Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mama Gabrysia

Ojciec dziecka odzywa sie po 7-u latach! Doradzcie!

Polecane posty

Czesc. Tak sobie czytalam to forum i myslalam, ze czesc problemow mnie nie dotyczy, ze juz przez to wszystko przeszlam, a teraz sama sie glowie co zrobic. Historia wyglada w ten oto sposob: On- starszy biznesmen po trzeydziestce, zadbany, zonaty, moj przyjaciel. Ja- ladna, atrakcyjna osiemnastka, bardzo w niego zapatrzona. Wiedzialam, ze jest zonaty, wiec nie chcialam robic chamowy i sie za nim uganiac, przyjaznilismy sie. Pewnego dnia mialam problemy w domu, pojechalam do niego. Spotkalismy sie w jego drugim mieszkaniu w innym miescie, gdzie dojechalam pociagiem troche zdolowana sytuacja w domu, klotnia z rodzicami. W jego mieszkaniu bylismy sami, poczestowal mnie winem. Chyba sie upilam i odplynelam. Rano obodzilam sie w jego lozku. :( Nie chcialam aby to tak wygladalo. On mi rano opowiadal o tym, co robilismy w lozku, a ja nie wierzylam, bo nic nie pamietalam. Bylo mi bardzo przykro i zle, postanowilam, ze nasze stosunki sie ochlodza. oboje postanowilismy. Po paru tygodniach okazalo sie, ze jestem w ciazy. On przez ten czas nie dzwonil, ja tez nie dzwonilam do niego, bo nie chcialam mu rozbic malzenstwa, glowy zawracac. Kiedys zadzwonil, wyznalam mu, ze jestem w ciazy, a on mi zwyczajnie pogratulowal i to wszystko. Nasz kontakt urwal sie. Potem urodzilam syna. Bylam samotna mama, a dziecko nie mialo ojca. Andrzej zadzwonil jakos tak jak po miesiacu, powiedzialam mu, ze urodzilam chlopca. zapytal sie o ojca dziecka, wyznalam mu, ze nie ma ojca, jestem samotna mama. Nie wiem czy zgrywal glupka, ale po prostu pogratulowal mi i tyle. Nigdy go juz potem nie widzialam. Zmienilam numer telefonu, wykasowalam jego numer bo juz zawsze byl niedostepny i zaczelam zyc wlasnym zyciem. Praca, nowy partner i tak jakos sie ulozylo. Potem zerwalam z nowym chlopakiem i znowu bylam sama z dzieckiem, zapomnialam o Andrzeju. Jakis miesiac temu znalazlam na portalu nasz klasa wiadomosc w mojej skrzynce odbiorczej. I szok!!! To Andrzej. napisal emaila, ze wreszcie mnie odnalazl, ze tesknil... Bylam w szoku. Moj syn ma 6 lat, a on dopiero teraz sie odzywa. Pisal, ze szukal mnie i nigdzie nie mogl znalezc. To fakt, bo mieszkam za granica. Napisal w emailu, ze sie rozwiodl z zona i tak dalej, napisal jak jego zycie sie zmienilo. Wyslalam mu zdjecie dziecka. Mojego syna. On chce sie z nami spotkac jak przylece z dzieckiem do Polski na wakacje. Nie wiem co mam zrobic. Co powiedziec dziecku??????? On przyznal sie jakby do tego, ze moj syn jest jego. napisal mi w emailu: \\\"...dziecko ma wade wzroku? Ja tez nosze okulary do czytania...\\\" Albo napisal: ...\\\"mam nadzieje, ze sie spotkamy, chcialbym poznac syna...\\\" Nie wiem co mam zrobic. mam wirowke w glowie! Poradzcie mi cos, prosze bardzo!!!! Zajrze tu w nocy jak maly zasnie i bede miala chwile dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja powiem....
a ja nie wiem czy on tak do końca wie że to jest jego dziecko? powiedziałam mu to wprost? te teksty które przytoczyłas o niczym nie świadcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On po prostu wie, ze to jego dziecko. On wie. Wiem, ze on wie. Jego emaile o tym swiadcza, to co on pisze. zajrze tu w nocy, to przytocze wiecej fragmentow, teraz jestem bardzo zajeta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łyku
ja bym sie spotkal ale bez dziecka !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona1982+05
a ja mysle ze zle zrobilas nie mowiac mu wtedy ze to jego dziecko swoja droga skad on mogl wiedziec ze to jego syn skoro spalas z nim to rownie dobrze moglas spac z innym,oczywiscie nie osadzam cie no ale sama wiesz jak jest... uwazam ze zarowno ojciec jak i twoj synek maja prawo wiedziec wszystko i to nie z domyslania sie ale od CIEBIE,powinnas sie z nim spotkac razem z dzieckiem i wszystko wyjasnic bo domyslac sie zawsze mozna wielu rzeczy a prawda moze sie okazac calkiem inna... pozdrawiam i zycze byscie odnalezli w sobie na tyle sily i uczucia by stworzyc dziecku prawdziwa rodzine!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sądzę ,że on bardzo dobrze wiedział,że to jego dziecko i wygodnie mu było nie reagować, miał wtedy żonę.A teraz jak mu się posypało małżeństwo, raptem sobie przypomniał o tobie i synu. Co za tchórz.Aczkolwiek ojciec ma prawo poznać swojego syna i vice versa. Ale powiem szczerze, że ja nie chciałabym takiego faceta, który przez 6 lat nie chciał znać swojego dziecka.I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem on szuka u Ciebie pocieszenia....rozwiodł sie z zona i nagle przypomniał o Tobie...Jak milo tylko szkoda ze tak pozno!!!!! Ja bym nie wracala do Polski!! Chyba ze cos czujesz do niego ?? Bo jezeli nie to po co rozdrapywac stare rany......... Dajesz sobie rade sama.....jestes niezalezna..... Jak syn dorosnie powiesz mu kto jest jego ojcem i on sam zdecyduje co z tym zrobic Przemysl to bardzo dokladnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załóż mu sprawę
o alimenty i chuuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akurat ma chwile na napisanie, wiec fajnie. No wiec tak, ja tam wcale nie chce z nim byc, a na wakacje jedziemy zeby odwiedzic moja rodzine no i lubie sobie pobyc troche w rodzinnym miescie. Tez mysle, ze wtedy bylo mu bardzo wygodnie, wcale sie nie staral o kontakt jak tylko sie dowiedzial, ze jestem w ciazy to taki dystans trzymal i nie kontaktowal sie przez conajmniej kilka miesiecy zeby dopiero zadzwonic jak urodzilam dziecko i znowu zniknac na... 6 nastepnych lat. Teraz mam z niego polewke, bo... Wtedy to ja bylam biedna nastolatka, zapatrzona w niego, on byl bogaty, powodzilo mu sie, a teraz w mailach jak pytalam o jego zycie, to okazalo sie ze jest juz po rozwodzie, ma praoblemy rodzinne, jest sam jak palec, samotny, prace ma taka, ze sprzedaje cos tam w jakiejs firmie, czyli juz nie biznesman, no i tak jak czytalam jego maile to mi sie go normalnie zal robilo, bo teraz jest na odwrot, ja ustawiona, a on taki bylejaki. Widzialam jego zdjecia na naszej klasie, juz nie nosi garnituru, juz nie jest taki pewien siebie jak kiedys no i bylam bardzo rozczarowana. Juz nie jest taki czarujacy jak wtedy. Mial zdjecia ze swoimi dziecmi. Pisal mi w emailu, ze zona go tak wrobila w sadzie, ze on juz nie ma sily i tak dalej, czyli u niego raczej dolina. On sam napisal, ze by chcial sie spotkac ze mna i dzieckiem razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tutaj wyrywek z jego emaila: "jeżeli będziesz w polsce chciałbym się z tobą spotkać .... nie tylko z tobą mam nadzieje że będzie ku temu okazja i wreszcie czas na wyjaśnienie paru spraw z przeszłości. a co ma z oczami mam nadzieję że nic poważnego ja żadnej wady wzroku nie posiadam ." a w nastepnym emailu: "wiesz co powiem ci że faktycznie ja tez lepiej widzę w dal z bliska mam lekkie problemy ale jakoś nie specjalnie mi to w życiu przeszkadza "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja powiem......
hmm z tego co pisałaś wynika że wie. ale dlaczego przez tyle lat milczał? Przecież mógł potajemnie nawet wysyłac Ci jakieś pieniądze skoro był bogaty, albo chociaz co jakiś czas spytac co z dzieckiem? A teraz nagle zjawia sie po 6 latach jak gdyby nigdy nic? Na razie na pewno nie mówiłabym dziecku o jego ojcu bo jesli znów zniknie na następne 5 lat? dziecko to bardzo przezyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po co niedpowiedzenia? tak do końca wiedza o tym sama z siebie jeszcze niczego nie zmienia, i tak jest szereg decyzji do podjecia 7 lat przerwy w znajomości to dużo, to właściwie poznawanie się zupełnie od nowa podanie informacji niczego nie przesądza, relacji miedzy Wami też nie - czego sie po nim spodziewasz, jak sobie wyobrażasz Wasze spotkanie, czy widzisz Was w przyszłości razem czy chcaiałabyś z nim w ogóle być? trzeba powiedzieć, szkoda czasu i wyobrażania sobie różnych rzeczy, najlepiej niech rzeczywistość to zwryfikuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pzrecież jest tysiąc możliwości - od alimentów i okresowych spotkań do Waszej przyjaźni - albo Waszego związku, albo luźna znajomość, cała skala możliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wchodzi sie dwa razy do
tej samej wody ! Nie interesoqało go przez te lata jak sobie radzisz,czy masz godziwe warunki aby utrzymać WASZE dziecko,mieł głeboko w nosie co dzieje sie z dzieckiem ... A jak życie dało mu solidnego kopa w zad to nie ma sie biedulek komu wyzalić....:O nie jest to w porządku i nic go nie tłumaczy ! Jak dojdzie do waszego spotkania to zapytaj czego własciwie oczekuje od ciebie i jeśli wiedział o dziecku to po prostu zachował sie jak ostatni dupek -bo jak ktos pisał powinien sie poczuwac do tego aby wspomagac cie finansowo ...ja bym dała sobie z nim spokój. Ale dziecko powinno wiedzieć kto jest ojcem i lepiej jak dowie sie tego od ciebie niż od kogoś obcego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprawa smierdzi
chyba fajnie, że Twój syn pozna ojca.... siedmiolatek to nie bobas i duzo rozumie - co mu powiedziłaś o ojcu? że niezyje? ze go nie chce? mysle, ze trzeba sie dowiedziec na co ojciec twojego syna jest gotowy - na odwiedziny raz w tygodniu? raz na rok? a Ty? chcesz probowac byz z nim razem? o on chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×