Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wstręt do mięsa

Miałyście w ciaży wstręt do mięsa?

Polecane posty

Gość wstręt do mięsa

Odkąd zaczęłam jeść witaminy z żelazem ten wstręt jeszcze się powiększył. Ostatnio nie jem nic prócz nabiału, owoców i warzyw. Czy mam wierzyć swojemu organizmowi i słuchać czego potrzebuje, czy dla dziecka lepiej wmusić w siebie mieso? Jestem za tym, żeby słuchać co mówi ciało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj tak. Miałam tak bardzo długo. Mięso było na obiad raz na dwa tygodnie zjadane z przymusem. Najchętniej właśnie jarzynki, serki. Teraz (19 tc) zaczyna się to powoli wyrównywać. I moge szynkę przelknąć i mięsko zjem na obiad ale też nie za częśto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja tlko do uda z kurczaka :-). I trwało to przez całą ciążę. Bo na widok uda to mi się źle robiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ba ja nie wiedząc jeszcze że jestem w ciąży powyżucałam calutkie mięso z zamrażarki bo co odmrożę to mi za przeproszeniem śmierdziało :D i tak mialam calutką pierwszą ciąże- kurczaka nie tknęłam o dziwo w drugiej ciąży nie miałam takich przypadłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, śmiesznie jest w ciąży z tym wszystkim! Śmierdziało mi niewyobrażalnie: mydło, proszki do prania, jedzenie (wyżej wymienione), perfumy, świeże drewno, nie mówiąc już o dymie papierosowym! Pachniało mi przepięknie!: benzyna, rozpuszczalniki, śrubki, opony, pasta do połogi! W pierwszej ciąży jadłam pastę do zębów! W drugiej zlizywałam główki zapałek! Urodziłam chłopców. Na szczęście zdrowych:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie miałam wstrętu :D Jedynie co mnie zaskoczyło to nienawidziłam wątróbki drobiowej,rosołu i pomidorowej a w czasie ciązy mogłam jeść do woli.I tak mi już pozostało do dzis :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mieso bylo obrzydliweeeeee,nie jadlam 3miesiace wcale,a jak zdarzylos ie to i ta kwyladowalo w sedesie :)za to objadalam sie lodami i ogorkami kiszonymi.jestem za sluchaniem swojego organizmu.cos w tym jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też nie dam rady jeść mięsa, ale takiego w kawałku bo mielone to tak, i ciągle mam apetyt na parówki i pasztet. Pasztet ze sklepu to nie wiadomo co tam w środku więc upiekłam swój pierwszy w życiu pasztet boczkowo warzywny, trzykrotnie przemielony i mogłabym go jeść cały czas. Pychota. Za to dziś na obiad były duszone polędwiczki to ledwo kawałek przełknęłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzydula w tiulach.
a ja wogole jestem wegetarianką. i straszą mnie , że przez to nie bedę mogła urodzić dziecka w przyszłości. Siedemnastolatka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do brzyduli
głupoty ci gadaja bo przeciez sa społeczenstwa i religie w których nie wolno wogóle spozywać miesa a dzieci sie rodza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sweethoney21
OOOOOOOOOO tak- ja miałam straszny wstręt-nie mogłam patrzeć jak wszyscy wcinają mięsko i ten zapach,ale to minęło w 7 miesiącu ciąży już powoli zaczęłam jeść:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie strasznie odrzucało od wszelkiego rodzaju wędlin i jogurtów za to uwielbiałam mandarynki i pomarańcze. Potem sie dowiedziałam że dużo w nich kwasu foliowego a podobno na co przyszła mama ma ochote to jest potrzebne dziecku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pika26
Jestem w 13 tygodni i mam straszny wstręt do mięsa i jajek. Boję się anemii więc jem Feminatal Metafolin, piję soczki z dodatkiem buraków, ale mięsa za nic do ust nie wezmę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfinka
Jestem w 11 tyg. ciąży i co tydzień mam inne zachcianki, smak zmienia mi się dosłownie co tydzień. Na samym początku odrzucało mnie od pieczonego kurczaka, ale za to jadłam grejpfruty, kiwi i ogórki kiszone na przemian z kapustą kiszoną, potem na ogórki i kwaśne nie mogłam się patrzeć i jadłam wszystko co słodkie zjadałam codziennie pudełko ptasiego mleczka :) potem miałam wstręt do słodyczy i jadłam tylko mandarynki i banany, a teraz jem codziennie jajka na miękko i biały twarożek, jedyne co się nie zmieniło jak do tej pory to wstręt do mięsa i drobiu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja kolezanka w ciazy
przestala palic, pic alko i jesc mieso, i od tej pory do tego nie wrocila. Dzieki temu ma zdrowe i silne dziecko i sam tez sie duzo lepiej czuje. Organizm wie czego mu trzeba, wystarczy tego sluchac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja na widok
nawet surowego mięsa z indyka leciałam wymiotować:O:O:O o zapachu gotowanego już nie wspomnę:O:O:O Na inne mięsa nie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam ogromny wstręt, ale nawet już nie pamiętam do kiedy. W ogóle od 2-4 miesiąca codziennie miałam okropne mdłości, ale niedawno na szczęście się to skończyło i chyba wtedy też zaczęłam z powrotem jeść mięso. Wcześniej to dżem, ser itp :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja od poczatku ciazy mam wstret do miesa.kurczaki mnie wrecz przerazaja.jedyne co przetrawie to..mieso mielone:) za to zupki(warzywne,bez miesa) moglabym jesc dniami i nocami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja za to nie moglam mielonego miesa. mialam straszny odrzut od hamburgerow. dodatkowo nie bylam w stanie jesc chinszczyzny. za to na sam widok macdonalda sie slinilam i za kazdym razem to samo zamawialam - kawalki kurczaka z sosem slodko-kwasnym i frytki. oprocz tego caly czas mialam ochote na pierogi z miesem lub na czekolade. nie jest to oczywiscie jedyne co jadlam ale na to mialam caly czas zachcianki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja natomiast -wielka wielbicialka słodyczy-odkąd jestem w ciąży nie jestem w stanie przełknąć kawałka czekolady. Biały cukier wzmaga mdłości. Codziennie wypijałam co najmniej litr herbaty. Teraz nie mogę znieść jej zapachu. Mam obrzydzenie do kurczaka. Śmierdzi mi płyn do płukania, mydło w płynie itd. Nawet moja nowa sofa śmierdzi. Jem za to dużo więcej owoców, i bardzo mi smakują. Była faza na jabłka, na gruszki, na grejfruty, teraz na kiwi i mandarynki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojej, ja jestem ze tak powiem miesożerna, dzien bez miesa jest stracony heheh jak poczuje wstret do miesa podczaas ciazy to co bede jadła ? ojoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbara1984
dokladnie tak mialam prz pierwszej ciazy nienawidzilam miesa nawet jak robilamobiad z miesem to mnie dzwigalo nawet nie umilalam przyprawic sosu ble:(no i to podobno zwiastuje na coreczke mi sie sprawdzilo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi sie tak zrobilo ale nie w
ciazy tylko jak zaczelam zwracac uwage na zdrowie i bardziej swiadomie sie odzywiac i obserwowac swoj organizm. Przestalam jesc mieso, bo bylo obrzydliwe, fast foody, rzucilam fajki i nie pije prawie alkoholu, choc kiedys pilam czesto i sporo. W ciazy cialo sie odtruwa, wiec chyba dlatego odrzuca te rzeczy, ktore robia mu krzywde...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam niestety całe życie
wstręt do mięsa :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anula -
Jestem w 8tgc - i mam wstręt do mięsa niebotyczny. NIe jestem w stanie przełknąć drobiu o mielonym juz nie wspomnę. Ale zupy - to jest to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w pierwszej ciaży jak widziałam czy czułam mięso to mnie mdliło i calutką ciaze bez mięsa przechodziłam ani kawałka nie zjadłam a córeczka zdrowa sie urodziła teraz ma 8 lat i ze by w nią wepchnąć mieso to trzeba dobrze sie oprosić bo nie lubi :-D a w drugiej ciaży mieso mi smakowało az za bardzo i jadłam jak wściekła duzo mięsa jak nigdy i mam zdrowego synka :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sambagirll
ja też mam wstręt do miesa, jak sobie o nim pomyśłę to robi mi się niedobrze, pozatym stweierdziłam że mój M za bardzo się perfumuje i ostatnio wyprosiłam go z pokoju bo już nie mogłam wytrzmać, przechlapane mają ci nasi chłopcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka se gałązka- mi też benzyna i rozpuszczalniki ładnie pachną, już nie mówiąc o płynie do spryskiwaczy :D Ja zawsze lubiłam tatara i metkę tatarską (podobne jak tatar, mielone mięso wołowe, z cebulką, doprawione), polędwicę łososiową, szynki dojrzewające- a teraz nie wolno i dupa... aż miałam łzy w oczach jak moja rodzina zajadała się tatarem ostatnio. Ogólnie dietę mam bardziej urozmaiconą, jem więcej nabiału, sporo ryb, owoce, mięso również, ale tego surowego tak strasznie mi brakuje... Moja mama za to w pierwszej ciąży w ogóle nie jadła wędlin, mówiła że dopiero po porodzie kanapki z szynką które jej tata przyniósł smakowały jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×