Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość studentka 256

Jak szpital WOJEWÓDZKI w BIELSKU złamał moje prawa

Polecane posty

Gość studentka 256

Witam. Tym razem opiszę całościowo. W związku z moim porodem który odbył się w listopadzie 2007r. na oddziale ginekologiczno położniczym w Szpitalu Wojewódzkim w Bielsku Białej, Al. Armii Krajowej 101 informuję,iż w czasie porodu i pobytu w szpitalu zostało naruszone w stosunku do mnie przez lekarzy i położne Prawo do poszanowania intymności i godności osobistej, Prawo do informacji, Prawo do wyrażania i swobodnej zgody na interwencje medyczne, Prawo do zachowania w tajemnicy informacji związanych z pacjentem uzyskanych przez personel medyczny, Prawo do dostępu do informacji o prawach pacjenta w zakładzie opieki zdrowotnej. Opiszę zdarzenie oraz konsekwencje powstałe w jego wyniku: Synka urodziłam w listopadzie 2007 r w SZPITALU WOJEWÓDZKIM W BIELSKU. Niestety, mój poród był bardzo ciężki i żle go wspominam, nie dlatego że tak strasznie bolało, lecz dlatego że złamano moje prawa. Do dzisiaj nie mogę zrozumieć dlaczego było obecnych tak wiele osób ( 2 położne, lekarz E..... 2ciągle zakłócający mój poród jak również jakaś pani ubrana " po cywilnemu " czyli nie miała zmiennego ubrania, nazwiska nie znam, wydawała się tam rządzącą) nie wiedziałam kto z personelu jest za mnie odpowiedzialny, za każdym razem inna położna przychodziła by mnie zbadać, czułam się zdezorientowana i opuszczona. Nie informowano mnie o przebiegu porodu, jak również podczas badania USG. Powiedziano tylko tyle że Dzidziuś waży 2800. Pytam jak jest ustawiony? Odpowiedziano - "dobrze" To nie była dla mnie wystarczająca informacja. Już na sali porodowej w ogóle nie informowano mnie o jego przebiegu. Jedna położna tylko stała, śmiała i patrzała jak jęczę z bólu... czułam sie okropnie, zawstydzona. W pierwszym okresie porodu nie wiedziałam co się ze mną dzieje i z dzieckiem. Wiedziałam że łamią moje prawa ale ból był tak okropny że nic nie mogłam mówić. Dlaczego właśnie wtedy przeprowadzano ze mną wywiad i dawano coś do podpisania? Pani doktor miała pretensję że nie odpowiadam jej szybko na te pytania tylko krzyczę, była wściekła a ja myślałam tylko o Dziecku i o tym potwornym bólu. Dlaczego nie mogłam rodzić w spokoju, skupić sie na porodzie, wyciszyć się? Byłam bezradna, a otaczająca mnie rzeczywistość bezlitosna. W czasie pierwszego okresu porodu o własnych siłach z Mężem próbowaliśmy pozycje kuczne, kolankowe, ciągle się ruszałam. Komentowano moje zachowania. Śmiano się ze mnie. Nie słyszałam ani jednego dobrego słowa ze strony położnych, były nieżyczliwe, aroganckie, nie zaznałam współczucia, nikt nie pomógł Mężowi aby mnie podtrzymywać w czasie zmian pozycji. Pytam, czy mogę wejść do wanny złagodzić ból, odpowiedziano - " Jak już nalejemy to już będzie zimna". Zaintonowałam położnej że w czasie drugiego okresu ( jak już wyrzyna się główka) chcę rodzić w kucki, nie na stole porodowym, bo mam takie prawo, bo tylko moje ciało wiedziało że podczas kucania najmniej boli. Jeden z lekarzy odpowiedział : " W takich pozycjach to tylko kobiety w buszu rodzą... " Zamurowało mnie. Prosiłam, błagałam że tak mi najlepiej rodzić. Nie pozwolono. Moją decyzję uważali za nieodpowiedzialny wybryk. Unieruchomiono mnie w drugim okresie po przez KTG pomimo że się nie zgodziłam i pomimo że szpital dysponuje przenośnym KTG. Dlaczego złamano moje prawa? Dlaczego nie miałam możliwości swobodnego podejmowania decyzji? Przecież każdy ma prawo do decydowania o własnym losie... Po porodzie znów złamano prawa. W czasie zszywania mnie, ( fizjologiczne pęknięcie) jedna z salowych ( sprzątaczka ) siedziała na krześle, ( tam gdzie dziecko badają po urodzeniu, ja natomiast leżałam jeszcze na łóżku porodowym ) patrzała jak mnie dr zszywa i śmiałą się ze mnie, bo drzwi między tymi dwoma wejściami były otwarte!!! Jedna z lekarek ( ta ubrana po cywilnemu ) : " za co się pani uważa? skąd pani wie o pozycjach kucznych? chodziła pani do szkoły rodzenia? to my za panią odpowiadamy... " . W czasie obchodu jeden z lekarzy do mnie : " Ta to rodziła jak błyskawica" Pamiętajcie ! Decyzja pacjenta może być - w ocenie lekarza - niesłuszna, niemniej zasada poszanowania jego woli, wpisana także w deontologię zawodu lekarza ( np. art.15 i 16 Kodeksu etyki lekarskiej ), nakazuje ją USZANOWAĆ!! i to się tyczy wszystkiego, nacięcia krocza, przebicia pęcherza, podanie oksytocyny, czy NAWET możliwość wpływu kobiety na pozycję w jakiej wypiera ona dziecko! Dodam, że nawet Sąd Najwyższy w uzasadnieniu swojego orzeczenia wskazał, że " zasada poszanowania autonomii pacjenta nakazuje respektowanie JEGO WOLI, niezależnie od motywów. 2 Miesiące przed porodem odwiedziłam TEN szpital celem zebrania wywiadu i dowiedzenia się wszystkiego. Przywitała mnie bardzo miła położna Pani K .Sz. Oprowadziła wszędzie. Również zebrałam wywiad. Mówiła, abym nie czytała na forach internetowych negatywnych opiń na temat wojewódzkiego. Że to, co tam dziewczyny opisują ( jak się łamie prawa rodzących ) to nie prawda. Uwierzyłam jej..... mówiła że można rodzić w kucki a tego najbardziej oczekiwałam. Mówiła że inne położne są super, że można wejść do wanny złagodzić ból i wiele wiele innych "super rzeczy" Dlatego wybrałam ten szpital. Wszystko okazało się KŁAMSTWEM! gdyby nie szybka moja interwencja krzykiem " prosze mnie nie nacinać " natnęliby mnie bez zgody z zaskoczenia bo tak właśnie chcieli nie można było rodzić w kucki bo im tak nie wygodnie ... pomimo prośby nie mogłam wejść do wanny złagodzić ból podpięto mnie do ktg mimo że się nie zgodziłam. Zawsze chciałam mieć 3 czworo dzieci... ale ten szpital odebrał mi chęć do rozpoczynania na nowo... Gdybym nie znała praw pacjentów, to pal licho!!! myślałabym że wszystko jest ok, że tak powinno się rodzić ... zresztą jak uważa 95% POlek i wiecie co dziewczyny? ja studiuję kierunek medyczny. Skończę "swoje" i idę na położnictwo. Dlaczego???? bo chcę aby KAżDA RODZąCA rodziła po LUDZKU i tego dopilnuję!! Nigdy nie pozwolę aby ktoś potraktował rodzącą tak jak mnie!! Będę starać się być najlepszą!!! Nigdy nie będę łamać praw pacjentki i nie pozwolę aby ktoś inny je łamał... nawet jeżeli podkopywaliby pode mną dołki!!! Nie podniosę głosu na rodzącą, będę traktowac ja z szacunkiem, współczuć, pomagać jak najlepiej.... a jeżeli zdarzy się pacjentka bardzo agresywna i przypuśćmy na to... kopnie mnie czy coś w tym stylu... nadstawię jej drugi pośladek aby na mnie się wyżyła. Będę życzliwa, miło ustosunkowana. Moje nazwisko będzie znane na całe bielsko i okolice, aż w końcu doczekam się i będę przyjmować porody w domu. Wszystko w Waszych rękach, przyszłych Mamach. Jeżeli to Wy nie będziecie się domagać swoich praw to polska porodówka nigdy się nie zmieni! Gdy kobieta staje się zależna od procedur medycznych i decyzji innych osób, traci zaufanie do włąsnej siły i intuicji. Czuje się jak przedmiot pozbawiony możliwości decydowania o sobie. Przychodząc przez procedurę przyjęcia do szpitala, łatwo jest poddać się roli POSŁUSZNEJ PACJENTKI i nie pytać o to, co się z tobą dzieje... Zostałyśmy wychowane wśród opowieści o tym że to rodząca jest BIERNA cierpiąca, musi znieśc wiele przykrości i bólu i że to PERSONEL DECYDUJE o tym jak poród powinien przebiegać - MASAKRAAAA!!!! Dlatego czas CIĄŻY jest dla was CZASEM BUDOWANIA SIłY WIARY W WASZ INSTYNKT , TAK ABYśCIE MOGłY SIę OBRONIć PRZED SIłą TEGO STEREOTYPU!!! Złożyłam skargę na lekarzy i położnych do Biura Praw Pacjenta w Warszawie, oni, skierowali pismo do dyrektora szpitala w którym rodziłam, teraz czekam na odpowiedż. Jeżeli usłyszę tylko słowo " przepraszam" to nie daruję im tego, kieruję pismo do Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej Beskidzkiej Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych w Bielsku na Krasińskiego 28, oraz Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej w Beskidzkiej Izbie Lekarskiej też na Krasińskiego. Dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przelecialam to wzrokiem i
stwierdzam ze DAMY takie jak Ty powinny rodzic w szpitalach prywatnych jak im nie pasuje panstwowa sluzba zdrowia ... Ta na pewno wszyscy mieli z Ciebie polewke hahahahahahah ... lekarze, pielegniarki ... to codziennie nic innego nie robia tylko smieja sie ze swoich pacjentek !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Studentko, popieram twoje dzialania! Kazda kobieta ma prawo do zachowania swojej godnosci i intymnosci, szczególnie w tak wyjatkowej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdy czytam Twoje słowa i jednocześnie wspominam swój poród to naprawdę współczuję takiego traktowania... ja też rodziłam w zwykłym szpitalu, bez żadnych luksusów, ale wspominam wszystko bardzo miło, zarówno warunki jak i podejście położnych i lekarza... dobrze, że postanowiłaś cos z tym zrobić, bo pewne sytuacje i rzeczy powinny być niedopuszczalne... mam nadzieję, że uda Ci się coś osiągnąć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przelecialam to wzrokiem i - dla mnie to ty szmata jestes nie kobieta a zadko kiedy tak sie tu wyrazam:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeleciała to ..... kobieto jakie DAMY ja również bym niechciała byc tak traktowana!!!! Autor gratuluje odwagi!!!! ja również mam troszkę podobną sytuacje. tylko że mój poród odbywał sie w irlandi.. w 37 tyg przestałam czuć ruchy dziecka!!! przez 3 dni żaden z lekarzy mnie niezbadał ginekologicznie a tymbatdziej niezrobiono mi usg!!!!! w ciągu tych 3 dni podłączono mi może 6 razy ktg!!!! i tyle . naszczęcie z dziekiem było w porządku na 3 dzień miałam strasznebóle w podrzuszu w końcu zrobiono mi usg i dzidzia się ruszyła. wiec oni mnie z takimi bólami wypisują ze szpiala!!!! moja siostra zaczeła się kłucic ze niemogą !!!a oni tak właśnie zrobili bo niemaja wolnych łóżek!!!!! (do szpitala mam 50km) wrócilimy z mezem i siostrą do domu dzwonią ze szpitala że oni mnie WYWIEŹLI!!!! i kazali mnie przywieźc znowu do szpitala!!! wmawaili mi straszne rzeczy ze ja sobie poród na siołe chce wywołac.. szok.. pomogła dopiero interwencja polskije ambasady. od tamtej pory dopiero zaczęto mnie traktować normalnie jak każdego pacjęta!!!!!! pielęgniara-połozna zajmująca się mną straciła prace. dzięki skardze wniesionej przez ambasade. wiele polek by podwineło oon i soebie darowalo.. ale ja nie i myśle że pomogłam polskim rodzącym w tym szpitalu. znam kilka diewczyn które rodziły tm po mnie i nmówiły ze traktowabo e dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monteode... Dlaczego SZMATA!!!!!!??? ciekawa jestem czy chciałabys żeby z ciebei się ktoś śmiał jak się męczysz rodząc z pipą na wierzchu!!! ze robią wszytko robią byle tobie na złość. AAAAAAAAA może chodzi cio o te "biedne " pielęgniarki czy położne i może lakarz którzy być morze straca przez to prac... uuu biedactwa!!! Ale mogli się zastanowic i traktowac ją po ludzku a nie jak krowe która się cieli!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
studentka 256 - nie dziwie sie twojej reakcji i wspolczuje ci:( Potraktowali cie faktycznie po chamsku.Wczoraj ja wyladowalam na porodowce lezalam godz.na ktg dobrze ze bylam przykryta przescieradlem bo obok mnie a raczej naprzeciw mnie pani sprzataczka podloge myla.Mam nadzieje ze gdy juz przyjdzie czas na ten prawdziwy porod to taka sytuacja nie bedzie miala miejsca zreszta znajac moj pyszczek to bol bolem ale nie pozwole sie traktowac jak bydlo:-o Zycze powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14:24 przelecialam to wzrokiem i stwierdzam ze DAMY takie jak Ty powinny rodzic w szpitalach prywatnych jak im nie pasuje panstwowa sluzba zdrowia ... Ta na pewno wszyscy mieli z Ciebie polewke hahahahahahah ... lekarze, pielegniarki ... to codziennie nic innego nie robia tylko smieja sie ze swoich pacjentek !!! Bebolek20 - NAUCZ SIE CZYTAC OK????:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka 256
BEbolek 20 mantodea - pisząc słowo SZMATA miała na myśli nie MNIE tylko o PRZELECIAŁAM WZROKIEM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze przepraszam montadea!!!! tak się zbulwersowałam tą historią że niezwróciałm uwagi!!!! przepraszam bardzo!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka 256
mantodea też mam " pyszczek " i przed porodem obiecałam sobie że NIE POZWOLĘ sobie na takie traktowanie. Jednak ten ból był tak okropnie uderzający że naprawdę sparaliżowało mi mowę!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde ale macie przezycia - naprawde wspolczuje ja oburzylam sie tylko tym jak musialam przebierac sie przy poloznej a za plecami mialam duzy pokoj z wc gdzie moglam to zrobic pozniej z ta polozna mialam jeszcze pare razy zgrzyty, no ale skoro ona wiedziala lepiej niz moj lekarz prowadzacy to co moge za to :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Najlepszy szpital w stolicy
Popieram!!!! Ja rodziłam w najlepszym szpitalu w stolicy. Ja zbierałam informacje, mówiono, że można rodzić w rożnych pozycjach, korzystać z wanny..... Mój poród trwał 14 godzin. Leżałam przykłuta do łóżka, w jednej pozycji, podłączona pod ktg. Błagałam, żeby pozwolono mi wyjść do toalety bo nie chciałam załatwiać się do kaczki. Pozwolono mi wstać tylko raz na siusiu i pod koniec porodu jak dziecku groziło niedotlenienie kazano mi kucać przy łóżku. Poród został zakończony próżnociągiem. Acha...znieczulenie probowano mi zakładać 5 razy....za ostatnim się udało. Na pewno nie mogłam korzystać z wanny, różnych pozycji rodzenia, nawet z toalety.... Po porodzie położne wcale nie pomagały. Nikt mi nie chciał pokazać jak prawidłowo przystawiać dziecko do piersi.Dziecko traciło na wadze a ja nic nie mogłam zrobić!!!! Ono płakało z głodu a ja z bezsilności. Dopiero jak potwornie zapłakaną zobaczył mnie lekarz, otrzymałam pomoc w postaci butelki ze sztucznym mlekiem. Po szpitalu zgłosiłam się prywatnie do poradni laktacyjnej, gdzie uzyskałam pomoc i karmię dzięki temu maluszka piersią. Było więcej niedociągnięć podczas mojego porodu ale już nie będę się rozpisywać. Popieram akcję Rodzic po ludzku i uważam, że powinna być propagowana dosłownie wszędzie. Chociaż szpital, w którym rodziłam należy do tej akcji, jednak nie spełnia jej warunków. A szkoda. Kolejne dziecko jeśli będę rodzić to już na pewno nie tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze no ja zamierzam rodzic w szpitalu woj.ale w Tychach.Rodzilam tam juz 8 l.temu byli studenci ale spytano mnie najpierw czy moga uczestniczyc w porodzie.Jak sie mala urodzila to polozna opieprzyla studentow ze maja odejsc na bok.Chodzilo o to ze maz przecinal pepowine.Milo wspominam porod jesli chodzi o opieke choc fakt faktem dalismy w lape poloznej no ale...to juz inna historia:p Bebolek20 - i zeby mi to bylo ostsni raz!!!!!!:p ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka 256
mantodeo jeżeli studenci mają praktykę obserwacyjną ( jak w Twoim przypadku ) miałas prawo również się nie zgodzić na ich obecność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka 256
dokładnie tak jak w moim przypadku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Porażka z tym Twoim porodem. W moim szpitalu od razu mi zapowiedzieli ze pozycja do parcia jest tylko jedna - oczywiscie leżąca :O Ale dobrze wiedziec ze na naciecie moge sie nie zgodzić - bo tego do konca nie bylam pewna ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka 256
Kochane jak zmienić temat mojego tematu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wspólczuje....Być może to będzie walka z wiatrakami ale powiesz sobie któregoś dnia -zrobiłam wszystko co można było :) Pamiętam kiedy wybrałam się tuż przed porodem na wywiad.Chciałm sprawdźić czy wsyzstko jest w porządu itd. Myślałam że trafiłam do raju tym bardziej że ledwo co wchodzisz na położnictwo to wielki napis TU RODZISZ PO LUDZKU! jest to jedna wielka kpina! W sprzętach mają braki,a jak coś jest to rupieć.Ale najgorsza jest opieka a konkretnie położne.Im słownictwo nie zna granic,leżysz na sali i myślsiz sobie co ja tu robie? - róznego tekstu epitety,wyzwiska,śmiechy Na cały personel znalazłam życzliwe tylko sprzątaczki oraz 2 połozne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
studentka, a też walczę... z tym ze u mnie było zupełni odwrotnie niz u ciebie. przy moim porodzie nie było nikogo- ani lekarza, ani położnej ani pediatry. zostawili mnie samą na sali, nikt nie ratował mojego synka...olali i mnie i moje dziecko. jutro mam przesłuchanie w tej sprawie u rzecznika praw pacjenta, jesli cię to interesuje to wieczorem moge napisac jak przebiegało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obiektywanaaaaaaaaaa
Uważam że robisz więlki szum.Niestety ale w państwowych szpitalach tak jest.Przyjdzie do Ciebie położna akurat ta która będzie w tej chwili wolna.Kolejna sprawa gdyby nie podł.Ciebie do ktg to byś zrobiła szum że wszuystkiego nie zrobili,gdybyś nie miała przy sobie na sali personelu to również by był szum.Trzeba było rodzić prywatnie a nie się uzalać. minimonia----Współczuje :( Walcz o swoje kochana!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obiektywanaaaaaaaaaa
Tak się składa że urodziłam 2 dzieci.Miałam poród sn oraz cc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obiektywanaaaaaaaaaa
Przecież nikt nas po dupie nie będzie lizał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka 256
jak mogę zmienić temat tematu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obiektywanaaaaaaaaaa - z kuli mnie a moich dzieci to mozesz nawet w kanale rodzic.Ja rodzac licze na jako taki komfort i opieke!nie wyobrazam sobie lezec z rozlozonymi nogami i patrzec jak naprzeciw mnie sprzataczka podloge myje a lekarze i polozne w dupie maja to co sie ze mna dzieje bo dla nich to rutyna.Dostaja za to porzadne pensje do tego lapowki i to ich zasrany obowiazek zapewnic kobiecie godne warunki do rodzenia!:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
studentka 256 - nie mam pojecia ale chyba juz sie nie da.Mozesz jedynie drugi zalozyc:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×