Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutno tak bardzoo

Nienawidzę mojej mamy....

Polecane posty

Gość smutno tak bardzoo

Od kąd pamiętam nigdy się mną nie zajmowała... Zawsze była dla niej najważniejsza kariera i pieniądze... Nigdy mnie nie wzięła na kolana, nie przytuliła, nie powiedziała, że mnie kocha... nigdy. Co z tego, że miałam ubrania, dach nad głową i jedzenie jak nie miałam miłości ?? Teraz mam prawie 18 lat... Nic się nie zmieniło odkąd byłam malutka... Zero rozmów, zainteresowania... Tylko niekiedy zapyta jak tam w szkole, ale chyba tylko dlatego pyta bo ''tak wypada''.... Najlepsze jest to, że wczoraj wyjechała za granicę bo ''ciągle jej mało''.... przecież miała dobrą pracę, stać ją było na markowe ciuchy, kosmetyki i dobre jedzenie ale ona musiała mnie zostawić już całkowicie i wyjechać... Za to nie mam ochoty nawet o niej myśleć bo mi niedobrze... Fakt, że przyleci za 2 miesiące żeby mnie wziąść na wakacje, ale ja tam wcale nie mam ochoty z nią lecieć... Dobrze, że mam kochanego chłopaka i przyjaciółkę z którymi mogę porozmawiać bo nie dałabym już rady..... Mogłabym tak pisać i pisać o niej jakie to złe rzeczy robiła i robi w stosunku do mnie... Musiałam się wyżalić... wiem, że jest to tylko ''wirtualny świat'' ale może ma ochote ktoś ze mną trochę porozmawiać? Napisać co tym myśli ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słowo nienawidzę jest odważnym słowem powinnaś dać jej szanse sama wystwa do niej rekewybierz odpowiedni moment moze a nóż bedzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno tak bardzoo
uwierz mi, że z nią nie da się normalnie porozmawiać... Każda nasza rozmowa jak już miała miejsce kończyła jakimiś kłotniami albo sprzeczkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno tak bardzoo
poprostu nienawidzę tej chwili (teraz to już mogę mówić o czasie przeszłym bo wyjechała) kiedy wracała z pracy i tym gorzkim wyrazem twarzy na mnie spojrzała... kiedy np chciałam o coś zapytać najmilszym głosem jakim potrafiłam a ona odpowiadała zaraz podniesionym :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno tak bardzoo
nawet jak wyjeżdżała to nie miałyśmy ochoty się pożegnać... tylko tata zwrócił uwagę, żebyśmy sie chociaż pożegnały...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno tak bardzoo
wiem, że ktoś może pomyśleć, że może to przeze mnie, ale ja naprawdę byłam dla niej miła, nigdy nie sprawiałam jej problemu, zawsze posłuszna i uśmiechnięta a ona zamiast to docenić to tak mnie traktowała.... naprawdę nie wiem z kąd w niej tyle goryczy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziekidzieki
mam nadzieje,ze tata zastapi ci w dwojnasob jej milosc.Mam wrazenie,ze on cie chyba rozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama choleryczka albo
znerwicowana,nieszczęśliwa,coś nie tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno tak bardzoo
że mnie rozmumie ?? tata... hmm też go nie ma... mieszka od paru lat w innym mieście 350 km ode mnie, przyjeżdża co 2,3 tygodnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo mi przykro...
Nie mam pojęcia co Ci napisać, bo pewnie cokolwiek nie napiszę to nic to nie pomoże. Życie już takie po prostu jest, że ludzie są tak różni. Jedni mają coś czego inni nie mają i nigdy miec nie będą. Można się wypłakać, wyżalić, próbować coś z tym zrobić lub nie ale życie toczy się dalej tak samo bezwzględne jak było. Można tylko starać się docenić to co się ma. Tu w tym wypadku chłopaka i przyjaciółkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie pisz lepiej o tym jak to ona cie bardzo skrzywdzila tym, ze nie okazywala ci czulosci, jak tu sie az roi od doroslych juz ludzi, ktorzy wychowywali sie patologicznych rodzinach, maja alkoholikow w rodzinie, wiecznie zyli w klotniach, ciagle na cos brakowalo wiec z toba nie jest tak zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abcdefgahc
wiesz ja mam pdobnie w domu z tata dobry kontak a z mama szkoda gadac.czasem jest w miare normalna ale to chyba raz na ruski rok:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stefcio Burczybrzuszek
spokojnie, nie róbcie głupstw, z tego się wyrasta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno tak bardzoo
Bardzo mi przykro... -- tak wiem, życie dalej się toczy i trzeba docienić to co się ma... mi się chce aż płakać jak słyszę jak np koleżanka opowiada, że z mamą upiekła jakieś dobre ciasto albo była w kinie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo mi przykro...
A może twoja mama sama była niekochanym dzieckiem i próbuje wypełnić jakąś pustkę w życiu albo miała jakiś inny problem o którym nie masz pojęcia. Tak naprawdę to nie wiadomo co z nią jest nie tak, a raczej nic nie dzieje się bez przyczyny. Mój ojciec jest np. alkoholikiem i wychowałam się atmosferze awantur. Też nigdy nie było na to rady, a przecież skądś to się musiało wziąść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno tak bardzoo
wiem tylko jedno, że ja nigdy nie popełnie tego błedu co moja matka... bo dla mojego dziecka będę najlepszą przyjaciółką... Będę się starała ze wszystkich sił, żebym miała bardzo bliską więź ze swoim dzieckiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno tak bardzoo
Naprawdę nie wiem... Nic mi nigdy przecież nie opowiadała to z kąd mam wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno tak bardzoo
Wiem tylko z opowiadań cioci, że jak byłam mała miałam 2,3 latka to już zostawałam sama w domu na niekiedy 5 godzin :( Tata w pracy (jeszcze wtesy na kopalni) a mama albo też w pracy (a po co to naprawdę nie wiem bo tata bardzo dobrze zarabiał... ) albo na aerobiku czy basenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno tak bardzoo
tak tak .. -- ja nie masz nic do powiedzenia na TEN temat to się nie wypowiadaj ok ? Bo nie wiesz jakie to uczucie ! a błędy ortograficzne może popełniać każde i mi to naprawde lata, że teraz ja je popełniam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno tak bardzoo
pfff--- tak tak !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno tak bardzoo
myślisz, że wyprowadzisz mnie z równowagi? to się mylisz... pisz sobie co chcesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno tak bardzoo
a ja lecę... dziękuję za ''poważne i normalne'' wypowiedzi... :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tak ..
no i usunęli moje wypowiedzi, i teraz laska do końca życia nie kupi sobie tego słownika ortograficznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trgada
Nie martw się, u mnie w domu też miałam zimny wychów,mam teraz 40 latek i nic sie nie zmieniło.Przez tyle lat matka żyje swoim życiem,nigdy nie mogłam z nią o niczym porozmawiać, ona po prostu mnie nie słucha, a o uczuciach nie było mowy.Mam brata alkoholika i też się nim nie interesuje, a to przecież jej syn.Często zastanawiałam się dlaczego ona taka jest? Zazdrościłam koleżankom, że zawsze mogły liczyć na współczucie mamy,mieć w nich przyjaciółke, wypłakać się itd... U mnie zazwyczaj kończyło się tak, jak płakałam to matka była tak wystraszona że wychodziła do piwnicy lub szła do sklepu,jakby nie chciała uczestniczyć w moich drobnych potknięciach,a o rozmowie nie było nawet mowy,nie miała nigdy czasu, a jeśli już chciała cokolwiek powiedzieć to brzmiało ,, dobrze ci tak, po co tam poszłaś czy dobrze ci tak mogłaś wcześniej o tym pomysleć,, No niestety takie miałam całe życie, na ojca nie mogłam liczyć bo jest taki sam jak matka, dobrali się, tylko on jeszcze terroryzował nas wszystkich. Przywykłam do tego, kiedyś było mi bardzo żle, ale teraz mi to wisi. Mam znajomych, koleżanki i teściową z którą mogę porozmawiać na każdy temat, tak bardzo różni się od mojej mamy, szkoda że to ona jest taka wspaniała a nie moja rodzona mama. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno tak bardzoo
Dobrze, że masz taką teściową... zastępuje Ci w jakimś sensie mame :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 21_lat
współczuje Ci bardzo. Od mojej mamy słysze codziennie ze mnie kocha, jaka to ze mnie dumna jest, kiedy tylko jest w domu to sie przytulam do niej. Przykro mi ze Ty tak nie masz bo wiem jakie to jest w zyciu wazne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno tak bardzoo
no widzisz... :( zazdroszczę Ci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×