Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość NIEPOJĘTE23

JEŚĆ MIĘSO CZY NIE? NIE PRZECZYTAJCIE-NIEPOJĘTE A JEDNAK!!!!

Polecane posty

W wieku 12 lat córka podjeła taką decyzję.MiaŁam ją zmusić do jedzenia mięsa?Dziś znienawidziłaby mnie za to!!!!I miałaby słuszną rację.Nie zawsze małe dziecko nie ma racji!!!!Dziś ma lat 20 dalej idzie tą samą drogą.Nie je mięsa.MÓwi ze nie będzie przkładać ręki do męczarni i mordowania zwierząt.Nasi praprzodkowie -jaskiniowcy ,polowali na \"mięso\" jedli i dożywali 29-35 lat.Pustelnicy żywiący się KORZONKAMI I WODĄ potrafili dożyć 50 -60 lat wówczas.I powiedzcie mi że mięso to zdrowie!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż muszę rozczarować co niektórych!!!!!!OtóŻ "ser"camember",produkowany jest z niepasteryzowanego mleka krowiego.W procesie dojrzewania biorą udziaŁ grzyby z gatunku PENICILLINUM CAMEMBERTI-GDZIE TU PODPUSZCZKA?????????????.ŹRóDŁO jakby kto pytaŁ(www.wikipediw.pl).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja je rzadko kotlety sojowe,bo są naprawdę niedobre te sprzedawane w kawaŁkach do moczenia.Za to te w proszku na kotlety mielone są b.dobre.Na pewno nie takie jak mięso ale ....My jemy kotlety to i ona ma swoje na stole i to w przróżnych smakach:grzybowe,paprykowe ,ja dodaję zawsze dobre przyprawy do np.kurczaka.Kalorii mają mniej dużo białka,konserwanty naturalne.I po co mordować małe świnki.źrebaczki,cielątka????Przecież to dzieci mam tylko że mam zwierzątek!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcialammmmm
a co by sie stalo ze zwierzetami jakby ludzie przestali jesc mieso?wszyscy ludzie?kto by sie zajal swinkami, krowkami, drobiem...?nikt nie mialby interesu, aby je karmic! chodzilyby wychudzone jak te swiete krowy w indiach po smietnikach i roznosilyby choroby! tak by sie to skonczylo. wegetarianizmu nie ganie. sama probowalam kilka razy...nie wyszlo....ale nie potepiam ludzi ktorzy jedza miesa, bez nich zwierzeta (mowie o tych udomowionych juz) zginely by.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem nadal mięsożerna co tu często podkreślam.!!!!Choć od roku jem tylko drób.Nie potrafię już zjeść np.schabowego.Niedawno spróbowałam ,poprostu nie smakował mi.Czasem zjem mielonego z drobiu.Wędliny praktycznie śladowe ilości pod postacią czasem pasztetu drobiowego.Moje ulubione rolady!!!!Tylko drobiowe-z piersi kurczaka ale 1-2 razy w ostatnim roku.Jak sobie pomyślę że mam jeść kotleta z umęczonej ,bitej świni albo niedaj boże cielęcinę z cielaczka ,zwymiotowałabym to wszystko!!!!!Wiem że to mój wybór i punkt widzenia ale nie ukrywam za sprawą Córki!!!!!Nikogo nie namawiam do niejedzenia mięsa.Tylko moi drodzy ,ja czuję się CORAZ LEPIEJ!!!Zgrzeszę czasami Hamburgrem w Mc.Donaldzie ale drobiowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kazdy ser, nie tylko camembert, w swojej pierwotnej postaci nie byl \'nawozony\' krowim enzymem. natomiast dzisiejsze sery fabryczne nie dojrzewaja w jaskiniach, pod okiem siwowlosego serowara, ktory codziennie raniutko podglada procees ich dojrzewania, by wbrac ten, ktory akurat na dzis juz jest gotowy. sery fabryczne dojrzewaja szybko i na masowa skale za pomoca enzymu z krowiego zoladka. co do kotletow sojowych, to niestety, ale tak przetworzone cokolwiek nie jest juz optymalnie zdrowe dla organizmu. to i jeszcze przyprawione \'przyprawa\' do kurczaka, czyli glutmianem sodu :o a ogolnie, autorko tematu, to jestem po twojej stronie :) jezeli twoja corka nie je miesa i jest taka zdrowa, to naprawde super :) ja zawsze bylam pewna podziwu dla jaroszy i gdybym miala wystoarczajaco samozaparcia i czasu na przyrzadzanie pysznych bezmiesnych potraw, to tez wolalabym miesa nie jesc. tyle, ze w tym wszystkim musi byc rozsadek, nie tylko sentymenty. bo co z tego, ze uratujemy zwierzata od smierci w rzezni, kiedy wlasna niewiedza usmiercamy nasz organizm nie jedzac zdrowych i wartsciowych pokarmow. a niektorzy tak wlasnie robia, nie mowie, ze akurat twoja corka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DO CHCIALAMMMMMMMM.Myślę że te mięso to faktycznie dobry interes dla chodowców,lekarzy,aptekarzy,firm farmaceutycznych ale już NIE DLA NAS!!!Zjadaczy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcialammmmm
ja nie pisze o interesie jako interesie. tylko jest cos za cos. spojrzmy co sie dzieje z bezdomnymi psami czy kotami...to sa zwierzeta udomowione...same sobie ciezko radza. zwierzeta dziki niech sobie zyja w lasach i nie powinno sie ich zabijac.ale takie zwierzeta jak krowy, swienie, kury nie przezyja bez czlowieka, a czlowiek nie bedzie ich hodowal dla samego patrzenia na nie...kota czy psa ludzie potrafia przegnac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No moze nie wazne ale
Podpuszczka – enzym trawienny, znajdujący się w soku żołądkowym ssaków. Tradycyjnie otrzymuje się ją z żołądków młodych cieląt, jagniąt i koźląt. Do celów przemysłowych wytwarzana jest przez mikroorganizmy. Podpuszczka działa na białko mleka, powodując jego wytrącenie i wydzielanie się serwatki. Wytrącone białko tworzy masę serowarską, która w skutek dalszych procesów technologicznych ulega przemianie w ser. Sery są produktem mlecznym uzyskanym z mleka pełnego, odtłuszczonego lub ich mieszaniny. Produkuje się je głównie z mleka krowiego, rzadziej z mleka owczego i koziego. U podstaw wyrobu serów leży otrzymywanie i odpowiednia, mechaniczno – termiczna obróbka skrzepu mleka. Skrzep powstaje z głównego białka mleka – kazeiny, która koaguluje pod wpływem działania: podpuszczki – preparatu enzymatycznego (sery podpuszczkowe) zakwaszania do odpowiedniego poziomu pH (sery twarogowe) Sery można klasyfikować według następujących kryteriów: rodzaju użytego surowca – np. z mleka krowiego, koziego itp., rodzaju skrzepu mleka – podpuszczkowy, podpuszczkowo-kwasowy, kwasowy, zawartości tłuszczu – sery śmietankowe, pełnotłuste, tłuste, półtłuste oraz chude, zawartości ogólnej suchej masy, sposobu dojrzewania. Dojrzewające sery podpuszczkowe dzieli się na następujące główne typy: sery miękkie z porostem pleśniowym (np. brie, camembert), z przerostem pleśniowym (np. roquefort, gorgonzola), maziowe (np. limburski), pomazankowe (bryndza); sery twarde i półtwarde typ szwajcarski (np. ementalski, gruyere), typ włoski – do tarcia (grana, parmezan), typ holenderski (edamski, gouda), typ szwajcarsko-holenderski (np. tylżycki), typ angielski (cheddar, cheshire), typ sera z masy parzonej (np. caciocavallo, oscypek) Sery podpuszczkowe i twarogowe mogą być poddawane dojrzewaniu lub przeznaczone do spożycia bez dojrzewania. Sery podpuszczkowe uzyskiwane z mleka poddanego krzepnięciu pod wpływem podpuszczki dzieli się na sery twarde, zawierające mniej niż 50% wody i sery miękkie o zawartości powyżej 50% wody. Oddzielną grupę wśród serów podpuszczkowych stanowią sery solankowe otrzymuje się je dzięki dojrzewaniu w zalewie solankowej. Produkowane są z mleka krowiego, owczego lub mieszanego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No moze nie wazne ale
TO CYTAT :Od dziecka mi mówili: pij mleko, będziesz zdrowy, jedz mięso, będziesz miał dużo siły. - Nie ma nic bardziej szkodliwego niż mleko, mięso i ich przetwory. Niech pan sobie wyobrazi, że jest lwem lub psem i każą panu jeść trawę. Jak długo pożyje krowa, karmiona mlekiem? Lwu jego natura każe jeść mięso. Krowie - trawę. W przyrodzie zwierzęta nie jedzą, czego nie powinny. Mają instynkt samozachowawczy. Ma go także dziecko, gdy nie chce pić mleka i jeść mięsa, które "puchnie" mu w buzi. Nieświadomi niczego rodzice i lekarze niszczą ten instynkt. To co ma jeść małe dziecko? - Niemowlę - mleko matki. Jak najdłużej. To jego naturalny pokarm, zawierający wszystko, co mu potrzebne, najlepiej chroniący je przed chorobami. Dlaczego mięso szkodzi? - Nasz przewód pokarmowy, od samego jego początku do końca, nie jest przystosowany do trawienia mięsa. Otrzymujemy je z uboju zwierząt - to każdy wie. Ale czy zdajemy sobie sprawę, jak to wygląda? Zwierzęta hodowane na ubój muszą rosnąć szybko. Nie wypuszcza się ich na zewnątrz. Stłoczone w ciasnych przegrodach faszerowane są antybiotykami, sulfonamidami i hormonami. Stres, jakiemu poddane jest zwierzę w czasie swojego krótkiego, beznadziejnego życia, a potem w trakcie uboju, wyzwala w nim ogromne ilości adrenaliny - hormonu strachu i agresji! Więc zupa na mięsie i kościach to wywar z antybiotyków, sulfonamidów, hormonów, które rozregulowują nasze systemy wewnętrzne, zaburzając ich funkcjonowanie. Mięso to białko. Bez białka nie ma życia - tak nas uczono. - Nauka ostatnich pięćdziesięciu lat stworzyła mit, że organizm ludzki, by się rozwijać, potrzebuje dużej ilości białka zwierzęcego, które rzekomo ma wyższą wartość niż roślinne. Tę tragiczną w skutkach opinię sformułował na początku XX wieku angielski uczony Thomas, który błędnie zinterpretował doświadczenia, jakie przeprowadzał na szczurach. Stwierdził, że karmione mięsem szybciej rosną. I przeniósł te wnioski na człowieka. Ale kilkadziesiąt lat później inni uczeni dowiedli, że takie stymulowanie wzrostu zwiększa podatność na choroby, osłabia ogólną kondycję i skraca życie. Jak zwykle pierwsi ocknęli się Amerykanie. Od lat osiemdziesiątych zalecają, by dzienna dawka białka była prawie pięć razy mniejsza niż dawniej. Amerykańska Akademia Pediatrii odradza podawanie mleka krowiego dzieciom do pierwszego roku życia. Ale mięso to przecież symbol dobrobytu. Z powodu jego braku upadały rządy i ustroje. - I do czego doszło? Jemy co najmniej trzy razy więcej mięsa niż dziesięć lat temu. Od tego czasu liczba nowotworów, schorzeń kardiologicznych, psychicznych, zwyrodnieniowych i alergicznych rośnie w zastraszającym tempie. Na zawały, nadciśnienie, wylewy umierają coraz młodsi. W 1998 roku prawie dwie trzecie moich małych pacjentów od pierwszego do trzeciego roku życia było zagrożonych miażdżycą! Problem krajów cywilizowanych nie polega więc na niedoborze białka zwierzęcego, lecz na jego nadmiarze. Miażdżyca to nie choroba starości, lecz nadmiaru białka, cukru i tłuszczu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zdawałam sobie sprawy ile super potraw prostych szybkich (pracujemy!!!!)bardzo zdrowych i smacznych można przyrządzić bez mięsa!!!!Jutro np. na obiad robię spagetti-z sosem pomidorowym ,nie z torebki tylko z kartonika bez konserwantów 97% pomidorów 3 % wody.!!!Do tego paczka warzyw mrożonych brokuły,kalafior,marchewka.Przyprawiam solA czosnkiem i pieprzem na górę utarty żółty ser -to dla córki i dla mnie,dla moich mężczyzn dodaję do tego sosu mielone mięso.Ale ponieważ zrobiłam kiedyś dla wszystkich jednakowo bez mięsa i smakowało im lepiej niż z mięsem.Z mięsem ma jakiś metaliczny posmak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcialammmmm
i to wszsytko wina miesa? moim zdaniem cywilizacji i dobrobytu:) a ludzie 100 lat temu zyli krocej niz obecnie.i to nie ma z miesem nieczego wspolnego tylko z posatepem medycyny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DO- No może nie ważne ale.............!!!!Bardzo ci dziękujęże zadałaś sobie tyle trudu i napisałaś to wszystko.TO JST WAŻNE BARDZO WAŻNE !!!!!!!!!!CHOĆBY DLA MNIE !!!!!Próbuję zrozumieć dlaczego moją córkę nie gnębią ŻADNE CHORÓBSKA od 5-6 lat czy to zasługa nie jedzenia mięsa????I coś mi się zdaje że coś w tym jest!Jeszcze jedno nigdy nie była u dentysty,zęby ma bez jednej dziurki-je słodycze!!!!Syn też je słodycze ale i je mięso ,dentysta go goni!!!!Niedawno przechodził zapalenie stawów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcialammmmm
wiem ze kwestia jedzenie czy nie jedzenia miesa, nigdy nie zostanie rozstrzygnieta...sama doda,m ze nawet w dekalogu pisza "nie zabijaj"a gdyby bog chcial pisac o ludziach tylko byloby "nie morduj"wiec to sie tyczy zwierzat tez...ja sie lepiej jednak czuje jak jem mieso (uprawiam fitness)i drob to glowna czesc mojej diety inaczej moja figure szlag by trafil...i nie mowie o szczuplosci tylko o figurze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisałm już że mam kłopoty z żołądkiem a właścieie miałam bardzo duże.Im mniej mięsa jem tym lepiej się czuję.Nie mam uczucia ciężkości, oczywiście nie jem również strączkowych roślin.Jawie że to może głupie ale w tym roku obydwie z córką nie zachorowałyśmy na grypę żołądkową!!!Obydwie pierwszy raz mnie to też omineło-odpukać.Wszyscy się rozchorowali moi mężczyźni jeden za drugim,mama,tato.Chorowali u mnie w pracy.Może coś w tym jest!!!!Mało tego jestem palaczem ,niestety!Zawsze miałam co rok zapalenia oskrzeli na razie jak ręką odjął.Palenia nie popieram i mam zamiar rzucić !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego ja jezscze dalej jem mięso ?Bo uwielbiam kotlety np. z kurczaka.I mam tą świadomość a może mi się TYLKO WYDAJE???ŻE TA BIEDNA KURA TAK NIE CIERPIAłA!!!!.Ciach po szyji i po bólu.A świnie trzeba zagonić ,bić pałkami aby usŁuchaŁa,bo ona wie że czeka ją coś złego.Tyko nie rozumie dlaczego??O źrebaczkachI JAGNIĄTKACH już nie wspomnę!!!!Te oczy ich matek!!!!ByŁam w tym roku w gÓrach i był dzień pieczenia prosiaka!Nie chcielibyście widzieć rozpaczy i szału bezradności matki tego prosiaka,zabijanego na jej oczach!!!.To było straszne!!!!!!!!Ale dostała łopatą po łbie od górala i zamroczyło ją.Stanełam w obronie :że jeśli już muszą to nie mogą prosiaczka wyprowadzić Z TEJ OBORY!!!!!Odpowiedź miejscowego"Paniusiu to tylko świnka no nie ?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem że świata już my dwie nie zmienimy.Ale ja postanowiłam nie jeść nadal innego mięsa niż drobiowe i to tylko nie przerobione!!!Wiem że też często ma konserwanty lub kury są szpikowane jakąś karmą.Niedawno wydano zakaz karmienia w UE.zwierząt Kopytnych np.krów,owiec,baranÓw itp.mączką KOSTNĄ!!!!!Czyli zwierzęta ktÓre biologicznie stworzone są do jedzenia tylko trawy,owsa itp.faszerowano"substytutem mięsa" bo ktoś mądry wpadł na szalony pomysŁ?Jak myślicie skąd choroba szalonych krów?Wiedzą tylko ci wtajemniczeni ,mądrzejsi od nas którzy kazali bydło karmić bydŁem(mączka kostna) przypomina mi to odwracaniie biegu rzeki przez co mądrzejszych.Co to dało ?Powodzie!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hesusieimaryjonazarenska
co Wy z tym wegetarianizmem ? jesli taka bezmiesna dieta przynosilaby efektywne, widoczne i rewelacyjne skutki - to ok, moge przystac; jednakze faktem jest, iz wegetarianizm - to swego rodzaju filozofia zycia, a nie remedium na bolaczki zyciowe i zdrowotne ;) nie bede wspominac o weganach, bo dla mnie weganizm - to jakies cierpietnictwo, zboczenie, czy cos w tym rodzaju...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale przeciez nikt ci nie kaze przywatawac, ani zbaczac na droge weganizmu, wiec w czym tkwi twa bolaczka? do autorki, czym to \'nasze\' (sklepowe) mieso jest karmione :o ja chyba nigdy nie przestane miesa jesc calkiem, nie mam tez w tym wzgledzie raczej pobudek sentymentalnych, ale ostatnio coraz bardziej smakuje mi jedzenie lekkie i proste. np. jesli mieso, to ryba albo chudy drob, a szynka to mnie prawie obrzydza :P ostanio tak sie zezlilam na szynke, ze dalam ze 2 kilo z zamrazalnika na pozarcie podworkowym kotom :D po prostu lepiej sie czuje jedzac takie bardziej \'czyste\' jedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość racja mnie tez mieso obrzydza
wedlin to juz wogole nie jadam ,na obiad wole przyrzadzic sobie rybke. /nie jestem wegetarianka jakby sie ktos przyczepil/ Jest naprawde tyle smacznych rzeczy na swiecie ze mozna sobie bez miesa poradzic. Kiedys moze i owszem mieso zdrowe bylo i napewno smaczniejsze ,ale dzis?? DZis nic zdrowe nie jest .a zwlaszcza mieso ..bo to wielki biznes. Nie rozumiem tych krzyczacych ,ze trzeba jesc mieso. Ja nie lubie i juz . nie bede jadla.Z tego powodu wlasnie ze mi nie smakuje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem na NIE dla miesa
jak to przeczytalam : Nasz przewód pokarmowy, od samego jego początku do końca, nie jest przystosowany do trawienia mięsa. Otrzymujemy je z uboju zwierząt - to każdy wie. Ale czy zdajemy sobie sprawę, jak to wygląda? Zwierzęta hodowane na ubój muszą rosnąć szybko. Nie wypuszcza się ich na zewnątrz. Stłoczone w ciasnych przegrodach faszerowane są antybiotykami, sulfonamidami i hormonami. Stres, jakiemu poddane jest zwierzę w czasie swojego krótkiego, beznadziejnego życia, a potem w trakcie uboju, wyzwala w nim ogromne ilości adrenaliny - hormonu strachu i agresji! Więc zupa na mięsie i kościach to wywar z antybiotyków, sulfonamidów, hormonów, które rozregulowują nasze systemy wewnętrzne, zaburzając ich funkcjonowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krulicze łapki
Proszę poczytać na temat grupy krwi można jeść mięso ale zgodnie z grupą jaką sie ma Proponuje oddać krew i zrobić sobie za darmo badania czasami organizm mówi mięsu stop ja tak miałem ale teraz już nie mam nie zmuszajmy sie na wzajem do chorego trybu życia nie róbmy nic w brew sobie nie chcesz nie jedz to ty masz ochotę na Pomidora a ja na winogrona ty odczuwasz swoje a ja swoje mi jest potrzebny buddyzm a tobie protestantyzm albo szukasz dalej wszystko jest dla ludzi :) Pozdrawiam ps. Bardzo ciekawy temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×