Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marthe

CZY SĄ TU MAMY, KTÓRE ZASZŁY W CIĄŻĘ KILKA MIESIĘCY PO PORODZIE???

Polecane posty

no i jak już pisałam - będę mamusia poraz kolejny:) IZA mam do Ciebie parę pytań, byc może juz pisałaś, ale jakos mam teraz mętlik 1)jak się czułaś w drugiej ciąży 2)jak przebiegł poród - lżej, ciężej? 3)jak radziłaś sobie w ciąży w opiece nad pierwszym dzidziusiem? 4)Jak było po narodzinach - czy starsza córunia płakała, jak karmiłaś młodsza i na odwrót?Jak to wszystko pogodziłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lovitka1122
Gonia gratuluje bardzo bardzo. Jak sie czujesz teraz?? co na to twój mąż i reszta rodziny???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goniu gratuluję:)Dbaj o siebie:)czytając Twoje wpisy jestes wspaniałą matką i na pewno odnajdziesz sie w tej roli po rad drugi:) odpowiadam na Twoje pytania:) -czułam sie niestety o wiele gorzej.Jednak wez poprawke ze zaszalam w ciaze 3 m-ce po porodzie a Ty jak db wiem zaszlas 5 m-cy po porodzie.Tez niewiele,ale zawsze te 2 m-ce wiecej oraganizm sie zregenerowal.Poza tym to nie ejst regula ze zle sie kobiewty czują w 2 ciazy.Moze u ciebie bedzie odwrotnie. U mnie tez nie bez wplywu byl fakt,ze musialam bedac w ciazy byc na pelnych obrotach i opiekowac sie malutką. -drugi porod byl poprzez cc na zyczenie.Porod sn wspominam strasznie,nigdy wiecej tego koszmaru.Wolalam zaplacic i miec cc.Tez nie eldorado-przyznaje,ale gdybym miala wybierac wybralabym znow cc. -karmie sztucznie i powiem Ci kochana ze [podziwiam kobiety,ktore mając roczne dzieci karmia noworodki naturalnie!Ja karmic od poczatku nie umialam za bardzo,dziecko plakalo przy przystawioaniu,nie umialo za sutek chwycic,koszmar.Nienawidzialam karmienia piersią.Jak bedziesz miec pomoc i ktos sie zajmie starszym dzieckiem na poczatku to karmienie bedzie pewnie nie takie strasznie trudne.Jednak jezeli bedziesz sama tak jak ja to niestety wydaje mi sie ze karmienie naturalne jest wrecz niemozliwe.Mala np.przewrocila sie lub chciala jesc,bawic sie lub cokolwiek.Karmiac piersią musialam poswięcić temu pol godziny,godzinę a to jest niemozliwe na dluzszą mete. kochana napisze moze jutro wiecej.Przepraszam za literowki i brak skladai ladu w moich wypowiedziach-spiesze sie.mialam dzis koszmarny dzien, a wlasciwie koszmarnych pare dni za sobą-coreczka byla w szpitalu,meza dzis z pracy zwolnili.Załamka... Sciskam i zycze zdrowka Do nastepnego posta:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iza cardzo dziękuję, z tego copiszesz, to też sobie świetnie radzisz i na prawdę Cię podziwiam. Czuję się dobrze mam mnóstwo energii:) Mąż się cieszy, a rodzinka dowie się za jakieś 2 miesiące. nie chce na razie im mówić - no chyba że teściowej - cudowna babka i na pewno mnie zrozumie i się ucieszy. Uciekam sprzatać, bo mam remont, ale obiecuje, że sie odezwę może wieczorkirm:) buziaki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Gonia, fajnie, że u Was ok...i ważne, że masz wsparcie rodzinki, przynajmniej jej cześci, wszystko sie ułoży:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dejzi choć miło Twoj wpis nie zabrzmiał rozbawiłas mnie:)w sumie to samo pomyslalabym pare lat temu o kimś takim jak ja,wiec rozumiem Cię. pozdrawiam Gonia czytając Ciebie to jestes stworzona do rodzenia,wychowywania dzieci:) Pogodzona z sama soba, zaradna,zadowolona ze stanu rzeczy jaki Was spotkał. U mnie bylo inaczej-tzn.przłalamalam sie gdy dowiedzialam sie o 2 ciązy i jeszcze swiadomosc nieodpowiedzialnosci( bylam pewna ze komu jak komu ale MNIE takie cos sie nie zdarzy:) )W kazdym razie jest ok jak jest:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie wiem, czy jestem stworzona do tego - przed pierwszą ciążą lubiłam poimprezować, poszaleć:) teraz też troche brakuje mi studiów, koleżanek, ale wiem, że jak odchowam dzieci, to na wszystko jeszcze będę miała czas - nic straconego.Całe życie przede mną. A nie załamuję się no bo, co mi to da? Boję sie tylko o maleństwo w brzuszku, bo wiadomo - dźwigam, sprzątam itd. No ale mam nadzieje, że będzie oki:)Już mam wszystko porobione - posprzątane, na obiadek nastawione (jeszcze tylko ziemniaczki), zupka dla Wojtunia sie gotuje, pranie powieszone, poprasowane i teraz moge się byczyć i odpoczywać do wieczora - Wojtunio leży koło mnie i bawi się myszką:) Iza, a która z córuń była w szpitalu? Jak się czuje? Wszystko już oki?I jak Ty w ogóle sie skapłaś, że jesteś w ciaży?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maminkaaa
mamani i evi wiecie już czy to będzie dziewczynka czy chłopczyk? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sUPER MATKA I ŻONA-WSZYSTKO WZOROWO- mam takie przemyslenia czytając Twoje wpisy:) POwiem Ci ze ja teraz siedze czasem przy necie, bo jestem u rodziców.Jednak w domu to jak mam choc sekunde non stop mam cos do zrobienia-ciągle sprzątam,poprawiam,cos robię.Jak walnięta czasem się zachowuje, bo zaczęłam codziennie myć łazienkę i raz w m-cu muszę, muszę po prostu umyć okna ,poprać firanki .Jak tego nie zrobie mam wrażenie ze w domu jest syf:)I wyobraz sobie ze będą c w ciazy tez tak sobie "uzywałam":)Jak oczywiscie np.nie bolala mnie maskakrycznie glowa czy nie czulam sie fatalnie.Tez dzwigalam, szalałam i to wlasciwie nawet w zaawansowanej ciązy.Rezultat to zdrowy dzidziuś,wszystko ok.Nawet moge napisac, ze zdrowsza i w lepszym stanie sie urodzila niz starsza coreczka(ale to juz zasluga cc, bo 1sza miala wiele urazow okoloporodowych, a 2 dzieki cc zero:) ).Mysle, ze geny to najwazniejsza sprawa.Oczywiscie nie mozna przesadzac i dzwigac po 30 kg kazdego dnia,ale jak musisz wziąc synka to nic sie nie stanie.Ja dzwigalam przez cala ciaze coreczke(bo przeciez miala 3,5 m-ca jak zaszlam w ciaze) takze w finiszu ciazy wazyla mała juz 11 kg.Dzwigalam i nic sie nie stalo wiec nie martw sie,uwierz ,bedzie wszystko ok:) Zorientowałam sie bo okresu nie dostałam i tak jak przy 1szej ciązy zaczelam biegac siku dosc częśto.Nie dopuszczalam do siebie mysli,ze moge byc w ciazy i test zrobilam 2 tyg po terminie spodziewanej miesiączki.Testow zrobilam 3,drugiego dnia ginekolog.No przyłamka była straszna,az nie chce mi się tego wspominać...A moje myśli,az wstyd sie przyznać.Po prostu ta 2 ciąza byla przeze mnie b.niechciana.Wiem,nie powinnam tegopisać,ale juz taka jestem-co się będe wybielała,tak było.a teraz ta młodsza jest taka cudowna,radosna,pocieszna,kochana,dobra:)Tak jak zresztą starsza:) A w spzitalu bylam z tą ktora ma rok i 4 m-ce.Na swieta tesciowa nalegała na nasz przyjazd,mimo ze jej drugie wnuki mialy biegunke i mozna sie bylo domyslic ze to rotawirus....A ze tesciowa z zalozenia jest fajna,choc szantazystka emocjonalna i męczybuła, to oczywiscie uległam i pojechalam z dziecmi do zakazonych juz dzieci,nieswiadoma ze robie straszna głupote nalegając jej marudzeniu i szantazowi,ze mamy przyjechac i koniec.... Juz jest wszystko ok,ale ta gr.zoladkowa to jest swinstwo.Atakuje znienacka,zaczyna sie banalnie i mozna zbagatelizowac jej objawy,przekładając to na niestrawnośc(myslalam ze corka ma biegunke bo cos zjadla w swieta nieodpowiedniego).Biegunka mijała, za pare dni nawracała, a ja idiotka zamiast isc do lekarza leczylam Ja w domu.w tym czasie mlodsza tez zaczela miec buegunke i dodatkowo zmniejszony apetyt.Z Nia dolekarza pojechalam ,dostala leki na biegunke.W kazdym razie tamtej nocy starsza zaczela strasznie wymiotowac,pojechalam na pogotowie, zostala w spzitalu,miala srednio cięzki stan.... Ten wirus jest jednym z najbardziej zarazliwych,przenosi sie przez sline,wspolne zabawki,dotyk.I to ze dzieic mi sie pochorowaly to nie znaczy ze są teraz uodpornione-to taki wredny wirus,ze moze sie znow przytrafic w takim samym natezeniu. W kazdym razie jestem wsciekla na tesciową i siostre męża...Ale to juz inna bajka.Ale sie rozpisałam...:) Goniu a powiedz kiedy termin masz?Jak Twoj 1szy porod przebiegł,ile ma dokladnie Twoj synek?(ma suoer imie,tez tak planowalam dac na imie gdyby nam sie chlopczyk urodził:) ). Acha, i dobra decyzja z tym, zeby oznajmic rodzinie te wiadmosc za miesiac czy 2:)My tez tak postapilismy(oprocz moich rodzicow i siotry,boOni sa wspaniali i wszystko zrozumieją). 3maj się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaabbbbbbbbbbbbbbb
Dejzi...jeszcze Cie nie zbanowali?Zaraz!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rany IZA ty jestes jakaś superwomen:) Przy dwójeczce pomyć okna, łazienke, poprać firanki? Nic tylko stawiać sobie Ciebie za wzór:) Ja w domu nie mam błysku - jest tak w miarę, bo gruntownie sprzatam tylko w soboty, a jak sie urodzi drugie to juz w ogóle pewnie będzie syf:) Jak sobie sama wyliczałam termin, to wyjdzie ok 15 grudnia, ale to jeszcze lekarz potwierdzi za 2 tyg. Dobrze, że z córuniami juz w porządku, a jak maja na imię? Mój ma dokładnie 5 miesięcy i 12 dni. Urodził się 30 października. Pierwszy poród wspominam śmiesznie i fajnie:) Przyjechałam do szpitala w 7 dniu po terminie z zeroma objawami porodu, a lekarz sie mnie pyta \"pani nie czuje, że pani rodzi?Lewatywka i idziemy na porodówkę\". jak usłyszałam o tej lewatywce, to od razu mi wody odeszły i od tego momentu minęły 3,5 godzinki i mały był ze mną. Z tych 3,5 godzinek bolało tak z 1,5. i to nie jakoś bardzo. Obyło sie bez żadnych znieczuleń. ogólnie szybko i nieźle, więc jeśli to będzie możliwe, to drugi poród też chce siłami natury! Ucałuj swoje małe:) uciekam sadzić kwiatki, bo mi już więdną w doniczkach a mężul przywiózł 5 dni temu i mam je posadzić w ogródku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gonia zazdroszcze Ci takiego porodu. Mam nadzieje ze mój 2 taki wlaśnie będzie :) Iza a ty ile rodzilaś 2 córcie? maminkaaa ostatnio lekarz stwierdzil ze na 80% córka a więcej ię dowiem 22 kwietnia... a evi z tego co wiem to też chyba ma mieć córcie :D:D bedzie duzo dziewczynek :D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iza mam do ciebie pytanie. jaki masz wózek dla dziewczynek? abo jaki mialas? kupowalas blizniaczy wózek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamani zanim sie urodzila mlodsza miala mgondole i spacerowke.gondole wydalam,a spacerowke zostawilam bo dobra dla nawet mlodszego dziecka jakby co.Ma opcje rozkladania dolezenia i teraz jakidziemy z mezem na spacer i oczywiscie dziecmi to ta rok i 4 m-ce na nozkach a mlodsza w tej wlasnie spacerowce,ktora sie nadaje tez dla niemowlecia (chicco-polecam). Oprocz tego przed urodzeniem mlodszej kupilismy wozek rok po roku.Musileismy,bo ja codziennie chodze na spacery a nie byloby to mozliwe bez tego wozka,bo starsza musi byc caly czas za raczke trzymana i nie wytrzyma chodzenia przez godzine i to jeszcze przy wozku.... Z kupna tego rok po roku tez jestem zadowolona.dalismy niewiewle,bo 1200zł,a wozek naprawde dobrze wyglada jak mozna mowic o dobrym wygladzie w wozkach rok po roku:)jak chcesz to przesle Ci na maila zdjecie to sobie zobaczysz.Moglabym tez tu,ale mam zdjecia z dziecmi imn chce na forum udostepnaic swojego wizerunku:) Co do porodu to miala cc na zyczenie.Wiecej napisalam powyzej piszac do Gosi. Poza tym i Ty i ginia macie suoeranckie dzieci:)choc moje dziewczynki oczywiscie sa najsliczniejsze na swiecei,t o Wasze tez sda cudne:) Twoja galerie z fotkami odwiedzma regularnie,b.lubie ogladac Wasza rodzinke i patrzec jak kochacie Marynie:) Na kiedy masz termin 2 porodu jak sie czujesz,macie zamair kupowac nowy wozek? A tak do ogolu to napiszcie dziewczyny ile chcecie byc z dziecmi w domu??Macie jakąs pomoc?Jak sie czujecie wiedząc ze powiedzmy te 2 ,3 lata bedziecie kurami domowymi?? Pozdrawqiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny:) Iza, co do Twoich pytań, to ja planuję być z dziećmi tak ze 2-3 lata studiujac zaocznie równocześnie. Czy mi się to uśmiecha? Nie mam innego wyjścia - los zdecydował za mnie...i choć często, gdy się budzę mam doła (znowu to samo - zupki, kupki, płacze, sprzątanie), to sobie myślę, ze inni maja gorzej - maja chore dzieci, nie maja pieniędzy na życie...Mi humor poprawia się gdy gdzieś raz za czas wyjde z mężem i synkiem, albo wyjdziemy we dwoje, gdy położymy Wojtusia spaś i zostaje przy nim babcia.Ale to zdarza się nam raz na 2-3 miesiace. Mąż pracuje od 7 do 18, w weekendy ma studia..jak urodzi się drugie, to nie bedę miała nikogo do pomocy, chyba, że przenoisę sie na jakiś czas do teściowej, bo ona nie pracuje. rozumiem, że nie chcesz się ujawniać, ale czy mogłabyś mi przesłać zdjęcie tego wózka , o którym pisałas MaMani na maila ( gosia.z20@wp.pl) albo choć wkleic linka podobnego wózka? Tez zastanawiam sie jak to będzie ze spacerami i czy nie bedzie trzeba kupić jakiegos specjalnego . Kurcze dziewczyny nie jest wam czasem strasznieciężko i smutno? Bo ja jestem troche przerazona tym wszystkim...jak to będzie, jak zareaguje rodzina...jak było u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiu zdj,ecia juz wyslane:) Rozumeim ciebie w 100%.Twoje obawy,doły.Ja tez tak czasem mam i z rozmow z moimi kolezankami wynika,ze nie jestesmy same:) U nas jeszcze dochodzi fakt,ze caly dzien same z dziecmi(Ty na razie z 1).Co do faktu,jak sobie poradzisz to poradzisz sobie,juz ja Ci to mowie:)nie bedziesz miala wszystkiego zorganizwoanego,mozesz zaniedbac np.intelektualna sfere swojego zycia,ale dasz rade.Na wszystko jest czas w danym momencie-Ty teraz masz czas na wychowywanie dzieci(choc wiadomo ze wychowuje sie przez cale zycie,ale te pierwsze lata wymagaja najwiecej wysilku i poswiecenia). Ja tez mam czasem dosc byzia kura domowa,gotowania obiadkow,sprzatania i tego,ze kazdy dzien taki sam.Jednak wiem, ze jeszcze bede dot ego tesknic,bo za oklo 2 lata bede wstawac pewnie kolo 5,szykowac 2ke dzieci do zlobka czy przedszkola i bede zapitalac do pracy i po powrrocie to samo...To jesat dopiero orka.... A tak mam chociazby chwile zeby na kafe posiedziec czy na spacereze z dziecmi pogadac z kumpelami:) My podobnie jakWy tez nie mamy warunkow zeby gdzies wychodzic.Ja i tak kombunuje jak moge i czasem tesciowa zostaje z dziecmi jak do nas przyjedzie,a my na tance,piwko ,gdzies sie pobawic(teraz sie ukroci bo kasy nie mamy). Tak jak sama napisalas inni maja o wiele gorzej i nie ma co sie smucic,ale cieszyc ze ma nas kto kochac,my mamy kogo kochac,ze jestesmy potrzebne,zdrowe i mamy cudowne dzieci i dobrych mezow(choc moj maz jest fajnym czlowiekiem to coraz czesciej brakuje mi czegos w naszym malzenstwie,ale to juz nie w tym temacie:) ) Co do reakcji rodziny to pamietaj,masz 3mac fason i powiedziec to z usmiechem na ustach.Mowic ze dacie sobie rade,ze ok wyszlo,ze bedziesz miec jeszcze czas na studia,nauke,ze i tak chcieliscie miec 2ke,a tak odchowa sie 1 przy 2 i z czystym kontem pojdziesz do pracy.Pamietaj mow o samych plusach.Ja na szczescie mam zrozumienie w rodzicach i siostrze.Co do reszty to olew. Przez cale 9 m-cy nie uslyszalam od nikogo ze strony rodziny meza9oprocz tesciowej) jak sie czuje czy w ogole jakikolwiek komentarz na temat mojego brzucha-jakby byl niewidzialny...:) a ja mam ich gdzies:)Niesympatyczne reakcje sa zawsze i wszedzie,ale trzeba sie nauczyc z nimi zyc i je olewac.Radz eCi to samo. koncze kochana, bo mi sie jeszcze dzieci pobudza,a ja musze jeszcze dokonczyc obiad. Buziaki acha, w ktorym tyg dokladnie jestes i gdzie mieszkacie?J A wARSZAWA , a moze Wy tez:)? .NPISZ gOSIU ktory to dokladnie tydzien i

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Iza:) Dzięki za zdjęcia - dziewuszki są przesłodkie:) jak Ty to zrobiłaś, że po dwóch ciążach masz taaaka figurę????? Ja po jednej jestem grubsza:) A co do wózka, to fajny - nie wiedziałam, że takie w ogóle istnieją! Tylko tak sie zastanawiem...no bo ja w zasadzie mało chodzę na spacery - po prostu wkładam małego do wózka i on tam najczęściej śpi a ja sobie w tym czasie piele ogród, sadzę kwiatki i takie tam - bo mieszkam na wsi niedaleko Krakowa. No więc jak Wojtuś będzie starszy, to będzie latał po ogrodzie, ja za nim, a maleństwo będzie spało w wózku po Wojtuniu. A własnie - mały ma zapalenie dróg moczowych - co prawda bardzo lekkie, ale i tak sie martwie, bo pierwszy raz w życiu dostaje antybiotyk (bactrin). Jeszcze nic nie powiedziałam rodzince - u mnie będzie na odwrót - rodzina męża na bank sie ucieszy i zaproponuje pomoc, tak jak przy pierwszej ciąży a z moja będzie gorzej. mama i tata maja pokończone studia są wykształceni i chcieliby tego samego dla mnie. Ale masz rację z tym, że trzeba przedstawić same plusy:) jeszcze raz dzięki:) MaMani A ty jak powiedziałaś rodzince?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iza ja mam jeszcze takie pytanie, czy jak byłas w ciąży z młosszą córunią, to karmiłas starsza piersią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gonia na ktorym topiku czesto
lubie ciebie czytac :) jak zareagowala rodzinka ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kantalinka
Goniu Z tego co mi powiedział lekarz to absolutnie nie można karmic dziecka piersią będąc w ciązy. Podobno dlatego, że karmięc jednego malucha zabierasz wszytkie witaminki i wartości odżywcze maluszkowi w brzuchu. Mnie lekarz kazał odstwić od piersi jak tylko potwierdził ciazę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gonia, napisz jak u gina i co z rodzina :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie nic nowego, ciagle siedze w remoncie i nie mam czasu na nic :( niby w tym mies przeprowadzka ale cos tego nie widze, tyle rzeczy jest jeszcze do zrobienia :-/ a co u Was? bylas u lekarza odnosnie tych wod? 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kantalinka
Evi sama robiłas ten tort smochód?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
evi bylam wczoraj u lekarza na 3 minutowej wizycie... wole nie opisywac :D:D 26 sie umówilam na usg kontrolne i zobaczymy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×