Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pragne czystej dziewczyny

moja dziewczyna chce isc do ginekologa faceta

Polecane posty

Gość zawiąż sobie kokardę
na kutasie, to będziesz do konca popieprzony, zayebany zboczeńcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez_popieprzony
ooo agresja 10 ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to chyba normalne
ze kazdy facet jest fascynatem kobiecych wdziekow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ginekologu mężczyzno, napisałeś wczoraj: "ja moze odwroce to pytanie i zapytam: Co sprawia, ze kobieta wybiera ten zawod, jesli nie jest lesbijka? O ile w przypadku mezczyzny mozna na pewno mowic o zdrowej fascynacji plcia przeciwna, o tyle w przypadku kobiety to chyba tylko pieniadze, ktore w tym zawodzie sa wyzsze niz w pediatrii czy laryngologii". Zakładam, że nie mówiłeś tego całkiem na serio, więc się nie chcę czepiać słów. Niemniej ton Twoich kilku ostatnich wypowiedzi jest jednak dość bagatelizujący, jeśli nie postponujący pozycję kobiety w ginekologii. Twoje wypowiedzi odczytuję mniej więcej tak, skoryguj mnie, jeśli się mylę: "Oczywiście mogą kobiety bawić się w ginekologię, ja je szanuję i nic do nich nie mam, ale ginekologia tak naprawdę to my mężczyźni". Do tego niepoważnie brzmi twój argument o niemiarodajności ankiety z Krakowa, bo panie piszą o ginekologach, do których regularnie chodzą. Cytuję: "Co innego, gdyby kazda z kobiet wypowiadajacych sie na forum przetestowala kazdego ginekologa w miescie. Dopoki jednak tego nie zrobily, skad mozesz miec pewnosc, ze grupa wypowiadajaca sie na forum stanowi reprezentatywna probke?" Ty nie masz przecież dowodu, że one wcześniej nie chodziły do innych ginekologów. Poza tym, jeśli już poszły do tej, a nie innej lekarki, to często na podstawie opinii, jaką o niej słyszały. To jest już jakiś probierz. Poza tym boisz się jak diabeł święconej wody pytania "Dlaczego kobiety wybierają ginekologa kobietę?". Przymuszony przeze mnie powiedziałeś, że są różne przyczyny, ale wypunktowałeś tylko jedną, mianowicie, że robią tak pod naciskiem partnerów. Otóż z opinii, jakie wyczytałem na różnych forach wynika, że wcale niej jest to przyczyna najczęstsza. Jest spora grupa kobiet chodzących do ginekolożek, które zdanie partnera odnośnie ginekologa mają głęboko gdzieś, a chodzą do kobiety, bo tak wolą. I są to często kobiety niepruderyjne i niezależne, uważają natomiast, że gabinet ginekologiczny to nie miejsce dla mężczyzny. Najczęściej kierują się przesłanką, że "nikt nie zrozumie tak kobiety, jak druga kobieta". To zdanie bywa czasem szyderczo wyśmiewane, ale ono jest mądre i głębokie. Dla mnie ma nawet sens aksjologiczny. Można je sparafrazować "nikt nie uzna wartości kobiety w większym stopniu, niż druga kobieta". I wracając teraz do pytania o motywy dziewczyn, wybierających ginekologię. Myślę, że w warstwie ideowej taką przesłanką mogą się kierować, że są w stanie zrobić coś dobrego dla innych kobiet, zwłaszcza tam, gdzie mężczyzna chętniej jest wypraszany za drzwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niclas podam ci przyklad
z zycia wziety. moja ciotka mieszka w bardzo malej miejscowosci (10tys mieszkanocow) nie ma w tej miejscowosci zadnego gabinetu ginekologicznego - az dziw ale tak jest. w promieniu 30 kilometrow na NFZ nie przyjmuje ZADNA kobieta. jako ze moja ciotka nie zarabia milionow nie stac jej na prywatne gabinety - chodzi do faceta co 2 lata. 2 tygodnie przed wizyta ma juz takiego stresa ze nie moze wyrobic i doczekac sie zeby juz bylo po wszystkim. zmierzam do tego, ze w firmie w ktorej pracuje sa kobiety, ktore w ZYCIU nie pojda do faceta - a przez to ze kobiety gin nie sa dostepne w poblizu nie chodza do gina WOGOLE - takie juz sa, tak zostaly wychowane. oczywiscie nie chce niczego tutaj udowadniac ani przekonywac ale jest na pewno znaczna grupa kobiet ktore w zyciu do faceta gin nie pojda i nie jest robione nic aby im zapewnic opieke lekarska (np. obowiazkowo 1 kobieta gin w kazdej przychodni) mysle, ze facet gin przyzna mi racje - bo jak sam nas zapewnia - zdrowie kobiet na pierwszym miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niclas Z mojej wiedzy wynika ze to znacznie czesciej panie ginekolozki wypraszaja partnera pacjentki za drzwi niz mezczyzni. Ja nie mam nic do ukrycia przed partnerem mojej pacjentki i jesli tylko ona (nie on) sie tego domaga, zawsze jest chetnie przeze mnie widziany w pokoju do badan (jest tam nawet male krzeselko, na ktorym moze on sobie usiasc). Nie mnie jest oceniac, dlaczego panie ginekolog tak boja sie mezczyzn w swoich gabinetach (zwlaszcza ze prawo pacjenta do przyprowadzenia osoby towarzyszacej podczas badania jest jednym z jego podstawowych praw). Madrosci i glebokosci Twojego zdania "nikt nie zrozumie tak kobiety, jak druga kobieta" nawet nie chce mi sie komentowac. Co Ty wiesz na temat swojego wyrostka robaczkowego, czy watroby? Potrafisz chociaz te organy umiejscowic? Czy wiesz, gdzie umiejscowiona jest Twoja prostata? Dotykales juz jej kiedys? A moze sprobowales juz odszukac prostate u swojego kolegi? Czy wiesz ilu Twoich kolegow ma jedno jadro? (przecciez pewnie nikt nie zna lepiej mezczyzny niz inny mezczyzna) Jak myslisz, ile kobiet wlozylo sobie do pochwy wziernik po to, by zobaczyc szyjke macicy? A z tych co to zrobily, jak myslisz ile pobralo sobie wymaz z szyjki, zeby obejrzec go pod mikroskopem? Twoja ostatnia wypowiedz swiadczy tylko o tym, ze wedlug Ciebie kobieta chodzi do ginekologa po to, by porozmawiac o najnowszych trendach w zakresie makijazu, czy ostatniej linii torebek Gucciego. Tak, tu sie z Toba zgodze, zaden mezczyzna (z wyjatkiem homoseksualistow i drag queens) nie jest w stanie zrozumiec jej lepiej w tych tematach niz inna kobieta. Ale musze Cie niestety rozczarowac, wizyta u ginekologa to nie bal karnawalowy, a ja nie jestem od tego, zeby oceniac, czy pacjentce dane szpilki pasuja do spodnicy. Za to w pelni rozbawiles mnie przeslanka o warstwie ideowej. Juz mi maluje sie przed oczami obraz Dr Queen (czy jak jej tam), ktora w dodatku postanowila zostac feministka. niclas, Ty albo nie masz zielonego pojecia o medycynie (ciekawe tylko z jakiej choinki sie urwales), albo swiadomie chcesz innym ludziom mydlic oczy (co juz zreszta wielu forumowiczow tutaj Ci wytknelo). To drugie byloby z mojego punktu widzenia gorsze od pierwszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez popieprzony "...ale wiesz mandaryna na pewno z ogromna fascynacja i przyjemnoscia sobie spiewa . a fascynatem, zdrowym jeslli chodzi o ginekologie to raczej babka bedzie niz facet. faceta pipki interesuje generalnie na innej plaszczyznie niz babki ..." Z tego, co wiem, to Mandaryna z ogromna fascynacja tanczy, zas spiewac zaczela za namowa meza i dla kasy, a co z tego wyszlo, widzial chyba kazdy. A na jakiej plaszczyznie babki sa zainteresowane pikami innych babek? A co do ostatniej wypowiedzi do niclasa: Dziwnie sie sklada, ze studia medyczne rozpoczyna wiecej kobiet niz mezczyzn, za to pod koniec studiow proporcje sie zmieniaja. Mamm nadzieje, ze wiekszosc z Was studiowala, wiec wiecie jak to wyglada. Studia medyczne sa ciezkie, a niektore specjalizacje sa ciezsze niz inne. Wytrwanie naprawde wymaga samozaparcia. Przeciez nikt ustawowo nie ogranicza dostepu kobietom do zawodu ginekologa. Nie ma tez jakiegos lobby mezczyzn, ktore nie dawaloby kobietom specjalizacji. Czego wy sie domagacie? Zeby wymagania egzaminacyjne w stosunku do kobiet byly lzejsze niz w stosunku do mezczyzn (ale rozumiem ze tylko na ginekologie, bo to was mezczyzn nie dotyczy)? A moze jeszcze w ramach rownosci wprowadzmy dla kobiet lzejsze egzaminy na prawo jazdy (albo dawajmy im je bez egzaminu), bo teraz prawie 60% kierowcow to mezczyzni, a wy jestescie za rownoscia. Wy jestescie (szczegolnie niclas) jednak kompletnie zaslepieni w swojej zazdrosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest jakas dziwna - schiza
z tymi ginekologami i wspolnymi wizytami (obu plci) mam 35 lat i zdarzylo mi sie ze musialem isc do urologa (FACETA bo do kobety bym nie poszedl - jakos dziwnie by mi bylo - ale niewazne) lekarz badal mnie i ogladal w obecnosci zony. ani ja, ani lekarz, ani zona nie byli skrepowani - lekarz jeszcze zartowal z moja zona (oczywiscie zarty na 'poziomie' - zadnych glupich odzywek) - po zabiegu chcial nawet zonie wystawic 'zaswiadczenie' ze nie mozemy sie kochac przez iles tam tygodni wizyty jak na te bardzo intymne oboje 'milo' (no wiadomo nie bylo przyjemnie) wspominamy. czyz nie tak powinno byc w przypadku wizyt zony u ginekologa z mezem?? ech ale polska to dziwny kraj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ginekologu mężyczyno, A TY qrwa z jakich motywów zostałeś lekarzem? Czy nie po to, żeby nieść pomoc innym ludziom? To, że przy okazji chcesz zarobić, jest całkiem zrozumiałe. Nawet jeśli nie kieruje Tobą chęć niesienia pomocy (empatia), to Twój profesjonalizm każe Ci każdą pacjentkę traktować sumiennie. Wierzę głęboko, że równie troskliwie obsłużysz pofałdowaną babcię, jak i pachnącą młodą laskę. Czyż nie? Natomiast Twoja wypowiedź o solidarności kobiecej, o rozumieniu kobiety przez kobietę jest na pewno Twoją najżałośniejszą wypowiedzią w tym topiku. Straszliwie wszystko spłaszczyłeś. Przepraszam, ale muszę sięgnąć po przykłady drastyczne. Dlaczego kobiety angażują się w organizacje typu La Strada (chodzi o pomoc kobietom ściągniętym podstępem do burdeli w zagranicą). Czy aby nie dlatego, że nikt lepiej, niż druga kobieta nie zrozumie, co to znaczy upodlenie w burdelu? Dlaczego do kobiet zgwałconych w Bośni wysyłano zespoły psychologów i ginekologów kobiet? Czy aby nie dlatego, że spojrzenie drugiej kobiet najpełniej potrafiło pojąć bezmiar doznanego przez ofiary gwałtu upodlenia i upokorzenia? To prawidło dotyczy także płci męskiej. Kto lepiej zrozumie bezmiar rozpaczy mężczyzny, który w wyniku urazu stracił genitalia, niż drugi mężczyzna? Myślę, że kobiety chodzące do ginekologów kobiet tego typu zrozumienia (dotyczącego samej istoty bycia kobietą), choć na ogól nie w tak dramatycznych okolicznościach, właśnie szukają i najwidoczniej znajdują je, skoro z ich usług nie rezygnują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niclas to stary zboczeniec
wystarczy zajrzeć tam gdzie kobiety dyskutują o ginekologach a pojawia się niclas, ze swoimi pseudowywodami. Ten człowiek, jest zdrowo walnięty w mózg i prawdopodobnie, cierpi na jakąś obsesję związaną z lekarzami o tej jakże ciekawej specjalności. Trzeba być chorym psychicznie aby tyle czasu i energii poświęcać pisaniu o bzdetach, szczególnie przez męzczyznę. Niclas, dziecko droge, niech cię mamusia zaprowadzi do lekarza psychiatry, celem leczenia i rechbilitacji. Nie sensu dyskutować z tym psychikiem, podobnie jak występującą na ogólnym Janii, czy innych poyebańców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i jeszcze jedno pisząc o "mężczyźnie wypraszanym za drzwi" (to była przenośnia) miałem na myśli ginekologa, nie męża pacjentki. Chodziło mi o to, że lekarz kobieta może dotrzeć tam, gdzie pacjentka nie chce skorzystać z pomocy, o ile lekarzem jest mężczyzna. Ale Ty, Ginekologu, tego problemu oczywiście nie widzisz. To może odniósłbyś się do wpisu kogoś o nicku "Niclas dam Ci przykład" pod koniec str. 86.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niclas to stary zboczeniec
ty zboczeńcu, zayebany, spadaj, do psychiatry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ponieważ Ginekolog Mężczyzna rżnie głupa i udaje, że nie rozumie, co znaczy zdanie o "zrozumieniu kobiety przez kobietę" w kontekście zawodu ginekologa, pozwolę sobie zacytować tekst, który znalazłem na włoskiej stronie dla młodych mam www.ilmiobaby.com. Dyplomowana położna Emanuela Rocca, analizując motywy, którymi kobiety kierują się wybierając ginekologa określonej płci, tak tłumaczy preferencje części pacjentek dla lekarza kobiety: "któż lepiej, niż druga kobieta potrafi naprawdę zrozumieć kobietę? Któż lepiej od drugiej kobiety potrafi zrozumieć, co to znaczy swędzenie {prurito}, zapalenie genitaliów, ból piersi, odczuwanie bólu podczas stosunku, miesiączkowanie, pragnienie posiadania dziecka, doświadczanie tego, jak ono w nas rośnie, co to znaczy urodzić je i karmić?" Ginekologu mężczyzno, jak więc widzisz nie chodzi tutaj ani o makijaż, ani o trendy w modzie, ani o torebki od Gucciego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niclas Ubawiles mnie znowu tym przykladem o Bosni. Jesli Ty tez gwalcisz swoja zone i znecasz sie nad nia regularnie, zarowno psychicznie jak i fizycznie, to teraz rozumiem, dlaczego chdzi ona do kobiety ginekologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i tyle
ci to zajelo zeby zrozumiec? co za konowal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ginekologu Mężczyzno, nie widzę nic zabawnego w przykładzie z Bośni, no chyba że uważasz że kobieta jest od tego, żeby ją gwałcić. Tak wtedy Twoja wypowiedź ma sens. Dla mnie jest niepojęte, jak ktoś z wyższym wykształceniem, lekarz w dodatku, może wypisywać takie farmazony i udawać, że nie rozumie, co znaczy zdanie o "zrozumieniu kobiety przez kobietę" w kontekście zawodu ginekologa. Czy Ty umówiłeś się może z Zuzanną Amelią, czy też innymi sposobami ściągnęła Cię do swojego poziomu?. Dla niej ukochany argument to także moja żona, którą jakoby strasznie pogardzam. Miej odwagę przyznać się, że powypisywałeś straszliwe bzdury, jeśli chodzi o zagadnienie rozumienia kobiety przez kobietę. A jeśli nie, to niech cytat z włoskiego forum odbija Ci się czkawką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przejmuj sie niclas
on pewnie sam nie moze przezyc jak to kobiety moga nie chciec chodzic do gin faceta. przeciez on jest taki ponad to wszystko taki wychowany wyuczony elokwentny kobiety go wogole nie podniecaja bo akurat on wykonuje zawod z pasja no i musi sie cale zycie poswiecac na naprawianie tego co jego 'kolezanki po wachu' zepsuja to tak w skrocie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie_Dewotaaaaa
Jesteście chorzy psychicznie :o wam wydaje się, że kobieta chodzi do gina mężczyzny dla przyjemności- tylko jakiej się pytam? Wsadź sobie jeden z drugim wziernik w tyłek a przy okazji niech ktoś pogmera ci tam paluchami i zobaczymy jakie to przyjemne- tym bardziej, że to obcy człowiek- nieważne czy mężczyzna czy kobieta. Macie spaczoną wyobraźnie, ot co. Mniej filmów dla dorosłych a napewno wam się poprawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicolas ty lecz natręctwa u
siebie i nie zaśmiecaj forum zboczeńcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niclas prosze, oddzielmy to co sie dzialo w Bosni (co rzeczywiscie nie bylo smieszne) od naduzyc, jakich caly czas dokonujesz. Zreszta przykladem bosniackim sam wpedziles sie w kozi rog. Na jego podstawie mozna bowiem wysnuc wniosek, ze pacjentkami ginekolozek sa kobiety wykorzystywane fizycznie badz psychicznie przez mezczyzn, majace uraz do plci przeciwnej. Nastepne naduzycie, jakie popelniasz to poslugiwanie sie wypowiedziami roznych anonimowych osob z przeroznych forow internetowych i traktowanie ich jako prawd objawionych. Komu chcesz wmowic ze polozna ma wieksza wiedze medyczna niz lekarz? Pomoc poloznej jest nieoceniona, gdy ciaza i porod przebiegaja normalnie, na zachodzie polozne prowadza ciaze, w Polsce zreszta ciaze moze prowadzic tez lekarz rodzinny, naprawde nie trzeba z tym biegac do ginekologa. Tylko ciekawe, ktora kobieta pozwolilaby poloznej zrobic cesarskie ciecie? Co do wypowiedzi tej twojej poloznej, ktora ma mi sie niby czkawka odbijac, kilka komentarzy: - bol piersi: czesto jesli do niego dochodzi piersi nie da sie juz uratowac, moze wiec potrzebny jest ktos, kto nie wie co prawda co znaczy, jak boli piers, wie za to, jak znalezc guza w jego wczesnym stadium? - bol podczas stosunku: co z tego ze wiesz, ze Cie boli, skoro nie wiesz dlaczego? Skad pewnosc, ze ginekolog, do ktorej trafia dana pacjentka kiedykolwiek odczuwala bol podczas stosunku? - swedzenie, zapalenia - jak wyzej - co do cyklu miesiaczkowego: dobrze byloby poznac rowniez cykl miesiaczkowy pani doktor, badanie, gdy pani doktor jest akurat w ostatnim jego okresie wcale nie musi nalezec do najprzyjemniejszych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez_popieprzony
Nie_Dewotaaaaa chyba ci sie temat popieprzyl. no ale tak czasem bywa jesli ktos wlacza sie do dyskusji nie czytajac calego watku. zreszta, co ciekawego zauwazylem to na wiesc o tym, ze facetowi moga sie nie podobac wizyty u gina faceta, kobitki wyskakuja od razu z cala gama bezsensownych wypowiedzi nie na temat, ktorych jedynym celem jest obrona swoich wizyt u faceta. zaczna zaraz nawijac o tym, ze doktorek to sie naogladal, ze go to nie rusza, ze to, ze tamto, tylko to nie na temat jest. niewazne co aby tylko usankcjonwac swoje wizyty u faceta. przy czym agrasja wyzwolona natychmiastowo swiadczy o tym, ze cos kurna jest na rzeczy i ruszylo sie drazliwy punkt ;). naszemu forumowemu ginekologowi, tez juz zaczyna sie mieszac wszystko. niclas pisze, ze faceci-gin wypraszaja facetow, a on, ze to kobiety wypraszaja ;), choc same kobiety tu mowily, ze kobiety-gin nie wypraszaly, a gin facet wypraszal. rozumiem jednak, ze aby potwierdzic swoje tezy mozna sie pomylic co do faktow :). a czemu faceci gin wypraszaja partnerow? z tego samego powodu dlaczego my nie chcemy (my popieprzeni ;)) aby nasze kobitki obmacywali obwiesie. naruszenie terytorium i wladzy. chwilowej wladzy nad cipka :). samiec zawsze bedzie bronic zaciekle swojego terytorium i swojej samicy. chocby ta wladza byla chwilowa. takie jest prawo natury, a kto podnosi reke na matke nature reka ta zostanie mu odjeta :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani doktor...
i czego tu dowiodla? ze wiekszosc ginekologow (a wiekszoscia sa faceci) NIE praktykuje badania zony w obecnosci meza lamiac przy tym prawa pacjenta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opisala tylko...
polskie realia. no dobra ale tak na powaznie bez zadnych SAMCZYCH 'jazd' i zapedow. dlaczego baaardzo duza czesc lekarzy gin wyprasza faceta na czas badania tlumaczac sie 'intymnoscia' badania. przeciez to nie lekarz sie rozbiera i to nie lekarz jest badany (pomijam oczywisty przypadek gdy kobieta sobie tego po prostu nie zyczy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez_popieprzony
link nie dziala ale po jego parametrach widze do czego prowadzacy, a po twojej wypowiedzi wnioskuje, ze odpowiedz brzmi facet. no ale przeciez nie zmienia to faktu, ze panie sie tu wypowiadaly na ten temat. i wiesz nie chodzi o to, ze znajdziesz jedna jaskolke, bo jak wiadomo jedna jskolka wiosny nie czyni. a jaskolke, a nawet kilka nie trudno znalezc. nie badz taki cwany ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapisz się na kurs żeglarski
następny poyebaniec z natręctwami, a ten na dodatek popieprzony, głupi cap....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez_popieprzony
a ty sie zapisz watek "nie mam nic do powiedzenia, chce sobie pobluzgac"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ginekologu mężczyzno, nie do przyjęcia jest dla mnie twoja argumentacja. To znaczy bezwzględnie masz rację w tym, co piszesz, tyle, że to się nie odnosi do moich wypowiedzi. Przykład z kobietami zgwałconymi w Bośni był po to, żeby pokazać, że w pewnych bardzo delikatnych sytuacjach kobieta jako pomoc medyczna jest bardziej na miejscu z uwagi na delikatność materii i chętniej sięga się po jej pomoc. Czy naprawdę Cie to tak dziwi, że ktoś do zgwałconej kobiety (ofiary gwałtu zbiorowego) wysyła lekarza kobietę? A Ty zadajesz wielce demagogiczne pytanie: "Na jego podstawie mozna bowiem wysnuc wniosek, ze pacjentkami ginekolozek sa kobiety wykorzystywane fizycznie badz psychicznie przez mezczyzn, majace uraz do plci przeciwnej". Na żadnej podstawie czegoś takiego nie można wysnuć. Takiego idiotyzmu nie napisałem po prostu i aż dziw bierze, że coś tak głupiego i obraźliwego dla pacjentek ginekologów mężczyzn mogłeś sformułować. Położna włoska nie rości sobie prawa do kompetencji lekarza. Ona opisała punkt widzenia pacjentki. Pacjentka jej zdaniem zakłada, że skoro lekarka jest kobietą, to lepiej się wczuje w fizjologię, dolegliwości innej kobiety. To wcale nie znaczy jednak, że będzie z urzędu kompetentniejsza i lepiej zdiagnozuje przyczynę. Takiego idiotyzmu też nigdzie nie napisałem. Więc proszę Cię mniej odwagę odnosić się do moich faktycznych wypowiedzi. Intencją moich wypowiedzi nie jest wykazanie, że ginowie faceci to buce, a kobiety są super w tej branży. Ponieważ trochę deprecjonująco pisałeś o ginekolożkach, rozpocząłem dyskusję na temat ich roli, starając się wykazać, że dla wielu kobiet ich obecność w zawodzie jest bardzo ważna i pomocna. A Ty strasznie alergicznie reagujesz na ten temat. Wypisujesz niestworzone rzeczy, że jakoby żądamy, żeby kobiety na ginekologi otrzymywały szczególne ulgi. Nikt, poza Tobą, czegoś takiego nie sugerował. Padł jeden, rozsądny moim zdaniem, głos, że może w każdej przychodni powinna być jednak zagwarantowana przynajmniej jedna lekarka ginekolog (dla kobiet, które rzeczywiście nie potrafią się przełamać, żeby iść do mężczyzny). Czemu tak Cię to oburzyło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×