Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przyszla mama....

Czas po porodzie - pytanie

Polecane posty

Gość przyszla mama....

Chodzi o porod silami natury, jak dlugo po nie bede mogla wstawac z lozka? Kiedy bede mogla wziac pierwszy prysznic? Czy krocze po porodzie mocno boli? To moje pierwsze dziecko wiec jestem niedoswiadczona. prosze o dopowiedz i z gory dziekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej- nie pamietam czy byl jakis zakaz ale po porodzie lezysz na oddziale poporodowym, ja bylam bardzo zmęczona więc spalam -do czasu aż przywieźli moją córeczkę. potem lezalam i normalnie wstawałam do niej lub kibelka, jednak po sok ktory przywiozla mi rodzinka szlam z eskortą studentek. krocze mnie bolalo ze siadać nie moglam -jedynie półdupkiem ale dziewczyna obok nie czuła bolu wiec zalezy chyba od osoby szyjącej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
każdy poród inny, ja nastawiałam sie na jakieś horrory a nie nacinali mnie, wiec siedziałam od razu po wywiezieniu z porodówki. Wstałam też po wywiezieniu z sali. Miałam takiego powera :D Przy siusianiu brałam rozpuszczoną w butelce tantum rosa. Coś tam sie naciągnęlo i troszke piekło a tantum roa pieknie łagodziła. Czułam sie jak po "wiekszym zatwardzeniu" :P Prysznic wziełam zaraz na nastepny dzień (urodziłam wieczorem).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszla mama....
dziekuje bardzo za odpowiedz i wciaz czekam na opinie innych mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, ja po pierwszym porodzie wstałam po dwóch godzinach i byłam jak \"młody bóg\". Mimo, że byłam nacinana to nie cierpiałam zbytnio. Kolejne porody to już w ogóle bez problemu. Co do bólu krocza to u mnie po dwóch tygodniach było dobrze. Stosowałam tzw. nasiadówki, które zaleciła mi położna i naprawdę mogłam robić wszystko. Tylko na mnie wszystko goi się błyskawicznie... Takie geny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, ja zaraz po porodzie byłam pod prysznicem, z pomocą męża oczywiście...do kibelka tez chodziłam zaraz po, choć łatwo nie było:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i mi bardzo pomogło przy siusianiu polewanie jednocześnie krocza chłodną wodą...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
urodzilam o 00.34 godz a juz o 7 rano pobódka i kazali mi wstac do toalety- w efekcie zemdlalam i upadlam na podłoge:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podstawka
hmm to wszystko zależy od przebiegu porodu:) ja pękłam w kilku miejscach i owszem czułam ból, ale nie był straszny, myslałam, że będzie gorzej:) w ten sam dzień połozna kazała mi się przespacerować i chyba dzieki temu szybciutko wróciłam do formy, w tydzień po porodzie byłam na spacerze:) czułam nie ból ale szwy mnie "ciągnęły" :) natomiast moja siostra dluuugzo wracała do siebie nie mogła siedziec, chodzić... pomogło jej koło do siedzenia:)bez niego nie mogłaby siedziec, polecam, kup sobie takie i weź do szpitala, może byc bardzo pomocne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boli, boli przez 2tyg nie siadalam, jadlam nawet na stojaco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podstawka
aaa właśnie ja sikając polewałam sie również chłodną wodą, bardz ale to bardzo pomagało:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mniunia
ja wstałam jakos po 4 godzinach, przespalam sie najpierw a pozniej normalnie pod prysznic i siku tez, z dwójką miałam troche gorzej bo dopiero po 3 dniach w domu sie wypróżnilam, ogólnie to na oddziale pielegniarki bardzo gonily pod prysznic, mowily ze sie szybciej goi, nawet kazaly duzo sie ruszac, przychodzily dwa razy dziennie na sprawdzanie krocza ;) jak cos im sie nie podobalo to gonily pod prysznic, pamietam ze jedna miala straszne pretensje bo przyszla pielegniarka i wyzwala ją ze jest brudas bo sie nie byla umyc od porodu a to jakos bylo na drugi dzien, polozna w domu tez kazala sie duzo ruszac, ja w ogole to w dzien przyjazdu do domu z malenstwem wzielam sie oid razu za porzadki, choc bylo czysciutko bo mąż doskonale przygotowal mieszkanie, moja mama ugotowala nam obiadek, ale ja i tak musialam po swojemu zrobic :) z siadaniem mialam problem przez ok tydzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mniunia
a ja mam takie pytanie: pozwolili wam spac od razu po porodzie?? podobno przez 2 godfziny nie mozna, a moja polozna powiedziala ze normalnie moge sie przespac, jeszcze zaraz po dostalam jakiegos uzypiacza i nic nie czulam, zadnego szycia czyszczenia, mialam tylko jakis dziwny sen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
faktycznie kazdy porod inny, ja wstalam po jakis 10 godzinach, po 12 godz bylam juz po prysznicu :) a kilka dni pozniej na mojeje sali przywiezli na wozku kobiete po porodzie i zaraz jak polozna z wozkiem wyjechala ta wstala i poleciala na druga strone ulicy po cos do picia do sklepu :/ wszyscy jej szukali gdzie ona sie podziala w szlafroku jakies pol godz po porodzie :))))) ale to byl jej 4ty porod

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas w szpitalu bylo tak ze po porodzie jak juz mnie zszyli (bo troche peklam) to zabrali dziecko do badania a mnie w tym czasie kazali sie wykapac (u nas na kazdej sali porodowej byla wanna w ktorej urodzilam corke)... nastepnie po kapieli jak juz dziecko wrocilo z badan to wstalam i zawiozlam corke w takim woziku plastikowym na oddzial poporodowy... tylko po cesarce trzeba bylo lezec i to tez tylko do czasu dopoki sie czucia w nogach nie odzyskalo... a tak to kazali od razu wstawac i od razu mozna bylo sie kapac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja po porodzie poszłam do mojej sali z maluszkiem i tam był prysznic, spokojnie się doprowadziłam do porządku i położyłam. A co do krocza to niestety boli bardzo, mnie dawali tabletki w szpitalu a i tak mąż mi dowiózł apap bo miałam skórę zawiniętą przy zszywaniu i strasznie ciągnęło:/ Ulgę poczułam dopiero gdy położna ściągnęła mi szwy w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×