zdradzilam ... kim jestem???

wiem powiecie ze jestem jek duze dziecko co ma dwie laleczki meza i kochakna i sie bawi... pewno tak myslicie...

ŚCIEMA, jak boni dydy :) jak to możliwe, że miedzy 12.49 a 13.08 zdążyłaś się z nim bzyknąć? Taka pięciominutówka? Nawet nie! Przecież musiałaś mieć czas na odejście od kompa, otworzenie mu drzwi (a dziecko gdzie w tym czasie) bzyknięcie się, odprowadzenie go do drzwi, powrót do kompa i napisanie posta. To wszystko w 19 minut??? To co, przepraszam, w progu Cię przeleciał? Wszedł w drzwi, bez słowa zadarł Ci kiecę, wszedł-wyszedł, spuścił się i poszedł? Buahahaha Nooo to musiały być upojne... sekundy :D

oo sorki, miałaś 21 minut!! hmmm to zmienia postać rzeczy :D

nie jestes duże dziecko...jestes małe calkiem dziecko....poziom wpisów świadczy o Twojej ogromnej niedojrzałosci, jak rowniez to, że nie wiesz czego chcesz, idziesz ot tak do łózka, bo tak wyszło, samo sie zrobiło, nawet sama nie wiesz kiedy i po co.

dle zabicie waszej ciekawosci to nie musialam mu drzwi otwierac bo sam weszedl dp mnie do gory . no i bylo bez gry wstepnej . a tak szybko bo dawno tego nie robil bo przeciez pisze ze ta laska go zostawila. no i szybko bo bez gumki . doznania wieksze i lepsze.

wiem kiedy ide do lozka nie martwcie sie o to .

Babki wydoroślej, teraz to mnie załamałaś.Przecież jak można wejść do kobiety do domu bzyknąć ją i wyjść.Za kogo on cię ma za gumową lalę?Ochyda!Jak już romans to z motylkami, czułymi słówkami, wspólną adoracją.Moim zdaniem to traktuje cię w takim razie przedmiotowo.W pysk powinnaś mu dać a nie tyłek nadstawić.

babki ja cię rozumie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Niezła jesteś ^^ Ja rozumiem, jesteś na faceta napalona, ale kurde, taki numer... tego nie robi się kobiecie, która jest kimś więcej niż dmuchaną lalą... Co, musiał odreagować stres? Przyszedł, wyruchał Cię i poszedł do domu? A Ty się jeszcze cieszysz... :-o Masakra jak dla mnie. Mój facet czasem wpada do mnie na chwilę, czasem na 2 minuty dosłownie. Ale przychodzi żeby mnie zobaczyć, przytulić, pocałować, a nie wsadzić mi i wyjąć. Poza tym, sooory! Facet z klucza wchodzi do mieszkania MĘŻATKI?? Ach, no i bez gumki... Już widzę kolejne posty: "chyba jestem w ciąży! i co ja mam teraz robić?! ja chciałabym z nim być, ale on mnie nie traktuje poważnie. jak ja mam mężowi powiedzieć?! lepiej nic mu nie powiem, jak myślicie?" A potem wychodzi w badaniach, ze 20% dzieci wychowywanych jest przez facetów, którzy nie są ich biologicznymi ojcami :-o Kurde, a myślałam, że to ja jestem nienormalna :P Dziękuję Ci Babki, wyleczyłaś mnie z kompleksów!

powiedzial mi ze tylko sex nas laczy. to sex bezzobowiazan bez milosci.. bo jak mnie moze kochac skoro dopierro co sie z inna rozstal. nie licze na mmilosc z jego strony.

a co? ze facet bez gumki to zaraz musi byc ciaza??? nie przesadzajmy....

warbudko...dzieki za zrozumienie. bo latwiej kogos zrozumiec i ocenic gdy sie jest w podobnej sytuacji.

czarnulo ale my sie umawialismy na sex bez zobowiazan. ty piszesz o motylkach itp. jesli by tak bylo to juz nie bylby sex bez zobowiazan.

ale ja to skoncze jeszcze zobaczycie. tylko potrzebuje motywacji i checi...

prawdę mówiąc,,,nie wierzymy ci ani trochę....

a przynajmniej bym chciala to skonczyc . a jesli nie wierzysz twoja sprawa.................................

Babki, ciąża nie musi, ale MOŻE byc, skoro wcześniej uzywaliście prezerwatyw, to znaczy, że Ty sie raczej w inny sposób nie zabezpieczasz. A poza tym to, ze się umawialiście na seks nie oznacza, ze facet moze sobie z buta włazić do Ciebie do domu, brać Cię jak rzecz wyładowując w ten sposób swoje stresy (bo dokładnie to zrobił, jaby się na Ciebie załatwił !!) i wychodzić zostawiając Cię jak zużytą chusteczkę. Seks to też partnerstwo, seks to dawanie i branie przyjemności. Wiem, co to znaczy mieć układ oparty na seksie, ale nigdy nie pozwoliłabym żeby facet mnie tak UŻYŁ i odszedł sobie bez konsekwencji. Zdarzyło się to z kimś, kogo kochałam. I to był koniec mojej miłosci do niego, właśnie ten moment, bo to było dla mnie jak gwałt. Bo potraktował mnie jak kawał mięcha mając za nic moje potrzeby, nie mówiąc o uczuciach. Ale moze Tobiue pasuje być tak traktowaną? Są zboczenia różne, może Ty lubisz być przez faceta używana. Twoja sprawa.

sprostujmy cos. nie wszedl taj jak ty to napisalas z ...buta. powiedzialam mu zeby wszedl bo nie chcialo mi sie schodzic na dol zeby mu drzwi otworzyc bo mam dom pietrowy.i jesli bym nie chciala tego robic to bym nie robila a sily napewno by nie uzyl. bo nie jest jeszcze tak spragniony seksu...a gdyby kazdy myslal...JA NIE MOGE ISC Z FACETEM DO LOZKA BO NIE MUSZE A MOGE ZAJSC W CIAZE I LEPIEJ UWAZAC... to gatunek ludzki by wymarl.

Babki, jeśli w ciągu 21 minut zdążyłaś wpuścić faceta do domu, bzyknąć się z nim, wypuścić go i napisać notkę... to był to zwykły szybki numerek dla rozładowania stresu po zerwaniu z dziewczyną, to się zastanów CZYM, bo na pewno nie kim dla niego jesteś, pasuje Ci to, spoko, Twoja brocha. Nie pisałam nic o przemocy, tylko o jego stosunku do Ciebie, bo to nawet nie jest seks, to jest zwykłe używanie Twojego ciała. A ostatnie zdanie \"a gdyby kazdy myslal...JA NIE MOGE ISC Z FACETEM DO LOZKA BO NIE MUSZE A MOGE ZAJSC W CIAZE I LEPIEJ UWAZAC... to gatunek ludzki by wymarl.\" pokazuje Twój prymitywizm myślowy. W ogóle nie zajarzyłaś o co mi chodzi. Masz meża i dziecko, i nie zostawisz tego, bo tak Ci wygodnie. Bzykając się z facetem na boku i NIE zabezpieczając się narażasz na tragedię nie kochanka, bo on się wywinie, ostatecznie nic Ci nie obiecywał, i nawet nie siebie, ale przede wszystkim Twoje obecne dziecko, Twoje ewentualne dziecko oraz męża, które to osoby nie uczestniczą w zdradzie i nie mają żadnej przyjemności z tego seksu, a poniosą największe konsekwencje Twojej beztroski. Wiesz, na początku Ci współczułam, myślałam - dziewczyna się pogubiła, nie wie, co ma robić, życie ją przerosło. Ale teraz widzę Cię jako egoistyczną i prymitywną dziewuszkę, której chyba za lekko w życiu, że szuka sobie takich bezmyślnych rozrywek. Pozdrawiam

mysl sobie co chcesz.

BABKI...ty coś cały czas pijesz, a może naćpana jesteś, bo to co piszesz to jakiś bełkot.A wierzyć mi się nie chce.Każdy nasz wybór w życiu niesie za sobą konsekwencje, ty się zastanów czy im podołasz, bo potem może być za późno.Rozumie, że w związku może się nbie układać, rozumię, że może dojść do zdrady.Nikt nie jest z kamienia.Ja uważam się za kobietę , wyzwoloną, mam swoje poglądy, stosunek do świata i innych.Ale mam też w sobie coś takiego jak autorefleksja.Już pomijając twojego męża, nawet dziecko, to jak ty teraz patrzysz na siebie w lustrze?Jak można dopuszczać do takiego biczowania własnej duszy?Też się zauroczyła też może być różnie, ale to nie znaczy, że mam się nie szanować.Zauroczenie to chęć poznania tej drugiej osoby, chęć przebywania z nią...zauroczenie jest często uczuciem platonicznym.Bo wylądować w łóżku z facetem to pestka, żadna z nas nie musiałaby nawet zbytnio się wsilać takich lowelasów to na pęczki, ale tu chodzi o zdobycie duszy tej drugiej osoby bardziej niż ciała, bo związek dusz daje te motylki, nie pozwala w nocy zasnąc.Ja na seks z kimś kto zaprząta moją głowę, czekałabym jak najdłużej ciesząc się rosnącym pożądaniem, a nie ściągnąć mjatki w czsie pisania postów i heja.Z dużo oglądasz pornoli.

moje droga nie ogladam pornoli jakos nie kreca mnie takie filmy. wiesz... ja myslalam ze jestem kims wazniejszym dla niego ze mnie bardzo lubi ale zaowazylam ze od jakiegos niedlugiego czasu zmienil swoj stosunek do mnie. gdy jest wiecej psob juz nie mowi mi czesc nie rozmawia ze mna. i zdaje sobie sprawe ze jestem sama sobie winna. moze go krecilo to ze bylam taka niedo zdobycia no a gdy juz poszlismy do lozka to juz mial to czego chcial.wiec juz nie mam nadzieji na coc... cokolwiek bo w sumie to nawet chyba nie chce miec nadzieji. bo i po co??

wiem ze ciagle zmieniam swoje zdanie. bo to jest tak ze jednego dnia chce dac sobie z nim spokoj a drugiego mysle ..po co sobie odmawiac przyjemnosci. ale juz jakos rozumie ze dalsze ciagniecie tego wszystkiego z nim do niczego mnie nie doprowadzi a tylko klopotow sobie narobie. moze te wasze wypowiedzi daly mi do myslenia... sama niewiem.

To porozmawiaj ze swoim kochankiem, przecież chyba rozmawiacie ze sobą.Powiedz mu co się z tobą dzieje, spytaj czego on oczekuje i o co mu tak naprawdę chodzi.Bo jak tylko o łóżko, to jest jak jest.Jego dziewczyna z pewnością go przejrzała i odeszła.Może on sprawy sobie z tego nie zdaje, że cię rani, może uważa wasze spotkania jedynie za zadowelenie seksualne.Przecież wie, że masz męża i myśli, że ci to całkowicie odpowiada.A oni z twoim mężem się znają?Jeśli tak to jak ty się zachowujesz jak spotykacie się w trójkę.Jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić.

faktycznie przyjemność.....między 12.47, a 13.08 dziecinada totalna...i takie baby mają dzieci, mezów, jakim cudem mozna byc tak niedojrzałym....

gdy sie spotykamy w trojke on przewarznie rozmawia z moim mezem. razem pracuja no i zawsze maja wiele tematow do obgadania.nie warto mi rozmawiac na jakikolwiek temat z tym BYLYM!!! kochankiem. bo nie chce by wiedzial co mi w glowie siedzialo. a zreszta to juz chyba nie wazne bo postanowilam dac sobie spokoj a jesli cos bedzie chcial to olewam to.

wiem ze ten moj drugi kocha naprawde ta swoja laske co go zostawila. bo chodzi taki przybity jakby byl w innym swiecie. i wlasnie to mi dalo do zrozumienia ze to ona jest dla niego najwazniejsza osoba i to ona zawsze bedzie. a ja jestem jakby... taka rozrywka na boku. i dlatego juz wlasnie postanowilam ze skoro kocha tamta nad zycie to ja nie chce miec juz wspolnych spraw z nim i tematow bo chce zapomniec i juz!

i nie mysle juz o nim... moze dlatego ze z mazem mi sie nawet calkiem dobrze uklada..........

ten moj byly kochanek ma inna juz. no nie zupenie inna ale sie zaczal z kims spotykac. moze to i dobrze a my? my sie poprostu unikamy tak jest lepiej i wygodniej.