Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jamalamigotka

ŁYŻECZKOWANIE MACICY - co to jest?!

Polecane posty

Gość studentka położnictwa
nie powinno się nic dziac, ale obserwuj swój organizm i w razie co to zgłos się do szpitala. Antybiotyk powinien uchronic od zakażenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tabbi
Do AGA84, dziewczyno takie zabiegi sa w polsce nie legalne to nic innego jak usuniecie ciąży i to forum nie jest dla matek zabijajacych swoje dzieci, wiele kobiet oddało by cale swoje życie za mozliwośc zajścia w ciąże a Ty tak poprostu chcesz je "wyskrobać"? Zastanów się czy bedziesz mogła z tym żyć? Moze to 4 tygodnie ale to juz życie i nikt nie powinien zabraniać mu żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tabbi
Nie jestem gorliwą chrześcijanka ale uważam że każdy ma prawo do życia, zastanów się jeszcze nad tym, może kiedyś to nienarodzone dziecko zostanie wielkim człowiekiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belaris
ale każda z nas powinna miec prawo decydowania o tym. czasem zdarza się tak i cóż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AGA84-ZG , gdybyś była łaskawa napisać o swoich \"problemach\" w innym temacie... Tutaj raczej rozmawiamy o BÓLU z powodu KONIECZNOŚCI łyżeczkowania i straty DZIECKA, a nie o aborcji :o Ja też nie zabraniam kobietom decydowania o swoim życiu, ale nie w tym samym temacie!!! Aż mi się ciśnienie podniosło... Jedne kobiety rozpaczają, bo przytrafiło im się wielkie nieszczęście, a inne traktują to jak... Ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIKAM111
Brawo !!! Naprawdę pogratulować wyczucia ! Odpowiedź sobie tylko czy będziesz umiała z tym sobie poradzić za kila lat jak już dojrzejesz do tego żeby być matką .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tabbi
ja rozumiem ze każda z nas ma prawo decydować o sobie ale jak same piszecie o SOBIE a nie o nienarodzonym dziecku niewinnym tego że rodzice się zapomnieli i nie chcą dziecka, nie chce się denerwować ale jak pomysle o tych łzach wylanych nad utraconymi przez nas dziecmi to wieżyć mi się nie chce że można tak poprostu zabić dziecko-BO w tej chwili się go nie chce!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paticherie
nie rozumiem tego, aga84 moze wypadalo pomyslec o tym wczesniej??? teraz istnieja takie metody zabezpieczen ze trzeba chciec zeby zajsc w ciaze, a jak sie nie chce to problemu nie ma; a ty teraz sie "obudzilas" i co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam zabieg w poniedziałek. Jestem po poronieniu, niestety część łożyska została w macicy i muszą ją usunąć. Boje się tego zabiegu na wzgląd, że mam bardzo duże tyłozgięcie macicy. Może któraś z was miała podobną sytuacje, kiedyś słyszałam że przy tyłozgięciu nie powinno się wykonywać tego zabiegu ponieważ może on spowodować przebicie macicy co w najgorszym wypadku grozi jej usunięciem... Jestem zrozpaczona całą tą sytuacją..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisica165
ja już 2 razy przeżyłam ten koszmar już 2-krotnie straciłam dziecko w 8 tyg mam rade dla wszystkich kobiet które to spotkało zanim zdecydujecie sie spróbowac ponownie zróbcie sobie wszystkie badania to znaczy hormonalne ,genetyczne i na choroby odzwierzęce i poszukajcie sobie dobrego lekarza lepiej zapłacić za prywatną wizyte u dobrego lekarza i miec pewnośc ze sie zajme profesjonalnie i doradzi bo państwowo to wszyscy wiedzą jak jest traktuja pacjentów jak zło konieczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostucha1
ja mam tyłozgiecie macicy i zabieg miałam wykonany prawidłowo. poroniłam w 8 tc w grudniu zeszłego roku a teraz jestem w 11 tc ;]]] biore duphaston od 6 tc i na razie wszystko ok oby tak dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marti...
Witajcie, Ja dzisiaj byłam u ginekologa bo miałam krwawienia po okresie, Ostatni okres trwał 2 tygodnie.. a teraz plamię. Pani Doktor zrobila mi usg i skierowała na badanie po ktorym zostanie stwierdzone czy nie mialam samoistnego poronienia!! Jestem w szoku, bo nie przypuszczałam że mnie cos takiego moze spotkac. Na dodatek powiedziala mi ze jesli badania stwiredzą ze to jest to to bede miala łyżeczkowanie - Jestem przerazona! Okropnie się boje:( ... Mam pytanie. skoro zabieg przeprowadza sie pod całkowitym znieczuleniem... to ile czasu po nim spedza się w szpitalu? Ile czasu to sie goi??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala-jedza
Ja byłam łyżeczkowana po porodzie, bez żadnego znieczulenia. Nie mogłam urodzić łożyska, lekarz próbował wyciągnąć za pępowinę ale całe nie wyszło. Zawołał tylko kilka osób do przytrzymania mnie i kazał zacisnąć zęby. Pierwszy odruch to zgięcie się w pół z bólu. Więc przyszły dwie kolejne pielęgniarki które trzymały tułów i dwie trzymały nogi żebym lekarza nie kopnęła. Myślałam że dołem chcą mi wyrwać wszystkie wnętrzności. Minęło od tego momentu 7 lat a ja wciąż mam lęki i wciąż boję się kolejnego zajścia w ciążę. Wrogowi nie życzę takiego bólu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vanezsa
Straciałm swoje maleństwo - byłam w 11 tygodzniu ciąży, ale na usg okazało się, że mój Aniołek umarł już w 7 tygodniu... musiałam naturalnie poronić a potem zostałam wyłyżeczkowana. BARDO MI CIEBIE BRAK MÓJ KOCHANY ANIOŁKU...........TWOJA MAMA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bylam dzisiaij u ginekologa, na skierowaniu do szpitala napisał jasno \"do aborcji\" ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lasotka
przedwczoraj miałam lyżeczkowanie 10/11tc - dziecko obumarlo w 8. Przeczuwałam, ze cos jest nie tak, ale w 8 tc lekarz omowił wykonania usg i przykazał przyjść na wizytę w 13tc. W pon rano miąlam lekkie plamienie, pojechałam do szpitala. Odczekalam na swoja kolej, dostałam opieprz od lekarza, ze z 'takimi problemami to powinnam dzwonic do swojego lekarza" (to jakas paranoja, bo w 6tc lekarka mnie odesłała z potwierdzeniem, ze jestem w ciąży ale lepiej by było gdybym przyszła w 11tc, Wybrałam drugiego lakarza - ten natomiast stwierdził ze usg jest zbędne i mam przyjść w 13tc, co najsmieszniejsze obie wizyty były prywatne - bo w tym zasranym kraju nie ma szans na lekarza w ramach obowiązkowego ubezpieczenia) następnie zostałam zbadana i na sam koniec lekarka powiedziała, że wszystko ok, sprawdzi tylko tetno. Większość z Was juz wie, co przezyłam, kiedy sie okazalo, że tetna brak... Całe szczęście nie byłam sama... Krwawianie miałam tylko po zabiegu, a teraz znowu się pojawiło lekkie krwawienie, poczytałam wczesniejsze posty, to chyba normalne. Najgorszy jest jednak przeraźliwy bol kurczącej sie macicy, okres to przy tym pikuś... no-spa pomaga niespecjalnie. dostałam antybiotyk - dotur Na razie nie wyobrażam sobie kolejnej ciąży... Wszystko zmieniło swój wymiar...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karina1103
dziś byłam na USG (7 tydzień) i dowiedziałam się że pęcherzyk jest pusty a ciąża obumarła. Zupełnie sobie nie radzę, widzę jak mój mąż bardzo stara się ale nie potrafię dzielić się z nim moim bólem. Zabieg wyznaczono na środę... Bardzo się boję choć wiem na czym On polega. Pogrążam się w rozpaczy... Tak bardzo chcieliśmy aby w Naszym życiu pojawiło się maleństwo. Jedynym pocieszeniem w tym szaleństwie jest to że jest z Nami nasz ukochany synek i to dla Niego uśmiecham się przez łzy. Czy możecie odpowiedzieć mi czy to "znieczulenie ogólne" obejmuje również podłączenie pod respirator i czy za pocjentkę oddycha maszyna czy jesteśmy zdolne samodzielnie oddychać? Z góry dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelaiwa
W 12 tyg. ciąży poszliśmy z mężem pełni nadzieji na usg. Okazało się że serduszko nie bije i płód zmarł w 6 tyg. To był cios ponizej pasa. Dostałam skierowanie do szpitala, tam po badaniach krwi dostałam tabletki do pochwowe na wywołanie poronienia. Gdy juz poronienie fasolki miałam za sobą, poszłam na łyżeczkowanie. Byłam pod znieczuleniem ogólnym. Nic nie wiem co się działo a po wszystkim obudziłam sie na swojej sali. Nic po zabiegu nie bolało. W ten sam dzeń wyszłam do domu. Teraz nie czuje się za dobrze psychicznie. Pozostał smutek i pytanie dlaczego?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też dostałam skierowanie do szpitala na usunięcie nieprawidłowo rozwijającej się ciąży :( :( :( boję się straszliwie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna85
obecnie jestem w Anglii. Byłam wczoraj na USG okazało sie że serduszko maleństwa przestało bić w 8 tyg. teraz bym była w 13 tyg. mam pytanie bo jutro ide usunąć martwy płód dadzą mi tabletki dopochwowe, może któraś je miała?jak sie bede po nich czuła i czy mocno bede krwawiła? Dziękuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elene
Dziwne jest dla mnie jedno -dokladnie 15 lat temu moja przyjaciółka rodzila w koszmarnym szpitalu przy lekarzach ktorzy w niesamowity sposób ją upokażali .. skończyło się że chyba z nerwów nie mogla urodzic łożyska . Było łyżeczkowanie -w narkozie ogolnej .. Dlatego jak czytam że dziś łyżeczkowanie poporodowe robi się "na żywo " to mnie aż skręca -a gdzie "rodzenie po ludzku " .. Dodam że są szpitale gdzie dzieje sie tak często podobno z powodu nieudolności personelu przy wychodzeniu łożyska ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o Bozeeeee1
Łyżeczkowanie (wyłyżeczkowanie lub frakcjonowane skrobanie) ścian kanału szyjki macicy i jamy macicy, pot. skrobanka (łac. abrasio endocervix et uteri, excochleatio) – operacja polegająca na rozszerzeniu szyjki macicy i usunięciu zawartości macicy. Wymaga wykonania znieczulenia ogólnego!!!!!!!!!!!!!!!!!! Kobiety pamietajcie o tym i o swoich prawach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szeremere
ja w czwartek zauważyłam małe plamienie, ale i tak się zaniepokoiliśmy/ Pojechaliśmy do szpitala, po badaniu okazało się że płód obumarł. byłam w 10tyg. ciąży, a od tyg. ciałko obumarło. Byłam 2 dni w szpitalu. strasznie bałam się zabiegu. płakałam na sali zabiegowej. Wbili mi tylko welfron i nawet nie pamiętam kiedy "usnęłąm". Ktoś mi powiedział, że jak mnie przebudzili to prosiłam, błagałam by mnie dobrze znieczulili by nie bolało. A to było już po. już jestem 3 dzień po szpitalu fizycznie czuję się dobrze tylko pytanie... dlaczego przytafiło się to włąśnie mi .... jestem zdrowa jak krowa, nigdy nie chorowałam, mam dopiero 27lat, a jednak nie jest chyba tak łatwo urodzić dziecko ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciążaali
dziś o 11.30 miałam łyżeczkowanie. Przed zabiegiem nie wolno nic jeść i pić przez 6 godz.Zabieg trwa króciutko ok.20 min wykonywany jest w znieczuleniu ogólnym. Ja po wszystkim czuję się dobrze nie kręciło mi się w głowie i nie miałam nudności po uśpieniu - nic mnie też nie boli(ale to chyba rzadkość,bo w szpitalu pytali kilkukrotnie czy bardzo boli mnie brzuch) Dostałam antybiotyk i pierwszą tabletkę już wzięłam (7dni 2xdziennie). Niestety nie dopytałam kiedy przyjść na pierwszą wizytę do ginko, ale jutro zadzwonię i się dowiem Zabiegu nie ma się co bać :) - dużo barzdziej bolało poronienie. No i pustka w brzuchu też bardziej boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelaiwa
Do lekarza iśc najlepiej po odbiorze wyników histopatologicznych, czeka się na nie ok 4 tyg po zabiegu (przynajmniej tyle czasu czeka się u mnie w szpitalu). Mnie tak samo bardziej bolało poronienie niż zabieg. 3maj się!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciążaali
I jeszcze rzeczy OCZYWISTE dla pielęgniarek(coż za urocze osóbki) Akurat weszleśmy na oddział w trzy mnie jako pierwszą zapytała pani "czy ja jestem poważna przychodząc bez grupy krwi na łyżeczkowanie??????????????" Druga z dziewczyn dostała ochrzan za to ,że nie przyniosła karty ciąży. Trzecią w koszuli nocnej(przebrała się w kortarzu) wyrzuciła na izbę przyjęć. Ja uważam ,że jeżeli te wszystkie rzeczy są oczywiste dla nich to powinny zrobić coś z tym żeby stały się one oczywiste również dla nas (wystarczy ,krótka ulotka u lekarza prowadzącego) A jeszcze jak się tak żalę to powiem,iż na izbie przyjęć (zmieniały się zmiany więc nikt nie przyjmował przez jakieś 20min) przyjęli mnie łaskawie dobiero po interwencji pani z kolejki, która krzyknęła: " Bardzo PROSIMY przyjąć tą panią, to nagły przypadek - ona krwawi" Życzę Wam milszego pobytu w szpitalu i głowa do góry:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciążaali
Dzięki Ewela, bo po ta informację weszłam na to forum, ale się nie doczytałam. Pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny,ktore mialy puste jaja plodowe zrobcie badania spermy patnerow, bo przyczyna tego, ze jest jajo puste moze byc bakteria w spermie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneczka90
witam.. przy czytaniu tych wszystkich postow, lzy same cisna do oczu.. mam 19 lat i wczoraj mialam zabieg lyzeczkowania w 11tc. na poczatku obwinialam wszystkich do okola i sama siebie, ze nasze Malenstwo sie nie urodzi.. bylam na badaniu u gin, bo podbrzusze bolalo mnie pare dni i mialam skurcze, a on powiedzial ze plod jest za maly i nie rosnie, nie skierowal mnie na zadne badania, tylko kazal przyjsc za 2tyg, zazywac witaminy i kwas foliowy bo moze plod zacznie rosnac.tego samego dnia poszlam prywatnie i tam dowiedzialam sie, ze nastapilo poronienie zatrzymane. nasz Aniolek przestal zyc w 9tyg. Trudno mi sie z tym pogodzic, nawet dzis jeszcze z przyzwyczajenia lapie sie za brzuch i glaskam..;(( Nie wiem czy po tym wszystkim zdecyduje sie jeszcze kiedys na dziecko, bo ta strata tak bardzo boli..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×