Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lulu2008

NIEPŁODNOŚC???-nieudane starania o dziecko!

Polecane posty

eee wiesz tutaj nie tylko o staraniach sie gadalo ale o zyciu..o doswiadczeniach swoich o roznych duperelkach........takze szkoda ze forum zyje tylko w trakcie kiedy sa pytania.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tralalala ja myślę, że forum nie żyje tylko wtedy kiedy są pytania, ale patrząc po sobie, czasami chyba człowiek traci wiarę i nie chce innych dobijać.... czasami wydaje mi się, jak mam coś napisać to wychodzi z tego stek użalań się nad sobą i nic więcej... dlatego sobie daruje, i czekam na lepszy czas... to jeśli chodzi o mnie, ale z miłą chęcią wpadam, żeby przeczytać, że którejś się udało:) kait dawno Cię nie było, wpadaj do nas, mało ostatnio zaciążonych to i nikomu się nie chce pisać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trolewna-zgadzam sie z tobą ze tez czasami miałam cos skrobnąć ale brzmiało by to ciagle jak tylko użalanie sie nad sobą, po drugie rzeczywiście człowiek traci wiarę w którymś momencie Szczerze powiedziawszy u mnie ta wiara jakis czas temu wygasła ale teraz znowu pomalutku sie podnoszę i wiara w cud tez za tym idzie;)pozdrowionka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malaaaaaaaaaa
witam, ja również staram się o dzidziusia. od 2 miesięcy staramy się z mężem dość intensywnie ale jak na złość nic z tego nie wychodzi. Lekarz polecił mi bym mierzyła temperaturę. i teraz poszukuję jakiegoś dobrego termometru owulacyjnego, ale takiego co by mi pokazywał jakiś wykres i zapamiętywał ostatnie pomiary, bo nie mam czasu zapisywać wszystkich pomiarów w zeszycie. A bardzo chcemy z mężem dziecko, więc każde pieniądze możemy wydać na takie cudo, które nam pomoże w tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malaaa- dwa miesiace to nie dlugo....polecam kupic ci testy owulacyjne na allegro...poobserwuj swoj cykl, sluz, temperature mozesz mierzyc normalnym elektronicznym termometrem.....jesli masz regularne cykle to z latwoscia sobie poradzisz z testami owulacyjnymi....mozesz sie zaczac martwic np po pol- po roku staran......jesli wszystko z Toba ok to na razie nie zaprzataj sobie glowy tym ze nic nie wychodzi....to tylko dwa cykle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam ale jak na forum staraniowym czytam, że komuś strasznie zależy, żeby zajść w ciążę, i się już stara intensywnie 2 miesiące, to mi lekko ręce opadają... dziecko to nie zakupy w markecie... rozumiem pod pojęciem starań, że rodzice zaczynają o siebie dbać, idą do lekarza, przyjmują kwas foliowy itp... i kobieta jest w stanie określić kiedy ma owulację... gdyby temat nie dotyczył starań o dziecko pomyślałabym że chodzi o wybór butów na dyskotekę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malaa nie masz czasu, żeby poświęcić codziennie pół minuty na zmierzenie temperatury i drugie pół na jej zanotowanie to jak znajdziesz czas na dziecko??? jak ja na coś nie mam ochoty to po prostu piszę, że mi szkoda na to czasu, a nie że go nie mam... w kontekście całej reszty problem z termometrem brzmi dziwnie... jak i cała wypowiedź... przepraszam za brutalność, ale należy się liczyć z konsekwencjami wchodząc na forum gdzie ludzie mają prawdziwe problemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malula
Ja jestem tu nowa. Dołaczyłam oczywiście wiadomo dlaczego... U nie mężulek nawalił z chłopakami i sie leczył. Teraz przyjmuje witaminki i znów wznawiamy starania. Używała testów owulacyjnych ale miałam wrażenie, że jakieś takie nie dokładne. Wiem, że mam owulację bo zawsze boli mnie w podbrzuszu po jednej lub drugiej stronie, mam śluz ciągnący a na paskach wychodzi tak jakby poziom hormonu dopiero sie leciutko podnosił a owulację dopiero za jakiś czas powinnam mieć. Macie może jakieś sprawdzone testy owulacyjne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malula pochodź do lekarza na monitoring przez jeden cykl do tego mierz tempkę i będziesz wiedziała wszystko na temat swojej owulacji... bo czasami owulka jest w innym momencie niż nam się zdaje, albo cykl po owulce jest za krótki, jest wiele czynników... i testy wtedy mogą dziwne wychodzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malula
trolewna dzięki za odpowiedz nie chodziłam nigdy na monitoring cyklu. Kiedyś mierzyłam tempkę i zgadzało sie wszystko z owulką i testy też yl ok. Teraz jakoś dziwnie wychodzą. Ale zgodnie z porada umowie sie z grzebologiem :-)))) i pochodzę sobie na monitoring.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malula nie ma za co i idź na monitoring, ja też zawsze wszystko w porządku a przy monitoringu wyszło, że ból owulacyjny a owulka nie idą w parze, za to tempka idealnie się zgrała z monitoringiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monia_73
Kait Tak cały czas czytam to forum i pomyslałam sobie, że skoro ty juz piszesz to i ja się przyłączę. Jakoś tak jeszcze 4mala brakuje. Dziewczyny-jak przekonałście faceta, że to juz ten właściwy czas. Żaden argument nie skutkuje, żeby to było już teraz tylko za rok 1-2. Płacz lament, żeby zmienił zdanie albo ja się tak przestraszyłam swojego PCO że nie mogę sobie przemówic do rozsądku, żeby poczekać. Chyba dla mnie zegar biologiczny bije zbyt szybko ,przeciez mam juz swote 30 pare lat. Proszę o rady-piszcie. Dzięki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monia zakładam, że jak facet kocha swoją kobietę to nawet jak jest jełop to powinien zaskoczyć, że kobiecie hormony buzują i musi mieć dziecko... i nawet jeśli sam na początku jest średnio do pomysłu nastawiony to z czasem się nastawi pozytywnie...jest pytanie czy jeśli facet po 30-tce nie ma chęci na dziecko to czy w ogóle kiedykolwiek będzie miał chęci??? i drugie pytanie czy jak w końcu będzie miał chęci to czy dla kobiety nie będzie za późno?? jak dla mnie zawsze w związku kobieta jest na straconej pozycji, bo u niej bije biologiczny zegar, a teoretycznie przy dzisiejszej medycynie facet może do końca życia zostać ojcem... porozmawiaj z nim poważnie, czy ma świadomość, że jego brak gotowości nie idzie w parze z twoim zegarem... mój niestety też do końca jakby nie był gotowy do tej decyzji, wyraziłam się więc jasno, że dla mnie jest to ważne i nie wyobrażam sobie życia bez dziecka.... zrozumiał...teraz obydwoje się staramy.... monia czy 73 przy Twoim niku to Twój rocznik???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaldynka
Witam. Dawno mnie tu niebyło ,oj dawno.Z pare miesiecy temu.nikt mnie tu juyz niepamieta.Moze oprócz Katariny.Nie zagladałam tu bo stwierdziłam ze niebede miec juz dziecka ze wyniki nasienia meza sa az tak złe ze nie uda nam sie juz nigdy.Ale i tak w głebi duszy starlismy sie ci miesiac i co miesiac jak tylko choc troche sie @ spózniała to miałam nadzieje.Ale ostatni miesiac sie pooddalismy całkowicie.Nawet jak okres nie przychodził to testu nie robiłam bo po co, by znowu płakac.Ale wczoraj strasznie zle sie poczułam, zemdlałam i poszłam do gin. I na usg ujzałam moja mała fasolke.Jestem w prawie 5 tyg ciazy.Do tej pory w to niewierze. Wiec dziewczyny zawsze trzeba wierzyc bo wiara czyni cuda.Ja starałam sie prawie 3 lata. POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
klaldynka wow, gratulacje, napisz coś więcej, jakie wyniki miał Twój mąż, jakie badania robiłaś, plisss... jeszcze raz gratulacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
klaldynka-poprostu gratulacje!!!!!:) Monia_73-witaj kochana.Ja tez czasem zagladłam na ten topik jeszcze,czasmi cos skrobnęłam a czasami juz nie chciałam sie tu użalać nad sobą;)Fajnie że dołączyłaś.Hmmm a czemu Twoj mąż nie chce teraz tylko za jakiś czas czymś to jest argumentowane??a tak w ogóle to o ile pamiętam to ty juz masz jakies dzieciątko dobrze pamietam?:)Jeśli mnie pamięć nie myli to wcale nie musisz sie bać az tak bardzo o ten zegar biologiczny spokojnie jeśli to nie pierwsze dziecko....Gorzej ze mną;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w ogole kobity maja przerabane...nie dosc ze produkuja w calym swoim zyciu malo komorek jajowych to ta komorka max 24h zyje a jeszcze jak sa cykle bezowulacyjne to juz w ogole jakas paranoja...taki facet to se do konca zycia moze chodzic i plodzic.....mowie generalnie o zdrowych facetach....ech powinien w kazydm miescie stac pomnik kobiety...no wcale sie nie dziwie ze jestesmy generalnie silniejsze psychicznie od tych facetow......ech.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monia_73
Kait. Tak mam juz jedno dziecko, ale marzenia o następnym mnie nie opuszczają. Mam 33 lata i to holerne pco co daje mi sie teraz we znaki. Bardzo bym chciała już należeć do staraczek, żeby móć Wam napisać jak tam starania a tak to nic. Leczenie pco jest dla mnie uciążliwe mój organizm nie reaguje na leczenie tak jak powinien. Jest sobotnie popołudnie a głowa mi pęka z niewyspania bo byłam na taragach, ale zajrzeć do Was tak mnie relaksuje jak sobie poczytam:) Dobrze jest miec świadomość, że ktoś nawet nie znajomy gdzieś myśli o Tobie. ja tam trzymam kciuki, żebyście chociaż po jednym dziecku urodziły. Trzeba sobie powiedzieć że na to zasłużyłyście i koniec musi się udać:). Wierzę, że niedługo same pozytywne wpisy się tu pojawią. mam nadzieję, że powiedzenie "Wiara czyni cuda" Nas nie zawiedzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny Ja cały czas podczytywałam po zajściu ale w marcu jakoś było tu tak pusto, że z dnia na dzień jakoś coraz mniej tu wpadałam. A teraz mam trochę do nadrobienia :) Dobrze, że sie gwarno znowu zrobiło:) Klaudynko super!!! Aż trudno w to uwierzyć, że może przyjść taki moment w czasach depresji i załamania! :) Bardzo się cieszę :) Klaudynko jak masz ochotę to wpadaj na mój blog, zawsze coś podczytasz. www.pierwszaciaza.blog.onet.pl I zgadzam się z trolewną co do konieczności napisania elaboratu w wolnej chwili jak "to się stało"! :) Monia73 ja tez tak miałam. Mój facet (28 lat) mówił, że chce mieć dzieci ale jeszcze nie jest gotowy i chce poczekać 2,3 lata. Ja nie miałam tyle czasu więc wzięłam sprawy w swoje ręce. teraz i ja jestem szczęśliwa (6 miesiąc ciąży) i on też- i to bardzo :) Ale jak rozmawialiśmy to on pewnie i za 5 lat nie byłby gotów. Tak więc przemyśl sprawę a najlepiej porozmawiaj z facetem i powiedz, że albo teraz albo juz nigdy możesz nie mieć dzieci. On nie może być egoistą i wiecznym chłopcem. Jeśli będzie się upierał przy swoim to chyba powinnaś pomyśleć o zmianie faceta..Takie moje zdanie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny Kladynko, gratulacje!!! Ja dołączam do tego, co napisała Trolewna, czasem nie czuje się sensu zanudzania ciągle tym samym (jak w moim przypadku). Czas mija a postępów brak. U mnie najgorsze jest to, że wszystko w życiu gra, fajnie jest i do momentu nieudanych starań bardzo mi się podobało. A teraz? Jakby czarno-białe wszystko. Ech...no i widzicie zanudziłam. A jak majówka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gunita
Parę tygodni temu moja mama miała bardzo dziwny sen. Pokrótce wam go opiszę. Śniły się jej osoby bliskie jej sercu które niedawno odeszły już z tego świata. Był w tym śnie m.in. jej tata i ciocia z którą miała wspaniałe relacje za jej życia. Mama, razem z nimi znajdowała się w bardzo ciemnym i zimnym pokoju. Było im bardzo zimno. Na środku pomieszczenia stał stół, a na nim stała świeczka. Świeczka ta paliła się bardzo małym płomieniem. Stali oni wszyscy wokół tego stołu i ochraniali ten płomień swoimi dłońmi żeby nie zgasł bo zrobił się lekki przeciąg. Mama się obudziła rano zlana zimnym potem, bardzo się wystraszyła tego snu. Po paru dniach mi go opowiedziała i stwierdziłyśmy, że faktycznie nie zły koszmar miała. Teraz wiem, że to nie był koszmar.Sen ten śnił jej się 3 dni po mojej owulacji. Płomyk, który ochraniali swoimi dłońmi żeby nie zgasł to było nowe życie które się we mnie poczęło. Jestem szczęśliwa , jestem w 6-tym tygodniu ciąży. Miałam owulację w piątek 9 kwietnia więc myślę, że poczęcie nastąpiło 10 kwietnia. Tego dnia Pan Bóg zabrał 96-ciu rodzinom ukochane osoby a nas obdarzył szczęściem, nowym życiem które we mnie się rozwija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o Gunito:) Super gratulacje:) Moj licznik sie wyzerowal......dopiero zaczne starania od wrzesnia wiec na razie kibicuje staraczkom:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gunito gratuluję, aczkolwiek jestem daleka od jakiś czarów... po prostu przyszedł wasz czas:) jeśli masz ochotę napisz coś więcej o sobie, tot aka tradycja tutaj, że jak któraś zajdzie to wali elaborat, o staraniach, wynikach itp:) tralalala ja też wyzerowałam licznik jakiś czas temu teraz staram się skupić na dbaniu o zdrowie:) i jak mąż dostanie pracę to lecę na badania i robimy dziecko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gunita
Wszystkim Wam dziękuje za miłe słowo. Trolewno ja też nie wierzę w czary, ale moja mama ma czasami takie głupie sny z których można coś wyczytać. O dzidziusia staraliśmy się dokładnie rok. Stwierdziliśmy że to już najwyższy czas. Tak więc sobie baraszkowaliśmy i nic nam z miesiąca na miesiąc nie wychodziło. Pod koniec marca pojechaliśmy na urlop do PL. Pierwszego dnia urlopu dostałam znienawidzony okres. Znowu parę dni miałam do bani. Skończył się na szczęście po 5 dniach. Kupiłam sobie w Rossmanie testy owulacyjne -niemieckie, pomyslałam sobie niemiecki szajs. Od 11 dc robiłam je i wychodziło,że poziom LH wzrasta. Robiłam je codziennie i też codziennie się bzykaliśmy :-) Szóstego dnia podrząd mężuś powiedział mi że chyba zwariowałam z tym bzykaniem a ja mu na to,że to już ostatni raz i damy sobie spokój - do następnej owulki :-) Podołał wyzwaniu.Była to sobota. Pamiętam że jak poszłam do łazienki po stosunku to podczas podcierania się zobaczyłam na papierze niewielką ilość krwi pomieszana ze spermą. Myślę że była to krew z pękniętego pecherzyka. Dlatego sądze że owulka nastąpiła w sobotę. Następnego dnia w niedziele, siedziałam i oglądałam program o ofiarach tragedii w Smoleńsku. W pewnym momencie zrobiło się mi bardzo zimno, jak się okazało dostałam gorączki - miałam 37.2 C. i jak szybko się pojawiła tak szybko znikła. Potem parę dni byłam bardzo słaba. Chciało się mi bardzo spać. Myślałam że ciśnienie jest bardzo niskie ale teraz wiem, że to nie była wina ciśnienia. W dzień spodziewanej miesiączki zrobiłam test - dwie kreseczki. Łezka zakręciła się mi w oku. Mojemu mężusiowi też. Cztery dni potem zauważyłam na bieliźnie jasno brązowe plamki. Wystraszyłam się. O mało nie beczałam, że to znowu @. Poszłam do lekarza, zbadała mnie, stwierdziła że faktycznie mam dziwną wydzielinę i dała mi Duphaston. Łykam go już 3 tygodnie. Zrobiła mi USG ale jeszcze nic nie było widać. We wtorek idę znowu do lekarza. Może już zobaczę co nie co. Co do samopoczucia to jeszcze nie wymiotowałam ale jest mi prawie cały czas nie dobrze. Często coś podjadam i nudności na chwile mijają. Najgorzej męczą mnie wieczorem a nie rano. Zobaczymy co będzie dalej.Jestem bardzo szczęśliwa. Życzę takiego szczęścia wszystkim starającym się. Pamiętajcie głowa do góry. Tak jak Trolewna napisała na każdego przyjdzie czas. Mój kuzyn z żoną starali się o dziecko ok 8 lat. 5 lat temu miała 3 próby in vitro - niestety nie udane. Dali sobie spokój . Niedawno zmieniła lekarza. Usunęli jej jajowody i znowu próba in vitro, tym razem udana. Jest już w trzecim miesiącu. Ma 37 lat. Też jest szczęśliwa. Ale się rozpisałam. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gunita gratuluje i dalej trzymam kciuki daj znac po wizyycie u lekarza.I gratuluje tez wytrwałosci twojemu kuzynowi i zonie!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gunito też trzymam kciuki, żeby wszytko było ok, i nie uważam się rozpisałaś, elaborat jak się patrzy, mam nadzieję, że wszystkie tutaj z takimi elaboratami wyskoczymy:) niesamowite jest dla mnie jak opisywałaś owulkę, chyba kobieta czasami wie, kiedy się to wydarza, jak widać Ty co do minuty:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×