Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość studentka 256

Jak szpital WOJEWÓDZKI w BIELSKU złamał moje prawa

Polecane posty

O co chodzi? Przecież kur... ciężko pracuję, płacę składki(wolałabym tego nie robic i płacić ubezpieczenie tak jak w USA), z łaski mnie w szpitalu nie przyjmują i za darmo tego nie robią. Co miesiąc nas okradają pobierając tą skladkę, z której i tak nic nie mamy, bo żeby ktos się nami porządnie zająl, to trzeba iśc prywatnie albo dac w łapę. Polskie szpitale to skandal, traktuja ludzi jak bydło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja w mogę nawet po troche zgodzic sie z każdym postem tutaj. Po pierwsze owszem mamy prawo rodzic po ludzku i miec opieke ale jesli kobieta a zazwyczaj pierworódka bardzo panikuje to nie bierze sie jej pod uwage bo niestety ale wiekszosc z tych kobiet bardzo panikuje pomimo iz nie ma powodu. ze mną rodziły trzy babki i kazda bardzo bardzo panikowała a położna była jedna i nie dala rady obskoczyc je wszystkie naraz to wrecz niewykonalne. Mi nie raz samej smiac sie chcialo jak słyszalam te rodzące. Wygadywały głupoty a wymagały opiki jak księżniczki niestety ale poród nigdy nie bedzie należał do najprzyjemniejszych chwil w naszym zyciu. Ja na swój porod nie narzekam wcale mimo ze mna tez opikowała sie ta sama połozna. Nie wyzywałam jej nie pouczalam i nie wymagałam cholera wie czego bo ja rodziłam po raz pierwszy a ona zajmuje sie tą praca juz kilkanascie lat wiec doskonale wie co robi tak? poza tym leżałam dwa tyg na podtrzymaniu i takich wiecznie narzekajacych mamuśiek mialam na sali 5 - opawiadaly takie głupoty ze koszmar a ja przeciez tez l;ezałam na tej samej sali, ten sam lekarz do mnie przychodził i te same pielegniarki a jakos nie zauwazyłam by były wredne itd. Podczas porodu mialam wszystko co chcialam a to dlatego ze ladnie o to poprosiłam. Rodziłam normalnie po ludzku i nie widzialam zadnych niedoskonalości natomiast tamte gwiazdy do dzis krytykują lekarza i polożne i gdzie tu jest sens. Nie twierdze ze w tym wypadku tak bylo ale moze jednak warto czasem nie obrazac lekarza i sluchac tego co mowi a nie zawsze jajko madrzejsze od kury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obiektywnaaaaaaaaaa
Właśnie mi chodzi dokładnie o to co napisała ,,PRZYBYWAM Z DALEKA"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obiektywna jak byłam na podtrzymaniu to tez mialam totalny zakaz wstawania z łóżka nie mogłam nawet sama przewrócic sie na bok. Mialam całkowity zakaz wstawania przez min 48 godz.Cały czas musiałam leżec na lewej stronie i tak minęło 5 godz. Zawołałam pielęgniarke i powiedzialam ze juz czuje sie dobrze to było w 8 mc poprosiłam ją grzecznie czy moge wstac i isc sie przejsc. Powiedzialam ze wszystko mnie boli od lezenia i nie robiła zadnego problemu nawet sama pomogla mi wstac i dojsc do wc. Miałam idealną opieke i tamte babki pielęgniarki traktowaly tak samo a mimo to im zawsze cos nie pasowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obiektywnaaaaaaaaaa
Bardzo dobrze Ciebie rozumiem :) Pierwszy poród miałam sn.Oczywiście bardzo bolało ale zamiast rozpaczać nad sobą wolałam zaciśnąć zęby i deać z siebie wsyztsko by było po wsyztskim.Naprawde niekiedy był śmiech wśród pielegniarek,kobiet które były na sali czy też odwiedzającyh jak taka królewna wydzierała się że coś jej się nie podoba (owszem może się nie podobać ale po co dawać rozkazy?) ,rodzące kleny i każda chcuiała być obsługiwana niczym królowa elżbieta.Szkoda gadać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeczytalam i moze nie mialas fajnego porodu ale w panstwowych szpitalach porody w wiekszosci tak wygladaja jak twoj, wiec trzeba bylo rodzic w prywatnej klinice i bys miala swoje wygody bo mam wrazenie ze w 505 twojej wypowiedzi to kroluje przesada :/ ja mialam tez paskudny porod pod wzgl szpitala, warunkow i personelu ale bez przesady nie wymagalam luksusu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wspolczuje wam a jednoczesnie sie ciesze ze ja mialam tyle szczescia zeby trafic na szpital na ktory trafilam... warunki mialam super... sama na sali (tzn. nie do konca bo maz jeszcze byl)... caly czas zajmowaly sie mna 2 te same polozne... moglam robic co chcialam i kiedy chcialam... w pierwszej fazie porodu skakalam na pilce a pod koniec I fazy przenioslam sie do wanny w ktorej zostalam juz do konca... polozne pomagaly lagodzic bol oddychaly razem z nami i ogolnie byly prawie caly czas przy mnie... nie moge sobie jakos przypomniec zeby dzialo sie cos nie po mojej mysli... lekarka (ktora zreszta prowadzila mnie wczesniej w przychodni) nie wchodzila do mnie na sale tylko jak bylam na korytarzu to pytala czy wszystko wpozadku... do sali w ktorej lezalam mialy wstep tylko te 2 polozne ja i maz wiec intymnosc mialam zapewniona w 100%... opisalam 2 porod ktory odbyl sie 3 tygodnie temu... 1 byl podobny w tym samym szpitalu ale wspomnienia sie juz troche zatarly bo to bylo 5 lat temu... chcialam tylko dodac jeszcze ze porod odbywal sie w szpitalu jak najbardziej panstwowym ktory jednak jest uwazany za komercyjny i drogi bo niby za wszystko trzeba dodatkowo placic ja jednak nie zostawilam tam ani zlotowki i za 1 i za drugim razem i bylo idealnie wprost...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaja1111
Dobrze, że są osoby, które walczą o swoje prawa. Zastanawia mnie tylko, z czego ci wszyscy ludzie się śmiali? Z rodzącej kobiety? To dla nich chyba codzienny widok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i ch*j,prawnika nie wpuscili ze mną przesłuchanie miałam bardzo szczegółowe, w zasadzie musiałam opowiedziec minuta po minucie co sie działo ( od 21.12 07 do 02.01.2008) to wez k**wa pamietaj ile np. jadłas tabletek przeciwskurczowych w tym czasie. lekarz stwierdził co następuje: 1. do tego ze zostawiono mnie samą przy porodzie nie moze sie przyczepić, bo nie mam na to dowodów. pielegniarka powie ze była, ja powiem ze jej nie było i śledztwo utyka w martwym punkcie. gdybym miała jakiegoś swiadka to byłoby inaczej. gdzie jego logika? gdybym miała świadka to przeciez juz nie bylabym sama. 2.do tego ze nie połozono mnie na oddział połozniczy ani na porodówkę nie mozna się przyczepić, bo pewnie nie było miejsc. 3. do tego ze wpisali mi niewydolnośc szyjki nie mozna się przyczepic- nie wiem czemu bo nie powiedział. tylko tyle ze to nieistotne. 4. do tego ze wpisali na sekcji ze kamli urodził się martwy tez sie nie mozna przyczepic bo na karcie wypisu ze szpitala jest napisane ze urodził się zywy. 5. do tego ze była bakteria a oni ją olali nie mozna się przyczepic bo na wyhodowanie bakterii potrzeba min.3 dni, a ja po 2 dniach urodziłam, wiec nawet nie mieli wynikow badan. ale tego ze ten posiew mozna było zrobić w trybie natychmiastowym, tylko lekarz zapomniał tego dopisac na skierowaniu to juz nie skomentował. a wtedy wyniki miałabym po kilku godzinach. 6. ze nie ratowali dziecka tez sie nie mozna przyczepic bo ten doktor tez z góry załozył ze i tak by sie nie dało. tyle na razie pamietam. a takie szczegłóy jak to ze np. wytarli mi twarz obrzygana przeze mnie ligniną tak ze mało mi oczu nie wypaliło, albo ze babsko powiedziało mi ze to moja wina ze kamilek umarł, albo to ze pani anestezjolog nie chciało się wokół mnie skakac wiec wbiła mi bez sensu kolejny wenflon w drugą reke, czy to ze nie powiedzieli mi ze mnie wyskrobali- to go nie zainteresowało i nawet nie wpisał tego do protokołu. jedyne co go troche zainteresowało to to ze mnie nie przyjeli do szpitala tydzien wczesniej jak byłam ze skurczami. na 99 % sprawa zostanie w najbliższych dniach umorzona, ale on ma 3 miesiące na to zeby mnie o tym powiadomic. takze juz z góry wiem ze moja historia bedzie nagłosniona w mediach. \pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o_matko_jedyna
Przybywam z daleka - mylisz pojecia dziewczyno. Co ty chrzanisz? W poscie Autorki wyraznie widac ile praw Pacjenta zlamano, do czego ja zmuszono, czego nie uszanowano a ty piszesz, panna, o panice? Czys ty na leb upadla, czy masz ewidentny problem z rozumieniem tekstu pisanego i odroznieniem lamania Praw Pcjenta od paniki rodzacej? Swoja droga nawet panikujaca rodzaca ma swiete prawo do biezacych informacji bez wzgledu na to, czy sie to tobie podoba czy nie, nie ty oeniasz czy ktos ma powod do paniki choc wyraznie widac, ze dajesz sobie do tego prawo. A jesli jest jedna polozna (jak opisujesz, ze bylo u Ciebie) na wszystkie rodzace to rowniez nalezaloby to zglosic, bo jest cos ewidentnie nie tak. Jesli ktos nie umie przeczytac ze zrozumieniem to niech sie nie wypowiada, bo lapy opadaja. obiektywnaaaaaaaaaa nie kazdy ma ochote rodzic w pozycji lezacej,czy ci sie to podoba, czy nie. Rodzaca MA PRAWO do wyboru pozycji, nie tobie decydowac. Te prawa POWINNY byc respektowane. Gdybys byla lekarzem wiedzialabys, ze zmuszanie do pozycji, ktora dla rodzacej jest niewydgona, moze zatrzymac akcje porodowa - calkowicie! I nie ma to nic wspolnego z podobaniem czy nie podobaniem. Kazda rodzaca ma prawo do poszanowania godnosci osobistej, czyli prywatnosci, zostawianie otwartych drzwi naprzeciw rozwartych nog jest karygodnym zaniedbaniem i nic tu do tego nie ma to co ty na ten temat myslisz. I w koncu: dopoki bedzie ciche przyzwolenie na zachowanie sie lekarzy w ten sposob, dopoki srednio kumate babki beda mylic pojecie poszanowania z przewrazliwieniem - do tego czasu w naszej opiece nic sie nie zmieni. Na wszelki wypadek, zanim odpiszecie na mojego posta - przeczytajcie go ze trzy razy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
minimonia współczuję Ci bardzo...:-( co do autorki to popieram, aczkolwiek jestem niemile zaskoczona, gdyż rodziłam w Wojewódzkim trzykrotnie i miałam za każdym razem super opiekę i nie mogę złego słowa powiedzieć. Dodam, iz nie miałam swojej położnej, po prostu przyjechałam z drogi i było super!!! minimonia, gdzie rodziłaś? co za dranie z tych lekarzy...aż chce sie użyć mocnych słów....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o matko jedyna - czy ty przeczytałas co9 ja w ogóle napisałam????????????? Wyraźnie jest zaznaczone w mojej wypowiedzi ze nie twierdze iż w przypadku autorki tak było !!!!!!!!!!!!!!!!!! a napisałam co wiem z własnych obserwacji nie pisalam o autorce - ty sie naucz czytac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obiektywnaaaaaaaaaa
o_matko_jedyna -----Na jakim Ty świecie żyjesz że czytać nie umiesz? Nie róbcie siebie księżniczek śpiących na ziarenku grochu!!!! Osoba która zamieściła swoją historie PRZESADZA! nawet nie dziwią mnie już śmiechy osób będących przy porodzie ...w końcu trafiła im się histeryczka.Jak już czytasz sobie to zwróc również na negatywne zachowanie tej Pani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość norma_....
wg mnie autorka topicu przed porodem zalozyla sobie, ze do czegos sie przyczepi i tak tez zrobila. Zgoda, personel nie powinnien sie smiac z pacjentki, nawet gdy histeryzuje, ale ta dziewczyna jest chyba przewrazliwiona. Nikt w panstwowym szpitalu nie bedzie sie obchodzila jak z jajkiem, bo takie sa realia i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja rodziłam w państwowym szpitalu i potraktrowano mnie z szacunkiem...oczywiscie nikt nie skakal wokól mnie, ale wtedy gdy była taka potrzeba była przy mnie położna, która wszystko cierpliwie tlumaczyła co się będzie ze mna działo, dlaczego tak a nie inaczej...i przed każdym zabiegiem byłam o nim informowana... nie musiałam leżeć, położna pozwoliła mi przybierać pozycję wygodną dla mnie nie dla siebie...więc to nie jest reguła, wiele zależy od podejścia i nastawienia personelu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Realia niczego nie tłumaczą! Co to za argument?! Żal mi Autorki, bo na całe życie nabawiła się urazu. Tak to przeżyła i nie ma co dyskutować z Jej przeżyciami. Co do nacięcia krocza - szkoda, że oponowałaś, bo nie pękłabyś samoistnie, a to zawsze jest gorsze, nacięcie nie boli, jest DUŻO mniejsze i lepiej się goi. Kobieta podczas porodu wystarczająco cierpi i przeżywa, a personel szpitalny powinien to uszanować!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hyggghuh
te studentka nie ma sie kto nad tobą użalać to szukasz tu pocieszenia? śmieszna jesteś. ja rodziłam w wojewódzkim i było super tylko wiesz ja potrafię powiedzieć "PROSZĘ" a Ty księżniczko od siedmiu boleści nie umiałaś prosić tylko pewnie rozkazywałaś. masz problem. :):):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hyggghuh
studentka a jeśli oskarżyłaś konkretnych lekarzy po czym napisałaś ich nazwiska na tym forum to nie wiem czy wiesz ale to jest karalne. a przecież tak jest bo napisałaś ich nazwiska na topiku "BB-gdzie rodzić "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabincia_____
Straszna historia - aż mnie ciarki przeszły jak to czytałam bo właśnie jestem w 3 miesiącu ciąży i też mnie czeka poród. Nie sądziłam ,ze coś takiego się dzieje na prawdę !!! Trzymam kciuki studentko234 ,żebyś wygrała z draniami !!! Dzięki Twojej historii będę teraz czujna jak będę wybierać szpital !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabincia_____
rosalindo chyba nie przeczytałaś wszystkiego... to się nie wypowiadaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ROSALINDA PACZEKO - to znaczy ze tylko prywatnie oznacza z szacunkiem????ze w panstwowym szpitalu moga targac moja godnoscia?to ja ci gratuluje stereotypow!:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolkaaaaaaa
Bardzo Ci współczuję , że narodziny dziecka, najważniejsze chwile wspominasz tak bardzo źle! Sad Jeśli czujesz sie skrzywdzona to walcz i dochodź swoich racji, życzę Ci powodzenia i wytrwałości! A przede wszystkim to cieszę się, ze przybędzie nam w kraju jeszcze jedna polozna lub pani doktor, taka z prawdziwego zdarzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mantodea - no moja droga to co my chcemy to wiesz.. mało kogo interesuje. W państwowych szpitalach jest jak jest i już. Nie zmienimy tego. Albo godzimy się na takie warunki albo chodzimy do prywatnych. Ja od lat lecze się TYLKO prywatnie. Po co mi nerwy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaintonowałam
ło matko, komiczna jesteś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja babcia w czasach kiedy nie było atrakcji jak prywatne kliniki rodziła w domu. Raz tylko przy trzecim dziecku diabeł jej podpowiedział "idź do szpitala". Pielęgniarka uderzyła dziecko kranem przy myciu i oczywiście zmarło. Co się naprawde stalo nie wiadomo. Babcia więcej do szpitala nie poszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×