Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Moon__

Kto bierze ślub w sierpniu 2009 ?

Polecane posty

Inuś jestem jestem.... u nas się dużo dzieje... mianowicie jesteśmy w trakcie zakupu mieszkanka,wyszło to wszystko spontanicznie ale jesteśmy szczęśliwi,że w końcu będziemy na swoim i sami :) prosiłam was o kciuki,bo staraliśmy się o kredyt i nie byliśmy pewni,czy nam dadzą.ale się udało i mniej więcej do połowy stycznia powinno się to wszystko zakończyć. mieszkanie jest w miarę zrobione,więc jakieś duże koszty związane z remontami nas nie czekają. Ważne,że będziemy na swoim,a meblować to się mogę 5 lat :D oczywiście w spłacie kredytu będzie nam pomagać mama,bo sami byśmy nie dali rady. poza tym nic ciekawego u mnie,święta za szybko zleciały i znów szara rzeczywistość. sylwester w gronie znajomych w pobliskim pubie,impreza zamknięta.mam nadzieję,że będzie fajnie. jeszcze wtorek i środa do pracy i znów wolne 4 dni,bo w sylwka nie idę,odebrałam sobie dzień za to,że święta wypadły w sobotę. oprócz tego od stycznia się będę odchudzać... od ślubu przytyłam 3kg i jak tak dalej pójdzie,to będzie źle :D co do dziecka to my jeszcze nie planujemy. w prawdzie tabletki przestałam brać,bo to już mnie męczyło i za dużo trwało,pierwszy okres bez tabletek to masakra taki ból,że szok. ja najpierw muszę dostać umowę o pracę i się w miarę ustabilizować finansowo,a potem będziemy myśleć. w 2014 urlop macierzyński ma być 7 miesięcy,więc akurat wtedy wyceluję :D:D:D pozdrawiam was kochane sierpniaczki i waszych mężów :) trzymajcie się cieplutko 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joostynka!! Gratulacje Kochaniutka :) Noo, na swoim to będzie Wam cudownie, zobaczysz :) My też się po mału przymierzamy do zakupu, tylko jeszcze nie wiemy gdzie :P Fajny czas Cię teraz czeka, mebklowanko itd. Bardzo się cieszę :) No i fajnie, że się w końcu do nas odezwałaś :) My chyba też poczekamy do 2014 roku :) Jeszcze nie będę miała ukończonych 30 lat( taki próg sobie z Mężusiem założyliśmy) :D Buziaczki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aloiw22
Szczesliwego Nowego Roku 2010 !!! NO to młode mezatki jakie sa wasze postanowienia Noworoczne ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam nie robię żadnych postanowień. W zeszłym roku postanowienia były i wyszła z nich jedna wielka figa z makiem.Z drugiej strony plany jakieś tam są na 2010, ale nie chcę za wczasu nic pisać, żeby potem nie było jak w zeszłym roku. Jak się zacznie realizacja jednego, drugiego itd. to napiszę więcej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiolu i Asiu bardzo Was przepraszam ze usunełam Wasze komentarze z nk (za któte oczywiście bardzo dziekuje), ale słowo sierpniowe i kafe może doprowadzic maja bardzo wscibska szwagierke do forum a tego bardzo bym nie chciała. Wybaczcie mi to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laseczki :) jak tam w Nowym roku?? u mnie ok:) postanowienie mam jedno,schudnać do 52kg i zaczynam od poniedziałku :) juz poczyniłam stosowne zakupy dzis. na sylwku było spoko,jedno zdjęcie mam na nk to możecie zobaczyć,jak wyglądalismy. Betatka moje gratulacje :) zazdroszcze wam trochę,my ze względu m.in. na finanse i pracę musimy jeszcze poczekac. pozdrawiam was wszystkie i ślę buziaki papapa ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aloiw22
Aha...a juz sie zastanawialam,dlaczego usunelas :D Gratuluje Beatko !!!!!!!!!!!!!!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobietki, Beatko gratuluję:) No ja wam powiem że co do dzieci, to z rodziny męża zaczynają nas "cisnąć" trochę o powiększenie rodziny....Tyle że nas można powiedzieć nie tyle że nie stać na dziecko (bo kasa zawsze by się jakoś znalazła na dzieciaczka) tylko że ja nie mam umowy o pracę (więc nie miałabym macierzyńskiego- no nic co przysługuje normalnie) A zresztą od zeszłego tygodnia zaczęłam stosować plastry antykoncepcyjne:) Dlatego też Justyno z tego to o to pięknego powodu muszę bardzo się pilnować ile jem i co i kiedy..... Bo jak brałam tabletki to bardzo dużo mi się przytyło....Ale powiem wam że jak na razie mogę się cieszyć, bo od ślubu nie przytyłam:) I teraz chętnie bym zrzuciła jeszcze z jakies 5kg.... I Justyno gratuluję oczywiście kredytu:) Fantastycznie że będziecie mieć swoje gniazdko:) A w ogóle kobitki szukające pracy, napiszcie czy coś się ruszyło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiu no ja też ze względu na pracę muszę czekać,bo teraz to mam staż,więc nie ma o czym mówić,a pierwsza umowa będzie na pewno na rok,więc też lipa i znów trzeba czekać... w międzyczasie chcę składać papiery do izby celnej jak będzie nabór,może się jakimś cudem uda dostać,bo u nas w urzędzie to się przez 10 lat zarabia najniższą krajową... no jeszcze zobaczymy jak to będzie,może się jakoś ułoży. Póki co to myślimy co będziemy musieli w mieszkaniu zrobić i ile na to kasy trzeba i załamka... to co mamy z wesela to starczy na notariusza i opłaty bankowe i może na pomalowanie ścian :( no ale jakoś sobie damy radę,kredyt nam będzie póki co spłacać mama,więc nie mamy na co narzekać. Jakoś to będzie. buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie!! Ja tak na chwilę... Dziewczynki życzę Wam wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku!! Beatko gratulacje!!!! :))) Justynka to super, że będziecie mieć własne gniazdko!:))) Odezwę się na weekendzie. Pozdrawiam Was gorąco Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Wszystkiego co najlepsze w tym nowym, 2010 roku:) Beatko, gratuluje:) Justynka, Wam również gratuluje, Waszego mieszkanka:) mty narazie miesszkamy u moich rodziców i powoli wykańczamy dom, jesteśmy na etapie płytek itp... ale jeszcze tyle kasy trzeba... to dziura bez dna he he:) przesyłam buziaki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miłego weekendu wam życzę :) ❤️ my we wtorek odbieramy klucze do mieszkanka,jeszcze mały remoncik i można się wprowadzać :):):):):):):):):):):) Asiu odezwij się!! Betatka miałaś napisać coś więcej!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale tu pustki :-( Topik padl pod zwalami sniegu :-( Jak tam u Was sierpniowe mezatki? Zaglada tu jeszcze ktoras? U nas wszystko po staremu. Mamy teraz nowa frajde - kupilismy sobie narty biegowki i szosujemy po okolicznych lasach. Najwieksza niespodzianke tutaj jest nasza psiutka, ktora nas... ciagnie. I to jak!!!!! Udalo nam sie co nieco uchwycic na fotkach ale w sumie to powinnismy nakrecic z tego film. Mala jest niesamowita! Gorzej, kiedy zwacha cos w krzaczorach - robi wtedy sus (bez ostrzezenia) a my ladujemy w zaspie :-p Takiego to diablika mamy ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tu zaglądam,ale sama do siebie nie będę pisać :( przed slubem to każda z nam miała czas,żeby praktycznie codziennie pisać,a teraz to już szkoda słów :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej:) u nas śnieg:) ja sie ucze do sesji, leniwca mam:( buziaki posyłam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doskonale Cie rozumiem, Justys... A jak tam nowe mieszkanko? Co do Twojego komentarza do nk: biedni to jestesmy MY, nie pies. Wiesz, ze tej malej diablicy nie mozna niemal zatrzymac????? Pelne portki strachu mielismy juz przez nia nieraz - szczegolnie na (ostrych) zakretach :-) Za to jak sie juz ja (jakims cudem) wyhamuje, to mala zaraza zaraz placze, piszczy i rwie sie do jeszcze :-D Juz sie boimy, co to bedzie, jak sie skonczy sezon na narty a zacznie na rower... :-p Miekki snieg zaliczyc to nie to samo, co twardy asfalt :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam:) Kitek, nie żartuj he he:) a Wy jak tam, zadowoleni z filmu jesteście? my ogólnie tak, ale nie wiedziałam że tak sie garbie he he:) u nas zimnisko, nie chce sie z domciu wychodzić... przesyłam wszystkim buziaki 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak mi się wydaje, ze to Wy, ale pewna nie jestem, bo to było tylko takie "mignięte". Musiałabyś sobie załatwić to demo, żeby być pewnym. My w sumie jesteśmy zadowoleni. Teledyski super zmontowane. Jedynie z pleneru nie jestem do końca zadowolona, no ale trudno. Goście, którzy już płytkę dostali, są pod wrażeniem. No i my też jesteśmy na demo, ale tam jest nasz cały teledysk:) Sama chciałam, żebyśmy byli na demo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u na za to fotoksiazka robi furore! :-) Stala sie juz "legenda rodzinna" i ludzie wala drzwiami i oknami, zeby ja obejrzec! (jeden egzemplarz mamy my, jeden moja mama a jeden tesciowie - wszystkie trzy ksiazki sa oblegane :-) takze przez tych, ktorzy widzieli zdjecia i prezentacje). Nigdy bym nie przypuszczala! Takze byl to strzal w dziesiatke - wszyscy rodzice sa przeszczesliwi z prezentu i chelpia sie nim przed dalsza rodzina, sasiadami i znajomymi, wiesc o ksiazce sie rozchodzi po okolicy i ludzie sami dzwonia, zeby wpasc, bo chca obejrzec to "cudo" a potem tylko achy i ochy i malo z kanapy z zachwytu nie spadaja! No cos takiego!!!!!!! Ze nam sie podoba i rodzicom - rzecz jasna ale ze cala reszta tak sfiksowala na punkcie ksiazki, to bym nie pomyslala! Jednoznacznie bylo warto siedziec nad nia te 2 tygodnie :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :) u nas też sroga zima,mam już bardzo bardzo jej dość,a mówią,że będzie jeszcze gorzej!! byle do wiosny ;) w mieszkaniu praca wre,Piotrek sam wszystko robi póki co,tzn brat mu trochę pomaga. Wczoraj wybieraliśmy płytki do łazienki i kuchni :) jest duży wybór i ciężko się zdecydować,ale jakoś nam się udało. Już się nie mogę doczekać jak będziemy tam mieszkać :):):) ale to jeszcze trochę potrwa,mam nadzieję,ze krótko. ja już całkiem zapomniałam o filmie,foto-książce,teraz nadeszła proza życia hehehe :D niedługo pół roku od ślubu... jak ten czas leci. Ina,Aga,Asia,Beata,Gosia,Marta i reszta,która się nie odzywa,piszcie co u Was!!!! pozdrawiam serdecznie ❤️❤️❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka dziewczyny:)) dlugo mnie nie bylko bo internet szwankuje na calego, takze zagladam zadziej niz dawniej przyznaje i przepraszam:)) u nas w sumie wielkich zmian niema, praca, dom, praca, dom, mijamy sie tylko... ot taka codziennosc.. za kredytem jeszcze nawet niechodzilismy, jakos ciezko nam sie zebrac, zwlaszcza ze ja sie za bardzo na tym nieznam i niewiem jak zalatwic zeby zalatwic, mieszkan tez niema jakis takich na ktore by nas bylo stac nawet z kredytem:( bida z nedza:( mieszkamy z moimi rodzicami, ogolnie nie jest zle, niemieszaja sie ,kazdy zyje wlasnym zyciem, ale wiadomo ze chcialoby sie isc na swoje... z tesciami prawie wogole niegadam, jakos takie oschle kontakty-nie tak to sobie wyobrazalam i niestety czasem dochodzi do spiec z mezulkiem w tym temacie.Jego brat tez jakis dziwny i kontakty nieciekawe.ehh.. no coz na szczescie nie z nimi zyje:)) a z meżulkiem dobrze, ogolnie nienarzekam czuje sie szczesliwa i mam nadzieje ze tak nam zostanie:)) pozdrawiam Was wszystkie buzka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
halo halo kolezanki co tam z Wami? cisza straszliwa.... a ja troche ponarzekac chciailam bo niemam do kogo... zle sie ten rok zaczal dla nas, rozwalilam auto znow... ehh wpadlam w poslizg tak mnie zazucilo ze na slupie wyladowalam, mi na szczescie nic sie nie stalo ale samochod do roboty, mezuskowi tez jakis gosciu wyjechal i zacharowal mu caly bok, a jeszcze wczoiraj na dodatek babcia T. zmarla... mowie wam koszmarny ten poczatek roku... moi rodzice tez juz przechodza ludzkie pojecie, zyja gorzej niz pies z kotem.. wogole sie nie idzie dogadac... a wizja naszego kredytu i mieszkania coraz bardziej w oddali... ehh mam dosc.... mam nadzieje ze u Was lepiej pozddrowionka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie!!! Eliana naprawdę Ci współczuję! Rzeczywiście rok zaczął Wam się nieciekawie! Mam nadzieję, że jednak los się do Was uśmiechnie i po tych niepowodzeniach przyjdą tylko same radosne dni! Główka do góry!🌼 U mnie narazie wszystko w porządku...Miłość kwitnie :) Ostatnio praktycznie wcale się nie kłócimy :) I tak sobie leci powoli.Zima straszliwie mi się dłuży. Nie mogę doczekać się wiosny! A co tam u Was dziewczynki??? Niektóre z Was już od dawna nie dają oznaków życia... Pozdrawiam Was wszystkie gorąco!!! Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam usprawiedliwienie milczenia (zreszta niedlugiego, jak porownac co poniektore dziewczeta, tj, ups, panie mezatki), bo bylismy na urlopie. Urlop mial byc z zalozenia narciarski ale w tym roku przekonalam sie jednak ostatecznie ze nart (zjazdowek) nie lubie - po prostu mam cykora i tyle. R. lubi, ja nie. No trudno. Razem zaczynalismy uczyc sie jezdzic ale ja sie wypisuje z interesu :-/ Za to lubie biegowki - toz to w koncu taki rodzaj spaceru po lesie. No, moze nie zupelnie, bo jak pogoda albo snieg wywina psikusa albo trasa "specyficzna" to i z tego moze sie wywiazac "sport ekstremalny" ( przerabialismy i to ;-) ) ale takie ekstremum to ja przelkne. O adrenaline dbala nasza wlochata paskuda. Co ten pies wyczynial to sie w glowie nie miesci! Cud, ze nie wyladowalismy przez nia za kratkami! Ta mlodociana rozrabiara zerwala sie nam ze smyczy, nie dawala sie zlapac (ani nam ani innym - mnostwo ludzi sie zaangazowalo w pomoc nam - Czechow i Niemcow) i ganiala po stoku narciarskim za narciarzami!!!! Oczywiscie nie chciala nikogo gryzc, bo to pogodny stwor ale przeciez mogla spowodowac wypadek! Jakby tego bylo malo to na koniec zrobila w polowie trasy zjazdowej na oczach wszystkich kupe! :-/ Jesli powyzsza historia nie poprawila nikomu jeszcze nastroju, to moze pocieszy strapione dusze fakt, ze na urlopie (wyczekanym, wytesknionym, wyplanowanym i wyoszczedzanym... - wiecie, jak to jest) zaczal pobolewac mnie zab... Pod koniec to byl sajgon a wczoraj siedzialam juz w fotelu dentystycznym na kanalowym. Sam zabieg (na zywca!) to jeszcze pryszcz. Horror zaczal sie potem!!!! Zaraz po powrocie z gabinetu zaczelam wyc, szlochac i skowyczec. Masakra!!!!! Takiego bolu zeba to jeszcze nie mialam! Pies byl zupelnie zdezorientowany, co sie z pania dzieje - wachala mi lzy na policzkach, kladla sie kolo mnie, kladla mi lape na ramieniu a jak ja glaskalam, to poszczekiwala na mnie i...zachecala do zabawy. Nie wiem, czy to byl szczyt jej egoizmu (tego dnia poswiecalam jej automatycznie mniej uwagi niz na ogol i psina sie po prostu nudzila), czy probowala mnie rozweselic. Przed szalenstwem ocalily mnie tabletki przeciwbolowe (choc ja z tych, ktore wola unikac proszkow). Same widzicie - u mnie chyba nigdy nie jest nudno :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poniewaz ze wzgledow oczywistych nie dysponuje zdjeciami naszej psiej ropuchy w trakcie "zabawy w berka" z narciarzami, przesylam ponizej link do podobnych psich "harcow", jaki znalazlam na youtube: http://www.youtube.com/watch?v=HFEQsXD9vwU Z nk wiecie jak ten rozbojnik wyglada. Takze teraz mozecie sobie wyobrazic, jak akcja wygladala w jej wykonaniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, hej :) Ja czytam Was cały czas.... Ale w sumie nic nowego się nie dzieje, a w styczniu to w ogóle na nic czasu nie miałam... Masa roboty papierkowej w pracy i w pewnym momencie to już nie wiedziałam za co się właściwie brać :P Na szczęście styczeń już za mną, a szef wspaniałomyślnie mi to tyranie wynagrodził i dostałam mega premię :D W domciu u nas oki, nie kłócimy sie, kochamy i jest cudnie. Zmieniłam tabsy na Yaz, bo chcę jeszcze ze 2 latka pobrać, a ponoć są bardzo dobre.. i muszę przyznać, że dobrze je toleruję :) Mój Mąż natomiast coraz częściej wspomina o dzieciach :P Aaaaaaaaaa no trochę sie jednak dzieje... Trzymajcie kciuki, bo mój Mąż przenosi się do jednostki w naszym mieście- to trudna sprawa, bo ciężko jest się przenieść... wspomaga nas sam Senator, znajomy szefa... Niedługo się wszystko wyjaśni, posadkę ma zaklepaną idealna wręcz, tylko, żeby puścili go ze starej jednostki...No i jak sie uda, to będzie można myśleć o własnym mieszkanku, znacznie większym od tego, które wynajmujemy :) Mongrana-> Rozbroiłaś mnie z tą kupą :D Elianka-> współczuje Ci, pisz tu do nas, jeśli Ci to ulgę przynosi.. Zobaczysz w końcu będzie lepiej, Uszki do góry :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×