Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anulka5

szukam przyjaciół

Polecane posty

Gość kamomila
Po przeczytaniu waszych wyznań robi mi sie niedobrze. A szczegolnie Twoich, justynku. Ciekawa jestem, jak spojrzysz jutro żonie w oczy??????????????????? Przecież wy ewidentnie zdradzacie swoich małżonków, a zdrada psychiczna jest o wiele gorsza od fizycznej. Żal mi Twojej żony, piszesz,że jest cudowna kobietą, na pewno czeka na ciebie z utęsknieniem, a ty sobie spokojnie za granicą romansujesz na necie. M33 przynajmniej mówi, że jej małżeństwo jest nieudane i to ja w pewnym sensie tłumaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haliszka
mam 50 lat mieszkam na mazurach chętnie poklikam i zaprzujaznię sie mam syna niepełnosprawnego potrzebuje czasem z kims pogadać Haliszka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga komomilu, szczeze powiedziawszy czekalam na kogos kto skrytykuje nasze wpisy. Bylam przekonana, ze komus sie to nie spodoba, a moze przemawia przez ciebie poprostu zazdrosc. Ja nie uwazam tego za zdrade jak to okreslilas psychiczna, ani fizyczna. Zapewne nalezysz do ludzi ktorzy uwazaja, ze przyjazn miedzy mezczyzna a kobieta jest nie mozliwa. Mysle, ze te nasze fantazje ubogacaja tylko nasze osobiste zycie w realu. Gdybym mogla spotkac sie z justynkiem naprawde tez bym to zrobila, nie raniac przy tym meza. Nie czytaj nas wiecej, bo sobie nabrudzisz przy komputerze. A do reszty moich prawdziwych przyjaciolek z tego topiku sle gorace jak slonce pozdrowienia, i bede za wami tesknic przez ten tydzien, ale jak wroce to sobie poczytam co pisalyscie, obym tylko miala co czytac. Witam cie haliszko, pisz ile wlezie tu sa naprawde wspaniali ludzie i dobre slowo mozna uslyszec.Pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SARAA7
Przyzwyczaiłam sie do waszych wpisów M33 i justynku,i chyba bedzie mi ich brakowac ,przeciez takie pisanie nikomu krzywdy nie robi.Witamy cie Haliszko na tym i niekiedy romantycznym, topiku. Ja mieszkam w wielkopolsce a Mazury to chyba najładniejszy region Polski ty sobie tam mieszkasz a my musimy tam dojechac .kiedys jezdzilismy w okolice Mrągowa.Licze juz dni do urlopu czuje sie naprawde przemeczona ,dodrze bedzie nie myslec o pracy ,o rannym wstawaniu poprostu ,pełna beztroska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje Saro za mile slowa. Juz mi brakuje justynka, choc nie minal jeszcze jeden dzien. Ciuchy spakowane i ogolnie do wyjazdu jestem przygotowana. Ale oczywiscie ten dzien bedzie sie teraz niemilosiernie wlokl. Zawsze gdy na cos czekamy to sie dluzy. A wakacje zleca bardzo szybko. Sama najlepiej wiesz bo czekasz na urlop. Milego weekendu, pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamomila
A czego ja mogę Tobie zazdrościć? Skoro uważasz ,że to jest fair, to dlaczego, do cięzkiej cholery chowasz sie przed mężem? dlaczego mu tego nie powiesz? Oczywiscie, w ogóle by nie czuł się urażony, ani justynka żona, ani ty, drogaM33, gdyby to mąż przystawiał ci rogi, obojętne, czy to w realu czy też w necie. Ha, ha, ha. Czy miło by ci było, gdybyś to ty ciężko pracowała, a twój mąż siedział sobie w domku, bo tak lubi i pisał takie tekściki do jakiejś panienki? Ależ oczywiście, powiesz, przecież on nikogo nie krzywdzi. Śmieszy mnie twoja moralność. To chyba teraz wiadomo, dlaczego mąż jest taki zazdrosny, widocznie ma powody, skoro żona ma zadatki na puszczanie sie w necie. Z rozmysłem użyłam tego słowa, wystarczy, że uważnie przeczytasz waszą korespondencję. Żal mi twojego męża, pewnie zapieprza od rana do nocy , żeby ukochana rodzinka miała wszystko i żonka nie musiała pracować i taka oto wdzięczność.Brawo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anulka5
Hej Tak czytam te wasze wpisy i dochodzę do wniosku,że na każdym forum znajdzie się jakaś panienka,której wszystko przeszkadza.Jak myslisz kamomila ,czy maż m33 czuje sie urażony?.Powiem ci,że zapewne on ma cały swiat w dupie,bo jest szczęsliwy,że moze siedziec przed telewizorem i kobita mu głowy nie zawraca,a jego żonka sobie klika.Myslisz,że ci nasi męzowie sa tacy swięci?-mój już 5 m-cy jest w delegacji.Gdy przyjeżdza traktuje mnie jak kobitę do uprawiania sexu,a nie jak partnerkę.Widzę ,że juz ma swój swiat ,a co on tam robi w delegacji to jeden pan bóg wie.To my zostajemy w domach ,wychowujemy dzieci,dbamy ,aby to wszystko było posklejane.Myślę,że to jest sprawa sumienia m33 jak jej z tym dobrze to niech sobie dalej klika i zabija tą szarość życia codziennego.Ja tez ostatnio spotkałam na Naszej klasie dawnego chłopaka poklikaliśmy sobie i uważasz,że coś się stało złego?!-wręcz przeciwnie była fajna zabawa powspominalismy ,łezkę uroniłam i na tym koniec. M33-życzę Ci wspaniałych wczasów-wracaj prędko.Pa,pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zal mi cie kamomilu. Jestes zalosna w tych swoich domyslach. Ja nie mam nic przeciwko gdy moj maz oglada ladne dziewczyny na ulicy czy w tv, zawsze mowie popatrzec mozna byle nie dotykac. Tu o zadnym dotyku nie ma mowy. Nic nie wiesz o moim zyciu i nie znasz mojego meza wiec o czym ty wlasciwie mowisz. Jesli jestes szczesliwa w swoim zwiazku to sie ciesz i daj nam spokoj, bo i tak nic nie zdzialasz. Ja nigdy mojego meza nie zdradzilam, a jego zazdrosc jest mila, ale bezpodstawna i on o tym wie. Zreszta i tak za duzo do ciebie napisalam, spadaj z tego topiku bo tu przyjaciol nie znajdziesz. Anulko piszesz jakbys znala mojego meza, trafilas w sedno, a widze, ze i ciebie zycie nie rozpieszcza. Jestesmy z tymi mezami, bo juz tak sie stalo i byc musi, ale czasami nas to meczy. Mi sie poszczescilo i mialam z justynkiem troche odskoku od rzeczywistosci. Chwala mu za to. I nawet jesli mialoby sie to zakonczyc to niczego nie zaluje. Zycze ci wiecej milosci od twojego chlopa, i dziekuje za okazana przyjazn. Mam nadzieje, ze jak wroce tej macicielki nie bedzie juz tu. Do zobaczenia za tydzien!!! Ps. JUstynku gdybys to widzial jak namieszalismy, pewnie tez bys sie usmial. Ha ha ha....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Herbena
No to powstał problem ,zdrady czy mozna zdrzdzac tez wirtualnie.Ja uwazam ze nie,bo to by było ze mozna kogos karac za mysli czy rozliczac z tego , a przeciez nie zyjemy w sredniowieczu ze mozna kogos napietnowac,za wyjawienie swoich mysli ,albo co tam w duszy gra.Ja uwazam sie za osobe raczej rozsądną ,13 lat po slubie,nie wiem czy styl zycia jaki prowadze a moze brak odwagi to ,jednak nie wdałam sie nigdy w zaden romans choc powiem nie skromnie ze naleze do osób atrakcyjnych.Przyznam tez ze ze byłam bardzo zadowolona ,kiedy fajny chłopak podrywał mnie czy składał propozycje ,ale na tym sie konczyło.Pózniej niekiedy w domu podczas kłótni z mezem to załowałam ze sie nie umówiłam,no ale zycie wiadomo pełne niespodzianek jest i jak to sie mówi nigdy nie mów nigdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anulka5
Cześś! Czy jest jeszcze ktoś na tym topiku,kto nie wyjechał na urlop?.Wiecie co?-sama jestem na siebie zła,że wybrałam sierpien na urlop,bo ten czas ciągnie się niemiłosiernie.U mnie w pracy grafik urlopowy robi sie juz w kwietniu,a czytałam,że lipiec ma byc deszczowy to wybrałam sierpien,ale jak znam życie to będzie na odwrót.Dzisiaj jestem już po pracy piję kawkę i zastanawiam sie co robic,chyba pójdę na zakupy,są teraz juz duże wyprzedaże,a ja we wrześniu mam ślub kuzyna.Ze ślubnym już gadam-zadzwonił pierwszy chyba nie wytrzymał cisnienia.Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SARAA7
Ja urlop ,tez mam w sierpniu i tez czekam ,bardzo ,bardzo .Pogode trudno przewidziec nie ma co sie sugerowac ,jaktam przwidują bo najczesciej bywa odwrotnie.W mojej pracy tez jakos cicho ,prawdziwy sezon urlopowy.Anulko czy u was na Pomorzu tez szalała burza z ulewami wszoraj ,bo u nas bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anulka5
Hej Już wróciłam z zakupów,ale nic nie kupiłam.Fajnie,że się odezwałaś Saro,bo już myślałam,że zostałam tu sama.Pytasz czy u nas była burza?-była,ale to takie popierdułki,trochę się pobłyskało,pogrzmiało i na tym koniec.Na szczęście nas takie mocne burze tu na Pomorzu omijają. Wiecie dostałam zaproszenie na spotkanie klasowe z ludzmi z podstawówki,ale nie wiem czy jechać?!.Nigdy nie bylismy zgrana klasą,a teraz jest taka moda na te spotkania.Nie chce mi się słuchac przechwałek kto co, ma czego sie dorobił ,bo podejrzewam,że jeden przez drugiego będzie chciał byc lepszy.Jak myslicie co robic!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm...powiem tak. Przed moim spotkaniem z klasą ludzi z podstawówki miałam podobne obawy. Nie wiedziałam, jak będzie nam się rozmawiało po tak długiej przerwie. No cóż...miło się rozczarowałam. Przyszłam jako pierwsza kobieta...(sześciu kolegów już siedziało i czekało....:) uścisnęliśmy się, jakbyśmy rozstali się tydzien wcześniej....ksywki, wspomnienia, radości, smutki...nasze życie opowiadaliśmy sobie nawzajem...wspólne pogaduchy do póżnych godzin nocnych....Rewelka :) I powiem, że ja też nie należałam do najbardziej zgranej klasy :) a jednak.... Spróbować warto....:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Herbena
Ja to chetnie poszłabym na spotkanie klasowe , ale niema kto zorganizowac ,fajnie spotkac sie byłoby po tylu latach. Moze ja bym sie zajeła tym ale nie ma czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SARAA7
Miałam takie spotkanie z podstawówką w zeszłym roku i tez byłam mile zaskoczona postawą moich kolegów .Własnie te osoby których nie lubiłam w szkole ,teraz sa zupełnie inne.No ale wiadomo ze nie obejdzie sie bez przechwałek,ale uwazam ze jesli jest czym chwalic to mozna.Bo ja to nie mam za bardzo czym ,zwykła pracownica klasy robotniczej z mezem tej samej branzy i na dodatek mieszkam na wsi ,któtej nie lubie.Ale nie załuje ze poszłam na to spotkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Herbena
Za 2 tygodnie ide na wesele , zaczełam przymierzac to co mam w szafie i we wszystkim wyglądam okropnie ,ja poprostu przytyłam i tu jest problem ,najlepiej czuje sie w sukienkach na cieniutkich ramiączkach ,ramiona jakies wydawają sie wielkie .rece jakies tez jagby zatłuszczone to ,juz niewiem co ja ubiore ,sukienka z długim rekawem odpada.Moze zaczne sie odchudzac .2 tygodnie troche mało czasu ,a moze ktos zna błyskawiczną i skuteczną diete

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anulka5
Witam? Co u Was?.Czytałam Wasze wpisy na temat spotkania klasowego i jeszcze się zastanowię czy pójść na nie.Dziękuję za odzew.Pytasz Herbeno ,czy znam jakąś błyskawiczna dietę-wiesz ja jestem klasycznym przykładem diet i efektu jo-jo.Potrafię zgubic 10kg,aby przez nastepne pół roku przytyć 15kg.Wypróbowałam już wszystkie możliwe diety,ale jedna jest najskuteczniejsza-jeśc połowe porcji 5xdziennie i duuuuuużo się ruszać.Ja niestety siedzę 8 godzin w pracy na tyłku i widac tego efekty.Ciuchy z zeszłego roku są na mnie za małe, takze nie martw się-jestem z Tobą.Ja ten problem z doborem stroju będę miała we wrześniu,bo tez czeka mnie weselisko kuzyna. Pogoda u mnie pod psem ,raz swieci słońce,za chwilę leje deszcz.Samopoczucie do kitu, a do sierpnia jeszcze tak daleko!!!.Buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Herbena
Ja ,do tej pory nie miałam problemów z wagą ,tylko ostatnio tak sie porobiło,mam 165 wzrostu i 61 kilo teraz, a wczesniej miesciłam sie spokojnie w rm.38 ,obecnie to juz 40 ,bedzie potrzebna chociaz lepiej sie czuje w rozm. 38.Mówi sie ze po trzydziestce jest wolniejsza przemiana materii a wtedy łatwo o nadwage.Na pewno jakies cwiczenia by sie przydały ale ,komu by sie chciało nieraz sobie obiecam ze bede cwiczyc reguralnie ale nie mam jednak silnej woli.Kiedys ,to sie nawet zapisałam na joge bo to teraz takie modne .ale po miesiącu tez mi sie odechciało.A zeby osiągnoc jakis efekt to tzeba cwiczyc systematycznie.Jestem leniwa i juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SARAA7
U mnie ,tez podobnie z tą wagą jest ale kiedy ide gdzies na impreze i zalezy mi zeby dobrze czuc sie w jakims fajnym ciuszku to nie ma wtedy zmiłuj sie ,potrafie nawet cały tydzien ,byc na owocach i wodzie mineralnej i efekt murowany, ,pod warunkiem ze chce sie zrzucic ,około 2 kilo,bo wiecej to i pewnie byłoby trudno ,i głodówka by nic nie pomogła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anulka5
Hej Smutmo mi dzisiaj,moja córcia pojechała na kolonię i jestem teraz zupełnie sama ,nie licząc mojego psa.On juz smacznie sobie śpi, a ja siedzę i buszuję w necie.Jak Wam minął dzień?-ja do popołudnia w pracy,a teraz piję sobię herbatkę i zaraz zrobie sobie kąpiel.Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Herbena
Robiłam ,dzis porządki generalne,włącznie z myciem okien ,no i teraz czuje sie padnieta.Ale jutro za to cały dzien leniuchuje, małe zakupy jedynie i nic wiecej,Ide teraz pod ,prysznic i do spania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczynki, jak ja za wami tesknilam!! Wrocilismy 2 godziny temu i juz jestem na kompie. Urlop w zasadzie sie udal. Duzo lazilismy po gorach a wieczorem padalismy z nog. Jeszcze teraz czuje bol w nogach. No ale bylo minelo i tylko kupa kasy poszla, ze tu zyla bym za to przez 3 tygodnie, a nie przez 6 dni. Ale takie sa urlopy. A teraz szara rzeczywistosc, dobrze, ze moge tu popisac i czas urozmaicic. Jakos malo pisalyscie. Myslalam, ze poswiece caly wieczor na czytanie waszych wpisow, a tu zaledwie pare. Co do diet to nigdy nie stosowalam, poprostu jakos nie musze. Jestem ta szczesliwa osoba z szybka przemiana materii. Jak poszlam do pracy to w miesiac nic w tym kierunku nie robiac schudlam 6 kilo. W koncu zrezygnowalam z tej pracy bo balam sie ze znikne. A moj maz nie lubi bardzo chudych kobiet, bo mowi, ze sie psy na kosci zlatuja. Trzeba sie miec do czego przytulic. A ja przy wzroscie 162 mam 58 kg, i jestem z tego zadowolona. Wiec Herbeno nie przejmuj sie i spraw sobie nowa kiecke, wcale nie musi byc droga, a dobrze dopasowana zakryje niedoskonalosci, i nie bedziesz musiala katowac sie dietami. Ja zawsze mowie ze zycie jest zbyt krotkie, zeby odmawiac sobie jedzenia. Co do spotkan klasowych, to nigdy nie bylam, ale chetnie bym poszla i powspominala. A chwalic sie zawsze jest czym, dziecmi, mezem, domem itp, zawsze mozna cos troche ubarwic byle nie przesadzic. No to nadrobilam ten tydzien, choc nie wiele tego bylo. Dzis wreszcie noc we wlasnym lozku, jak to mowia: wszedzie dobrze, ale w domu najlepiej. Milej nocy!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Herbena
Witaj M33 .po wakacjach ,opalona ,wypoczeta a na pewno ze szczuplejszym portfelem ,no ale przeciez po to,jedziemy zeby choc przez tydzien poszalec i nie liczyc sie z portfelem.Wy przynajmniej zwiedzaliscie , natomiast moja szwagierka tez wrócili z urlopu wczoraj ale oni wyglądają na okropnie przemeczonych bo wieczrami pili tylko piwo i drinki i tak przez cały tydzien a w dzien pewno kac gigant i juz nie mieli siły zeby gdzies chodzic i zwiedzac, a teraz twierdzą ze muszą sił nabrac w domu ,przed powrotem do pracy. Dziwne .Ide robic leczo ,bo tesciowa ma przyjsc o 18 niezbyt ją lubie ale poczestowac moge moze przestanie byc w koncu fałszywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anulka5
Witamy w klubie M33-pewnie masz wiele miłych wspomnien z wczasów.Ja w Karpaczu byłam juz setki razy,bo mam tam rodzinkę i wiem,że ceny są tam szalone.Byłaś na Snieżce,w Kosciołku Wang?.Strasznie podoba mi sie to miejsce,bo ma swój klimat i te piękne widoki na góry. Ja miałam nalot w piątek, mój ślubny wpad bez zapowiedzi o 23.00 myslałam,że umrę z przerazenia,bo miał być dopiero za tydzień.Chciał mi zrobic niespodziankę,ale ja podejrzewam,że chciał mnie tez sprawdzic,bo zostałam sama (córka na kolonii od czwartku).Było nawet miło nam przez ten weekend,ale juz pojechał.Pogoda do kitu, raz słońce, raz deszcz.W moim mieście życie zamarło jest tak jakoś inaczej-cicho,spokojniej.Ludzi tez mniej na ulicach-pewnie wszystko urlopuje. Piszesz Herbeno o swojej szwagierce,że wróciła bardziej zmęczona z urlopu.Masz racje,że my Polacy kiedy mamy tylko troche wolnego pijemy na umór!,Ja mam to szczęście,ze z mężem jesteśmy abstynentami i widzimy zycie na trzezwo.Nie trzeba chlac,żeby dobrze się bawic.Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam sie z toba anulko. My przez te 6 dni tylko raz wieczorem bylismy na piwie, a ja pilam grzane wino. I to wystarczylo, zreszta nie mielismy czsu na piwka, bo cale dnie zwiedzalismy i chodzilismy po gorach. Fajnie ze tez znasz Karpacz. My tez bylismy tam juz wiele razy, ale raczej zima, i pogoda nas nie rozpieszczala, wiec teraz postanowilismy zaliczyc Karpacz latem i te widoki, gdy slonce swiecilo bylo widac tak daleko z samej Sniezki i grzbietow. Zaliczylismy tez Slonecznik, Pielgrzymy, wiele pieknych schronisk, i to najpiekniejsze Samotnia i dwa stawy, rynek jeleniogorski, Sanktuarium w Krzeszowicach, zamek Chojnik, Wang, sztolnie Kowary, wodospad Szklarka, I jezdzilismy na sankach na Kolorowej. Tak wiec widzisz, ze nie leniuchowalismy, a wieczorem padalismy ze zmeczenia, ale to bardzo mile zmeczenie. Na picie nie bylo czsu ani ochoty. Teraz juz dlugo nie pojedziemy do Karpacza, bo zobaczylismy co chcielismy. W przyszlym roku planujemy Bieszczady lub Kotline klodzka, ale to za rok. Opalic sie za bardzo nie mialam szans, bo raczej slonca nie bylo wiele, ale to lepiej bo sie lepiej po gorach chodzilo. Herbeno ma nadzieje ze spotkanie z tesciowa bylo znosne? Usciski dla was kochane, bo juz chyba we trzy tu zostalysmy, a jeszcze Saraa sie czsem odezwie. Pa, pa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SARAA7
Ostatnie 2 dni były dla mni ,prawdziwym cierpieniem ,miałam koszmarne problemy ze zebem.Zaczeło sie od soboty ,plomba wyleciała ale dało sie wytrzymac ,troche urazało podczasjedzenia ale juz w niedziele a własciwie w nocy to juz prawdziwy koszmar rwało, swidrowało normalnie przedsionek tortur.Tabletki przeciw bólowe na kiepsko 2 godz. działały.No ale dotrwałam do poniedziałku ,po południu dentysta za jedyne 90 zł.zaplombował ząbek .I znowu chce sie zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Herbena
Tak ból zeba ,to cos okropnego ,wiem tez cos o otym.Ja ostatnio nie mam problemów z nimi ,wyleczyłam wszystko co było do wyleczenia ,miesiąc temu byłam na kontroli i co za ulga ze, nic nie znalazł dentysta.U mnie teraz prawdziwy sezon ogórkowy, moja nie lubiana tesciowa przyniosła mnie z 5 kilo zgrabnych ,małych ogóreczków i wszystko juz ,ładnie zapakowane i poukładane w słoiczkach hm.hm.czekam na wiecej.czyzby tesciowa czytała co ja o niej wypisuje na forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Herbena
Dziewczynki gdzie was wywiało pogoda za oknem za bardzo nie sprzyja opalaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No hej, jestem. Te dwa dni byly zakrecone, bo byla u nas moja siedmioletnia bratanica. Same wiecie jak to jest kiedy trzeba dzieciom czas zorganizowac, no i do komputera raczej mnie nie dopuscili. No ale dzis wieczorem odwiezlismy ja do rodzicow i narazie wszystko wrocilo do normy, oprocz tego, ze moj maz ma jeszcze urlop do konca tygodnia, a chlop w domu to tak jakby dwoje dzieci wiecej. Na jutro zapowiadaja ladniejsza pogode i na weekend tez wiec pewnie na dzialce posiedzimy. Zauwazylyscie, ze wieczory sa juz coraz krotsze? To mi przypomina, ze jesien juz coraz blizej. Jest tez o wiele chlodniej wieczorami. Kiedy ide z psem na spacer, to juz bluze zakladam. Ech to lato takie krotkie, ale jeszcz upaly zapowiadaja, ciekawe czy sie sprawdzi. A na dlugie wieczory najlepsza ksiazka. Nie wiem czy czytalyscie \" Samotnosc w sieci\" J. Wisniewskiego, a moze ogladalyscie film? Ja czytalam ksiazke jeszcze przed tym jak film powstal i bardzo mi sie podobala. Teraz czytam \"Los powtorzony\" tego samego autora i tez mnie wciagnela. Obie opowiadaja o milosci przez internet, i to mi cos przypomina...................Milych snow, pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SARAA7
Tak to jest prawda jak sie ,czyta ksiązke to niekiedy ma sie wrazenie ze tresc ,całkiem by pasowała do naszego zycia.M33 nie dziwie ze Samotnosc w sieci ,spodobała tobie, ja co prawda nie czytałam ani tez nie oglądałam filmu ,ale wiem o co chodzi.W sobote ,wybieramy sie do Zaniemysla na bitwy morskie za bardzo to nie jestem tym zachwycona bo ,to tylko jeden wielki tłum jedynie to na zakonczenie widowiskowe jest pokaz fajerwerek.Ale synek marudzi zeby tam byc i o dziwo ze pasuje mu ,teraz towarzystwo rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×