Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Moon__

Kto bierze ślub w sierpniu 2009 ?

Polecane posty

hej kobietki.. widze że tu wiekszośc ma takie problemy jak ja:) Już mnie wkurza to że jak ja coś ustale to musi to komuś niepasować.. jak nie mojemu T to mamie, jak nie mamie to teściowej.. Najchętniej bym to walnęła w kąt i niech sami za wszystkim latają!! Mój T to mnie ostatnio bardzo skutecznie potrafi wyprowadzać równowagi.. dla niego na wszystko jest czas!! GGRRR!! Kurde!! 3 tygodnie zostały ale jest czas.. spoko!! Pierwszy taniec- nieuszony, spotkanie z orkietrą- niezałatwione.. i tak moge długo wymienia... Dzisiaj zabrałam się za robienie kokard na samochód.. Sama stroje samochodik bo lubie takie bawienie się:) później pokarze moje dzieło:) Ech jeszcze jakby stresu było mało, to jeszcze w piątek mam egzamin wstępny na studia:/ wiec trzymać kciuki kochane!! Ja też ostanio miewam koszmary ślubne.. Jak nie coś ze suknią to z kwiatami.. ostatnio sniło mi się że w kościele ksiądz nam powiedział że nie ma nas wpisanych wogóle w księge ślubów... Najgorsze są te sny jak sni mi się, że w dzień wesela przychodzą do mnie dwaj policjanci i mówią że mój T zginął na służbie ( jest policjantem).. Ten sen to chyba już miałam z 5-6 razy... Ech... oby do 15tego:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa... i zapomniałam sie pytac... o co chodzi z tym złym kojarzeniem koloru fioletowego?? Ja mam ogólnie cały wystrój ślubu w kolorach krem i fiolet.. i bukiecik też bede miec kremowo-rózowo-fioletowy... Jakoś jeszcze nikt z zainteresowanych nie powiedział mi że z kolorem fioletowym jest coś nie tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj za to twierdzi, ze zaczyna mu sie udzielac moja panika (bo niby tak sam z siebie to bylby spokojny...) :-p Kurka wodna - do slubu niecale dwa tygodnie, 1000 spraw czeka na zalatwienie a my mamy jeszcze w tym czasie przeprowadzke i jestesmy w rozjazdach! Ja nie jestem w panice, tylko bliksa histerii :-o I jego tez w nia zapedze, jak go zagnam DO ROBOTY. Sama nie pociegne :-( Chce czy nie chce, pomoc musi. I tak 98% przygotowan bylo i jest na mojej glowie. Od samego poczatku. Patrzcie, juz jest wpoldo czwartej, dzien przelecial a zrealizowalam tylko 1/4 planu na dzis :-( :-( :-( Kiedy ja mam zdazyc?????? :-( Dobrze ze mam neipelny etat, bo przy pelnym to bym sie chyba tylko poszla polozyc do lozka i nei wychodzila do slubu - nei wiem, jak mialabym zdazyc :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki :) Kitek fajne te Twoje drobiazgi :) wszystko masz już prawie zapięte na ostatni guzik, zazdroszczę ;) Właśnie piję sobie melisę, bo u mnie kiepsko z zasypianiem już od dobrego tygodnia... Gdyby nie mój R. i jego opanowanie, to bym chyba zwariowała z tego stresu :/ On umie mnie uspokoić :) My się nie kłócimy teraz, w ogóle jakoś jest wręcz przeciwnie bardzo, bardzo spokojnie i hmm \"uroczo między nami :D ( choć my w ogóle bardzo rzadko się sprzeczamy). Wczoraj odebrałam swoje zapowiedzi, jutro idę na jeszcze jedno malowanie do kosmetyczki (tym razem innej), potem jedziemy kupować alkohol i resztę soków i napojów- to jedno będzie już z głowy. Mój R. od jutra ma już urlop, więc mnie trochę odciąży, bo ja do końca przyszłego tygodnia jeszcze muszę pracować :( tak już się doczekać urlopu nie mogę!!!!! W ten piątek pracuję tylko do 13.00 ( zawsze to 2,5 godziny krócej), bo jedziemy załatwiać papiery w urzędzie stanu cywilnego i kupować buty, krawat, pończochy i kosze dla rodziców. Liczę na to, ze wszystko uda się załatwić i znowu będzie do przodu... Dzisiaj jestem sama w domku, bo mój R. ma służbę... i nie wiem jak to będzie z moim zaśnięciem... dopiero zacznie się myślenie ehhhh masakra jakaś. Mongrana masz rację i super, ze postawiłaś na swoim!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczynki, ale miałam sporo czytania żeby nadrobić zaległości, przez ta pracę do 21 kompletnie nie mam czasu na nic. W niedziele idę na 1 przymiarkę, jak bedzie żle to się wścieknę ale mam narazie optymistyczne podejście. Bukiet ani kwiaty dla rodziców nie zamówione bo się na kolor bukietu nie mogę zdecydować, pobnieważ mój K. bedzie miał srebrny garnitur i zadne rózowe lilijki nie beda mu pasować, więc musi być coś białego albo kremowego ale nie wiem co. Ładne te bukieciki pokazywałscie ale z rózowym..... Kosz dla rodziców K. też nie wiem z jakich kwaiatów zamówić:( mongarana gratuluję mądrego i rozsądnego podejścia. Tez już zdążyłam się przekonać że słowo wesele budzi w ludziach inne odczucia niż tylko radość ze szczęśćia pary młodej. Tak trzymaj i się nie dawaj:) Od jutra zaczynam walkę z przsunięciem mojego okresu bo ślub 22 sierpnia a ja oczywiście wczoraj późnym wieczorem dostalam i rano od razu polecialam do apteki zobaczyć ale te Nuva ring kosztują ( 96 zł) jak się nie przesunię to na wesele z ketonalem a na wakacje w przyszłym roku. Do D.. to wszystko, chyba jestem dziś agresywna:) ale pierdziele to zobaczymy czy sie uda:) W poniedziałek byłam z przyszła teściową po strój na ślub dla niej i ku mojemu zaskoczeniu dała się namówić i wszystko kupiłyśmy, komplecik (spódniczkę i żakiecik) buty, bieliznę i tylko jeszcze kopertówki do kompletu brakuje, za to teść okazało się ze nie mieści się w 4 garnitury które ma i albo do 22 sie oschudzi albo pojdzie bez kamizelki albo pojdzie i kupi nowy, gdyby tyle browarków nie wypijał to pewnie nie byłoby problemu. Zapowiedzi nie musze odbierać bo mieszkamy w tym samym bloku i mamy tą samą parafie więc chociaż tyle ale księdzu i tak trzeba tydzień wcześniej iść i kaskę dać. Dobra to jak coś mi się przypomni to napiszę. aaaaa paczuszki na bramę naprawdę świetne, rewelacyjny pomysł. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agnieshka82....................Agnieszka................ ........01.08.2009 aloiw22 ........................Wioleta............................ 01.08.2009 Kitek280.......................Mariola.................. .............01.08.209 mongrana......................Ania...................... ...............08.2009 joostynka1985..............Justyna...................... ........08.08.2009 8 sierpnia 2009...............Gosia...............................08.0 8.2009 dagaa...........................Dagmara................. ..........08.08.2009 ina1984 ........................Ewelina.............................08.08.2009 Aicha_81......................Asia...................... ............09.08.2009 kamila.p........................Kamila.................. ............15.08.2009 Monika1985...................Monika..................... .......15.08.2009 Betatka........................Beata.................... ...........15.08.2009 nelka26 .......................Monika ..............................15.08.2009 Cranberry.....................Ania...................... ...........22.08.2009 Marcia21......................Marta..................... ..........29.08.2009 Eliana..........................Angela.................. .............29.08.2009 Elfik...........................Adriana................. .............29.08.2009 czarna koala.................Kasia................................ 29.08.2009 lunek...........................Aśka.................... .............30.08.2009 Dodałam siebie i tak przy okazji mi się przypomniało, że miała zapytać Aichę.. czemu w niedzielę ślub? od początku tak chcieliście? czy z przymusu, bo terminy zaklepane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joostynka! na pewno będzie idealna dla nas pogoda! ja tydzień przed swoje buty na ślub wystawiam na parapet- to nie ma prawa padać :D:D Ojj a jak my się będziemy w piątek stresować... już to sobie wyobrażam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aloiw22
tere tere aloiwka wyrusza w swiat :P:D jutro juz jade do domku...:P:D:D nareszcie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorsze jest to,że w piątek jest mnóstwo rzeczy do zrobienia,u nas np.zawiezienie alkoholu na salę,odebranie ciast z innej miejscowości i dowóz ich na salę,odebranie moich bukietów,w piątek do mnie przyjadą goście,więc trzeba się też nimi zająć. no ale jakoś damy radę :) jakoś dziś jestem dobrej myśli :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nom.. my też musimy dowieźć ciasta w piątek, alkohol, dokończenie przybierania sali, no i spowiedź ostatnia............ a wieczorem stresor na maksa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki Troszke mnie nei było, ale nadrobiłam przeczytałam wszystko Pierwsze Kitek te łopatki to zamawiałaś na allegro czy w e-sklepie??? i lke kosztowały bo sie w nich zakochałam :) Widze ze nie tylko u mnie kryzys ze wszystko na mojej głowie a druga połowa uważa ze jeszcze dużo czasu zostało. U mas postep kupiliśmy garnitur jakiej firmy nie powiem bo nie wiem jak sie pisze :) ale sliczny taki jaki sobie wymarzyliśmy (nie obyło sie bez sprzeczki) ale od poczatku juz w czerwcu chodzilismy za garniakiem zawsze było coś nie tak jak nie kolor to materiał zły fason (musi miec taliowany z dwoma rozcięciami) brak rozmiaru, jak spodnie były w miare ok to marynarka za krótkie rekawy miała (moga wydłużyć tylko 1,5-2cm, a to i tak mało) a jak marynarka dobra to spodnie zweżane lub rurki no masakra jakaś całą sobote i niedziele poświecilismy na szukanie nawet w katowicach byliśmy w sobote chyba wszystkie c.h. zwiedziliśmy, w pon pojechaliśmy z moja siostra i znalezliśmy fajny odłozyliśmy do wczoraj zeby sie zastanowił (cena masakryczna 2800 z 3999) ale jedyny który mu pod kazdym względem pasował, wczoraj rano pytam czy przemyślał temat garnituru a on ze nie myślał no to mnie sie ciśnienie podniosło i wybuchła bomba (z moim na zakupy jak on ma sobie coś kupić to masakra taki wybredny) i powiedziałam ze po raz ostatni poszłam z nim za garniturem ze ma siostry i moze iść z nimi ja mam dośc chodzenia i chodzenia ze może sobie go kupić nawet dzień przed slubem ja o garnitur juz nie spytam itd. w efekcie 8 godz pracy nie rozmawialismy ze soba, przy wyjsciu mowi ze umówił nas z jego siostra i szwagrem na szukanie garnituru ze pojedziemy tylko do jednego sklepu jak nie bedzie to kupi ten odłożony no to se mysle ok jedziemy moze oni coś mu doradza.... oczywiście nic nie było pojechaliśmy po ten odłożony i tu sie zaczeła akcja ze siostrze (taka dyktatorka) sie podoba jasny taki sraczkowaty i zeby ten kupił no to mi sie ciśnienie podniosło ja walczyłam o ciemny ona o jasny tak mi podniosła ciśnienie ze az jakac ze złości sie zaczełam :) Obsługa w sklepie mówi ze lepiej w tym ciemnym ja tez a ona dalej swoje, P. postanowił ze jeden lub drugi kupi tylko pytanie który????? jak usłyszałąm ze pieknie wyglada w tym sraczkowatym tak odswietnie itp to słabo mi sie zrobiło ale dalej starałam sie nic nie odzywac (nie chciałam robić afery) ale jak juz spytał mnie konkretnie w którym mu lepiej bo chyba wezmie ta sraczke to nie wytrzymałam i powiedziałam co myśle ze wyglada paskudnie zlewa sie cały tylko widac buty pozniej jakas wysoka plame i nagle ciemne włosy i ze ja w zyciu tyle pieniedzy bym nie dała za ubranie w którym tak okropnie wygladam bo ta sa dla mnie wyrzucone pieniądze a to jest cała moja jedna wypłata, to wiecie co przyszła szwagierka na to... spytała czy w takim razie nie moze iśc w garniturze który kupił na ślub drugiej siostry kurwa w garniaku kupionym 6 lat temu, no myslałm ze sie przesłyszałam dobrze ze siedziałam bo napewno bym padła, no kurwa jak pan młody moze isc na swój własny slub w garniturze w którym chodzi w tym momencie na codzień do pracy, rozmumiem jak byśmy nie mieli pieniedzy na nowy nie robili wesela tylko skromny ślub z rodzicami i rodzeństwem liczyli sie z kazda złotówka ale na szczescie poki co nie musimy i ona z takim tekstem do niego, ja przemilczałam bo mnie zatkało P tez zatkało odp tylko ze do pracy w nim chodzi i tyle to ona znowu swoje ze jasny mówie wam nie miałam juz siły naszczescie pan ze sklepu chyba widział ze zaraz mu zejde z tego swiata i wyraził swoja opinie (troszke bolesną) i kupiliśmy CIEMNY w którym wyglada ŚLICZNIE :), ale mówie wam ile wczoraj nerwów sie najadłam to moje no i oczywiście jak tylko wyszliśmy ze sklepu moja przyszła szwagierka puściła fochem, obraziła sie i sie do mnie nie odzywa :) ale wali mnie to przynajmniej nie bedzie mój P na naszym ślubie wygladał jak jakaś plamko-sraczka OJJ ale sie napisałam mam nadzieje ze sie nie obrazicie ale musiałam sie wyżalić i ze oczywiście coś zrozumiecie z tego co naklikałam a tak po za tym ze mamy garnitur to nic wiecej ja nawet nie wiem jakie bede miała kwiatki no i nie wszyscy goście jeszcze zaproszeni typu najbliższa rodzina siostry no i moja przyjaciółka która dopieru z urlopu wróciła ale ona i tak juz przybycie dawno potwierdziła i kazałą mi sie nie śpieszyc zostawic ja na koniec bo to dla niej tylko proforma no i to samo moja najlepsza funfela z pracy kazała siebie zostawic na koniec bo ona przyjdzie tylko na ślub bo akurat wypada jej termin porodu a i tak od dawna czuje sie zaproszona, ale mówiem wam przerasta mnie to wszystko powoli a wiem ze wy moje drogie kolezanki z sierpnia mnie jedynie rozumiecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki dziewczyny za wparcie :-D Moj sie nadziwic nie moze, ze Wy podzielacie moje zdanie z tym toastem. Ona ma jakies dziwaczne przyzwyczajenia z konferencji, kiedy wszyscy organizatorzy i uczestnicy wspolnie dziekuja sobie na zakonczenie lampka wina musujacego. No ale kurka wodna slub (WLASNY) to nie konferencja!!!!! Ja nie zamierzam nikomu dziekowac za to, ze na pol godziny ruszy tylek i skasuje za to dwie stowy zloty! Ja musze pare godzin zasowac a nie pol jednej, zeby taka kase zarobic. Toast slubny to nie podziekowania dla obslugi tylko toast na szczescie mlodej pary! A nie sadze, zeby ich nasze szczescie jakos szczegolnie mialo obchodzic :-p Ja, gdybym No ale dobra, koncze ten temat, bo choc sprawa zakonczona, to i tak mnie jeszcze wkurza :-o Agata, wg. mnie do stalowego garniaka jak najbardziej pasuja rozowe czy fioletowe kwiaty! Roz i fiolet to chlodne odcienie, stal - tez. Kremowy za to jest cieply, wiec uwazam, ze do stalowego nie pasuje. O choinka, wlasnie pomyslalam sobie, ze moj bedzie mial kremowy garnitur a ja kremowe roze... Nie wiem, czy to dobrze... No ale trudno, zmieniac nie bede. W kazdym razie moim zdaniem (a jak wiecie, od kilku dni zajmuje sie kwaiatami :-p ) my jestesmy w cieplych odcieniach i kwiaty bede w cieplych a jak Wy w chlodnych, to wlasnie chlodne by pasowaly. Bardziej jednak niz na garniturze swojego pana mlodego powinnas sie skoncentrowac moim zdaniem na swojej urodzie, sukni i makijazu. Mnei sie w kwiacierniach tez nikt nie pytal o pana mlodego a o to, jak ja bede wygladac. Wielkosc bukietu zalezy zas od Twojej wielkosci (wzrostu i figury). itd. Koncze, bo telefony sie rozdzwonily (juz mi 3 razy przerywalo pisanie tego posta). Same dziwne wiadomosci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BETATKA Myśmy z garniturem też mieli problem, ale mój sobie szył na miarę i ma taki jak ma być, przynajmniej ma lekko przedłużoną marynarkę itd. Daliśmy za niego 900zł AGATI Wg mnie do stalowego jak najbardziej pasuje fiolet i róż. Mój ma garnitur taki szarobrązowy (trudno go opisać), a ja będę miała kwiatki różowe. My na salę to musimy tylko alkohol, gifty i cukierki zawieść. Ciasta przyjadą (dowóz mamy gratis), dekoratorka udekoruje (trzeba tylko pojechać i oblukac co i jak). Na sali musimy jeszcze rozłożyć te prezenciki-ubranka, winietki . Bukiet do mnie przyjedzie (tzn. firma mi przywiezie do domku), autko już przyjedzie postrojone, więc b. dużo rzeczy mi odpadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Betatka współczuję przeprawy z szwagierką, ja swojej nie cierpię i niech by mi tylko w słowo weszła to nie ręczę za siebie, bo ona niby taka mądra a jak ślub brali to jej mąż miał cały garnitur czarny buty czarne i do kompletu piękne biłae frotowe skarpetki, normalnie wieś śpiewa i tańczy, nie obrażając oczywiście nikogo ze wsi:) Chyba każda miała jakieś przeprawy z garniakami, my też jeździliśmy po wszystkich możliwych sklepach i dopiero w jednym jak obiecali ze 3 cm poprawią spodnie to się udało kupić i to za niecałe 500 zł, ale i tak nie jest taki jak mój K. sobie wymarzyl ale kit z tym, wygląda dobrze i dupa mu sie zmieściła wiec ok. Naprawdę myslicioe ze do garniaka srebrnego w delikatne paski będzie pasował jakiś różówy bukiecik?? Nie wiem jakie kwiatki wybrać, hmmm z kantaesek już zrezygnowałam bo się okazało że sa za sztywne a ja chciałam do wlosów wpiać. Nawet nie wiecie jak się cieszę że macie przede mną śluby, wszystko mi podpowiecie i opowiecie co i jak:):):):) zmykam dobranoc kolorowych snów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie przeczytalam relacje Beatki :-D Smiesznie mi sie to czytalo, bo choc moja szwagierka (jak dotad) nie z tych wtracajacych sie, to prezeboje i tak w ogole na miare naszych - chyba po prostu taki los panien mlodych ;-) W kazdym razie wyrazam solidarnosc z poszkodowana :-D Stresu tez Ci u nas dostatek ;-) Mam tylko nadzieje, ze ta \"sraczka\" nie oznacza takiego koloru, jaki my wybralismy dla R. :-p My mamy kolor tzw. piaskowy. No ale zadna miara mi to biegunki bie przypomina a R. to ciemny blondyn i wyglada w nim, moim zdaniem, slicznie :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdemu pasuje co innego. Mojemu tom za nic nie pasowałby czarny i wogóle jakiś b. ciemny garnitur. Ja początkowo chciałam biały, ale nigdzie nie znaleźliśmy, a nie był w new menie za 2tyś + przeróbki, potem wymyśliłam taki stalowy mieniący, ale tam gdzie szyliśmy nie mieli już takiego materiału, normalnie srebrne garniaki robią furorę, a oni już zrezygnowali z takiego materiału. Ostatecznie wybraliśmy taki ni to szary ni to brązowy i nawet dobrze się stało bo b. ładnie pasuje do sukni. Ten stalowy ostatecznie by nie pasował, do tego znaleźć jakieś szare buty to cud, a w białym mój M. za bardzo by się wyróżniał (a to my mamy, panny młode, przecież błyszczeć;). Ostatecznie ma ten garnitur stalowo-brązowy, lekko mieniący, do tego butki ecru, koszula ecru, spinki srebrne z różowymi cyrkoniami i ciemnoróżowy krawat(chciałam musznik, ale ciemnorózowych muszników nigdzie nie znalazłam są ecru, blady róż, bordo, ale ciemnego różu niet, więc jest krawat). Dodatki wybieraliśmy pod mój ciemnoróżowy bukiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i w tym wlasnie rzecz! Moj na przyklad dostalby spazmow na mysl o blyszczacym garniturze - za nic nie dalby sie w to przyodziac :-p Ciesze sie, ze mamy problem poszuikwania garnituru juz za soba :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Betatka ale miałaś przeprawę! współczuję! ale dobrze,że w końcu stanęło na Twoim!!:):):) my garnitur kupiliśmy chyba w marcu,poszliśmy tylko oglądać i wróciliśmy z garniturem,całość z białą kamizelką,musznikiem i koszulą 800zł. Spinki gratis. dziś u mnie ma być 34 stopnie,nawet nosa nie mam zamiaru wystawiać z domu,nie chcę się ugotować. w sobotę robię ten mój wieczorek w postaci zaproszenia kilku osób na piwko,które nie wiem czy uda mi się wypić ze względu na dolegliwości żołądkowe wywołane stresem przedślubnym ;) miłego upalnego dnia buziaki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech, jakby mi sie marzylo 30 stopni n dzis! Zaraz po pracy moglabym wyskoczyc nad jeziorko, wygrzac kosci, poplywac... ach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale tu pusto dzisiaj :-( Bylam w kwiaciarni (mialam byc wczoraj ale sie nie wyrobilam) - mimo, iz niby wszystko mialam wybrane i tak trwalo pol godziny ;-) Kobieta miala anielska cierpliwosc, pokazywala, proponowala... Nagadalysmy sie duzo i z kwiaciarki jestem zadowolona, zobaczymy czy z kwiatow tez :-p Bardzo dlugo zastanawialam sie nad jasminem (mam do niego duza slabosc). W koncu podjelam decyzje :-) Zamowienie przyjete, poki co bez zaliczki - hura! Z drugiej strony zwazywszy, ile rzeczy musimy oplacic W DZIEN slubu, gotowka, to jestem przerazona. Chyba z sejfem trzeba bedzie jezdzic :-p Za tydzien musze isc znowu do kwiaciarni, jak beda po dostawie i wybrac odmiane roz - kwiaciarka uznala, ze tak bedzie najlepiej (ja bym wybrala od razu, zaocznie, no ale skoro ona nalega...). Kobitka (kwiaciarka) byla swiezo po swoich srebrnych godach. Podsumowala to tak: z wlasnego slubu prawie nic nie pamieta, tak byla przejeta. Za to ze srebrnego wszystko i ogolnie ze srebrnego ma przez to lepsze wrazenia :-p Zobaczymy, jak bedzie u nas, dziewczyny, co? :-D Powiedzmy wiec, ze juz zrobilam jeden krok do przodu (kwiaty). Zeby mi nie bylo za dobrze, zrobilam tez jeden w tyl: wymyslilam sobie NOWE zadanie nad ktorym teraz sie mecze. W ramach weselnych zabaw i urozmaicen weselnych chcialabym abysmy zatanczyli gromadnie... sirtaki. No i teraz glowkuje na rozszyfrowaniem nastepujacego cudenka: http://www.meet2dance.com/kurs-si1.html 3/4 odcyfrowalam ale paru krokow mi brakuje do zrozumienia calosci. Ot, no to teraz mam lamiglowke :-o ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie!! Ja tak na chwilkę. Jutro ostatni dzień do pracy a po pracy czeka nas wyjazd. Nawet nie wiecie jak się cieszę :) Najgorsze jest jednak to, że dzisiaj czeka nas niezłe pakowanie :( Mamy już prezenty dla rodziców. Kosze delikatesowe wyszły superancko!!! :) Są gigantyczne! ;) Myślę, że rodzice będą zadowoleni :) Mój misiek na szczęście angażuje się w sprawy związane z przygotowaniami. Więc tutaj nie jestem sama. Apropo garnituru stalowego , szarego itp ja uważam że kwiaty różowe bądz fiolet jak najbardziej pasują... Kamilka chodzi o to,że kolor fioletow kojarzy się ludziom starszej daty z pogrzebami...z postem eh... Jeszcze rozumiem jakby były same fioletowe...a tak pomieszane, z różowym białym bądz ecru wyglądają naprawdę ślicznie. A ja właśnie dostałam na ten temat wykład..jednak stwierdziłam, że się przejmować nie będę...chcę mieć to co mi się podoba...i niech inni sobie myślą co chcą..moja przyszła teściowa też lubi fiolet i jest jak nabardziej za, to samo moja mamcia :) Buziaki i do usłyszenia w sobote :) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam:) Mongrana to co zamieściłaś to dla mnie czarna magia :D te kroki :D powodzenia w nauce :P:P:P Aga zazdroszczę,został wam tydzień :) też bym tak chciała,krócej bym się stresowała :) u mnie taki upał... na szczęście w domu w miarę da się wytrzymać buźka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beateke wiem o czym mówisz, mój J. to kurcze myślałam że w pon kurwicy dostane, bo łaziliśmy za gajerem i mozna powiedzieć że poprostu wymyslał jak najgorsza baba....nie dość że był chamski do wszystkich sprzedawczyń, to ja żyłam jedną myślą \"Tylko spokój może nas uratować\" Ale naszczescie w ostatnim sklepie kupilismy garniak...Czarny z bardzo delikatnym połyskiem taljowany z lekko zwężanymy nogawkami u spodni....No super...Tylko dziś musimy jechać żeby zobaczyć czy dobrze dopasowali mu w pasie i teraz długość trzeba dopasować.... A zapomniałam wam powiedziec jak mnie przyszła tresciowa wkurzyła....J. siostra miała imieniny w pt. i J. zadzwonił do niej z życzeniami OD NAS po południu a ja probowałąm sie tez dodzwonic do niej ale miała wyłączony tel...i że byliśmy ze znajomymi na działce to przypomniałam sobie o 2 w nocy ze w koncu do niej nie zadzwoniłam...no ale pomyślałam sobie że J. dzwonił to jest spoko zreszta tak późno w nocy nie będę dzwonić.... A tu z rana telefon od teściowej z pytaniem czy ja też zadzwoniłam z życzeniami do siostry...No to J. mówi że nie ale on dzwonił od nas.. A ta mu wyjechała z gadką że nie ładnie itd...i wiecie z taką chamówą trochę... Mnie to trochę wyprowadziło z równowagi...i mam dość już takich uwag...i nie będę do nikogo dzwonić ja do mnie nikt na żadną okazję nie dzwoni... Jeju w jaką ja rodzinę wchodzę??? A teraz zmieniając temat, Ja ślubem się w ogóle nie denerwuje....nie wiem ale w sumie to nie mogę się doczekać...jutro jade do domu...wybiore kolor na jaki sala będzie ubran bd miec próbne czesanie i jedziemy do zespołu fotografa i kamerzysty.... Ogólnie jest spoko... I najważniejsze musze wiązanke ubranie samochodu wybrać wreszcie.... no nic laseczki muszę się trochę ogarnać... może wieczorkiem jeszcze coś napiszę... Buzialki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i jestem po drugim próbnym mejkapie :D Jestem mega zadowolona! Makijaż wyszedł prześlicznie :D Moje rzęsy po doczepieniu kilku sztuk sztucznych są długaśne, gęste jak nigdy :) ufff jedno z głowy :) dokupiliśmy dzisiaj resztę soków i napojów, powinno zdecydowanie wystarczyć. Alkohol będzie kupiony w poniedziałek, bo hurtownia tylko do 16.00 i nie zdążyliśmy pojechać...Mój R. ma już urlop od dziś- cały miesiąc!!!! ale mu cholernie zazdroszczę! u mnie jeszcze cały tydzień grrrrr nie doczekam się chyba :P Buziaki dziewczynki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomniała! u nas dzisiaj też upalnie, że pot po tyłku cieknie... nie powinnam narzekać, ale roztopię się jak taki upał będzie 8 :D:D o 17 ( bo o tej godzinie mamy ślub, była duchota... ale nie no, narzekać nie będę, bo wolę żeby było tak niż jakby miało padać lub miałabym zmarznąć.. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ina ja w środę idę sobie robić rzęsy takie doczepiane,koszt 150zł i się trzymają 2 miesiące,nie trzeba malować,cudować,martwić się,że się rozmaże itd. Jak je już będę miała to wtedy zrobię sobie próbny. jak u mnie będzie taki upał 8 to nie wiem co zrobię :( 34 to już przesada :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie też upał. W KOŃCU!!!!. Aż sobie zrobiłam godzinny spacerek, bo szkoda mi było w domku siedzieć:) Byłam dziś na farbowaniu. W końcu zabiegi fryzjerskie za mną. Nie lubię chodzić do fryzjera/kosmetyczki, dla mnie takie bezczynne siedzenie to strata czasu, no ale żeby wygladac jak ludź trzeba swoje wycierpieć. W środę jeszcze do kosmetyczki pójdę i w czw. popołudniu na paznokcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewuszki wracajac do tematu z siostra mojego P. to ja dziewczyne naprawde lubiałam teraz no juz troch mniej, bo nie znosze jak ktoś mi sie wtraca w moje sprawy a tym bardziej jak narzuca i dyktuje swoje zdanie, wwszystko zaczełos ie jak wyszło ze bedziemy u mnie mieszkać po slubie ze to nie dobre z rodzicami itd, ale jak ona teraz sprzedaje mieszkanie i do końca sierpnia ma sie wyprowadzic a dom jeszcze nie jest do zamieszkania i pojdzie do mamusi lub tesciowej (tego jeszcze nie wie) to teraz jest ok a ile mi nagadała ze to bardzo nie dobrze mieszkac z rodzicami o tym to ja wiem sama ale nie bede wydawac kasy na wynajem jak chce sie budowac jedno z dwóch a my bedziemy w sumie oddzielnie na oddzielnym piętrze oddzileni drzwiami na klatce z wlasna kuchnia i łazienka (mysle ze i tak mamy dobrze) ile młosych ludzi mieszka z rodzicami w bloku i tez jakoś sie dogadują, u nas siostra ze szwagrem mieszkali 3 lata a wtedy byłyśmy wszystkie w domu (bo teraz zostałam tylko ja) i tez nigdy nie było problemu a nie mieli takiego konfortu ze pietro tylko dla siebie kuchnaia i łązienka była wspólna dla wszyskich no ale cóż znów sie opisałam wybaczycie???? a wiecie co nawet bukietu jeszcze nie wybrałam, na makijaż kobitka nagle sie okazało ze ma tylko godz 12 wolna a niała nikogo nie przyjmować 15,08 zamykać salon i w domu mnie pomalowac a tu nagle wczoraj sie dowieaduje ze salon otwarty i klientki poumawiane, teraz szukam nowej a dzis ide na paznokcie chce miec swoje i ide zeby mi je wyprowadziła jakoś (kształt nabrały itd) pozniej pojde jeszcze raz i 14,08 juz tez sobie zaklepałam termin a co do fryzjerki to nawet na próbny nie jestem umówiona. Justynka mi ta kosmetyczka tez mówiła o rzesach tylko ze ja mam moje juz dośc długie (chyba maoja jedyna zaleta) i jaak rozmawiałyśmy to zgodziłam sie tylko na zageszczenie moich nie chceiałam miec jeszcze dłuższych :) bo chyba bym sie zle czuła bo teraz juz sie ludzie mnie wypytuja czy to moje czy sztuczne :), no ale nie wiem co z kosmetyczka wiec nie wiem co z rzesami ale ja zrozumiałam ze ona by mi nie robiła takich jak Twoje ze na dwa miesiace ale sie dopytam tych po których bede dzwonic. a najlepszy hit sezonu na cały pierwszy tydzień sierpnia jestem wysłana na placówke (48km w jedna strone) na cały tydzien. cos mi sie wydaje ze został mi ten grafik po zlości ustalony. jestem wsciekła od wczoraj o to ze szok jak mozna dziewczyne na cały tydzien wysyłac do innego miasta do pracy praktycznie dwa/tydzień przed slubem rano bede wracac wiecznie ok 18-18, ja lubie akurat tam jezdzic ale nei w takim okresie dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×