Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ja karmię piersią

dlaczego tak mało kobiet karmi dzieci piersią?

Polecane posty

Gość gosik2007
moja mala od poczatku jest sztucznie karmiona. i uwierzcie - wcale to nie jest taka wygoda. ciagle mycie i wyparzanie butelek, smoczkow, gotowanie i studzenie wody, szykowanie mleka tuz przed podaniem, gdy dziecko ryczy Ci na rekach, a pozniej podgrzewanie mleka przez okolo 7 min, gdy dziecko nadal ryczy na rekach. kobieta karmiaca piersia-gdy dziecko zaplacze-przystawia do piersi-wiec co to za wielki problem i ciezka praca. a myslisz, ze jak karmie butelka, to mnie kregoslup nie boli? tez boli. wkurzyl mnie ten temat. bo od poczatku slysze wszedzie na ulicy, w metrze w windzie jaka to jestem wyrodna matka, bo nie karmie piersia. i nawet nie mam mozliwosci wytlumaczyc, a zreszta dlaczego mam sie tlumaczyc przed obcymi babami, ze dziecko urodzilo sie z niedotlenieniem i dlatego nie dalo sie przystawic do piersi, a ja nie mialam wogole pokarmu. przez dwa tygodnie ciagla walka z dzieckiem. praca na cztery rece. dwoma rekami trzymanie dziecka wijacego sie jak piskorz i walczacego, trzecia reka rozdziawiajaca dziecku buzie na sile, a czwarta reka wpychajaca cyca do buzi. po czym dziecko wypluwalo cyca i usypialo z przemeczenia. i to sie ma nazywac naturalne karmienie? poki bylam w szpitalu i polozna mi pomagala, to jakos sie z dzieckiem walczylo. ale jak zostalam sama z dzieckiem, to jak mialam to robic sama? niestety przy narodzinach corki nie wyrosla mi dodatkowa para rak!!!, a szkoda, bo moze udaloby mi sie z tym "naturalnym" karmieniem. po dwoch tygodniach walki z dzieckiem, gdy uslyszalam jak ktos mowi do mojej malenkiej coreczki, ze jest tepa, bo nie daje sie nauczyc ssania piersi przeszlam na karmienie butelka. teraz corka ma 10,5 mies. wcale nie ma nadwagi. wkurza mnie tylko jak ktos mowi, ze dzieci karmione naturalnie lepiej sie rozwijaja. moja corka jest wprawdzie opozniona ruchowo, ale wcale nie dlatego, ze nie byla karmiona piersia, tylko dlatego, ze ma zmiany w mozgu. ale nawet jak ktos o tym wie, to potrafi mi sugerowac, ze opozniony rozwoj mojej corki jest spowodowany tym, ze jest od poczatku karmiona sztucznie. na jedno zrobi dobrze ten temat topicu. w koncu wymyslilam co mowic obcym dlaczego nie karmie piersia. najlepsza wymowka-bo musze pic kawe, by miec sile zajac sie dzieckiem:))) przeciez nie bede wszystkim wokol mowic o naszych problemach zdrowotnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobre dobre
ja karmiłam do 6 miesiaca czasami chodziłam jak lunatyk w nocy co 1,5 godz pobudka koszmar jak wróciłam do pracy przeszłam na butle finansowo to odczulismy bo piła mleko hipoalergiczne jestem zdania ze kobieta powinna karmic dziecko piersia min 3 miesiace albo chociaz 1 cały a nie jak niektóre pare dni i koniec bo musza sie piwa napic papierosa zapalic albo urwac z domu na dłużej i tłumacza sie ze miały słaby pokarm głupota !!! kazda samica wykarmi swoje dziecko zdazają sie skrajne przypadki zaniku mleka czy cos takiego ale z tego co czytałam bardzo rzadko no ale kazda robi jak uwaza za stosowne :) aa pamietam jak byłam w parku z mała karmie ja piersia podchodzi dziewczyna z małym dzieciek i mowi do mnie a piersi ci nie szkoda karmienie niszczy piersi :O:O:O i co tu sie dziwic ze nie karmia jak jedna z druga dba o piersi :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobre dobre
wygoda to karmic piersia a nie butelka jak jechałam na plaze to brłam tylko moje cycuszki :) wogóle wszedzie mała zapłakała cycka i juz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosik2007
do - no dobre przeczytaj powyzsze. zdarza sie ze kobieta nie ma mleka. wiec nie wyjezdzaj z takimi idiotyzmami, ze niby kazda jest w stanie wykarmic dziecko!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hermiona763249076123
Ja jestem w ciązy...termin mam na styczeń...Nie wyobrażam sobie karmić cyckiem i byc krową dojną,a później mieć cycki jak naleśniki.Wszystkie dzieciaki u mnie w rodzinie byly karmione sztucznie...ja też!Chorowitkiem nigdy nie bylam i nie jestem...a dzieciaki tez są zdrowe!Moja znajoma natomiast karmiła dziecko do drugiego roku życia ze względów finansowych,bo nie stac ją było na sztuczne mleko...i co?Dziecko choruje do dzisiaj...jak nie jakieś zapalenie płuc i szpitale to katar i alergia i inne przygody!Także to nie jest regulą,że matki mleko jest najzdrowsze i daje super odporność...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mleko matki JEST najzdrowsze, czy się to komuś podoba czy nie, z odpornością bywa różnie, zbyt wiele czynników na to wpływa by można było uznać, że pokarm matki załatwi to w 100%. Napisałam już wcześniej że nikogo nie potępiam za wybór butelki, nie widzę tez powodu by kobieta musiała się komukolwiek tłumaczyć dlaczego wybiera butelkę. Napisałam też że epitety w rodzaju \"dojna krowa\" mnie nie ruszają, uważam jednak że trochę kultury nie zaszkodzi. Skoro się żąda tolerancji dla własnych wyborów, trzeba najpierw uszanować cudze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pitu pitu pitolenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upuppppppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurza chata
bla bla bla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak to jest wygoda:) W naszym przypadku i dla mnie i dla dziecka. 1. Mały urodził się duży i był (jest) wiecznie głodny. 2. Musiał być dokarmiany, a przez to odechciało mu się cyca. 3. Uważam, że mleko modyfikowane jest równie dobre, a do tego nie ma możliwości, że zjem coś nie tak i dziecko będzie się męczyć. 4. Moja mama powiedziała, że jak tak dalej pójdzie to ja się wykończę, bo przez to karmienie były nieprzespane noce i jakieś marne posiłki. 5. Mały urodził sie 59cm i 4kg - teraz ma 4 miesiące i ma 74cm! i 8,6kg - czyli rośnie pięknie, rozwija się zdrowo, nigdy nie miał kolki ani zaparcia, nie ulewa, na nic się nie uczula, śpi całe noce. Mam podać jeszcze więcej argumentów?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobre dobre
ty gosik 2007 przeczytaj uważnie co napisałam i nie badz taka pyskata wogóle niektóre laski na tym topiku takie puste :O człowiek czyta i az sie śmiać chce chcesz karmic butla karm chcesz cyckiem karm twój wybór

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość axx
ja mam dziecko w wieku 11 miesięcy i nadal karmię piersią wtedy kiedy chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja potwierdzam dziewczyny to że niektóre mamy nie mogą wykarmić dzieci. Sama bardzo chciałam karmić mojego syneczka, zaopatrzyłam się nawet w laktator na wypadek gdy będę na uczelni...już w szpitalu zaczęło się, mały był niespokojny wisiał na piersi non stop. Położne zabierały mi go na dokarmianie, bo cały czas popłakiwał a ja nie spałam ani godziny w nocy. Największy koszmar zaczął się jednak po powrocie do domu. Mały pod wieczór tak płakał, że nie było mowy o piersi, nie umiał mleka wyciągnąć..zrezygnowana chciałam odciagnąć i dać mu w butelce.. po 40 minutach udało mi się wyciągnąc może z 20 ml... mąż pojechał do apteki po mleko... i tak nasz dzidziuś jest na mleczku modyfikowanym do dziś. Jest zdrowy i rośnie jak na drożdzach:) Poczatkowo karmilam jeszcze na zmiane ale maly szybko odrzucil mi zupelnie piers.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga01025
ja karmiłam synka 1.5 roku i to byl najcudowniejszy czas dla mnie synek nie choruje prawie wogóle. a co do obwisłych piersi bo jedna cos tam wspomniała to wyglądają lepiej niż przed urodzeniem dziecka a obwisłe sie robią gdy sie mleko zasusza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosik2007
no dobre-moj komentarz byl do Twojego tekstu: "jestem zdania ze kobieta powinna karmic dziecko piersia min 3 miesiace albo chociaz 1 cały a nie jak niektóre pare dni i koniec bo musza sie piwa napic papierosa zapalic albo urwac z domu na dłużej i tłumacza sie ze miały słaby pokarm głupota !!! kazda samica wykarmi swoje dziecko" po czyms takim musze byc pyskata. wiara ze kazda samica wykarmi swoje dziecko powoduje wiele problemow. przynajmniej dla mnie byl to powazny problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asik482 -> twoja historia to doskonały przykład tego, co pisałam wcześniej o braku wiedzy na temat laktacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja już kiedyś pisalam, że tak samo jak w naturze matka czasami nie jest w stanie wykarmić swoich pociech bo nie ma pokarmu tak samo ma człowiek- tylko w naturze zwierzaczki poprostu umierają a my dajemy butle- miałam 2 razy cesarkę i bardzo przepraszam szanowne panie bo za pierwszym razem cuda wyprawiałam żeby mieć pokarm a polozna wyrawiała te cuda ze mną - czy któraś z przeciwniczek sztucznego karmienia była przy tym? nie, widziała ile i jaki mam pokarm? nie ale wiecie lepiej prawda? bo ktoś gdzieś w ramach akcji karmienia piersią pieprznął głupotę że można to przecież można..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze jedno- znawczynie- która ma doktorat z wiedzy na temat laktacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie. W szpitalu się położne upierały karm karm. Ja byłam wykończona dziecko też a jak brały go na badanie to wracał o dziwo dokarmiony!! Później byłam u znajomej pediatry z małym i faktycznie doradziła, że ta sytuacja nie ma sensu. Może jak ktoś nie miałby nic do roboty tylko leżeć po porodzie w łóżku i karmić co godzine to inna sprawa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście mówię o okresie gdy przychodzi się do domu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
owszem można miec słaby pokarm jak sciągałam pokarm to sama woda !!! to czym miałm dziecko karmic wodą zresztą widze że wiekszosc kobiet po cc nie ma pokarmu alebo z nim cos nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myszko bo ci zaraz mądrale owiedzą że mleko na początku jest wodniste a potem tłustsze:P dlateg sama woda była:P żadnej do glowy nie rzyjdzie że w takiej sytuacji sciąga się mleko do końca:p i tłustszego pokarmu jak nie było tak nie ma ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zresztą mały swietnie sie rozwija i to dla mnie najważniejsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcelinkaaa
Ja karmiłam małą 4,5 miesiąca skończyło sie mleko przeszłam na butelkę miałam ogromne problemy z brodawkami ( ściągałam laktatorem 4 x dziennie pokarm codziennie o tej samej porze ) sama nie wiem jak tego dokonałam ale po ponad trzech miesiącach ilość pokarmu zmniejszała sie dramatycznie i tak dotrwałam aż do 4,5 . Jak dla mnie to był sukces założenie było żeby karmić 6 miesięcy ale jak widać dłużej się nie dało. Mała ma teraz ponad jedenaście miesięcy jest zdrowa jak rydz nic jej nie dolega. Nie wiem czy to od mojego mleka czy po prostu jest taka zdrowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez byłam na mleku sztucznym bo moja mama miała ten sam problem i jestem okazem zdrowia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisałam wyraźnie, że ZDARZA się że kobieta produkuje zbyt mało pokarmu, ale zdarza sie to rzadko. Tymczasem kobiety przy pierwszym niepowodzeniu od razu zakładają, że nie są w stanie wykarmić dziecka. Moja znajoma jest pielęgniarką neonatologii z tytułem magistra (w USA można też zrobić doktorat z pielęgniarstwa) i od kilkunastu lat pracuje w szpitalu położniczym, jest też doradczynią do spraw laktacji, zarówno w szpitalu jak i w specjalnym centrum porad laktacyjnych. Więc wie co mówi. Nie ma obsesji na temat karmienia piersią, ale pomaga jeśli ktoś wyrazi ochotę. Spośród kobiet które zgłaszały się do niej z problemami i naprawdę chciały karmić piersią, tylko niektóre po jakimś czasie zrezygnowały, bo faktycznie nic nie pomagało. To było KILKA kobiet spośród setek którym pomagała. Z własnego doświadczenia wiem, że wiedza lekarzy pediatrów i wielu położnych na temat karmienia piersią jest żenująca. Asik482 -> Po pierwsze, dziecka które ma być karmione piersią sie nie dokarmia sztucznie w szpitalu. Niestety, położne chcą mieć święty spokój, więc podają dzieciom butlę. Po drugie, noworodek ma prawo wisieć u cycka cały czas, bo tak to natura zaprojektowała. Ma maleńki i obkurczony początkowo żołądek, potrzebuje jeść b. często i b. małe ilości. Nie da się po kilku dniach od porodu stwierdzić z całą stanowczością, że nie ma sie pokarmu lub że jest go zbyt mało. Po trzecie, dziecko lubi ssać bo tuż po porodzie ma niezwykle silną potrzebę ssania. Niekoniecznie fakt że płacze oznacza że jest głodne. To że było niespokojne mogło oznaczać wiele rzeczy, wśród nich to, że było źle przystawiane do piersi i nie mogło efektywnie ssać i się najeść. Podsumowując, zbyt szybko się zraziłaś :) Jeszcze raz zaznaczam że nie potępiam butli, ale uważam że kobiety zbyt mało wiedzą o karmieniu i zwalają winę za swoje niepowodzenia na brak pokarmu. Wystarczy spojrzeć ile na forum jest topików, w których babeczki nie maja pojęcia o czymś takim jak kryzys laktacyjny. Winę za ten stan ponosi też bezsensowne promowanie karmienia piersią. Dlaczego bezsensowne? Ano dlatego że w szpitalach kracze się nad świeżo upieczoną matka że ma podawać cycka, ale rozsądnej porady i objaśnień technik podawania piersi ze świeca szukać. Położne promują karmienie naturalne, jednocześnie mając blade pojęcie o laktacji. Rezultat jest taki, że kobiety czują się zaszczute i maja poczucie winy że im nie wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eugleno- przepraszam cię bardzo ale najlepiej tak powiedzieć zdarza się- ale pewnie nie tobie wiedza lekarzy i poloznych na temat karmienia jest żenująca- i to napewno dotyczy twoich lekarzy i poloznych tak takie wypowiedzi mzna rozumieć -a czy ty znasz naszych lekarzy i poloznych- czy uważasz że osoby specjalizujące się w danym temacie naprawdę wiedzą mniej na ten temat niż mamuski karmiące? zgadzam się że wiele osób sobie odpuszcza i jeśli nie czują chęci walki o każda krople mleka to mają rację- le tych nie mogących karmić tak naprawdę jest wcale nie tak mało zauważ najważniejszą rzecz- czy ty miałaś stycznść z krowami?? i z badaniem mleka od poszczególnej krowy? zadna jednostka słaba chorowita nie będzie miała pełnowartościowego pokarmu choćby nawet lało się z niej strumieniami- ba cielę takie j krowy dokarmiane jest smokiem- sztucznie lub mlekiem innej krowy czasami wystarczy bardziej przyjrzec się naturze niż powtarzać do znudzenia formułki osób propagujacych karmienie naturalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ike -> to o położnych i lekarzach wiem nie tylko z własnego doświadczenia. Wiele kobiet trafia do poradni laktacyjnych z tym samym problemem - posłuchały rad położnych/lekarzy i w związku z tym maja problemy z karmieniem naturalnym. Pamiętaj że wiele położnych nie karmiło piersią, pierś jest "moda" od stosunkowo niedawna, przedtem butla była na porządku dziennym. Nasze babcie i matki traktują pierś podejrzliwie i często kraczą nad młodą matką zamiast je wspierać. Odwrotna sytuacja, czyli potępianie butli jest równie przykra. Gówno kogo obchodzi czy decyduję się na pierś czy na mieszankę i nie widzę powodu, żeby matka się musiała komukolwiek tłumaczyć dlaczego dokonała takiego a nie innego wyboru. O tym że mleko krowie nie jest przystosowane do karmienia niemowląt jest oczywiste. Mieszanki to tylko ZASTĘPCZY pokarm, póki co nie wymyślono takiej by w pełni odpowiadała pokarmowi matki. Formułek nie powtarzam, to są fakty o których można poczytać w wielu publikacjach, nawet tych które nie promują karmienie piersią. Także na opakowaniach mieszanek. Tym niemniej nie ma co histeryzować, mieszanka to nie trucizna, a wiele kobiet ma inne priorytety w macierzyństwie niż karmienie piersią. Ja cały czas piszę o kobietach które chciałyby karmić piersią, ale zbyt szybko sie poddają z powodu braku wiedzy na temat laktacji. Nie jestem fanatyczką, uważam że propagowanie karmienia piersią jest w porządku, ale propagowanie za wszelką cenę to idiotyzm. A piętnowanie kobiet które decydują się na butlę jest karygodne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×