siostra to 2 dni pozbiera i wywala do smieci :) a jesli chodzi o strzykawki i bandaze... u babci byl taki wielki piec kaflowy i tam prababcia sobie klądla leki i bandaze na opatrunki i my sie wspinalysmy na ten piec sciagalysmy to i wstrzykiwalysmy miśką wode do lapek i wiazalysmy je bandazami :D:D a potem prababcia nas gonila zesmy jej bandaze poniszczyli i trzeba było prac :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj ja też się najadłam owoców prosto z drzew, nieumytych czasem jeszcze niedojrzałych i najczesciej z ...cudzej działki/ogrodu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moj tato byl policjantem i nas bral na komisariat POLONEZEM SLUZBOWYM Z KOGUTEM :D:D:D:D:D I pisalyśmy tam na maszynie i nam czapke ponosic dawal :D:D i kajdanki i nawet taka bialą palke z gumy a jak nam pistolet pokazal to szalalysmy z radosci potem opowiadalysmy dzieciakom ze nasz tatus ma pistolet :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście klucz obowiązkowo i od samego początku samodzielnie do domu ze szkoły:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hihi mój tez policjant i kiedyś wykradłam mu kajdanki i w klasie przykłuliśmy ochotnika do kaloryfera... ale była awantura:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heheheheheh :) A myślałam, że tylko ja na punkcie medycznym byłam pomylona ;p A zbieractwo puszek uskuteczniał mój mąż :) Do dziś nie dał mi wszystkich się pozbyć i ocalił jeden puszkowy bastion na szafce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
baderka a tato ci przywozil takie notesiki? moj zawsze nam zwozil stosy tych notesikow co sie w nich interwencje spisywalo :D:D:D i nawet nam legitymacje zrobil policyjne :D:D rany aaaa jak mialam 7 lat to mnie dziadzius nauczyl jezdzic traktorem i podjezdzalam jak siano ladowali :D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×