Wyżalić się chciałam, a nawet pochwalić.

to nie jest wcale latwe zmienic nazwe. sprobuj ale tylko ona sie liczy

zwracajciez sie do niej per slicznotka, sliczniula dobranoc slicznotko i wy rownie sliczni

nareszciie jakys znawca motoryzacji:) tu nie pokrakę masz nazywać ślicznotką tylko człowiekiem, Przynajmniej dotąd, dopóki sama się nie poczuje jak prawdziwa ni-pokraka bez kompleksów. Wtedy przyjdzie czas na nazwę wewnetrzna ślicznotka. I tak to zacznie z niej promieniować, że udzieli się też zewnętrzności. I o to w tym całym procesie biega.

odwrotnie najpierw produkujesz plyty, pozniej sprzedajesz nie mozna najpierw szukac klientow a pozniej zaczynac produkcji dobranoc sliczniule

niezupelnie sliczniulo zastsouj moja rade w zyciu to doswiadczysz magii nazwy wszystko jest subiektywne

Włąsnie:) Njapierw produkujes, potem sprzedajesz. Najpierw produkujesz prawdziwą ślicznotkę od środka a potem sprzedajesz jako ślicznotkę na zewnątrz. Spróbuj sprzedać płytę o ładnej nazwie, okładce i reszcie, jeśli zamiast przeboju będzie zawierać mowę pogrzebową. Wolisz lincz czy zabicie śmiechem od klientów?

"pewnie gdzieś tak w głębi serca i na dniu umysłu na zawsze pozostanie - nie daj Boże, jak ktoś się niechcący do niego dokopie" Z tym się będzie pewnie zmagać do końca życia.

ludziom sie podoba to co sliczne a nie odwrotnie nie mozna czekac az sie spodobasz i wtedy zwac sie slicznotka to wbrew zasadom logiki

Pokraka chce mieć dla kogo biegać po bułeczki rano, chce mieć z kim i dla kogo przyrządzać śniadanie. Wróci pokraka z pracy, otworzy wszystkie okna, by poczuć zapach świeżo skoszonego trawnika w całym domu, szybko przygotuje obiad. Czekać będzie pokraka na męża i dzieci wylegując się na trawniku, z książką przy jednym boku i psiakiem przy drugim. A wieczorem, gdy całe ZOO już zaśnie, siądzie pokraka przy mężu, by przytulić się i posłuchać, jak minął mu dzień.

brzydula_taka - niech pokraka zejdzie na ziemię :)

*znaczy się niech pokraka nie żyje marzeniami tylko zacznie działać :)

I będzie się pokraka czuć szczęśliwa od środka:) A w oddali, gdzieś w czeluściach internetowej kafeterii, będzie słychać ujadanie wielbicieli powierzchownej piękności, która pryska po wyłączeniu komputera.

Marzy pokraka, a i owszem, ale to tego pokraka chce od życia. Wie, że samo nie przyjdzie. Ale gdy już nadejdą te chwile, to będzie najszczęśliwsza pokraka, jaką ziemia nosiła :)

Justynaaaa - to wtracenie jest tak genialnie absurdalne! :D

Pokraka nawet polubiła pokrakę samą w sobie. Pokraka to już raczej dla niej drugie imię, nie w kwestiach estetycznych, bo to nie o przywiązanie do pokractwa chodzi. Pokraka mówi "pokraka", ale nie widzi już tamtej, widzi obecną, akceptowalną "pokrakę" ;)

O, właśnie! Opis był niekompletny. Pokraka to Julia Roberts albo Ziobro Zbigniew. A wewnętrznie kipią pięknem oboje:)

brzydula_taka - i to wybrzmiewa z postów

Szczególnie Ziobro Zbigniew przypadł do gustu pokracznej pokrace ;)

"nie widzi już tamtej, widzi obecną, akceptowalną "pokrakę"" Brzydkie Kaczątko byłoby dumne z postępów.

Justynaaaa - chyba rowniesz na zasadzie bogaty biednego nie zrozumie

*bez s

Ziobro nie jest pokraką... tylko PiS mu mordę lizał:) Albo zapatrzył się na Brzydkie Kaczątko, które przez dwa lata próbowało sobie wmawiać i wszystkim polskim zwierzakom, że choć małe, grube i krzywym obleśnym uśmijeszkiem - to piękne jest...

Śpiąca Królewna zaś byłaby niezmiernie zatroskana, gdyby wiedziała, jak długo pokraka przetrzymuje Panie. Więc się żegnać będzie, na "dziękuję" ma nadzieję mieć sposobność jeszcze nie jedną, toteż teraz jedynie z uśmiechem mówi pokraka "do zobaczenia". Do zobaczenia, a choćby tu już cisza nastała, zapewne wróci jeszcze pokraka do lektury nie raz. Dobranoc Miłe Panie.

Gafa? Panowie więc też :)

Śpiąca Królewna to żaden autorytet. Chociaż - cwana była - bo piłkę zostawiła w grze po stronie tego co miał całować, a sama tylko czekała:) Zabieramy krasnoludki i zmieniamy bajkę.

Justynaaaa - a, juz nic... dobrej wam wszystkim :P

Ależ proszę się tu gościć, nie wygania pokraka, wręcz przeciwnie. Tyle, że już na teraz bez niej. Chętnie doczyta w piątkowe popołudnie. Jakiekolwiek bajki by tu na nią nie czekały :) Dobranoc (słowo, ostatni już raz :) )

Tu nie ma się co dziwić... tu trza całować!:)

Justynaaa - ale ja zegnam tych co poszli, ja ojde za chwile, bo znowu bedzie helikopter a pokraka niech realizuje swoj cel odpokraczenia "D

Pokraka wita Pokraka właśnie wróciła ze spaceru, pobiegała trochę boso po trawniku, pobawiła się z psem i postanowiła zajrzeć :) Pewnie wszyscy spędzają iście słoneczny weekend na łonie natury :) I słusznie! Pozdrawia gorąco Pokraczysko ;)