Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lulu2008

NIEPŁODNOŚC???-nieudane starania o dziecko!

Polecane posty

Cześć babeczki Normalnie mozna psychozy się nabawić w ten sposób mysląc o zdradach itp. Dziewczyny ja to jestem tego zdania, że jak mam zdradzic to i tak zdradzi, a dbac o siebie trzeba przede wszystkim dla własnego komfortu ;). Fajnie, że wasi męzulkowie tak dbaja o siebie, siłownia itp, mojego siłą nie moge wysłać, twierdzi, że schudnie na wsi, ale ja widzę, że my tylko się pieknie zaokraglamy. Do niedawna miałam straszy dyskomfort, że utyła i że pojawił mi się celulit a teraz myślę, że przeciez nie to jeste we mnie najważniejsze i że chyba faktycznie teraz jest lepiej bo przy poprzedniej wadze 45 kg to zachaczałam o anoreksje, w końce tez mam bliżej do 30 wiec nie bedę porównywała się z jakimiś małolatami. To taki wywód co do figury i dbania Marzenie a co do Ciebie, to Kobieto uszy do góry w nastepnym cyklu bedzie lepiej Libra, ja też zaprzestałam intensywnych starń i jest mi naprawde duzo lepiej na głowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marzenie - ja wlasnie mysle, ze do wakacji przyjdzie ten czas na 3 etap - poza tym, mojemu M szykuje sie wyjazd polroczny i nawet nie bedzie mozliwosci....moze ten czas przeznacze na jakies dodatkowe badania (np. droznosci jajnikow), ale czuje, ze psychicznie nie dam rady tak dalej tego ciagnac - na takich obrotach i ciagle o tym myslec...... troszke przerwy pewnie byloby dobrym rozwiazaniem i dla organizmu (po tych wszystkich cholernych clo) i dla psychiki..... ale czas pokaze - dzisiaj tak o tym mysle, a jutro moze mi sie calkowicie odmienic, bo ja juz tak mam....;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale tu dziś w wir pisania wpadłam. Racja, jak facet ma odejść, to i zgrabną żonę modelkę porzuci dla brzydkiego pasztetu.Nie ma reguły. Ale jestem też zdania, że jako kobieta dbać jakoś o siebie trzeba, jak kilogramów duuuuużo za duuuuużo przybędzie, to się za siebie zabrać, nie zapuszczać tego i olewać, bo w końcu faceci to wzrokowcy i zwracają uwagę na piękno kobiecego ciala. Zawsze milej mieć świadomość, że facet nas kocha, uwielbia za wnętrze itp,a le i też że podobamy się mu fizycznie. Nie ma co jednak wpadac w szał z powodu troszkę większego tyłka czy namiastek cellulitu. Byle tylko nie zapuścić się jak dzika dżungla i mieć jakieś tam cechy ładnej kobiety. Ale wywody walę, co mnie dziś napadło ? Przypływ twórczości pod wpływem zanikającej owulacji :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie - mialo byc droznosc jajowodow...ale co tam....;-) a co do cellulitu - przylacze sie.....staram sie go zwalczac masazami podczas kapieli, efekty sa - ale wymaga to czasu......ja z cala pewnoscia jestem za malo systematyczna.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4mala- fajnie dojść do takiego etapu, że już się nie staramy. Ja kurka mam ogromne parcie, by to załatwić jak najszybciej, wiesz, wiek i te sprawy, 30-stka za parę miesięcy, więc uważam, że nie mogę sobie pozwolić na spontan i zaprzestanie leczenia. Nawet myślę, by już teraz zaprzestać starań i powiedzieć ginowi, że chcę inseminacji. Chciałabym tak, żeby wymęczyć się teraz, póki jestem w wirze tego leczenia, aż wreszcie doprowadzę szybko do ciąży, a potem , po porodzie będzie czas na spontan i seks dla czystej przyjemności, a dzieci, to jak Bóg zechce to da. Oczywiście, zakładając, że uda się zajść w tą ciążę. Ale jestem tak nakręcona, że jak by mi np. 6 insem nie wyszło, to bym od razu waliła na in vitro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzenie, ja mam świadomość wieku chyba jestemmłodsza ale 28 na karku mam juz za sobą, tylko, że ja wiem , że im wieksze parcie tym mniejsze rezultaty. Poza tym godzę się z myślą, że mogę nigdy nie urodzić, choć w głebi serca wiem, że będę miała dzieci. Teraz widze jak wiele traciłam będąc w tym całym "owczym pedzie" robienia dziecka. Mi i memu M teraz jest lepiej, ale jest to bardzo indywidualna kwestia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie mi Mąż zadzwonił, że ukradli nam antenę z CB radia. 2,5 stówy poszły się jebać. Niech temu złodziejowi oko wykole, więcej czyjegoś nie ruszy. Najlepsze jest to, że auto stało pod blokiem Teściów. Co do Waszych wywodów to ja się z Wami całkowicie zgadzam. Jak facet będzie chciał zdradzić to to zrobi nawet i w Kościele podczas mszy. I takie gadania jakie robi moja Mama jest bezsensu. Niepotrzebnie mnie tylko nakręca i robi wodę z mózgu (jakieś jego resztki jeszcze gdzieś tam mam...chyba :D ). Kurde, strasznie mnie wkurza to Jej gadanie. Ona naprawdę mogłaby robić konkurencję "Modzie na sukces". Normalnie scenarzystka pierwsza klasa. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że ja nigdy nie dorównam Jej wymaganiom co do wyglądu. Zawsze znajdzie się coś na nie. Zresztą mój Mąż też się o to wkurza i zawsze jak Mama walnie mi jakiś tekst to mi mówi, że mam Jej nie słuchać i, że przecież dobrze wiem, że On tak nie myśli i, że Jemu się zawsze podobam. Tak jak pisałam żebym naprawdę była jakiś niedorobionym pokemonem z dupy wziętym to rozumiem, ale jakoś ludzie na ulicy palcami mnie nie wytykają i nie mówią, że jestem brzydka. Poza tym można o siebie dbać, ale wielu rzeczy, np. paszczy raczej się nie zmieni. :) Marzenie co do cellulitu to słyszałam, że super działa prysznic z raz ciepłą, raz zimną wodą. Pamiętaj jednak, że kąpiel zawsze trzeba zakończyć zimną. Słyszałam, że to działa, jednak ja nie mam na to czasu. :) Możesz też podczas kąpieli masować sobie te miejsca specjalną rękawicą albo takim przyrządem z wypustkami. :) Tylko niestety trzeba to robić regularnie. :) Kurde, mój piesek chyba niedługo zakończy swe życie. Ona już jest naprawdę złom i myślimy, że strasznie się męczy. Ona tylko śpi, a wstaje tylko do jedzenia. Poza tym cały czas brzęczy. Widocznie ciągle coś ją boli. No i najgorsze jest to, że zaczęła się załatwiać w domu. Wydaje mi się, że ona sobie już nawet z tego nie zdaje sprawy i nawet nie wie co robi. Kurde, zawiezienie jej do weterynarza spadnie na mnie, a ja nie wiem czy dam radę, bo nawet jak to piszę to chce mi się płakać... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i jeszcze jedno...zaprzestanie starań jest bardzo fajne. Ma się komfort psychiczny i jakoś wcale nie myśli się o tym dziecku. Przynajmniej ja tak mam. Jakoś nie chce mi się już tym wszystkim przejmować. Uważam, że zrobiłam wszystko co się dało (oprócz in vitro, ale to z wiadomych przyczyn), a skoro nie pomogło to trudno. Z Wami tu nadal jednak jestem, bo nie wyobrażam sobie pójścia od Was. I chyba będę pociskać tu swoje pierdoły aż to naturalnej śmierci tematu. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klempa, haha, paszczę też można zmienić operacją plastyczną, a tłuszcz odessać. No Klempa, jak sam mąż Ci mówi, że nie masz słuchac bredni o wyglądzie, to masz dowód, że nie w głowie mu jakieś lachony i że mu się podobasz. My przeżywaliśmy usypianie psa w styczniu. Też już tylko leżała i brzęczała. Też zaczynała załatwiać się w mieszkaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć panienki!!! :) Klempa, słuchaj jest w tym dużo racji, że jak mąż zaczyna o siebie dbać i woda mu do głowy uderza no to niestety ale najlepiej by było żebyś i ty się zrobiła na lasencję:) (wierzę, że niewiele ci brakuje!) I to nie dlatego, że jak będziesz zaniedbana to nie będzie Cię mąż kochał itd. Ale jeśli między facetem a kobitką jest duża różnica powiedzmy sobie w wyglądzie to wtedy kobieta się źle z tym czuje, cały czas węszy bo czuje się zagrożona i nieatrakcyjna a co za tym idzie niepewna tego co się wokół niej dzieje, a zwłaszcza wokół jej męża... Często wtedy zaczyna się w związku psuć. Nie wiem czy zrozumiałaś bo jak tak nieraz piszę bez składu:). A jeśli chodzi o Twoją mamę to nie powinna tak mówić bo to dołuje zamiast dawać kopa. Zawsze jeśli ktoś Ci powie, że schudłaś i super wyglądasz to aż chce Ci się tą dbałość i odchudzanie kontynuować bo są rezultaty a jak ktoś tak dołuje to się potem już nic nie chce.. Marzenie masz rację z tymi etapami Ja też mam cellulit!!! :) Ale jakoś mi się zmniejszył sam w tym roku.. Libra!!! Pólroczny wyjazd???????!!!! O mój Boże.. ja bym nie dała rady tak długo wytrzymać bez mojego… Podziwiam Cie! A powiem wam co do niesprawiedliwości na tym świecie do ciąży. Moja koleżanka mając już trójke dzieci, i uprawiając seks od święta :)po 13 latach od ostatniej ciąży w wieku 38 lat zaszła w ciążę to raz, a dwa że stało się to przed samym okresem, w ostatni dzień cyklu, uwierzycie???? Sam ginekolog był zaskoczony. Życie naprawdę jest niesprawiedliwe…:) Klempa co do twojej suni to strasznie mi przykro ja kocham zwierzęta i jak tylko czytam twoją wypowiedz to łzy mam w oczach. Trudno coś poradzić. Sama nie wiem czy „skracanie cierpienia” to jest dobre czy nie… Co do mnie to czekam na przeprowadzkę wkońcu bo na razie koczujemy u rodziców, piąty dzień w tym samych ciuchach, nieogarnięta itd. Wszystko popakowane, pogniecione a do tego jeszcze dzisiaj nie było prądu w tym nowym mieszkaniu i przez cały dzień mój wykonawca, który miał już dzisiaj skończyć robotę i nas wpuścić to k…wa mać cały dzień robota stoi… w morde..:( Ale za to mój dwumiesięczny kotek nauczył się dziś sam korzystać z toalety! :) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka dziewczyny, Chciałam wam życzyć powodzonka w staraniach i mam nadzieję, że każda z nas w bardzo krótkim czasie doczeka się tego upragnionego dzieciaczka. Nie będę juz pisała bo czuję się lekko \"niedopasowana\" do Was tzn. żadko udaje mi się coś napisać, zwykle wieczorem jak już nikigo nie ma i najczęściej nie doczekuję się żadnej odpowiedzi ani czegokolwiek na temat tego co napisałam. Ostatnio jak pisałam że mam strasznego doła i ogólnie mam kiepski okres to tak szczerze trochę mi smutno i przykro było jak żadna nie napisała mi niczego na pocieszenie, czy podtrzymanie na duchu:-( W sumie to rozumiem, ze jak jestescie wspólnie od dłuższego czasu albo macie stały kontakt w ciągu dnia to na bierząco sobie odpisujecie, pocieszacie itp a ze ja nie mam takiej mozliwości to po prostu stwierdziłam, że wcale nie będę pisała - za każdym razem czuję się \"olana\":-(. Moim zamiarem nie jest obwinianie Was czy jakieś pretensje po prostu chcę wyjaśnić dlaczego nie będę już pisywała - choć czytać będę najprawdopodobnie nadal:-) 4mala dzięki, ze zauważyłaś,że dłuższy czas się nie odzywałam - miło mi się zrobiło:-) Pozdrawiam i życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzenie i dlatego oleję gadanie Mamy. :) Usypianie pieska jest masakrą. Ja chyba nie dam rady z nią pojechać... Agulana, bo zaraz Cię do porządku przywołam. Proszę z nami tu zostać i nie denerwować się ani mnie. :D Pamiętaj, żem ja jest dzioucha ze Śląska i jak zacznę machać rączkami to będzie bolało. :) Katarina, teraz jeszcze przetrwacie, ale za to potem jakie ładne będziecie mieli swoje mieszkanko. :) A w ogóle to ile ma metrów i czy jest w bloku czy w kamienicy?? Jeśli mogę wiedzieć oczywiście. :) Ach, ja też mam łzy w oczach jak pomyślę o tej mojej suni. Kurde, spędziłyśmy razem 17 lat i nie potrafię ot tak iść ją zabić...Tak bym chciała, aby się po prostu nie obudziła któregoś dnia. To byłoby najlepsze. Ja też mam dwumiesięcznego kotka i moja jakimś cudem od razu do kuwety robiła. Ani razu nie nabrudziła mi w domu. :) A tam gdzie się urodziła nie znała jeszcze kuwety. Także tym bardziej jestem zdziwiona, że tak szybko zalapała o co chodzi. :) Co do tego o czym mi napisałaś to w 100% podzielam Twoje zdanie. Gdy jedna osoba jest brzydsza to potem czuje się nieatrakcyjnie i nabiera różnych głupich podejrzeń. Wiem to po sobie, bo sama tak miałam. Jak ważyłam dużo za dużo to czułam się beznadziejne i zastanawiałam się jak mój Mąż może mieć w ogóle chęć mnie dotykać i byłam zdziwiona, że nie robi tego kijem przez szmatę. Teraz jak schudłam to od razu takie myśli poszły w las, a jeszcze super by było gdyby i moja Mama potrafiła inaczej myśleć... Dziś byliśmy z kotkiem pierwszy raz u weterynarza. Odrobaczył ją, a za tydzień szczepienie. Powiedział, że kotek jest piękny i zdrowy i ma wszystko na swoim miejscu. :) I okazało się, że będzie miała dłuższą sierść. Chyba tatuś taki musiałbyć, bo mama jest gladka. A ja myślałam, że ona tą sierść ma taką młodzieńczą jeszcze, a tu się okazuje, że taka już zostanie. Wygląda jak rabarbar, w który piorun trzasnął. :) A w ogóle to gdzie jest Moleczka?? Dobranocka, bo ja zaś wstaję o 2. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Agulana- no co Ty, ja też wpadam na dzien dobry o 7.00 jak jeszcze nikogo nie ma i żegnam sie teraz i też nie zawsze. W ciągu dnia nawet nie mogę na taka stronkę w Internecie popatrzyć bo roboty to ja niestety na loterii nie wygrałam. Wpadaj tu i pisz cokolwiek!! Ja mam doła na stałe przypisanego, o wszystko i o byle co... Klempa- współczuję ze psiak się starzeje. Fajnie jest mieć psa, jak jest młody, biega... a starośc się niestety Bogu nie udała nawet w przypadku naszych pupili. Mojego ukochanego psa 3 lata temu zawiózł mój M do weterynarza, niestety miał raka. Dobrze że nie musiałam robic tego sama bo serce by mi pękło... A każda mama uważa swoje dzieci za najlepsze, ale widocznie Twoja robi Ci na przekór i mówi na odwrót żeby Ci może dawać ciągle motywację?? :) marzenie- owulka jeszcze będzie, zobaczysz. A tym babom o których pisałaś zawiązałabym jajniki ja kokardkę i niech się puszczają na lewo i prawo! Ja wczoraj byłam u fryzjera :) Pół roku się na to decydowałam, nie ma to jak \"być kobietą\", hehe Ale kolor mam superancki Co do męzów- mój przytył od ślubu jakieś 15kg i mimo, że rosną mu cycki to uważa że nie jest źle :) Niedługo mu jakąś zerówke chyba kupię. Dziwnie zresztą tyle, w brzucu malutko a cyce, ramiona, klata nalana... Idę spać. Ostatnio wieczorami myślę sobie co by tu sobie uszyć. I tak wiem że spier***olę ale co mi tam :) no to dobranoc :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry! Wstawać śpiochy !! chyba że już wstałyście a tylko ja mam poranny rytuał przy kompie ;) no to udanego dnia :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, co tu się wyprawia, agulana ..... Może faktycznie tak było, że napisałaś coś kilka razy, na co nie było odzewu. Nie wiem, dlaczego tak się stało. Czasem po prostu może czytając coś się ominie. Ja jak czasem wchodze na stronkę i czytam Wasze wpisy, to też nie zawsze dokładnie, tylko przelecę ogólnie, co się dzieje i odpisuję np. na te wypowiedzi, które mi się najbardziej rzuciły w oczy, nie raz nie pisząc nic na jakiś tam temat. Ale nie mam w tym zamiaru olewac kogoś. Czasem czegoś się nie doczyta, czasem nie chce się pisać, czasem masz ochotę skupić się tylko na 1 temacie, a nie odpisywac na wszystkie, czasem czyjść wpis bardziej Ciebie zainteresuje, zaintryguje niż jakiś tam inny - cóż, życie. A czasem faktycznie pisze się w takich godzinach, że nikogo nie ma na forum. Ja też czasem coś tam nabazgram, co nie znajdzie odzewu, a wcale się tym nie przejmuję, bo wiem, że ktoś nie będzie tylko non stop skupiał się wyłącznie na moich wpisach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to ja może zadam pytanie z nadzieją, że ktoś mi odpisze:-) Otóż wiecie może, o co biega, jak wychodzą 3 dni pod rząd pozytywne testy owulacyjne ? Jak pewnie już wiecie, mój gin stwierdził, że nia miałam owulacji i żaden pęcherzyk nie rośnie, zktórego mogłaby być owulacja. A ja otóż oto od 3 dni mam pozytywne testy owulacyjne - i bądź tu mądry. Kreska z każdym dniem mocniejsza.....Skoro nie ma pęcherzyka, nie ma owulacji, to skąd ten pik LH ? A może ja jakieś lipne testy zakupiłam ? Targamy się z mężem, skoro tak wychodzi, ale ja już nic nie rozumiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia89.02
hej, powoli trace nadzieje że się udało. Nie staraliśmy się z narzeczonym o dziecko, ale od pewnego zbliżenia podejrzewałam, że jadnak się udało. Odstawiłąm tabl.anty. 10 dni od odstawienia, kiedy krwawienie już się skończyło kochaliśmy się. Od tamtego czasu minęło już 21 dni. Przez pewne objawy jakie miałam, byłąm pewna że to ciąża. tzn nie miałąm jakiś specjalnych typowych objawów : plamienie lekkie po dwóch dniach od stosunku.. czasem ból jajnika.. około 5ciu razy zawroty głowy- takie mocniejsze. I temperatura w pochwie utrzymująca się ponad 37.c często 37,3. 37,4. 37,2. pierwszy test zrobiłam 8dni po stosunku - wiadomo za wczesnie ale nie wytrzymałam , wynik -. Kolejny zrobiłam 18 dni po stosunku, wynik też ujemny (test pre-test) choć pod światło widziałam taki cień kreseczki, pewnie sobie wkręciłąm bo bardzo chciałam ją zobaczyć.. no i wczoraj 20 dni od stosunku zrobiłam kolejny test tym razem quick, wynik również negatywny.. czy mam jescze szanse, że jestem w ciąży. dziś bardzo bolą mnie piersi i podbrzusze.. ale to pewnie zbliżająca się miesiączka, powinnam ją dostać 23. Co myślicie o mojej sytuacji. Dziękuje za odp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieńdoberek, pochmurny to dzień ale może bedzie udany? Agulana zacznę od Ciebie: masz rację bardzo często jest tak że się nie doczekujemy reakcji od siebie nawazjem, choc tak naprwde jest to miejsce wktórmy najbardzie się tego oczekuję. Ale jestem pewna, że każda z nas miała taki moment gdy tak to czuła- ja przynajmnie tak, ale i tak nie udało mi się pożegnac z dzowczymami, choć uznałam, że nie pasuję- jednak została. Napisałaś, że pewnie będziesz nas czytać, proszę chociaż odezwij się od czasu do czasu, mnie osobiście - jako co by nie mówić weterance forum- bo tylko Lulu i ja że tak od tylu miesięcy- będzie bardzo miło. Jak będziesz czytała to wieczorem czytała, pamiętaj, że ślę Ci pozytywne fluidy :). A co do dołów, to moja droge je zostaw drogowcom :) Kasia, co do Ciebie to trudno powiedzieć, mnie ten czas starania nauczył tego by nie sugerować się subiektywnymi odczuciami- bo patrząć na nie to w ciąży bywałam co miesiąc, myślę, że płodność mogła nie wrócić tak szybko , z tego tez względulekarze sugeruja trzy miesiące od odstwienia. Nie chcę Ci psuć humoru ale bądź cierpliwa, powodzenia. Marzenie, mi tak wychodziło z testami gin mi mówił, ze ten dzień kiedy kreska była najciemniejsz to było to, no chyba , że tak krzyczałaś że nie było owuki a to juz ciąża- czego ci życze z całego serca :) Klempa, co do uśpienia psa, przeżyłam to dwa razy i za każdym razem była żałoba w domu i ból w sercu. No to sie napisałam :) Lulu, gdzie jesteś? A i jeszcze jedno Selena przejełaś moje poranne obowiązki, teraz nie jestem wstanie rano wstać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgodze się z 4malą- nie dowiemy się niczego konkretnego po tego typu objawach, tym bardziej przed spodziewaną @. Kasia, na moje to musisz spokojnie poczekać do 1 naturalnej @ po odstawieniu, jak się nie pojawi,zrobić test ciążowy, test z krwi lub iść na badanie do lekarza. Tylko w ten sposób dowiesz się, czy ciąża jest, czy nie. Na tym etapie, co teraz nie ma co gdybać, żadne zawroty głowy, czy inne dziwne rzeczy nic nie powiedzą. Jednak najpewniejszym objawem nie wymagającym testów ani badania, jest pojawienie się normalnej @, a u Ciebie chyba jeszcze trochę czasu jest do momentu, w którym teoretycznie powinna @ już się pojawić ? Co do moich testów, to dziwię się, że wychodzą pozytywnie, skoro żadne jajo nie rośnie. Kupiłam jednak jakieś pierwsze lepsze z allegro i może po prostu są jakies lipne. Ciekawa jestem, co dziś mi wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzenie, a mi cos u Ciebie nie gra. Pisałaś, że wczesniej na USG jajeczko Ci rosło i był pęcherzyk dominujący a na następnym usg nie było śladu- chyba dobrze pamietam. Moja teoria jest tak, że natura spłatła psikusa i pęcherzyk pękł wczesniej niz to z ginem wyliczyliście. A testy myslę, że nie powinny byc lewe ja swoje tez kupowałam na allegro i ich czułość była tak, ze widziałam po intensywnosci kreski, że się zbliża owulka, zobaczymy co Ci dzis wykażą. Ale ja trzymam Kciuki za Ciebie. Pamiętaj moja droga natura lubi z nas kpić. A ja za godz. uciekam z pracy i ide di gina, wsumie w tym miesiacu czuję się ok i juz moj jajorek nie dokucza, ale jak juz się umówiłam to niech zrobi "przgląd". Wczoraj z M tak do siebie dopaliśmy, ze Ci od razu po mojej rozradowanej gębie widac, że by ło dobre bzykanko;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, to u Ciebie teraz bzykanie na maksa.Fajnie, że taki spontan masz.A ja mam jakąś niechęć. Nie wiem, co się dzieje. Wyznam Wam, że wczoraj, podczas przytulanek w połowie nagle poczułam, że kompletnie tego nie chcę, przerwałam i powiedziałam, że \"nie mogę\". Nigdy mi sie coś takiego nie zdarzyło, w całym naszym związku. Chyba źle ze mną już......Faktycznie jakiś psycholog albo seksuolog by mi się przydał.... 4mala - właśnie, na 1 usg był pęcherzyk 12,5 mm. Na kolejnym usg 5 dni później nie było już nic, ALE.....nie było też śladów odbytej owulacji. Lekarz mi tłumaczył, że jeśli owulka by się nawet już odbyła, to byłoby odpowiednio przekształcone endomedrium i obraz macicy byłby biały, a nie ciemny, bo powinien pojawić sie ten płyn w zatoce Douglasa czy jakoś tak...A nie było ani przekształconego endomedrium ani płynu, czyli tak, jakby nie było jeszcze owulacji, ale z kolei nie było też widac żadnego dominującego pęcherzyka. Lekarz kazał mi próbować, bo niby nigdy nic nie wiadomo,może było mało płynu po owulacji i go po prostu nie było go widać na usg...... Zresztą, jak piszecie, następny cykl, następna szansa, nie będę się tu użalać nad tym swoim przypadkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i dodam jeszcze na zakończenie tego tematu, że gdybym miała owulację wczesniej, przed tym drugim monitoringiem, to chyba test owul. wyszedłby pozytywny, a mi wtedy wychodziły negatywne. Pierwszy pozytywny pojawił się właśnie w okolicach dnia, kiedy to okazało się, ze ani nie ma jaja, ani nie ma owulacji. Po prostu wybryk natury.....Amen, bo Was zadręczę tym tematem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzenie ja obstawiam, że owulka była, mi gim tłumaczył, ze jajeczko jak jest ok 12 mm to rośnie ok 2mm na dobę a pęka ok 21mm wiec z moich obliczeń wynika, że pękło ci dzień przed monitoringiem i cała reszta mogła nie byc jeszcze zauważalna, tylko te endometrium źle, że się nie przekształciło bo juz powinno być trójlinijne o mieć grubość min. 8mm by jajo miało gdzie się zagnieździć. Jajo jak urosło do 12,5 mm to nie mogło tak sobie zniknąć, jakby nie pękło to było by widoczne, bo wtedy może przekształcoić się w torbiel. A tak? Wiem, że moja wiedza jest minimalna ale na moja logike to wygląda właśnie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do bzykania to my miedzy innymi tez dlatego zaprzestalismy takich intensywnych starń, by móc sie znowu soba cieszyć. Marzenie myślę, że potzrebujesz relaksu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Dziewczyny !!!! dzisiaj wpadam tak na chwilke - moze po poludniu uda mi sie na dluzej.... zaczne od Agulany - Kobietko - nie zostawiaj nas.... na pewno nie reagowanie na Twoje wpisy nie bylo zamierzone..... tak jak napisala marzenie, czesto rzuca sie okiem ogolnie, co sie dzialo na forum, ale z cala pewnoscia nikt specjalnie nie unikal odpowiedzi na Twoje pytanka...... mysle, ze im wiecej nas tym fajniej i szkodaby bylo, zebys odchodzila od nas..... poza tym - licze, ze chociaz troszke sie uzalenilas od forum i szybciutko za tym zatesknisz....;-)... 4 mala - i tym mowisz, ze masz mala wiedze ?????? jak podalas te wszystkie wymiary,napisalas o jakims trojwymiarowym endometrium i czyms tam jescze - po prostu...zaniemowilam......;-) ja to dopiero jestem przy Tobie zielona....;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello Agulana szkoda, że tak to postrzegasz, postanowiłam poczytać ostatnie posty tego forum czy rzeczywiście jesteśmy takie \"nieczułe\", prawdą jest co napisały wcześniej dziewczyny, że czasami się nie odpisuje na wszystko i czytając chociażby ostatnie dni nie jedna mogłaby się czuć olana... najbardziej oczywiście ja, bo mimo iż zadaje średnio raz na tydzień jedno i to samo pytanie nikt nie udzielił mi odpowiedzi:) - to taki żarcik oczywiście, ale jest mi dosyć przykro i dwa razy już się cięłam z tego powodu... jako, że jestem dociekliwa postanowiłam zanalizować ostatnie dni, żeby wiedzieć o co kamon.... ostrzeżenie: poniższa treść nie ma charakteru obraźliwego, jeśli tak brzmi to autorowi nie chodziło o to, zamierzeniem było udowodnienie agulanie, że nie jest ignorowana.... 191 strona - agulana się wyżaliła, posypały się posty tłumaczące, odpowiedzi ze strony poszkodowanej brak, 190 - 4mala poszukuje m.in. agulany, agulana wywołana udziela info, 188 - Libra poszukuje m.in. agulany, odpowiedzi ze strony poszkodowanej brak (czy Libra nie powinna się czuć olana?) 186 - agulana się udziela i składa życzenia Katarinie, 183 -agulana się udziela, kazika jej odpisuje, nawiązania kontaktu ze strony poszkodowanej brak ( rodzi się pytanie czy kazika nie powinna się obrazić?) 182 - agulana się udziela, pisze do salany, salana jej odpowiada, 175 - Katarina pisze do agulany, Kazika pisze do agulany, odpowiedzi brak (czy Katarina i kazika nie powinny się poczuć olane?) 173 - agulana się udziela i pisze do lady, marzenie odpowiada agulanie, Klempa odpowiada agulanie, więcej mi się nie chciało czytać, to było dla mnie wystarczające, żeby w moim mniemaniu stwierdzić, że agulana przesadzasz troszkę, patrzę przez pryzmat swojej osoby i widzę to tak, dwa razy do Ciebie pisałam w analizowanym czasie i ani razu nie odpowiedziałaś mam nadzieję, że moje wypociny odbierzesz jako żywe zainteresowanie swoją osobą i wpłynie pozytywnie na Twoje samopoczucie nadszarpnięte staraniami, do wszystkich dziewczyn, i każdej z osobna fajnie, że jesteście:) jak nie odpowiecie to się obrażę:) zresztą już jestem obrażona bo nie zauważyłyście, że nie było mnie tyle czasu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazika, zgłaszam się więc jako pierwsza do odpowiedzi, tylko nie bardzo już wiem, na co odpowiedzieć:-):-( Cieszę się, że znalazłam się wśród osób, które jednak odpisały agulanie. Kazika, ja chyba też wiele razy smarowałam jakieś swoje wypociny do Ciebie, ale mogłam oczywiście nie odpowiedzieć na jakieś pytanie. Suma sumarum prawda jest taka, że to normalne i naturalne, że na pewne posty chce się odpisywać, na inne nie. Czasami czyjeś wypowiedzi ogólnie bardziej kogoś interesują, inne mniej.Jedni mają swoich \"ulubieńców\", którym często odpisują, innie nie mają ulubieńców. Taka już wredna ludzka natura.Stąd ktoś może poczuć się olany, choć nikt złych zamiarów nie ma.Dla mnie to jest jednak chyba najbardziej pozytywne i przyjemne forum, na jakim pisałam. nawet jak mnie ktoś olał, i tak jest sympatycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marzenie odpiszę Ci żebyś nie czuła się olana:) cieszę się, że odpowiadasz na moje posty, mam nadzieję, że Ty też się cieszysz jak ja Ci odpowiadam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeszcze mówiąc metaforycznie, to ja się nie raz czuję olana przez los i przez Boga w związku z moimi staraniami. I tak jak powiedziała chyba salana, dół towarzyszy w mniejszym lub większym stopniu przez cały czas.To też podobnie - udzielasz się, udzielasz, żalisz i kwilisz, a tu żadnego odzewu, brak ciąży na całej linii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazika - no to sie kolezanka napracowala i poszukala wszystkiego....;-)...ale Dziewczyny - dajcie szanse Agulanie sie wypowiedziec - ona pewnie zajrzy na forum wieczorkiem...... a ja sie odzywam w sprawie tych sznyt, ktore sobie Kazika sprawilas...;-) czy to nie wynik przypadkiem braku odpowiedzi na pytanie \"skad sie bierze wrogi sluz\" ????? ;-)..... to chyba juz bedzie nasze SZTANDAROWE zapytanie.....ha ha...;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×