Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MileJdi112

Czemu ciągle naskakujecie na Katolików ???

Polecane posty

nie wiem dlaczego tak zabulino skoczyłaś na to kiedy żył Kant, a Nietzsche jako krytyk chrześcijaństwa, nie za bardzo pasuje. Ja osobiście nic do katolicyzmu nie mam, ale to co da się zauważyć gołym okiem był tylko jeden katolik godny uwagi, Jan Paweł 2, a reszta, taka sobie. Są w katolicyźmie różne prądy, konserwatywne i bardziej postępowe, ale jedno co bardzo godne uwagi i podkreślenia że z pośród wszystkich wyznań katolicy pierwsi wyciągnęli rękę do zgody i pojednania. To że nazwana jakaś ulica , czy coś innego imieniem JP2, za tysiąc lat będzie się tak nazywać, anie np Stalinogród, który trzeba było ze wstydem nazwać ponownie Katowice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z komornikiem - no ja myślę, że nie przepadasz.Generalizując na twój sposób - bywamy niewygodni :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z komornikiem da rade ugadać
Generalizując na mój sposób bywacie często omylni i jesteście nudni, ale nie przejmuj się z prawnikami jest podobnie :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo miły blondyn - "skoczyłam" o Kancie, bo było to stwierdzenie zupełnie bez sensu :) a o kancie to ja mogę długo :P A Nietzsche`go oczywiście podałam jako osobę o przeciwnych poglądach. Owszem, "nie pasuje", ale klasyków trzeba znać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zabulina Jak ktoś na portalu Katolik.pl stwierdził: "Filozof trzymający w ręku Pismo Święte może budzić zdziwienie, a nawet zgorszenie, ponieważ próbuje połączyć filozofię i wiarę. W rzeczywistości te na pierwszy rzut oka są sobie przeciwstawne, a człowiek próbujący je pogodzić staje w bardzo trudnej sytuacji." Teraz cytat z ks. prof. Michała Hellera (przecież ksiądz i filozof) ( O Richardzie Dawkinsie) - Tak naprawdę on nie jest człowiekiem niewierzącym. On uznaje, a przynajmniej dopuszcza możliwość istnienia jakiejś siły, racjonalności będącej ponad światem, czy tkwiącej w świecie. Tylko nie nazywa tego Bogiem." Połączenie jest podobnej konstrukcji co partnerstwo publiczno-prywatne. Możliwe, ale zawsze budzi kontrowersje i dwuznaczności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do ksiazki Dawkinsa i tego kontr-Dawkinsa, nie czytalam zadnego, aczkolwiek o ksiazce "Bog urojony" slyszalam z wielu zrodel, jest bardzo popularna i zyskala wielu zwolennikow, jak zauwazylam, w wielu miejscach jest wychwalana, w necie i nie tylko. o tej drugiej natomiast - szczerze mowiac, dowiedzialam sie teraz, z tego watku, wiec te rzekome "jeszcze lepsze recenzje" jakos mnie nie przekonuja, bo dlaczego wowczas nie zyskala co najmniej takiego samego rozglosu? i to jeszcze w Polsce - kraju raczej nastawionym pro-katolicko?? a moze to ja jestem jakas niespostrzegawcza? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Anyżówka - a tak jeszcze z ciekawości, bo widzę, że można z Tobą pogadać bez schodzenia na emocjonalne tory jak co u niektórych - powiedz, co uważasz za bycie dobrym "dla siebie"..? tzn - co dokładnie "dla siebie" oznacza?" dzieki ;) wydaje mi sie, ze wyjasnilam to powyzej - ze zacytuje sama siebie po raz kolejny: "dla spokoju swojego sumienia, poczucia bycia czlowiekiem uczciwym i dla poczucia dumy z tego powodu. taki czlowiek uwaza niemoralne postepowanie za powod do wstydu" krotko mowiac - dla przykladu nie kradne zgodnie z zasada "wstyd to krasc". bo rzeczywiscie uwazam to za wstyd i porazke zyciowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szukanie - właśnie dlatego mówimy o wierze, nie o wiedzy.. tam, gdzie wszystko jest jasne, nie ma miejsca na niedomówienia i kontrowersje, wiara się kończy... anyżówka - odpowiem pytaniem - dlaczego o Jedwabnem opowiadało się we wszystkich mediach, jeszcze zanim fakt zbrodni potwierdzono naukowo, a o takiej pani Irenie Sandlerowej było cicho przez całe dziesięciolecia..? Bo pewne rzeczy lepiej się sprzedają, niż inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anyżówko - no właśnie, ale co to jest "spokój sumienia", czym jest "sumienie"..? Chętnie porozmawiałabym dłużej, bo robi się interesująco, ale muszę kończyć, miłość wzywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie piszcie tyle, bo z głodu umrę zanim przeczytam ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z komornikiem da rade ugadać
no tak, wychodzi na to, że Dawkins to skomercjalizowany palant nie znający się na rzeczy a jakiś nieznany X odpierający argumenty Dawkinsa , to biały kruk wśród pisarzy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z komornikiem da rade ugadać
wewnętrzne odczucie pozwalające rozróżniać dobro i zło, a także oceniać postępowanie własne i innych ludzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zabulina, pytasz sie mnie, jak ja definiuje sumienie? dokladnie tak samo, jak Ty. mozna to nazwac, jak chcesz, superego, czy wewnetrzny drogowskaz moralny, ktory jest elementem psychiki czlowieka, czy moze system kontrolny, utworzony w swiadomosci, ktory na podstawie calej wiedzy i doswiadczen czlowieka - odroznia dzialania moralnie pozytywne od negatywnych. uzywam slowa "sumienie", bo jest krotkie i zrozumiale raczej dla kazdego, bez wzgledu na religijne konotacje. kazdy normalny czlowiek posiada cos takiego w swojej psychice, niezaleznie od tego, jak to nazywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OK, ale idąc dalej - skąd wiemy, że coś jest dobre, a coś innego - złe? I dlaczego jest to dla gatunku ludzkiego - na pewnym poziomie cywilizacji - jakoś tak, podskórnie, wiadome? Nie zmierzam w konkretnym kierunku, po prostu miło jest podywagować na ten temat:) komornik - no i znowu.. czy ja gdzieś piszę, że Dawkins to zero? :D "Samolubny gen" przeczytałam z ciekawością:P Piszcie, piszcie, może uda mi się jeszcze znaleźć chwilę i poczytać wieczorem, co z tego wynikło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z komornikiem da rade ugadać
właściwie mam wrażenie, że właśnie zmierzasz w jednym kierunku, chyba że to jakieś moje zboczenie? ;) uważam, że każda istota ludzka ma czujnik (wrodzony bądź wpajany), który kieruje naszym "sumieniem", pozwala odróżniać dobro i zło, pozwala postępować nam zgodnie z własnym "ja" i z własnymi zasadami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"OK, ale idąc dalej - skąd wiemy, że coś jest dobre, a coś innego - złe? I dlaczego jest to dla gatunku ludzkiego - na pewnym poziomie cywilizacji - jakoś tak, podskórnie, wiadome?" uczymy sie tego przez cale zycie i zapewne nie ma dwojga ludzi na swiecie z calkowicie indentycznymi zasadami, kodeksem morlanym czy jakkolwiek inaczej to zwac. NIE ISTNIEJE zadna wrodzona zdolnosc do rozrozniania dobra od zla. te 'rzeczy' sa wzgledne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...robię herbatę, to wpadam:P... niuł brend, komornik - w porządku, ale tylko odwlekacie sprawę, pytanie, w tył - bo jeżeli jest to "wpojone", "nauczone" to ktoś, kiedyś musiał to wpajanie i nauczanie rozpocząć, czyż nie? To jak sprawa homunculusa. Komornik - nie mam ciemnych zamiarów, moje przekonania zaściankowe i ciemnogrodzkie wyłożyłam na samym początku - nic nie ukrywam :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z komornikiem da rade ugadać
mi wpajała matka, ojciec i samo życie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z komornikiem da rade ugadać
człowiek uczy się odróżniania zarówno dobra jak i zła przez całe życie a i to za mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja nie uwazam, ze to jest wpojone. uwazam, ze jest wrecz przeciwnie. nikt nie zaczal zadnego wpajania, nauczania. ludzie rodza sie, zyja w pewnych srodowiskach, konfrontuja sie z istniejacymi na tym swiecie zasadami, konwenansami, zostaja chrzczeni zanim zorientuja sie o co w tym chodzi. od malego wpaja im sie pewne zasady i reguly, a gdy osiagaja pewien poziom samoswiadomosci, przyjmuja te zasady, jako oczywiste i nieodzowne, a zaczynaja je negowac i poddawac probom dopiero, gdy do tego dorosna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to, ze uczy sie przez cale zycie wcale nie znaczy, ze dobro i zlo samo w sobie istnieje. wg mnie, to takie troche puste pojecia, bo kazdy wychowuje sie w innym srodowisku,w innych warunkach i kazdy pod tymi pojeciami rozumie co innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z komornikiem da rade ugadać
ale tu nie chodzi tylko o wiarę, ale o samo pojęcie dobra i zła. Przecież dopóty nie dowiesz się czym jest dobo i zło dopóki ktoś z bliskich Ci tego nie uświadomi. Rozumiem, że z wiekiem i z rozwojem swojego światopoglądu i wiedzy sam dochodzisz do pewnych skonstruowań, ale nie zmienia to faktu, że pierwszym Twoim nauczycielem był rodzic czyli jakby nie patrzeć zostało Ci to wpojone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z komornikiem da rade ugadać
no i co rozumiesz pod pojęciem dobra a co zła? ja w tym wypadku uogólniam nie wnikając w istotę znaczenia tych słów dla poszczególnych jednostek, bo to normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie, na pocztku zostalo to wpojene przez ludzi takich, jak my teraz, czyli ludzi, dla ktorych naturalna rzecza jest mylic sie. uogolnianie jest wg mnie torche bezsensowne, bo co to komu da? i tak nikt nie patrzy na zadna uogolniona definicje zla czy dobra, tylko na wlasne zasady uksztaltowane na przestrzeni lat. ale jesli juz mamy bawic sie w uogolnianie... dobro to korzysc dla nas jednoczesnie nie bedaca szkoda dla jednostek postronnych, a zlo to przeciwienstwo dobra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ci nadal gadają :P W temacie jak WIĘSZOŚĆ może być dyskryminowana podobno 95% społeczeństwa to katolicy:P:P:P Dobro i zło są w 100% subiektywne i zależne od okoliczności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z komornikiem da rade ugadać
ja twierdzę, że w niektórych wypadkach uogólnianie jest nawet wskazane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w jakich konkretnie wypadkach? "Dobro i zło są w 100% subiektywne i zależne od okoliczności." dla mnie to tez jest oczywiste, ale zdziwilbys sie, ilu ludzi slepo wierzy, ze jest wrecz przeciwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
raczej się nie zdziwię bo wiem :P tylko osoby takie nie zdają sobie sprawy że i tak używają subiektywnego pojęcia dobra i zła tylko że ktoś im to wykłada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a najgorsze jest to, ze takie osoby chca wpajac na sile swoje racje takim, jak ja. racje, ktore uwazaja za jedyne prawdziwe. normalnie strzela mnie cos, jak ktos stara sie mnie umoralniac... ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×