Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lulu2008

NIEPŁODNOŚC???-nieudane starania o dziecko!

Polecane posty

Gość bomba7
Marta1752, jak sie czegos dowiesz dawaj znac. Podobno z novum sa niezli, tylko nie wiem do kogo uderzyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bomba7
O-, to o niepłodności. chyba ci się forum pomyliło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no a u mnie sie niestety nie udalo.......ciaze trzeba przerwac ze wzgledu na powazne wady plodu....wiec najprawdopodobniej wroce do was szybciutko........no z tym ze do nastepnych staran musze czekac pol roku....takze generalnie tragedia.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tralala, strasznie mi przykro, nawet sobie nie wyobrazam co mozesz/mozecie przezywac. boze, w ktorym to tygodniu sie stalo? jak wykryto nieprawidlowosci ? straszne tragedia, jak sobie radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta1752
jesteśmy z tobą nie załamuj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tralalala, strasznie mi przykro wiem że zadne słowa niczego nie zmienął kibicowałam Ci i nadal będę Trzymaj się dzielnie, przytulam mocno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech dziewczyny...wybaczcie ale nie chce o tym mowic......szkoda gadac, nie ma co....po prostu dalej bedziemy sie starac i mam prosbe zebysmy nie rozstrzasaly tego na forum i tyle...nie chce do tego wracac, a poza tym zagladaja tu ciezarowki i po co maja sie nakrecac niepotrzebnie...musze to przezyc i dlaej sie starac po odpowiednim czasie.....dajemy rade. Widac mam czas zeby usiasc do neta na chwile chociaz....takie wygadanie sie daje mi jakas taka sile psychiczna...i pewnie sie bede odzywac......dam znac wkrotce, ze wszystko ok i jakos zyje. Takie rzeczy sie zdarzaja niestety i trzeba to przyjac na klate. Nie ma wyjscia. Trzymajcie kciuki zeby mnie psychicznie nie pogielo i zebym nie zwariowala albo zebym nie zlapala powaznej deprechy. To teraz jest najwazniejsze:) Dam rade:) Za was tez trzymam caly czas kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój Boże Tralala nie mogę w to uwierzyć! Bardzo ale to nawet nie wiesz jak bardzo mi przykro!!!:( Co się stało?? Jeśli nie chcesz tu napisz na priva..strasznie się zdenerwowałam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katarina:) tutaj nie ma priva:> poza tym jesli mowisz o forum prywatnym to ja nie mam do niego dostepu;) a poza tym nie bede Ci opowiadac bo to bez sensu...po co masz sie nakrecac. To ze cos tam mnie spotkalo nie znaczy ze spotka i Ciebie:) Tylko polecam monitoring ciazy na USG regularnie co 3-4tygodnie. nie wiem co mialabym ci napisac i gdzie.....powinnas spokojnie ciaze przechodzic a tak moge cie tylko zmartwic...a nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewwwa
czy ktoras z dziewczyn moze polecic mi jakas poradnie w warszawie zajmujaca sie zespołem policystycznych jajników ?? Bo nie wiem gdzie mam sie wybrac z ta choroba a w warszawie jestem od kilku miesiecy . POMOCY PROSZE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jakii
tralalala raczej byla mowa o wiadomosci na prywatnego maila ale nie chcesz rto nie musisz sie nikomu spowiadac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tralala, nie zwracaj uwagi na glupie wkrety pomaranczy jezeli nie chcesz pisac, to oczywiscie kazda z nas to uszanuje spotkalo was ogromne nieszczescie i ludzie na rozne sposoby staraja sobie z tym radzic. jedni wiele mowia inni wrecz przeciwnie jedna sprawa: przed kolejnymi staraniami powinnas chyba wykonac szereg badan zeby poznac przyczyne tego co sie stalo. no chyba ze juz wiesz ... trzymam kciuki za Was!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tralala, jeśli nie chcesz to nie pisz ale ja bym chciała wiedzieć co się stało...Bardzo Ci współczuje..:( Jak coś to napisz namaila do mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lucy ja odebrałam katarinę tak jak pomarańczówka, że chodziło o mejla prywatnego... i że chodziło o pomoc czyli wygadanie się.. tralala, jeśli możemy Cię jakoś wezprzeć to pisz... mam nadzieję, że Twój facet bardzo Ci pomaga w tej sytuacji... i jeśli nie chcesz to nie pisz, ale bardzo mnie martwi, że jesteś tak daleko od kraju i jak sobie dajesz radę tam na obczyźnie??? moja koleżanka miała podobną sytuację i najpierw przed następnym staraniem musiała się wyleczyć, kiedy Ty będziesz mogła się starać z nami??? zrobiłaś badania z czego to wynikało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny. :) Dawno mnie tu nie było, ale teraz weszłam i przeżyłam szok. Tralalalo, bardzo mi przykro , nie mogę uwierzyć w to co napisałaś. Z tego co piszesz to dalej jeszcze w ciąży jesteś, więc może jeszcze nie wszystko stracone? Skąd masz pewność, że faktycznie jest coś nie tak z dzieckiem? Wielokrotnie słyszałam historie, że dziecko miało niby wadę genetyczną, a potem rodziło się całkiem zdrowe. Więc może tak samo jest w Twoim przypadku. Po czym lekarze stwierdzili, że coś jest nie tak? Miałaś jakieś specjalistyczne badania, działo się coś złego? Kurcze, normalnie nie mogę w to wszystko uwierzyć. Może nie poddawajcie się jeszcze i przebadajcie się jeszcze raz wzdłuż i wszerz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tralalala, wiesz dziewczyny mają rację. Może opowiedz co się stało- tutaj, napewno będzie Ci lżej tym bardziej, że wszystkie "jesteśmy w temacie" i martwimy się o każdą jedną z nas. Takie rzeczy niestety się zdarzają i mogą dotknąć każdego. A pozatym trzeba się z kimś podzielić takim zdarzeniem bo trzymać to w sobie to najgorsze wyjście..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W każdym razie ponawiam propozycję pogadania przez maila jeśli będziesz iała ochotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny to jest bardzo ciezkie. Nie obrazcie sie ale latwo jest radzic na forum. Oczywiscie ze nie napisalam wam wszystkiego. Wygadalam sie juz przed kazdym naszym znajomym i przed wszystkimi przyjaciolkami. Zrobilismy szereg badan specjalistycznych, prenatalnych, mielismy konsultacje u wojeowdzkiego i ginekologa i genetyka. Glupia bym byla gdybym sie gruntownie nie przepadala i nie sprawdzila co sie stalo. Nie chce sie wam tlumaczyc, bo , byc moze blednie, ale mam wrazenie jakbyscie odbieraly to co pisze za jakies moje niedopatrzenie i niedociagniecie. Chce wrocic do staraczek, chce pogadac ale nie chce walkowac juz tego tematu. Mieszkam w Polsce w Bydgoszczy. Poronilam. Kropka. Napisze Katarinie tylko ze wzgledu na to, ze jest w ciazy, ale prosze nie wypytujcie juz mnie o nic. Mam sie komu wygadac. Dzis wyszlam ze szpitala i odczuwam ogromny zal i smutek i przezywam osobista tragedie. Prosze uszanujcie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tralala masz rację, że łatwo doradzać na forum...... ale wiem po sobie, że łatwiej też się wygadać, jesteśmy anonimowe a problemy mamy prawdziwe... nie chciałyśmy Ci nic doradzać, po prostu się martwimy, bo naprawdę mimo iż się nie znamy osobiście przykro mi gdy czytam coś takiego.... jeśli byłam za wścibska przepraszam.... też jestem na przeczekaniu, od wakacji startujemy więc wiem co znaczy czekać, żeby znowu się starać... nie wiem co przeżywasz, mogę się tylko cieszyć, że są osoby w twoim gronie na których możesz polegać, ja o swoich problemach nie gadam z nikim i dlatego jestem tutaj, dlatego też myślałam że może potrzebujesz się wygadać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha katarina to dobra dusza, naprawdę dobrze robisz, że jej się wyżalisz.. i trzymaj się ciepło, mam nadzieję, że szybko dojdziesz do siebie i nie będzie cię tak bardzo bolało tam w środku pod sercem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, przepraszam jesli jestem napastliwa....po prostu mam wkurwa totalnego na caly swiat i mi sie wysmykaja rozne rzeczy....u mnie tez kobitki mnie nie zrozumieja ale zawsze jak sie slyszy o stracie dziecka to dzieciate i niedzieciate kolezanki jakos potrafia odczuc to ze nie powinny naciskac za bardzo...ale mam duzo wsparcia od meza od rodzico.... Wiecie, czekanie teraz dla mnie ejst najlepszym czasem...i tak sie nie mge starac wczesnije niz po wakacjach...wie moge sprobowac wyluzowac....fizycznie sie garnac i psychicznie....cieszyc sie bliskoscia meza, dotykiem...itepe itede.....w tej calej sytuacji wlasnie to mnie cieszy ze mam czas to minimum medyczne na powrot do jakiejs psychicznej stabilizacji....a czas pokaze kiedy bede gotowa juz tak w glowie zeby sprobowac jeszcze raz...... Glupie to, ale staram sie chociaz jakies pozytywy z tej calej tragedii wyciagac...jakies drobne chociaz wcale nie pocieszajace na maxa, doswiadczenia, ktore pomoga mi przejsc nastepna ciaze troszke bardziej swiadomie.....a pogadac na forum i owszem chetnie pogadam bo to zawsze inaczej.... No i wiosna idzie.......topornie ale idzie.....i trzeba sie rozprezyc..... Wczoraj mialam ogromny kryzys dzisiaj jestem zmeczona ale spokojniejsza... O tyle jestem z siebie dumna ze jestem silna, tak ze sie sama po sobie tego nie spodziewalam....aczkolwiek duzo przede mna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martuska266
Dziewczyny, Czy podczas bezskutecznych starań o ciążę nie miałyście wrażenia mniej lub też bardziej uzasadnionego, że Wasze małżeństwo przechodzi kryzys?? Ja staram się z mężem od ponad roku i niestety mam wrażenie, że jeśli nadal nic z tego nie będzie to po prostu się rozstaniemy:( Nie dajemy sobie rady z tymi comiesięcznymi porażkami, szczególnie ja:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta1752
ja tak nie mam mój mąż twierdzi że to co ma być to będzie ale my już mam 1 dziecko to może dla tego nie wiem co by było w sytuacji jak byśmy nie mieli i po wieloletnich staraniach nic by nie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kobitki :) my z mężem staramy się o dzidzię już 5 lat i nic:( miałam robione 2 razy hsg za pierwszym razem miałam wszystko drożne przy drugim porażka bo są nie drożne czeka mnie laparoskopia ostatnia deska ratunku bo jak wyjdą złe wyniki to czeka nas in vitro a jak dobrze to inseminacja :( Mam takie pytanko czy jak są niedrożne jajniki to proces dni płodnych jest taki jak u zdrowej kobitki ? chodzi mi czy odczuwa się taki lekki ból po stronie na którą przypadają dni płodne i czy jest kurzy śluzik ? bardzo dziękuje za odpowiedź pozdrawiam cieplutko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kobitki :) my z mężem staramy się o dzidzię już 5 lat i nic:( miałam robione 2 razy hsg za pierwszym razem miałam wszystko drożne przy drugim porażka bo są nie drożne czeka mnie laparoskopia ostatnia deska ratunku bo jak wyjdą złe wyniki to czeka nas in vitro a jak dobrze to inseminacja :( Mam takie pytanko czy jak są niedrożne jajniki to proces dni płodnych jest taki jak u zdrowej kobitki ? chodzi mi czy odczuwa się taki lekki ból po stronie na którą przypadają dni płodne i czy jest kurzy śluzik ? bardzo dziękuje za odpowiedź pozdrawiam cieplutko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miśka piszesz co miałaś robione, a Twój mąż jakie ma wyniki??? co do twojego pytania, to nie znam żadnej kobietki która miałaby niedrożne jajowody... a lekarz powiedział czym to spowodowane, że raz miałaś dobrze a raz źle???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana mężuś miał dobre wyniki jedynie miał ruchliwość niezbyt bo 48% ale doktorek przepisał witaminki i ma być lepiej a chodziło mi czy przy niedrożności jest taki sam proces dni płodnych jak u zdrowej kobitki ? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
48% to bardzo dobre wyniki kochana:) a co do niedrożności to nie znam nikogo kto tak ma i nie wiem.... wiesz ja sobie tak rozkminiam, że chyba ma się normalny okres, bo gdyby nie był normalny toby tego badania nie robili... bo np okres byłby inny to wiadomo, że to jajowody zapchane... no tak ja sobie dedukuje ale pewnie nie mam racji... a już masz stwierdzoną niedrożność??? może tylko kontrast poszedł słabo i np przy laparoskopii lekarz ci przepcha co tam się zaklinowało... ja na twoim miejscu nie martwiłabym się na zapas, bo gdyby było poważniej toby lekarz ci powiedział... a wyników męża zazdroszczę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta1752
z tego co wiem przy niedrożności jajowodów wszystko jest tak samo nie ma żadnych tzw ''objawów'' oprócz braku dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×