Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ZagubionaKonkubinka

Konkubinat

Polecane posty

Opisze w skocie moja sytuacje...a wiec zyje niestety w takim zwiazku /konkubinacie/ od ponad 3 lat, mialo byc na krotko a pozniej legalizacja zwiazku... Sama dobrowolnie zgodzilam sie na taki zwiazek, ale z perspektywy czasu widze ze to nic dobrego nie przynosi...dodac musze jeszcze ze mam 4 letniego syna z poprzedniego nieudanego zwiazku(ale to calkiem inna historia). Wiec chcialam zapytac jak Wasze dzieci odnosza sie do partnerow(konkubentow) czy mowia do nich \"tata\", czy mowia do rodzicow partnera \"babcia\" \'dziadek\" czy mowia \"ciocia\' \'wujek\'. Niestety rodzice partnera mowia do mnie na Pani na szczescie do syna mowia po imieniu. Jest to dla mnie dosc upokarzajaca sytuacja, nie wiem jak sobie radza inne (konkubentki) z takimi prozaicznymi sprawami?? Czy mnie wypada zaproponowac im albo sie zapytac aby dziecko zwracalo sie do nich babciu, dziadku czy ja mam czekac az sami to zaproponuja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasssiaaaa
chyba powinni ami zaproponować awentualnie Twój facet powinniem z nimi o tym porozmawiac-a on co o tym myśli? Zaproponować możesz by Tobie mówili po imieniu-bo na "Pani" to nie jest fajnie w rodzinie-bo przecież ją tworzycie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ich zdaniem
chyba nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiatm! jestem szczesliwa konkubina:D od 10 lat. mamy trzyletnia corke. nigdy o slubie nie mylalam i wrecz niemile jest dla mnie wyobrazenie takiego wydarzenia. pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie jest normalnie,tzn. babcia,dziadek,mama, tata. rodzice Mojego faceta naciskali na slub ale juz wiele lat temu przestali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to chyba nie az tak bardzo szczesliwy jest ten zwiazek, skoro dopiero po 7 latach zdecydowalas sie na dziecko... nie ufasz swojemu facetowi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a autorka wini obecnego partnera za swoje poprzednie niepowodzenia i w tym jest cały problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi mała - jedna z wielu osob, ktorej nie da sie obrazić bardziej, niż robi to ona sama, pogrążając sie kazdym kolejnym napisanym przez siebie zdaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Komiczne Fajna definicja i nie powiem coś w tym jest :-D. poprzednia definicja powaliła mnie na kolana szczególnie to o patologii .......... miałam koleżankę w liceum gdzie rodzice nie byli po ślubieni sobie - jakoś nie zauważyłam patologii w ich rodzinie . czy rodzina jest patologiczna czy nie zależy wcale od urzędowego potwierdzenia że jest rodziną ............. rodzina to ludzie którzy ją tworzą a do tego by się kochać szanować i wspierać nie potrzeba urzędowej bumagi . Jakby nie patrzeć byłam kiedyś oficjalna żoną teraz jestem w związku i różnica jest zasadnicza - jestem z związku bo tego chcemy oboje i dbamy o ten związek a nie dlatego że mamy papier i ręce związane .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
głupia nazwa ale cóż też żyję w takim związku 7lat(z tym,że nie mamy dzieci) a patologii nie zauważyłam w swoim domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wg mnie zwiazek bez ślubu jest zdrowszy i prawdziwszy niz malzenstwo... ludzie sa ze soba dlatego, ze chca byc... nie dlatego, ze ktos ich powiązal ze soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sodesho
mi mała wyobraz sbie ze kobiety tez nie chca się wiązac slubem, szczególnie gdy ma juz za sobą jakis nie udany związek i uwierzz ze czesto małżeństwo przeradza się w patologię... widac ze mała jestes i mało wiesz o życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sodesho
a jakie poczucie bezp daje ci slub ----- ta formułka odklepana w urzedzie czy kosciele daje ci takie poczucie bezpieczenstwa? bo mi moj partner...:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mogliby wymyślić jakiś bardziej przyjazny termin, konkunbent zawsze będzie brzmiał pejoratywnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi mała a ty chyba uznajesz tylko śluby kościelne? a cywilny to nie ślub?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Mi MALA
] 17:06 mi mała DO Ciebie Ona mysli ze jak wyjdzie za maz w bialej sukni to meze ma na cale zycie!!!! Patologia to ty juz jestes!!!! I wypraszam sobie takie sformulowanie mamy dwojke dzieci bez slubu i tak zyjemy 15 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiązali sie z własnej woli dziewczynko, ale to zwykle przeszłość.... dalsza lub bliższa... liczy sie tu i teraz... a teraz wielu małżeństw jest takie, ze są ze sobą tylko dlatego, że wlasnie opinia spoleczna, problemy z rozwodem, majątek wspolny itp nie pozwalaja im sie rozejsc... sam fakt ślubu, na wiele osob dziala tak bardzo kojąco, że traktuja go jak nabycie drugiego czlowieka na wlasnosc... przestaja sie starac, wykazywac inicjatywe, kobiety przestaja dbać o siebie... a mała mi prezentuje typowy dla malomiasteczkowej dziewuszki sposob myslenia - znaleźć faceta i wyjsc za niego za mąż... a jak sie nie znajdzie, to sie go na dzieciaka złapie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"i ślubują sobie inne podstawowe wartości w związku dwojga ludzi, m.in. wierność i uczciwość. " tych wartosci mozna przestrzegać bez zbędnych szop przed księdzem czy urzędnikiem odprawianych.... ale osoby małej wiary, slabej woli i nędznych umysłów, potrzebuja bacika w postaci przysięgi... żałosne dość... palaola - pejoratywne znaczenie bierze sie z raportow policyjnych :D tak na marginesie - byłem i w małżeństwie i w konkubinatach, wiec wiem o czym pisze.. małzonek nie rozni sie niczym od pratnera - po prostu inaczej sie nazywa i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sodesho
głupiutka mała mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Mi MALA
Odpowiadajac na twoje pytanie zreszta glupie!!! jeszcze mam pytanie do zachwyconych konkubin- wiecie oczywiście, że jeśli np. Wasz partner zachoruje ciężko, nikt w szpitalu nie udzieli Wam informacji na jego temat, bo nie jesteście żadną rodziną? matce udzieli, ojcu, ale Wam nie. "Methinks, I see... A wspolny adres zamieszkania wspolny kredyt na dom Ty chyba nie wiesz jaka pusta jestes mocherowy bereciku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale my to wiemy-to są urzędowe absurdy. ja nie mam nic do tych co biorą ślub kościelny bo to osobista sprawa każdego.Ale wkurza mnie takie podejście jak twoje,bo póżniej dzieci z nieformalnych związków mają problemy,są wyśmiewane itd.przez takich jak ty.nie myśl,że masz monopol na życie,szczęście itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam ze pisze tak haotycznie ale musze sie komus wyzalic i pogadac!!!!!!!!nawet jesli to jest forum!!!! PO TRZECH LATACH KONKUBINATU 1. jego rodzice ciagle mowia mi na PANI mimo ze nalegalam zeby mowili po imieniu. 2. Moje dziecko wciaz mowi do nich PAN, PANI mimo ze prosilam go by porozmawial z nim o tym czy moze sie zwracac inacej:babciu, dziadku (stwierdzil ze on nie poczuwa sie do obowiazku rozmawiania z nimi o tym) 3. Uwaza ze partnerka (konkubina)powinna mu uslugiwac i obslugiwac jak prawdziwa zona(obowiazki domowe, sex na kazde zawolanie ( a on przychodzi do domu kladzie sie na lozku i oglada telewizje) 4.Po trzech latach stwierdzil ze mam mu placic pol kasy za czynsz, jedzenie, media, a za przedszkole dziecka ubrania buty dal syna mam sobie samam kupowac bo to nie jego obowiazek ( mimo ze pracuje i dokladam kase na wszystko) 5. Zada ode mnie zebym zaszla z nim w ciaze i urodzila mu dziecko 6 W ciagu roku zmienialam 4 razy prace bo zawsze mu nie pasowalo: albo za daleko, albo za malo kasy,albo koledzy i kolezanki nie takie 7. Nigdy nie jestem zapraszana na uroczystosci rodzinne (twierdzi ze w rodzinie sie nie zapraszaja przychodzi ten kto chce, ale zawsze przed impreza dzwona do sie wszyscy i sie pytaja czy przyjdzie na uroczystosc 8.Ma 36 lat jest mamisynkiem ktory nie odcial jeszcze pepowiny odmamuni , jest praktukujacym katowikiem i co dziennie wieczorem na kolanach przed obrazkiem odmawia jakies modly 9. Slubu ze mna nie chce wzioc alni zalegalizowac zwiazku bo twierdzi ze jeszcze sie docieramy i jeszcze mnie \"sprawdza\" 10. Do urzadzania domu, malowania, tapety zaprasza mamunie i tatunia i z nimi rozmawia na temat koloru farby, tapet, mamunia szyje mu firanki ktore musze wieszac bo przeciez mamunia sie starala i by sie obrazila gdy nie wisialy. 11. Przy kazdej klotni (a zazwyczaj jest gdy odwiedzi nas jego mamunia to po paru dniach jest klotnia)karze mi sie wyprowadzac. Moglabym jeszcze wymienic kilka rzeczy. Ogólnie nie jest zly, problemy tez nie sa nie do rozwiazania ale niestyt nagromadzily sie przez moje odkladanie wszystkiego na pozniej...mowiac sobie z czasem sie ulozy ;/, jest dobry dla mojego syna, dobrze go traktuje. Rozwazam wyprowadzke od niego!!!!!! Chce postawic warunki 1. Legalizacje zwiazku 2. zalatwienie wszystkich niedomowien co do rodzicow jego 3. zaangazowana w dom i obowiazki domowe 4. odciecie pepowiny od mamuni 5. wiekszego zangarzowania i uwagi w moje sprawy i dziecka Czy ktos bardziej doswiadczony moze mi cos doradzic??? Ciagle bije sie z myslami a fakt ze znow bede zaczynac wszystko od poczatku paralizuje mnie, a najbardziej przykro mi jest z powodu syna..przyzwyczail sie do wszystkiego, nie zna innego mezczyzny i pewnie uwaza go za swojego ojca choc nie mowi do niego \"tata\" Moim zdaniem gdyby przystanal na moje warunki i doszlifowalibysmy wszysko bylo by calkiem normalnie.. Nie wiem... prosze o rady!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"niestety nie trafiłeś z małym miasteczkiem, jestem z Krakowa" i wychodzisz na pole:P:P sugerujesz, ze Krakow to duze miasto? :D studia nie zrobią z nikogo inteligenta, czego jestes najlepszym przykladem i widze, ze sama to zauwazylas, bo zaczelas drugie, zupelnie bezpodstawnie myśląc, ze skoro pierwsze nic Ci nie dały, to drugie juz zadzaialaja :D guzik prawda... chłop moze wyjsc ze wsi - ale wieś z chłopa nigdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi mała, chyba niewiele jeszcze wiesz o życiu. To bardzo idealistyczne, co piszesz - ślub... miłość... wierność... A w życiu jest tak, że co drugi facet, który mnie podrywa, okazuje się żonaty. Kiedy jadę na konferencję naukową z kolegami z pracy, to oni obowiązkowo muszą w ciągu tych kilku dni zaliczyć wizytę w burdelu. Wyrwali się spod kontroli i muszą zaszaleć. Ślub bądź jego brak nie ma żadnego znaczenia. Albo ludzie się kochają, albo nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ZagubionaKonkubinka chyba źle trafiłaś.nie wierzę,że zmienisz maminsynka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO KONKUBINY
Trafilas na palanta i dziwie ci sie ze jestes z kims takim!!!!cierpi dziecko!!! Co do kasy u nas tez sa zgrzyty ale tak mysle jest wszedzie Ale postawa rozicow twojego faceta i jego do ciebie i dziecka koszmar ja bym odeszla!!!! Pomysl zajdziesz w ciaze i te twoje dziecko bedzie odsuniete na bok i nie bedzie mowlo babciu i dziadek bo nie wiesz czy sie zgodza , i ten stosunek twojego faceta do dziecka. Odejdz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×