Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Aga W.

Podział majątku, czyli co mi się należy?

Polecane posty

Gość zzz zniecierpliwiony
W moim przekonaniu by poznać motywy ojca , że nie chce dzieci to trzeba go po po prostu poznać. Zapewne nie poznamy go w internecie . Nie wiemy też czy tego nie zrobił i jaki był tego efekt. . Moim zdaniem ojciec częściej kieruje się dobrem dziecka niż matka. Która kieruje się pieniędzmi. Nie mówiąc już o sądach rodzinnych. Ojciec bierze pod uwagę z kim dziecko jest bardziej emocjonalnie związane . Jeżeli on był w pracy a matka w domu , to przecież wiadomo z kim. Później taka matka to wykorzystuje , handlując dziećmi. Żądając alimentów , podobno na dzieci. Nie podlegają one żadnej kontroli , nie musi się z nich rozliczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" to naprawdę już nie te czasy" Zapewniam cię że to nadal są "te czasy". Nadal "matka jezd ino jedna", a "sukces ma wielu ojców". A rozdzierający krzyk: PSZECEISZ JA JEZDEM MATKAAAAaa!! - jeszcze długo bedzie straszył sędziny i urzędniczki w MOPSach i innych urzędach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byla sobie
Do gosc Ech tam. Można zastosować różne rozwiązania, zależy to od wielu spraw, a dzieci i dobytek , też trzeba brać pod uwagę. Czy koniecznie trzeba brać rozwód, jeśli powoduje takie problemy jak opisuje autorka tematu? Ja w podobnej sytuacji, zamiast rozwodu w sądzie, wzięłam w sobie "rozwód wewnętrzny", zrobiłam to w milczeniu i konsekwentnie. Od tego czasu myślę i żyję tak , jakbym była po rozwodzie a mąż dla mnie nie istnieje, ani mnie nie obchodzi. Moja ścieżka życia jest osobna , i nic wspólnego, ani uczuć , ani rozmów, ani konfliktów. Bez wspólnego łoża i stołu, nic mnie nie obchodzi i to nie mój problem. Ale ja miałam poważny powód, była to utrwalona niewierność męża, przy jednoczesnym udawaniu dobrego mężusia i ojca, co dla mnie jest nie do przyjęcia. Stało się . Więc nawet nie muszę rozwodzić się formalnie ani dzielić majątkiem. I nie piszcie o tym że to nie jest dobre dla dzieci. Owszem nie jest dobre, ale rozwód i niepełna rodzina też nie jest dobre dla dzieci. Już NIC nie jest dobre, można jedynie wybierać mniejsze zło dla dzieci. Dla dzieci , jedynie pełna i kochająca się rodzina jest DOBRA. Nie ma tego, nie z mojej winy. Jest "wewnętrzny rozwód" i nieformalna separacja pod wspólnym dachem , z konieczności zrobionej przez łajdactwo męża. I nic mnie nie obchodzi że nagle mąż ma poczucie klęski i nieszczęścia, to jego problem a nie mój, Ja jestem po "moim rozwodzie". Nie chciałam i nie wybierałam takiego małżeństwa, ale tak się stało , i tak JEST. Tak JEST. Bardzo mi sié podoba twoja wypowiedz,ja niestety przechodzé to samo w moim praktycznie nie istniejácym malzenstwie .Mamy troje dzieci i tylko dla nich chcé to ciágnác.Naprawdé nie mam dokád pójsc ,a facet ojciec dzieci ma wszystko gléboko w ..... zamyka sié w pokoju i pali maryché i pije i gra wjakás gré jedná i tá samá ,budzi sié o 10 albo 11,brak mu motywacji do czego kolwiek,jedzenia sobie nie przygotuje bo nie potrafi,ale na stronach pornograficznych czatuje.Ja nie wymagam zbyt duzo od zycia ,tylko nie chcé tak strasznie sié denerwowac,bo dzieci widzá a ja nie chcé zeby byly ciágle smutne . Chcialabym tak jak ty wziásc rozwód wewnétrzny i niczym sié tak bardzo nie przejmowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×