Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Cienki Bolek

25-35 lat, Waga w dół, od maja 2008

Polecane posty

Witajcie, nic tak nie cieszy jak ubytek chociażby paru deko. Ja nie steosuję, żednej specjalnej diety. Jem mniej i nic smażonego, natomiast codziennie muszę zjesć dwie kostki czekolady (teraz jem taką bąbolade, czy jakoś tak się nazywa). Kiedyś jak się odchudzałam to nie jadłam wcale czekolady i aż w końcu tak mnie się zachciało że wszamałam 3/4 tabliczki, więc wolę codziennie mały kawałek i wystarcza mi na cały dzień. Taki steper to dobry wynalazek bo sama w życiu nie zmobilizowałabym się do ćwiczeń aerobowych. Łatwiej się odchudzać a raczej wytrwać jeżeli się ma jakąś motywacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wieczorowa pora ! Zgodnie z postanowieniem wczoraj wskoczylam na steperek, dzisiaj tez... i wedlug wskazan licznika 2x350 Kcal spalilam :-) Poza tym trzymie sie dietki i dzisiaj obylo sie bez grzeszkow :-). Jestem z siebie dumna :-)... narazie ;-)... Zlamane serce --> ja znam te wszystkie \"cudowne\" przybory do cwiczen :-O... Oczywiscie zycze Ci jak najlepiej ale nie przejmuj sie tak bardzo ich brakiem... mozna sie bez nich spokojnie obejsc... a jak sie je juz ma (albo ma do dyspozycji) to bardzo szybko sie okazuje ze nie sa one takie \"cudowne\" i bardzo szybko sie nudza... Wszystko to zeby ci powiedziec zebys nie uzalezniala cwiczen od posiadania lub nie jakiegos przyrzadu. Rower sie tak szybko nie znudzi :-) Cienki --> gratulacje !! Do wszystkich nie pisze bo juz pozno i trzeba wreszcie isc spac :-O... ale wszystkie pozdrawiam i zycze wytrwalosci !! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Złamane_serce
Nie mam czasu na siłownie i nie lubię czekać na wolny sprzęt pół godziny, albo i więcej. A tak mogłabym wykonywać zalecany przez trenera trening w domu. Co do mobilizacji, to kiedyś ćwiczyłam codzienne, od pilatesu i jogi po koszykówkę i piłkę nożną. Trzeba tylko zacząć. Ważna jest jednak rozgrzewka, a tą najlepiej wykonać na przykład na rowerku, czy orbitreku, a potem przejść do ćwiczeń właściwych. Inaczej żadne z tych nie będzie efektywne i o kontuzje łatwo. Dziś jestem na 2 kanapkach, kilku biszkoptach i zupie pomidorowej. Na kolację wypiję sok z pomarańczy i zjem sałatke. A i przynajmniej 15 minut jakiś ćwiczeń, zobaczę na ile będe mieć czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, ja chudnę :) Naprawdę chudnę. Już widzę \"gołym okiem\" różnicę. Weszłam w spodnie, w które nie wchodziłam - kupiłam ciut przy małe i leżały nowiutkie w szafie przez rok. No a teraz są akurat :) hehe... no i widzę po bluzkach różnicę. Już zaczynają wisieć na mnie. To takie miłe uczucie. Dziś rano waga 79,2 kg, a jeszcze niecałe 3 tygodnie temu było 83 kg :) Oczywiście chodzę na aerobik. Wczoraj byłam na programie Shape - zajęcia na stepie i z hantlami. Dziś miałam nie iść, bo mam daleko i jeżdżę tylko jak idę do pracy(a dziś mam wolne), ale chyba zachęcona efektami pojadę na Fat Burning i Płaski Brzuch oraz Saunę wieczorkiem. To takie motywujące. :) Wczoraj z dietą ok, zjadłam dodatkowo tylko parę chrupek kukurydzianych w czekoladzie. heh, jakoś nie mogłam się powstrzymać. Poza tym dieta bez grzeszków. :) Ale fajnie, ja chudnę. Niedługo będę mogła powiedzieć, że schudłam 4 kg. :) hehe To dużo już się robi. Aha i wczoraj wysłałam zgłoszenie na konkurs Super Linii. To znaczy, że na pewno już biorę w nim udział. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izabela.m
hej cienki bolek gratulacje i aby tak dalej! na kazdego przychodzi pora chudniecia:-). to jest jedno z piękniejszych uczuć jak ubranka są luźniutkie ( zaraz po pizzy );-) to mam nadzieję że ty wygrasz pierwszą nagrodę a ja drugą w konkursie! ja narazie się nie ważę, zrobię to za tydzień przed wyjazdem na wakację, a później po powrocie.czuję, że po wakacjach waga pójdzie w górę, ale się tym nie martwię :-)) po to są wakacje aby się bawić . dziś dzień bez wpadek, kanapeczki zdrowe na śnadanko,jogurcik na drugie i po pracy sushi. znowu u mnie pada...miałam w planach mazury na weekend ale chyba nic z tego nie będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cienki Bolek- gratulacje :D u mnie jak narazie..waga stoi...chociaz spodnie sa luzniejsze nadal..po kopenhaskiej sprawilam sobie pare nowych \"kantow \" do pracy :) bo stare mi z tylka spadaly. Codziennie maszeruje godzine i 3 razy w tygodniu silownia. W sumie waga powinna spadac...ehh moze to miesnie? ja menu na dzis: dwie kanapeczki z chlebem razowym i serkiem Philadephia light kawalek arbuza salatka: tunczyk,salata lodowa,pomidor,malacebulka czerwona, ogorek konserwowy i jajko nie wiem co z kolacja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izabela.m
mam pytanko, czy znacie jakiegoś endokrynologa,który ma pojęcie o dietetyce i pco w białymstoku. zaznaczam że odwiedziłam już kilku:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zlamane serce --> nie gniewaj sie, to nie byla krytyka :-) Znam ten bol, tez nie mam czasu na silownie bo wychodze z domu codziennie ok 8.00 a wracam ok 19.00 - 20.00 :-O... Cienki --> super !! Ciesze sie razem z toba, serio :-) !! Siodhan --> no pewno ze miesnie ! U mnie bez zmian :-). Wczoraj na obiad zjadlam salatke (duzo tam w niej roznych skladnikow bylo i nawet na dobra sprawe nie wiem co ;-) :-) ), na kolacje zjadlam milk-shake\'a a pozniej znow wskoczylam na steperek i... znow 350 kcal poszlo w sina dal :-). Dzisiaj obiad byl dietetyczny... nie mialam czasu isc na obiad :-( i dobrze ze mialam w szufladzie biurka batoniki ... Bede musiala ze soba powalczyc wieczorem, zeby nie przesadzic z kolacja, bo szczerze mowiac juz zaczynam byc troszke glodna... a gdzie tam jeszcze do 20.00 :-O. W kazdym razie steperek znow w planach ;-) Pozdrowki dla wszystkich !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marlena D - mam pytanko do Ciebie; ile minut ćwiczysz na steperze, że tyle spalasz? Ja ćwiczę codziennie około 10 minut dość intensywnie i mnie pokazuje 60-65 spalonych kalorii :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Xaxa --> zgadza sie :-)... Ja chodze minimum 40 minut tez intensywnie :-) i przez pierwsze 10 minut mam cos ok 70 Kcal, pozniej rytm sam przyspiesza :-) Pisze \"minimum 40 minut\" bo jesli po 40 minutach nie ma 350 Kcal to chodze dalej az beda ;-), jesli \"dojde\" do 350 Kcal wczesniej, kontynuuje do 40 minut. Wychodzi max 2 minuty wiecej. Gdzies wyczytalam (albo uslyszalam) ze organizm zaczyna czerpac z rezerw dopiero po 30 minutach... i tego sie trzymie :-P Kolacja zjedzona (chleb pelnoziarnisty, troszke wedlinki :-O i duzo pomidora i szczypiorku :-) ), zaczyna sie film wiec ... na steperek marsz ! Motywacja ma maxa !!! :-D Pozdrowki !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Złamane_serce
Ja się nie gniewam:D. Tylko tłumaczę, dlaczego mi to potrzebne. Nie chce cudów, chcę po prostu profesjonalnego treningu w domu:). Ja dziś bez ćwiczeń, bo od rana zaliczenie z teorii tekstu, potem lekarze. No i wyszło, że mam PCO. W piątek idę zbadać hormony. Nieciekawie:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marlena D - podziwiam CIę, że wytrzymujesz aż 40 minut na steperze. Ja mam body slendera i po 10 minutach już jestem padnięta. Marlena, i tak codzienie tyle ćwiczysz? pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Złamane_serce, nie na temat związany z odchudzaniem. Też miałam PCO i na dodatek hiperprolaktynemie. Głowa do góry! Leki są naprawde skuteczne w leczeniu. Będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Złamane_serce
Dzięki, oby:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wioletka32
cześc dziewczyny, czy ja się też moge przyłączyć ,dzisiaj obejrzałam się w lustrze i naprawde jest żle ,mam 160 wzrostu i ważę 65 albo 64 ,moim marzeniem jest 60 ,niby nie dużo ale naprawde nie potrafie ,doradżcie co stosować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ufffff ! 40 minut i 355 Kcal, ho, ho jak tak dalej pojdzie to dojde do 400 kcal ;-) :-). Wypilam prawie litr wody, wiec na wadze bylo by kilo wiecej ;-), ale to tylko woda. Zlamane --> nie martw sie, paskudztwo :-O ale mozna wyleczyc :-). Bedzie OK ! Xaxa --> dzieki, sama sie podziwiam :-D:-D. A powaznie to tez jestem padnieta, ale zaczynam powolutku, stopniowo samo mi sie przyspiesza :-). Slyszalam ze przy cwiczeniach na schudniecie nie powinno sie dostac zadyszki, bo to ma byc trening wytrzymalosciowy, dlugodystansowy a w zadnym wypadku nie silowy. Pod koniec mam pot na czole i cale plecy mokre, ale oddech w miare normalny... az sie sama dziwie bo przeciez pale od kilkunastu lat :-O. Zaczelam cwiczyc dopiero 4 dni temu i chcialabym codziennie... ale czy i na jak dlugo mi wystarczy zapalu ...? Mam nadzieje ze na dluzej bo mam juz serdecznie dosyc mojego sadelka :-O i jestem coraz bardziej zdeterminowana zeby sie go pozbyc. Walka z natura i wlasnymi slabosciami trwa ! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wioletka --> witaj ! 🖐️. Wszystko zalezy od tego czy i co juz porobowalas, co lubisz jesc, bez czego nie mozesz sie obejsc... Kilka dietek tu jest do wyboru... czesto po prostu MZ :-) i odrobine ruchu :-). Ja mam diete proteinowa (produkty w proszku) i na mnie dziala dobrze. Zycze powodzenia !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja przez te dni jadłam... jak dziki osioł :) Remont wrze i po robocie wcinamy... Maskra :) Nawet nie wchodzę na wagę :) I teraz mam okres w dodatku :) Od jutra znowu zaczynam! :) Wejdę na wagę chyba za 2 tygodnie, może wtedy będzie te głupie 64 kg które wg planu miało już być daawno :) Krecha gruba, oj gruba... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Alawka --> nie martw się, trzymam za ciebie kciuki żeby za te 2 czy 3 tygodnie było 64 kg na twojej wadze. Remont robisz? Fajnie - lubię remonty, bo one zapowiadają zmiany. Ja chyba nie lubię monotonni w życiu. :) Głowa do góry - uda ci się. :) wcześniej czy później ale się uda. To tylko kwestia czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, miałam się zważyć dopiero w sobote (raz na tydzień ) ale nie wytrzymałam. I jest 4,5 kg mniej ! ! ! Super. A co najważniejsze, zaczyna to być widoczne. Oby tylko wytrwałości mi wystarczyło; jescze tak z 5 kg i będę bardzo zadowolona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
xaxa - ekstra - moje gratulacje - 4,5 kg mniej to dużżżżoooo mniej.... ty schudłaś tyle w jakim czasie? U mnie idzie znacznie wolniej. Chyba muszę to zaakceptować i pokochać. Ja schudłam niecałe 4 kg od 3 tygodni. heh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale wam zazdroszczę! U mnie niby waga lekko drgnęla i jest 65,5 kg. Może w poniedzialek będzie na powrót 65 kg, bo skończy mi się okres. Przeprosiłam się z moim hula hop i okropnie bola mnie żebra. No, cóż, trzeba przeżyć, żeby być piękną. :o Złamane serce - tez miałam pco, a moze mam, bo z tego podobno nie da się wyleczyć. U mnie pomogło laparo, więc głowa do góry. :) A co do lekarza, to nie mogę Ci pomóc, bo jestem z drugiego końca Polski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ! Alawka --> to tylko przejsciowe, najwazniejsze ze w myslach i w sercu dalej jestes na diecie. Po remoncie wszystko wroci do dormy. Powodzenia ! Xaxa --> wow, niezle !! Jesli zaczyna byc widoczne to i motywacja podskakuje :-). Zycze wytrwalosci ! Cienki --> taki rytm jest idealny ! Im wolniej gubisz kilogramy tym mniejsze ryzyko jojo ! Coccinella --> pomasuj zebra, za kilka dni sie przyzwyczaja ;-). Ja mam tez fajnie : kupilam przyrzad do masazu i cale uda i biodra mam pokryte drobniutkimi siniakami :-O... chyba troszke przesadzilam :-), bede sobie musiala dac z tym spokoj na kilka dni i tylko wcierac balsam :-( Reszta bez zmian dieta dalej trwa : wczoraj na obiad pokusilam sie na tatara z frytkami ... Juz nie pamietam kiedy ostatni raz jadlam frytki i naprawde sprawilo mi to wielka przyjemnosc :-) Kolacja byla juz dietetyczna i znow steper poszedl w ruch... tym razem 2 x 20 minut bo oderwalam sie do telefonu :-O, ale ponad 350 Kcal i tak w sumie poszlo :-) Pozdrawiam !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cienki - mam taką nadzieję!! Cholera, to był ostatni mój wyskok! Nie ma jednak jak zdrowe jedzenie - wtedy o niebo lepiej się czuję... a tak niby jem, bo mi smakuje, ale potem jest załamka... Cienki - spokojnie schudniesz! Nie przejmuj się tempem! Jest taki moment w dłuższym odchudzaniu, że waga staje - wtedy trzeba się nie załamywać, iść dalej i wzmożyć wysiłek fizyczny. Po jakimś czasie waga znowu spada! Xaxa- super!!!! To jest motywacja dla Ciebie! Walcz dalej!!! Marleda D. - Lepiej żeby wcześniej wrócić do formy :) Remont jest w planie wszystkiego - oczywiście malowanie tylko i lekka zmiana stylu albo raczej nabranie... Dom mam po babci i tak cały czas pachnie PRLem :) Mam zamiar odnowić stary kredens w kuchni - ciekawe jak mi to wyjdzie :) Ale na razie walka trwa w pokoju. Malowanie i panele podłogowe :) A przy okazji tyle rzeczy na śmietnik, ze jakiś transport chyba muszę załatwić :) Całuję Was mocno dziewczynki i dzięki za trzymanie kciuków!! Ja za Was też trzymam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja podejrzewałam, że coś ze mną jest nie tak. Te gruby włosy, okropne alergie skórne... Ile wydałam na dermatologów i kosmetyki to nie chcę wspominać. I nic. A tu wyszło coś takiego. Krakałam sobie, że nie nadaję się na gromadkę dzieciaków i chyba sobie wykrakałam(myślałam, że to mój kręgosłup będzie problemem). Mam nadzieję, że hormony pomogą. Teraz idę na badanie krwi, a potem już tylko leczenie. No ale to nie związane z tematem. U mnie dieta 1200 kcal trwa, ale wczoraj i dziś miałam dwa grzeszki. Zmiast kolacji zjadłam kawałek mojego biszkopta z kremem(robionym na mleku z odrobiną masła), bez czekolady i innych pierdół. A dziś na 2 śniadanie. Upiekłam dla mojej drugiej połowy, ale sama nie mogłam się oprzeć. Jednak bilans kalorii nie został przekroczony. Bo nie zjadłam nic więcej. Wypiłam jeszcze tylko sok ze świeżych pomarańczy, szklankę. Ogólnie to jedzenie popijam herbatą z pokrzywy(świetnie oczyszcza organizm) łącząc ją ze skrzypem. Od czasu do czasu zieloną. Zero czarnej herbaty i kawy. Zakupiłam dzisiaj ten orbitrek, ale troszkę tańszy. Jak już zacznę trening to na pewno waga ruszy w dół, bo narazie to tylko brzuszek zrobił mi się bardziej płaski. To tyle u mnie:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BTW, dużo nas tutaj wysokich:D. Moja siostra ma 178 cm, waży 67 kg i jest jak na swoje ciało juz za chuda. Ale ma duży biust, ogromny wręcz i on też swoje waży. Natomiast ja mam drobne kości i tylko tłuszcz mi narósł na dole ciała. Góra chuda, dół... Bez komentarza. OMG, dlaczego ja nie mogę być proporcjonalna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ja za 15 minut kończę pracę i mam to szczęście że mój fitness klub jest na miejscu - przy hotelu, w którym pracuję. :) Lecę na siłownię tym razem, bo w piątki ok 20:00 nie ma ciekawych zajęć aerobiku. Zamierzam poćwiczyć na siłowni ok. 1 godziny, a potem prysznic i sauna na 15 minut i znów prysznic i do domku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, zaczęłam się odchudzać od 1.05 i oby wytrwać dalej. Codziennie ćwiczę na steperku , wczoraj mój rekord to 560 stepów coi dało mi tylko 80 kalorii. Marlena D - naprawdę Cie podziwiam, że dajesz radę tyle ćwiczyć żeby spalić 300 kalori, ja chyba bym spadła z tego stepera. Codziennie staram się więcej ćwiczyć ale TY to jesteś rekordzistka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla tych co mieli problemy z PCO, czyli dieta: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3202473 Już wiem, jaką dietę mam wybrać:). Złożyłam orbitrek. Od jutra zaczynam swój trening. Jupi. Z radości poszłam sobie dzisiaj na plac zabaw:D http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/3295140ddac6bf65.html Heheh. Od jutra nowa dieta, trening. Ależ się cieszę:). Tylko zła jestem, że nie mogłam dzisiaj zrobić badań krwi, bo laboratoria były zamknięte. A bym sobie popatrzyła na swoją krew. Może minęłam się z powołaniem, bo ja się naprawdę mało czego brzydzę. A nawet lubię patrzeć jak mi coś szyją, albo wbijaja igłę;). Dawno nie miałam ku temu okazji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×