Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bywalec1

TOKSOPLAZMOZA - nie lekceważcie tego zagrożenia!!!!!!

Polecane posty

ja mialam na mysli ze-na szczescie-zarazenie toxo nie oznacza ze dziecko tez bedzie chore, zawsze jest nadzieja ze bedzie dobrze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
otulona----> oczywiście, że lepiej jak kobieta przejdzie toksoplazmozę przed ciążą. Wtedy wogóle nie ma problemu. Ale zeby widzieć czy przeszła trzeba zrobić badania bo toxo nie daje żadnych charakterystycznych objawów. I o tym jest ten topik. Co do drugiej kwestii - umówmy się. Jeśli ktoś miał toksoplazmozę nie wisdomo jaką drogą ją złapał - bezpośrenio od kota, przez surowe mięso, nieumyte owoce czy jeszcze jakoś inaczej. I nie ma sensu gdybać co jest bardziej a co mniej prawdopodobne. Ciężarna nieuodporniona powinna unikać WSZYSTKICH możliwości zarażenia i tyle. I przede wszystkim okresowo sprawdzać poziom przeciwciał. To cgyba oczywiste!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Błedne jest myslenie ze od kota i tylko od kota mozna sie zarazic - Toksoplazmoza to pasożyt który moze byc w innych zwierzętach ( ale tylko koty go wydalają ) wiec zjadajac niedogotowane mieso krowy w ktorej jest ten pasożyt tez sie zarazisz - mimo iz nie ma to nic wspólnego z kotem . Tak samo jak pijąc niepasteryzowane mleko czy tez zajmując sie pracami na działce ( pasożyt bywa w ziemi) A najciekawsze jest to ze samo mycie rąk ciepłą woda z mydłem nie likwiduje ze skóry tego pasożyta - wiec dotykając zarażonego surowego miesa mozna łatwo go przenieśc do organizmu np zjadajac kanapke (mimo uprzedniego umycia rąk ) Dlatego tez toksoplazmoze przechodziło jakies 60-80% populacji jak juz wspomniał Bywalec1.. I dlatego tez ważne jest kontrolowanie tego w czasie ciąży !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
otulona ----> Czy nie zauważasz, że to co piszesz nie jest sprzeczne z tym co pisazę ja? Jasne, że nie mając kota można się zarazić i tak często bywa. Np. przez surowe lub niedostatecznie obrobione termicznie mięso. Ale pierwotnym ŹRÓDŁEM są zawsze odchody kota! Cysty toxo bardzo dobrze przechowują się na mięsie stąd jest ono jedną z głównych DRÓG zarażeń. Ale powtarzam, nieistotne jaką DROGĄ się ktoś zaraził. Idzie o to by uniknąć zarazęnia podczas ciąży! Czy tym razem wyraziłem się już dostatecznie jasno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu jeszcze cos wkleje : Jest to poważna choroba odzwierzęca, wywołana przez pierwotniaka o nazwie toxoplasma gondii. Pasożyt ten może zaatakować wiele zwierząt, ale tylko koty roznoszą dalej oocysty wydalając je z odchodami. Jest on ostatecznym żywicielem toksoplazm. Polega to na tym, że zarazki rozmnażają się w jelicie kota (także rysia, pumy i ocelota oraz innych zwierząt z rodziny felidae) i wydalane są z kałem. Prawie 300 gatunków ssaków, łącznie z człowiekiem, i około 60 gatunków ptaków, u których stwierdzono toksoplazmozę, określamy mianem żywicieli pośrednich. Mogą one wprawdzie być nosicielami zarazków, ale nie wydalając ich w kale. Oocysty znajdujące się w kale zachowują zdolność do zarażania innych kotów i ludzi przez 3 dni. Kot chory na toksoplazmozę może nie wykazywać żadnych jej symptomów, ale mimo to choroba może stać się przyczyną powstawania wrodzonych wad płodu ludzkiego. W przypadku kotów unikamy zakażenia go toksoplazmozą podając zwierzęciu ugotowane świeże mięso. Zawsze myjemy ręce po dotykaniu surowego mięsa lub po pieszczeniu kota, a kobiety ciężarne powinny unikać czynności związanych z kocią kuwetą na nieczystości. Ale trzeba pamiętać, że woda i mydło nie niszczą oocyst, toteż one mogą pozostawać na "czystych" rękach człowieka, a następnie dostać się do przewodu pokarmowego podczas jedzenia rękami lub oblizywania palców. U większości ludzi, którzy połknęli toksoplazmy, nie występują widoczne objawy. Dla ludzi toksoplazmoza jest groźna przede wszystkim dlatego, ponieważ jej zarazki mogą w okresie ciąży z organizmu matki przeniknąć do płodu i spowodować trwałe zmiany przede wszystkim w ośrodkowym układzie nerwowym przyszłego dziecka. Należy jednak pamiętać iż około 80 procent przypadków toksoplazmozy u człowieka to skutek kontaktu z zakażonym surowy mięsem. Zarażenia przez kontakt z kałem chorego kota zdarzają się bardzo rzadko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mini55----> Istotnie, sprawdziłem właśnie i rzeczywiście jest tak jak mówisz. Niektóre opracowania podają, że źródłem zakazenia może być też spożywanie surowego mięsa nosicieli pośrednich czyli zwierząt bedących nosicielami. Przepraszam i dziękuję za to uzupełnienie. 🌻 Co nie zmienia w żaden sposób przesłania mojego topiku wyrażonego w jego tytule. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mini55----> Mogłabyś podać skąd pochodzi ten cytat? Pytam ze względów warsztatowych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kociara34
Pierdu pierdu a większośc ginów nie dośc że nie informuje o tym że trzeba zrobic badania na toxo i różyczkę to jeszcze jeśli informują to każą je robic pryywatnie. Mam 34 lata jak zasugerowałam gince że powinnam robic badania prenatalne to robiła głupie miny, zupełnie jakby ten rok do 35 roku życia robił jakąś wielką różnicę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musisz tą pauze przed przecinkiem wykasowac - nie wiem dlaczego sie tam pojawiła :( Czasami tak bywa przy wklejaniu linków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kociara34
a i gdy ją pytałam właśnie o szczepienia to też wysyłała mnie prywatnie, pewnie gdybym jej sama o badania nie pytała to zleciłaby mi jedynie badanie ogólne krwi i moczu ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kociara34
skoro jest tu jeszcze bywalec to chętnie o coś spytam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
otulona snem - nie slyszalam zeby w odchodach szczurów czy myszy znajdowal sie ten pasożyt ... Mozesz podac zródło informacji ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kociara - fakt wkurza mnie wlasnie takie podejscie lekarzy :O Ja tez za wiekszośc badan niestety musze płacic hrrrrryyy . Chora ta cała nasza służba zdrowia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kociara34
off topic ale muszę spytac o radę: brałam tabsy i co pół roku robiłam cyto, chodziłam cały czas do tego samego gina i nie poinformował mnie o nadżerce przeprowadziłam się więc zmieniłam gina i zdziwko: ma pani nadżerkę zdenerwowana zażądałam zrobienia kopii mojej poprzedniej karty z poprzedniego gabinetu: tam widniało że miałam wykonywane usg którego nikt nigdy mi nie robił !!!!!! (cuda-wianki) gdy odstawiłam tabsy zaczełam miec bardzo bolesne miesiaczki (nigdy przedtem tak nie byłoani przed braniem tabsów ani w trakcie brania), męczyłam się 4 lata a moja nowa ginka twierdziła że to nic takiego.... w końcu nie wytrzymałam i poszłam do Poradni przy Szpitalu ginekologicznym, lekarz po badaniu stwierdził u mnie przerost endometrium i prawdopodobne polipy w macicy....aż nie wiem jak skomentowac fakt że dosłownie miesiąc wczesniej dwukrotnie robiła mi usg moja ginka, której cały czas skarżę się na te bóle, ona nic nie widziała.... obecnie biorę lek hormonalny duphaston który ma sprawic że endometrium stanie się prawidłowe, jak to nic nie da to pewnie czeka mnie oczyszczanie macicy.... jestem totalnie zdesperowana bo już nie wiem komu ufac i do jakich lekarzy się zgłaszac, mam 34 lata i do cholery chciałabym móc urodzic dziecko, ale przy takiej opiece medycznej to nie wiem czy to w ogóle będzie mozliwe chyba sama muszę zrobic wszelkie badania prywatnie: kolposkopię, badanie czystości pochwy, profil hormonalny bo moja genialna ginka mi tego na fundusz oczywiście nie zaproponuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo dziękuję! 🌻🖐️ Nie ujmując niczego sluszności opisu zjawiska (potwierdzją go też inne publikacje) chcę jednak zauważyć, że fora internetowe jako źrodło informacji naukowych należy traktować z dużą rezerwą. Ja staram się opierać głownie na publikacjach ludzi z tytułami naukowymi choć i oni bywają czasem niezgodni. A wogole to praca badacza (także ginekologa-amatora ;) )polega właśnie na zbieraniu informacji, konfrontowaniu ich z sobą i weryfikacji ich wiarygodności. Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję z tworczy wkład w ten topik :) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jako stara kociara
powiem tak..Kot może zarazić się tą chorobą przez zakażone myszy lub przez spożycie surowego mięsa. Jeśli nie jada takiego mięsa, a także nie ma dostępu do odchodów innych kotów i okazji do łapania myszy, zarażenie się tą chorobą jest wykluczone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kociara34
serdecznie proszę o radę bywalca tabletki brałam przez jakieś 7 lat, na początku Rigewidon, potem Cilest, najdłużej Diane 35, problemy z bardzo bolesnymi skurczami zaczeły się jakieś 4 lata temu po odstawieniu tabletek, pierwszy dzień skurcze są tak śilne że trudno mi wyobrazic sobie by skurcze podczas akcji porodowej mogłby byc bardziej bolesne nikt mi nie wmówi że to normalne skoro przed braniem tabletek nie wiedziałam co to PMS czy bolesne miesiączki ból jest tak silny że muszę brac po dwie No Spy co kilka godzin, potrafię się nawet obudzic w środku nocy z bólu czy muszę kontynuowac terapię duphastonem ? co z ewentualnym poczęciem dziecka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bywalec1- oczywiscie pochwalam sprawdzanie zródeł informacji i ich weryfikacje . Forumowicze to nie zawsze lekarze czy naukowcy ..:) Cytat ktory Ci wysłałam pochodził owszem z forum dla milosników zwierząt ale został tam skopiowany z książki lekarza weterynarii :D Az tak sie nie znam zeby stwierdzic na ile jest on wiarygodny , ale ja bym tam zaufała w koncu to lekarz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Własnie -otulona snem - koty zarazaja sie zjadając myszy , ale tylko koty przenoszą ten pasożyt w kale . Tak przynajmniej wszedzie pisze ... Niemniej jednak, nieważne jak ważne żeby badania takie robić.. I tu Bywalec1 ma racje zakladajac taki pozyteczny edukacyjny topik :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
otulona----> We mnie agresja???? Wiesz, takiego zarzutu się nie spodziewałem... :( Wydawało mi się, że kulturalnie wymieniamy poglądy. Ale jeśli Cię jakimś sformułowaniem niechcący urazilem to przepraszam 🌻 :) kociara----> niestety za chwilę muszę sie wylogować i dziś nie zdąże się ustosunkować do spraw ktore poruszyłaś. Ale jutro znów prawie cały dzień siedzę przy kompie wieć spróbuję odpowiedzieć :) Na dziś żegnam i dziękuję wszystkin za wartościową myślę rozmowę :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
otulona snem - to masz szczescie - niestety u nas takie badania trzeba niekiedy wymusic ma lekarzu - dlatego ważne jest zeby kobiety w ciąży wiedzialy ze jest to ważne , i nie dały sie spławic ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dwie uwagi na marginesie: o trudności złapania toxo od kota mówią panie mające niejednego kociaka w swoim życiu. Ciekawe, na ile działa tu mechanizm - jak to nazwać? Odporności na infekcję? Trochę tak jak dzieci ze wsi mające rzadziej alergie na pyłki niż dzieci "sterylne" z miasta? Druga rzecz: cytomegalowirus też może być przyczyną przewlekłych zapaleń pęcherza, prowadzących nawet do zmian neuropatycznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ponownie! 🖐️ kociara34----> Twoje pierwesze posty to diagnoza naszej uspołecznionej służby zdrowia. Cóż mogą poweidzieć - smutne ale prawdziwe :( Czyli - ratuj się kto może. Co do ostatniego postu - rozumiem, że te bolesne skurcze masz podczas miesiączki. Bóle takie są częstą przypadłością młodych dziewcząt; w Twoim wieku nie powiny już występować ale.... Właśnie jest pewno \"ale\" Objawy, które opisałaś wcześniej świadczą wg mnie że gospodarka hormonalna Twojego organizmu jest rozchwiana. Być może nie bez wpływu na to miało wieloletnie stosowanie tabletek hormonalnych. Sadzę, że powinnaś zostać przepadana pod tym kątem przez dobrego endokrynologa a jeszcze lepiej ginekologa-endokrynologa. Z tego co piszesz lekarze leczą Cię troche \"w ciemno\". \"...lekarz po badaniu stwierdził u mnie przerost endometrium i prawdopodobne polipy w macicy....\" PRAWDOPODOBNIE robi tu wielką różnicę... Problem: jak trafić do dobrego specjalisty. Obawiam się, że na NFZ to trudne (chociaż nie niemożliwe!) Pozostaje leczenie prywatne ale to pociąga za soba koszty na ktore nie każdego stać. Co do dziecka - jeśli dobrze rozumiem - staracie się ale nie wychodzi? Czy też w obawie o swoje zdrowie stosujesz inną antykoncepcję? Żadna z dolegliwości o ktorej piszesz nie wylkucza urodzenia dziecka ale może utrudnić zajście bądź donoszenie ciąży. Podsumowując - rozeznaj wszystkie możliwości znalezienia się pod opieką kompetentego lekarza. Pomocą mogą Ci być doświadczenia znajomych kobiet a także internet. Pamietaj, że są też niepubliczne przychodnie, ktore mają podpiszne umowy z NFZ gdzie przynajmniej część badań możesz zrobić z ubezpieczenia. Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę dobrego zdrowia! 🌻 PS. Ciekawy link dla Ciebie: http://www.bezrecepty.pl/materialy.gsk?id=53&d=produkty ten lek jest tani i bez recepty więc może warto spróbować. Ale wizytu u lekarza to nie zastąpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kociara34
bywalec, wielkie dzięki podejrzenie o polipy wyszło podczas badania usg co do ciąży to na razie jedynie w fazie planowania, bo do tej pory zdawałam sobie sprawę że lepiej wyjaśnic co jest przyczyną bólu i to wyleczyc niż starac się o dziecko a potem nagle przechodzic poronienie :-( podejrzewam że tak właśnie by się stało gdybym zaszła w ciążę zanim wyjaśni się sprawa ewentualnych polipów czy braku równowagi hormonalnej zastanawia mnie kwestia badania profilu hormonalnego, jak prawidłowo należy wykonac to badanie, w jakich dniach jakie hormony badac itp sugerujesz że powinnam znaleźc kompetentnego lekarza....hmmmm sądziłam że gdy zgłaszam sie do poradni przyszpitalnej Klinicznego Szpitala Ginekologiczno-Położniczego Akademii Medycznej to nie mogę juz trafic lepiej, to główne miejsce gdzie rodzi się w Poznaniu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kociara34----> Jako człowiek conieco znający życie powiem tak: Przychodnia przyszpitalna to niewątpliwie dobre miejsce by przejść takie badania. Ale pod jednym warunkiem - trzeba tam mieć "swojego" lekarza ktory tym pokieruje. A że słabość natury ludzkiej (w tym lekarskiej) jest taka, że człowiek lubi mieć pieniądze odbywa się to najczęściej tak, że jest się pod prywatną opieka lekarza który tam pracuje (jak wiadomo za dość skromna pensję) i wtedy niektóre wizyty i badania masz z ubezpieczenia. Nie chcę być trywialny więc nie napiszę, że w wielu szpitalach lekarze wrecz uprawiaja prywatną praktykę w godzinach pracy i na szpitalnym sprzęcie tzn. biorą od pacjentów "dowody wdzięczności" Jeden na przykład (było to w TV z ukrytej kamery) dostał od pacjenta..... książkę. A wksiażce dziwnym trafem zawieruszyła się jakaś koperta :D Cóż, życie jest piękne ale czasem bywa też brutalne. Zwłaszcza jak brakuje zdrowia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***tomasina***
Mnie już na pierwszej wizycie u gina dali badanie na toksoplazmoze choć nie starałam się wtedy o dziecko ani nie miałam żanych objawów. Po badaniach wyszło że miałam toksoplazmoze ale miałam duzo igm i igg po leczeniu mam teraz dużo przeciwciał. Ale i tak musze zribic jeszcze jedno badanie i sprawdzic czy te drugie mi się zmniejszyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tomasina-----> w takich przypadkach należy ponowić badania. Istotna jest tu nie tyle bezwzględna wartość poziomu przeciwciał ale bardziej ich zmiana w czasie. Może być, że zakażenie miałaś niedawno albo wysoki poziom jest charakterystyczny dla Twojego organizmu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj bywalec 1 bardzo dobrze że założyłeś tai wątek bo wiele kobiet nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji jakie niesie za sobą ta choroba. I ja jestem na to dobrym przykładem. Jestem już dorosłą osobą i mam swoje dzicko i w drodze drugie ale moja mama bedąc ze mna w ciąży zaraziła mnie własnie tym wirusem. 30 lat temu niestety nie wykonywano badań w kierunku toxo i tak naprawde to moi rodzce dowiedzieli sie że jestem zarażona jak miałam 3 latka. Ta choroba daje od najcięższych do prawie nie zauważalnych gołym okiem objawów. Ja w wieku 3 lat zaczełam zezować. Lekarze olali to i już. Trafiłam do innego okulist i wtedy okazało sie że juz mam uszkodzoną siatkówke...wiem że ta choroba może zrobic z człowieka warzywko więc dziewczyny róbcie badania i przestrzegajccie higieny. Macie koty to niech wasi mężowie sprzątają kuwety, gotujecie---->miejcie w domu oddzielną deskę do mięsa. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×