Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lulu2008

NIEPŁODNOŚC???-nieudane starania o dziecko!

Polecane posty

Ja teraz po tym hsg mam straszne zmiany nastrojów :( Raz nie przejmuję się i śmieję, a kiedy indziej ból, który ogarnia mnie całą jest nie do wytrzymania :( Poczytam Wasze wpisy może będzie mi łatwiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas inseminacja kosztowała 690 zł, reszta ceny to właśnie leki. Sprawdzałam w innych klinikach i tam cena tych leków, które brała była podobna. Oni mi chyba złoto w takim razie podawali. :D Zresztą obojętnie ile by nie kosztowała to ja już chyba nie chcę zabiegów. Doczekam się może kiedyś sama, a jak nie to nic nie poradzę. Sorry, że Wam tak ględzę, ale mam takie podejście do tego. Co do ludzi to my już od dawna jesteśmy uznawani za takich co wolą kasę i dziecko nam nie na rękę. Ale szczerze?? Jebie mnie to. Niech se myślą co chcą, mogą nawet ze mnie najgorszą zołzę zrobić. Mam ich wszystkich w dupie. Sąsiedzi też się na pewno zastanawiają czemu dzieci nie mamy. O naszych problemach wiedzą tylko nasi Rodzice i mój najlepszy przyjaciel. No i Wy oczywiście. Nikt więcej nie jest mi do szczęścia potrzebny. :) Nie będę się przed nikim tłumaczyć, niech se myślą o mnie najgorsze. Ach, jutro mam mieć okres, czuję się napuchnięta jak dzika świnia, łupie mnie w dupie i jest w ogóle masakra. Ale powera jak miałam tak mam nadal. Właśnie czyszczę kabinę prysznicową, nakarmiłam Męża frytami i pogoniłam Go spać. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madusiak witamy Cię moja imienniczko (chyba :D) i zapraszamy do wspólnej walki. :) Tu się możesz nam żalić do woli. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No a co Klempa mówisz znajomym, sąsiadom i w ogóle ludziom, z którymi się spotykasz, jak Cię zapytają, czemu dzieci nie macie ? Mi jest np.łatwiej powiedzieć prawdę. Męczyłabym się ukrywając to przed wszystkimi. Owszem, sedno sprawy, tzn. ile się staramy, że do lekarza chodzimy i że to i to jest nie tak , znają tylko nieliczni. A dalszym znajomym mówię, że chcemy dziecka, że to nie tak, że my odkładamy decyzję, tyle, że to nie takie łatwe, jak by się wydawało i że na razie się nie udaje. Chyba bym się zadręczyła, jak bym pozwalała ludziom wkoło napawać się myśleniem, że ja z wygodnictwa dzieci nie mam. Dlatego na wstępie podcinam im skrzydła i obalam ich punkt widzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga Madusiak, ja podobnie dopiero od jakichs 10 m-cy z M się nie zabezpieczam, i czasami mam wrażenie jakbym tylko ja się starała on nie zauważa problemu. Piszę że się niezabezpieczamy i to wszystko bo staraniem to tego raczej nazwać nie można, pewnie twój M też z tobą o tym nie rozmawia tak jak mój , zamknął się w sobie i czeka az problem sie sam rozwiąże, ale to nie katar i sam nie przejdzie po 7 dniach. Głowa do góry jedziemy na tym samym wózku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zależy jak kto do mnie wyskoczy z pytaniem. Jak normalnie zapyta i jest zwykła rozmowa to po prostu mówię, że chcieć, a mieć to jeszcze daleka droga i może kiedyś i nam się uda. A jak ktoś mi wypala bezczelnie i z grubej rury to odwdzięczam się tym samym mówiąc np.: "Wiesz, możnaby mieć dziecko, ale mam nowe mieszkanie po remoncie i szkoda, żeby mi wszystko zniszczyło. No i to wstawanie w nocy kto by zniósł (ci co nas znają to się śmieją, bo wiedzą, że my przecież w nocy do pracy wstajemy i dla nas to żaden problem). No i zobaczę jeszcze ile mi kasy zostanie po kupnie nowego auta, wtedy się może zdecyduję...". :D :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
E tam, wiecie, już mi się nie chce lamentować. Idę w przyszłym tygodniu przepchać sobie rury jajowodowe, może to mi też nastrój poprawi:-) Będzie ciąg jak w nowo postawionym piecu kaflowym, tylko zapładniać:-) Mam temat z innej beczki. Do tych z Was, co są ohajtane ze swoimi menami. Jaki miałyście ślub - skromny, czy z pompą ? Jak go wspominacie ?Długie były starania........do ślubu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też jestem Magda :) Miło, że mnie przyjęłyście. Nie mam serca pisać na tpoikach typu staramy się o dzidzię, bo nie chcę im podsuwać moich problemów :( Mój mąż pójdzie ze mną do lekarza, jak długo go będę prosić. Bierze salfazin na jeszcze lepsze plemniczki ale tyle wszystkiego. Temat dla niego nie istnije. Sam nie zaczął nigdy o sprawie rozmawiać. Nigdy sam z siebie nie stara się mnie pocieszyć, czy poprawić humoru :( Jak ja zaczynam rozmawiać to słucha, czasami coś powie w stylu nie przejmuj się damy radę. Ale sam nigdy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzenie, my 26 kwietnia będziemy mieli pierwszą rocznicę. :) Wymyśliliśmy sobie w lutym, że się pobierzemy i kwietniu już było po wszystkim. :) Także szybko, łatwo i przyjemnie. :) Większość ludzi zaprosiliśmy tylko do Kościoła, bo wesela nie robiliśmy. Mieliśmy tylko przyjęcie na 20 osób. Ślub mieliśmy o 13, więc trochę czasu było na posiedzenie w knajpce. Po kolacji mieliśmy się rozejść, jednak impreza rozkręciła się na tyle, że w domu byliśmy o 3 albo 4 rano (nie pamiętam już). :D Potem ci co byli mówili, że to było najlepsze wesele na jakim do tej pory byli. I to pomimo małej ilości osób. :D Może i było mało, ale przynajmniej tylko ci, których naprawdę chcieliśmy mieć. Na szczęście uniknęłam zapraszania ciotek z drugiego końca Polski, które ostatnio widziałam 20 lat temu. :D Za sukienką też nie chodziła 2 lata. Weszłam do piewszego salonu i w ciągu 20 minut wybrałam sukienkę. Odebrałam ją gotową po tygodniu. :D Mam ją dalej, bo szkoda mi ją sprzedawać. :D Samochodem jechaliśmy swoim, nie wynajmowaliśmy żadnych limuzyn. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madusiak, miło mnie bardzo. :) Wiesz na tematach typu staramy się o dzidzię zazwyczaj są dziewczyny bez problemów. Jednoczą się w staraniach i zazwyczaj jedna po drugiej zachodzi. Zostają potem tylko takie sieroty jak ja. Udzielam się w jednym z takich tematów i gdyby nie to, że bardzo lubię tamte Dziewczyny to poszłabym już w cholerę, bo pomału przestaję do nich pasować. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słuchjacie zrobiłam sobie morfologię na poczatek - wszystko gra w normie. jakie badanie sobie zrobić następne?? ja chyba do was tutaj nie pasuję, wy macie poważne problemu zdrowotne i coś przynajmniej działacie, ja wam nawet doradzić nie mogę, dlatego tylko was czytam i nic mądrego napisać nie potrafię, bo co mam napisać o Insemnie np jak nic nie wiem... a mój jedyny problem to jak na razie brak bzykania, bo mam M wiecznie zmeczonego i niezadowolonego z zycia. czasami jak sobie pomyślę że chyba go nie pociągam juz albo co, to on oczywiście ze głupoty gadam, no bo co ma mi powiedzieć? przepraszam ze tak z innej beczki, ale od tygodnia mam problemy z wypróżnianiem się, coś polecicie? jakies ziółka, przepraszam wiem ze to tu nie pasuje takie pytanie ;P ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzenie proponuję wziąć przed hsg tabletki przeciwbólowe. Ja łyknęłam 2 ketonale, 1 ibuprom i 1 uspokającą. Tylko, że ja panikara jestem :D Ślub i weselicho miałam prawie 6 lat temu. I było z pompą. Ponad 100 osób. Przyjaciele i rodzina. Dużo ich jest :) Weselicho miałam w drewnianej chacie ala wiejskiej. Super Było :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madusiak, to jest topik wyjątkowy. Ile miesięcy juz istnieje. Ile stron już ma, i co dzień nowe wpisy. Ja się dołączyłam parę miesięcy temu i nadal go nie opuściłam.Normalnie drugi dom - taki wirtualny. Myślę, że każdy, kto ma problemy z poczęciem, może wypisać wszystko, co mu na sercu leży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moleczka, możesz sobie jeszcze zrobić analizę moczu. W laboratoriach taka podstawowa analiza obejmuje od 16 do 25 parametrów. Dodatkowo jeszcze możesz se zrobić cholesterol (też z moczu). Pamiętaj, że to, że jesteś szczupła wcale nie oznacza niskiego cholesterolu. A co do zaparć to dobre są suszone owoce, szczególnie śliwki (dla mnie obrzydlistwo :D) lub kup sobie siemię lniane, zaparz i wypij. Wygląda jak glut, ale pomaga. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra, idę dalej tworzyć i znów wpadnę do Was później. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moleczka na początek polecam hormony E2 (estradiol), LH, FSH, test z MTC (z metoclopramidem), T (testosteron), przeciwciała anty TPO oraz SHBG, INH B i AMH (trzeba zrobić między 1-3 dniec cyklu), usg dopochwowe i badanie ginekologiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My decyzję o ślubie podjęliśmy na 1,5 roku przed ślubem. Rok przed już zaczęliśmy pierwsze przygotowania. Ślub był tradycyjny - Kościół, wesele, goście - ale nie dużo, tylko 40. Sukienkę wzięłam z wypożyczalni. Ogólnie impreza była bardzo udana. Mieliśmy super żarcie, supermuzykę, wszyscy najlepiej wspominają właśnie tańce z tego wesela.Wzięliśmy bowiem Didżeja puszczającego muzykę z płyt, nie śpiewającą kapelę. Nie było to takie typowo biesiadno - discopolowe tańcowanie, jak na większości wesel ze śpiewającą kapelą, tylko prawdziwe hiciory muzyczne z dawnych i trochę młodszych lat. To wszystkim bardzo podpasowało, szczególnie mnie i męzowi, bo my nie lubimy imprez, na których tylko śpiewają biesiadne melodie naszych babć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moleczka-pisz co tylko Ci siedzi w glowie.....i nie martw sie, ze nie pytasz ciagle tylko o bezplodnosc....wiesz, ja sama nie mam za duzo do powiedzenia, ale za to ten topik traktuje jak kopalnie wiedzy....;-)... dziewczyny wiedza duzo wiecej ode mnie i na tej calej drodze staran, ja jestem daleko w polu, ale za to kazda wizyta u gina - to postep, bo nie siedze jak taka ciemna tabaka w rogu, tylko wiem o co pytac itp itd..... mam nadzieje, ze dziewczyny sie nie wkurzaja, ze tak pasozytuje na ich wiedzy i doswiadczeniu...;-) a jesli chodzi o slub - my mielismy tez zaplanowany rok wczesniej, wszystko sie super udalo, impreza - boska. wlasciwie to zaczelismy swietowac juz tydzien przed slubem i zrobilismy sobie wspolny wieczor paniensko-kawalerski - poniewaz byl to sierpien - zaprosilismy znajomych do knajpki (nalezacej tez do znajomych,wiec byla do naszej dyspozycji) i zrobilismy grilka i imprezke. w ten sposob towarzystwo sie poznalo juz wczesniej i tydzien pozniej na weselu wszyscy bawili sie odjazdowo...;-) no i tym samym w sierpniu minie nam 2 rocznica - rany jak ten czas ucieka przez palce.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klempa ja też 26 kwietnia miałam ślub i też bedziemy mieć 1 rocznicę, ale numer!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my raczej też szybko wszystko; poznaliśmy się w lipcu 2007, w maju 2008 były zaręczyny, w październiku 2008 zmarła moja mama, więc pojawiło się pytanie, co robić? wszyscy mówili że przecież moja mam by tego chciała i nawet ksiądz powiedział że tak najwidoczniej miało być, a ponieważ mi było wszystko obojętne to ślub był i wesele na 70 osób, wszystko było tak jak miało być -to co widoczne gołym okiem, tylko ja nie byłam sobą, powiem tak - to nie był najszczęśliwszy dzień w moim życiu! przeprasza jeśli komuś psuję teraz humor. tak więc piękna suknia, samochód kwiaty prezenty ito wszystko to tylko czasami pozory. mojej mamy siostra która też nie miała swojej mamy czyli mojej babci na ślubie powiedziała żebym wszystko zrobiła tak jak chciałam zrobić jak sobie wymarzyłam żebym nic nie zmieniała, bo później będę żałowała że z czegoś zrezygnowałam a to czego najbardziej żałowałam to i tak nikt nie wiedział, poza siostrą mojej mamy i moim bratem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale wy dzisiaj płodne:) aż dziw bierze, że dziecko z tego nie wyszło:) chciałam się pochwalić, że przechodziłam dwa razy koło apteki i nie kupiłam testu, raz tylko poprosili, żebym odkleiła się od witryny(żartuje:) ale testu nie mam i czuję się bosko, nawet przez chwilę poczułam wiosnę... mówię wam przyjdzie kryzys, prąd wyłączą i będziecie w ciąży:) Libra, z tego co się orientowałam, to zrobienie HSG to podstawa przed insemą.... bez sensu zresztą forsę wywalać i co najgorsza się napalać, jak np coś ci się zatkało... libra dżemik to nie trochę cukru, to tona cukru... Madusiak jak najlepsze miejsce tu dla Ciebie, wchodź i się przyłączaj:) Mój mąż to ostoja spokoju, czasami wydaje mi się, że go też nic nie rusza, i na wiadomość \"zrobiłam ci placki ziemniaczane\" zareaguje a np jestem w ciąży to sprawdzi w googlach o co chodzi... ale to mi się tak zdaje, czasami to z niego jakoś w najmniej spodziewamy momencie wypływa, no jest kochany... Madusiak może teraz po HSG w końcu gospodarka hormonalna normalnie pracuje czyli, jesteś albo przed okresem albo po (czytaj nabuzowana) - jak mówi mój znajomy:) aaa i bym zapomniała, my tu lubimy elaboraty:) a propos gadania o dzieciach to ja mówię, że jest jak widać... raz mi tylko nerw skoczył i wyparowałam, że chamstwem jest pytać kobietę po trzydziestce czemu nie ma dzieci i nie trzeba studiów kończyć, żeby być bardziej domyślnym i czułym... teraz w sumie rzadko się zdarza, raczej ze strony obcych i rodziny, którą omijam, żeby się nie stresować... Klempa jak dawali ci to złoto to się potem chociaż świeciłaś? to Ty młoda mężatka jesteś........ prawie jak młoda dupa....:) Klempa mi tez się wydaje, że na jakie forum się wejdzie to zaraz któraś w ciąży... marzenie idź się przepchać a potem daj wydmuchać mężowi:) moleczka Ty nie przesadzaj, jak wszystkie się starasz to dobrze trafiłaś, zresztą od tego my tutaj, żeby wspierać.... powiem wam, że ja tu drugi miesiąc i już bym bez was żyć nie mogła, i mój mąż też, bo teraz ma święty spokój.... no i testów nie kupuję:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i się dużo dowiedziałam, więcej od was niż od lekarzy u których byłam... a przyjaciółka co się stara i jej też nic nie wychodzi to powiedziała, że ja to taka wyedukowana:) chyba się trochę nabijała:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem wam, że nie wiem czy podołam i jutro nie polecę do apteki.... no ciągnie mnie tam, normalnie jak przechodzę to słyszę głosy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-cześć nazywam się kazika -cześć kazika -pierwszy test kupiłam 14 lat temu, zaczęło się niewinnie, od dwóch miesięcy nie mogę przestać kupować.... cierpi na tym moja rodzina... musieliśmy kupić kafle z przeceny do łazienki a na obiad jemy ziemniaki w różnej wersji, które wygrzebuję z kopca za płotem u sąsiadów.... od dzisiaj nie zrobiłam żadnego testu, nie mam też żadnego w domu... wierzę, że przy waszym wsparciu podołam z tego wyjść....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak poza smutkami moimi, to wszyscy byli zadowoleni, ja raczej też, salę samochód bo był stary Mercedes i orkiestre zamówilismy 10mcy wczesniej pózniej te kursy przedmałżeńskie bo mój M nie miał, suknia dopiero w styczniu ale tez długo nie wybierałam bo moja była gładka w literę A (dół) ale generalnie dużo roboty jest . Jesli jest ktoś kto ci pomoże w wyborze a to sukni, a to butów ato kwiatów czy fryzjera to jest lepiej o 180 st. wydawało mi się ze jestem jedyną osobą która się przejmuje chociaż mój tata i brat tez staneli na głowie, babcia przyjechała z moją chcrzesna wczesniej żeby pomóc w gotowaniu itp. Bo choć my mielismy wesele w knajpie to ponad 20 osób odemnie zrodziny musielismy rozlokować w dwu mieszkaniach - koszmar i jeszcze nakarmic ich wszystkich przed i po weselu bo przecież nikt nie pojedzie 370 km zaraz po poprawinach. szkoda tylko że moja tesciowa mało była zaangazowna! ale ona leciwa jest po 60 i pierwszys raz takie wesele robili. bo mój M to przypadek i jeszcze 1 syn najukochańszy - typowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziś 23dc - 1. objawów ciążowych brak, 2. testów wykonanych - 0, 3. podwyższona gorączka - może być spowodowana zerem w punkcie drugim. pozdrawiam i idę robić obiad, tak Klempa nagadałaś o tym sprzątaniu, że mnie kręgosłup rozbolał:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazika, Ty lumpie !!!! ale mi dalas z tym dzemikiem....;-)....zamiast mnie pochwalic,ze tylko dzemik....a nie batoniki, cukiereczki,czekoladki, ciasta, torty...... ech nie doceniasz mnie kochana...ile mnie to wszystko zdrowia kosztuje.....ech..... ale za to - bardzo podobalo mi sie Twoje wstapienie do klubu i prezentacja....;-)..usmialam sie znowu do lez......tylko,ze trzeba Ci w tym klubie zmienic nazwe z \"aa\" na \"at\" (czytaj: anonimowa testosterowiczka)....ha ha...;-)... co do glosow z apteki - w moich okolicach slychac \"kazika-daj na luz i poczekaj do spodziewanej miesiaczki\".....;-)....ha ha...... a propos - kiedy masz ten dzien ? ile jeszcze dylematow i dni wstrzemiezliwosci przed Toba ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×