Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lulu2008

NIEPŁODNOŚC???-nieudane starania o dziecko!

Polecane posty

czesc Dziewczyny !!!! na poczatek - Franka - dzieki za wpis.....znowu mala iskierka nadzieji sie pojawila, po tym, co napisalas......... Klempa-dobrze, ze przynajmniej sie ubawilas ripostami...;-)..na pewno im sie nalezalo.....;-)...przepraszam, jezeli obraze Twoja uczucia Klempa w stosunku do rodziny, ale wiecie co - ludzie to jednak sa OGRANICZENI CZASAMI..... bez komentarza normalnie........ Marzenie - masz racje z tymi przyczynami bezplodnosci, po prostu organizm ludzki chyba jest tak skomplikowany, ze nie wszystko jest jeszcze poznane przez lekarzy i jeszcze pewnie dlugo nie bedzie......tak, jak pisalam wczesniej o tym wrogim sluzie - jakis lekarz powiedzial, ze jest on jak katar sienny - nie wiadomo skad sie bierze, a jednak jest i nie ma na niego sposobu....... chyba wiecej jest takich przeszkod, ktore nie wiadomo, jak mozna wyeliminowac, albo czesc jest takich \"niezidentyfikowanych\", o ktorych jeszcze nie jest wiadomo... Dziewczyny, na wp.pl jest taki art. o \"wynajmowaniu brzucha na ciaze\"..... normalnie, az zaczelam sie tym interesowac, bo jakos juz nie wierze, ze nam sie uda......podobno to nawet nie jest u nas w PL zakazane przez prawo-bo jest pominiete i nieuregulowane w zaden sposob, a wiec na razie przyjmuje sie, ze jest dozwolone..... i wszystko byloby ok, gdyby nie koszt - 130 tys zl......!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Libra, spokojnie, nie myśl jeszcze o takich rzeczach, jak wynajmowanie brzucha. Na razie się staraj, chodź do lekarza itp. Czasami cxzłowiekowi opadają ręce i przestaje wierzyć, że się uda, to fakt,ale trzeba budzić w sobie wciąż nową nadzieję. Tym bardziej, jak nic naprawdę poważnego nie stoi na drodze do zaciążenia. A u Ciebie chyba tak nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja np. mam zamiar pogadać z moim lekarzem o inseminacji.Chciałabym spróbować na naturalnym cyklu. Zobaczyć, co wyjdzie. Strasznie mnie korci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wkońcu jakiś tu się ruch zrobił..:) Słuchajcie dziewczyny nie wiem czy czytałyście stronke wczesiej moje wypociny ale chciałabbym się was zaytać czy któraś miała taki ostry ból jajnika kiedy, może podczas brania Clo? Ja miałam wczoraj 17dc i obudził mnie nad ranem straaaszny ból jajnika. Ale taki inny niż mnie zwykle boli. Teraz mnie tak bolało że się zgiąć dosłownie nie mogłam.. Nie miałam nigdy takiego bólu w tej części ciała.. Dzisiaj mój 2 dzień brania Duphastonu i 18dc. Nastepnie.. :) półtora tygodnia niepewności i nadziei....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stu234
Witam Będzie mi miło, i proszę o poparcie i głosik na mój blog (poród i prawa Rodzącej na sali porodowej ) http://bobbyy.pl/blog.php?id=195 Serdecznie dziękuję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katarina-mnie na clo tez zawsze boli jajnik, ale poniewaz mam dlugie cykle-bol 17, czy 18 dc oznacza u mnie owulacje. fakt jest taki, ze bez clo tak nigdy mnie tak mocno nie bola. w kazdym razie - idzie wytrzymac....;-) Marzenie - masz racje, ze trzeba ciagle miec nadzieje, ale skad ja ciagle brac? u mnie widzisz tez w sumie nic nie zdiagnozowano na razie - byly co prawda jakies wahania hormonow (lekarz powiedzial, ze to moze byc wynikiem poprzedniej stymulacji i powtorzone badania juz byly ok), podejrzenie pco (wykluczone przez 2 nastepnych lekarzy) i wlasciwie jedyna diagnoza, jaka potwierdzaja kolejni specjalisci to to, ze moglabym stracic jakies 3-5 kg.... ale czy mozna te ciagle niepowodzenia zrzucac na garb 3 czy 4 kg nadwagi ?????? przeciez to w koncu nie jest jakies drastyczne przekroczenie....... po prostu rece opadaja i nie mam czasami sil juz na to wszystko.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Katarina mnie przy owulacji i zażywaniu specyfiku o nazwie Clo też jajnik napierdzielał, oprócz tego byłam nadmuchana, gruba, nieatrakcyjna, mąż mnie nie rozumiał, znajomi też, i pani w sklepie była wredna.... Klempa Ty mi o zusach nic nie mów, bo jeszcze mi się ręka trzęsie po dzisiejszym przelewie... moja rodzina ostatnio przestała być wścibska dlaczego to nie mamy dzieci i właśnie to mnie martwi bo wiesz jak jest z rodziną..... wcześniej było, że jestem egoistką i wolę forsę i wygodę i dlatego nie mam dzieci, teraz konspiracyjnie milczą..... Libra jak chcesz wynająć brzuch to ja Ci wynajmę swój za połowę czyli za 65tys, zrobię sobie invitro urodzę bliźniaki, jedno dla Ciebie, jedno dla mnie, ty zaoszczędzisz 65 tys. a ja zarobię.... widzisz jaki biznes:) Franka mnie to bolało i z prawej i z lewej i nigdy ciąża... pozdrawiam:) marzenie inseminacja na naturalnym cyklu to chyba nie najlepszy pomysł, dlatego, że przy inseminacji wybiera się te najlepsze plemniki i one żyją w organizmie ok 12 h i biorąc Clo i zastrzyk na 36h przed insemą są większe szanse wbicia się w pękające jajeczko i zapłodnienie.... takie jest moje prywatne zdanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klempa no zapas alkoholu to podstawa, widać że myślą perspektywicznie:) doprawdy nie wiem z czego się nabijasz:) a szczerze to rozwala mnie, że na komunię wkłada się więcej do koperty niż na ślub....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i widzę, że jak się pojawiam to wszystkie znikają... takie koleżanki od serca....:) chciałam się pochwalić, że ja jak Katarina miałam maraton w sprawie starankowej, teraz czekam 10 dni... zobaczymy, za dużo nadziei sobie nie robię, ale jakiegoś testa profilaktycznie machnę:) a co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halo babeczki, ja tez sie melduję- choc ledwo pisze bo mdli mnie jak cholera, nawet lyk piwa mi nie pomogl, może lyka to za malo? :)) A teraz powaznie u mnie @ na calego, jedyne co zostalo mi do denerwowania sie to, ze ciągle mnie boli, kluje i rozpiera jajowod lub jajnik :(, doszlam do wniosku, ze mam obsesje na punkcie ciązy pozamacicznej, normalnie chyba powinnm leczyc sie na glowę. Mam nadzieje, ze jak @ sie skonczy to i przestanie mnie rozpierać. katarina, ja jak bralam Clo to mialam tak bolesne owulki, ze nie dalam rady nawet mysleć o BZ, co prawda na monitoringu okazywało sie, ze zamiast jednego to dojrzewaly dwa jajeczka na raz, więc trudno by nie bolalo jak .... Klempa, mnie tez czekaja chrzciny, bo bede chrzesna ale ja mam nadzieje, ze bedzie ok. Choc to dziecko mojego nie bliskiego- w sensie wiezów krwi - krewnego ale bardzo bliskiego emocjonalnie :) franka, musze przyznac, ze wlałaś nadzieje w nasze serca :) Libra, koniec z rozważaniem obcego brzucha niebawem swoj bedziesz miała :) Milego wieczorku Babeczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i najwazniejsze Klaudynka, trzymam kciuki musi sie udać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 Mala - juz widzisz, jakie mysli mi chodza po glowie.... gdybym tylko miala taka kase........ a tak z innej beczki - wspolczuje bolacego okresu, ale to tylko pare dni i za chwilke juz zapomnisz, jak bylo zle..... mam tylko nadzieje, ze nie zrezygnowalas z umowionej wizyty u ginka..... kazika - Ty Lumpie.... wszędzie wietrzysz interes i zarobek... ;-) w sumie niezly ten Twoj uklad, tylko suma......... i tak pozostaje zawrotna.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczyny! zaspana jestem a pogoda za oknem nie sprzyja szerszemu otwarciu oczu ;) Mam taką gonitwę w pracy, że nawet, przyznaję się- Was przeczytałam \"po łebkach\" U mnie kłucie jajników w tym cyklu właściwie non-stop, jajko mam z prawego a kłuje lewy też... Nie nakręcam się co do efektów bo znów będzie dół Tymczasem spadam do roboty wyrabiać 300% normy... miłego dnia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziendoberek o poranku, dzis jest taka pogoda, ze nawet kawa nie pomga :( Wiecie co nie wiem dlaczego tak mi daje żolądek do witatu, przeciez juz niczego nie biorę? Libra dzieki za słowa otuchy, tez se powtarzam, ze to jeszcze pare dni i powinno ustapić a zwizyty oczywiscie, ze nie rezygnuję. Mam tylko nadzieję, ze i mdłości i jajnik sie uspokoji bo jutro jade w delegacje i nie usmiecha mi sie cierpiec, szczególnie w pociagu. A co do pogody to jeszcze nie dawno uważalabym, ze jest źle bo szaro buro i pada ale teraz jak widzialam co sie dzieje w lesie to uważam ze ten deszcz - bo u mnie nareszcie pada- jest blogosławieństwe. Lulu, a gdzie ty sie podziewasz, jakos dawno sie nie meldowalas, jak zdrówko? Milego dnia Babeczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Babeczki. :) Kazika, mnie się do teraz ręka po tym przelewie tak trzęsie, że gdybym była facetem to póki bym się wysikała to bym się trzy razy spuściła. :D Kurde, nienawidzę tych ZUS - ów. Tyle kasy w błoto, normalnie jakbym ją potargała i wyrzuciła do kosza. Masakra. A co do mojej rodzinki to szkoda gadać. Wiesz, na szczęście nie mam z nimi na codzień kontaktu i jakoś kurde nie żałuję. :) 4mala, a u mnie jest tak, że to jest w sumie moja najbliższa rodzina jeśli chodzi o więzi krwi, ale więzy emocjonalne są nijakie, a wręcz wcale ich nie ma. Zresztą często z obcymi żyje się lepiej niż z własną rodziną, tak to już jest. :) Ja se wczoraj zaś uszyłam nowe firanki - zazdroski. :) Znowu mnie napadło. Super wyglądają, a jak będę dziś wychodzić z domu to se obadam jak to z zewnątrz wygląda. :) Idę se też dziś zrobić pazury. A co, trochę tuningu nie zaszkodzi. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziwczyny, może dacie mi kilka rad na temat wychowywania kota. Czasem mam ochotę trzasnąć to moje maleństwo. :) Ale i tak nie oddałabym jej za nic w świecie. Teraz mam porównanie i stwierdzam, że pies i kot to całkowicie inne zwierzęta, zero podobieństw. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kot lubi chodzić swoimi drogami.To nie tak, jak pies, że przyleci na zawołanie i będzie \"do usług\". Jak mu się zachce, to przyjdzie, a jak nie ma ochoty, to zabuczy na Ciebie, gdy go weźmiesz na kolana. Podstawa to nauczyć go sikać do kuwety. Od małego wstawiac go do piasku, żeby wiedział, że to jedyne miejsce w domu do załatwiania się. Jak dorośnie, może być problem, że będzie oznaczać teren, \"obsikując\" kąty. To niestety przykra i trudna do wytępienia sprawa. Może pomoże tu sterylizacja czy kastracja kotka za młodu, wtedy nie będzie miał może takich nawyków. Wiem coś o tym, miałam kilka kotów i nawet, jak były super nauczone sikania do kuwety, to i tak celem jakiegoś rytuału czy ozaczenia terenu musiały np, siknąć przy kanapie w rogu, czy o ścianę w kącie:- )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klempa, co do kotka to proponuje jakąś książeczke przeczytać o wychowaniu kotków i mówię to całkiem serio, my teraz przed tym pieskiem tez troche postudiowalismy książeczek i pomimo, że to moj 4 psina bedzie tro bardzo duzo sie dowiedziałam, o błędach jakie do tej pory robiłam, naprawde polecam :). My naszego futrzaka przywieziemy na Boże Ciało to już za miesiac bedzie u nas:), nie moge sie doczekac :) Klempa, ma może być miała ochotę dorobic se tymi firankami? Ja byłabym pierwszą klijętką? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klempa na kota działa tylko opierdziel, nie wiem o co chodzi ale podniesiony głos albo krzyk to większa kara niż jakby miał dostać w tyłek, i karać możesz jak przyłapiesz, potem zapomnij bo nawet jak będzie wiedział za co, to będzie udawał, że nie wie o co chodzi.... kota można nauczyć wszystkiego ale i tak będzie robił tylko to co sprawia mu przyjemność:) mój ostatnio nabroił i poleciał kapeć za nim, M nie trafił ale cały dzień obrażone futro po chacie chodziło, oczywiście jak nas widział to się odwracał i wpadał przez przypadek na nas.... potem trzeba było przepraszać chrupkami...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak że najlepiej, jak masz np. duży dom, wstawić kilka kuwet z piaskiem w różnych miejscach, żeby co krok miały możliwość załatwienia swych potrzeb w tym miejscu, a nie np. na dywanie, czy przy szafie. A co do psot, skakania, podgryzania i draapania wszystkiego,to chyba niestety musisz poczekać, aż wyrośnie.Można aczkolwiek być stanowczym i jak coś spsoci,skarcić go i pokazać, że niechcesz, by tak robił. Jednak kot kotem, zawsze musi postawić na swoim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klempa, ja też bym chciała jakieś fajne, kolorowe firany. Jedną dałam kiedyś uszyć krawcowej w sklepie i się wykosztowalam na maksa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, czy to normalne, że mnie od poczatku cyklu boli jajnik/jajowód- tak jakbym miała kolkę?Nie jest to ostry ból tylko taki tempy, stały upierdliwy, odczuwalny pomino, że cały czas biore NoSpę? Ja to chyba jakis trefny model jestem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do kotka dziewczyny to moge wam powiedzieć, że sterylizacja niesie za soba właściwie same plusy szczególnie dla kotka mieszkającego w mieście. Po sterylizacji kociak nie będzie \"strzykał\"- co jest nie do zniesienia w domu- czasem nie można się pozbyć smrodku, nie będzie go ciągnęło na wojaże, na których może mu sie cos przydarzyć niedobrego:( Tym samym sterylizacja przebiega w całkowitym znieczuleniu i krzywda mu się nie dzieje:) Moi rodzice mają 7 wspaniałych, kochanych kocurków i musze powiedzieć, że każdy z nich jest inny, inne charakterki a nawet jeden to typowy pies :) w kociej skórze, który np.przychodzi jak pies jak się go zawoła! :) :) Ja niedługodostanę na wychowanie dwa śliczne kociaki, które trafią do nas jak tylko skończymy wykańczać nasze mieszkanko:) Co do kociaków jeszcze to sprytne bestie i trzeba je „tresować” :) od samego początku a wiecie dlaczego? Moja siostra ma kotka, który wychował JĄ :) O 4 rano budzi ją miauczeniem i drapaniem w twarz i ona musi z nim wyjść na spacer bo przyzwyczaiła go sikać na dworze kiedyś i już tak zostało (poważnie!), kiedy rozmawia przez telefon a jemu to się nie podoba to miauczy jej nad uchem i nie da porozmawiać. I takie tam podobne, w każdym bądź razie ona za każdym razem mu ustępuje a on cwaniaczek umie to zgrabnie wykorzystać! :) Tak więc kota trzeba wychować bo jak nie ty jego to on ciebie! 4mala, co do BZ to akurat ten mój to ma ze mną dobrze choć nawet nieraz marudzi :) bo ja zawsze praktycznie mam ochotę i już 2 i pół roku nie daje mu chwili wytchnienia :) Miejmy nadzieję, że mi się to nie zmieni..:) Rzadko się zdarza żebym nie miała ochoty (@, foch )..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wracając do Clo, bo to jest dla mnie teraz temat nr1 :) to jak narazie odpukać (^^^) to nie mam żadnych skutków ubocznych pozatym, że tak bardzo mnie bolał jajnik w niedzielę, jeśli to oczywiście skutek Clo, ale wychodzi na to, że tak. Poza tym to dzisiaj mam strasznie pechowy dzień, wczoraj zresztą też. Auto zepsute, ja z milionem spraw na głowie (apropos wykończenia mieszkania bo do piątku musimy się tam wprowadzić a jeszcze trochę ręka w nocniku..:) ), policja nas dzisiaj zxłapała, sprzęt rozwaliliśmy, połamałam pazury, spóźniłam się na spotkanie itp. Pech za pechem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to Katarina, dzieje się u Ciebie. Ja nic nie wiem o Clo, nigdy nie brałam. Jestem tu zielona jak groszek. Wiecie, tak sobie Was czytam i widzę, że moleczka nam gdzieś zniknęła. Co się z Tobą dzieje ??? Napisz...!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katarina jak brałam Clo też miałam pecha:) o kotach a co do sterylizacji, są różne opinie, i mój M był negatywnie nastawiony, i jak naszego na miłość wzięło i z okna wyleciał, z trzeciego piętra, i szukaliśmy go przez tydzień, nie muszę dodawać, że znajda wyglądała jak kości obciągnięte skórą, to mój M sam zaproponował kastracje... nie ma co się oszukiwać, ale biorąc zwierzaka do domu oducza się go wszystkiego i jest zdany na naszą łaskę, i niesterylizowanie go i niedopuszczanie jest egoistyczne w stosunku do zwierzęcia.... mam znajomą, która swojego kota nie wykastrowała, dopuścić do kotki nie ma zamiaru, biedny się tak męczy, wyje po nocach i sika po kątach.... żal ściska... Klempa każdy kot ma inny charakter, nasz jak był mały czyli jakieś 9 kilo temu, nie niszczył, ale broił ile wlezie.....teraz z tego wyrósł, dobrze jest kupić kotu coś wiklinowego do ostrzenia pazurów, coś taniego i przeznaczonego tylko dla kotka na zniszczenie, my raz na rok kupujemy spory niski koszyk, śpi w nim a jak się wkurzy to go trzepie, jak zostaje tylko obręcz bez dna to kupujemy nowy:) i nigdy mu się nie zdarzyło ostrzyć pazurów na łóżku czy tapczanie...nigdy też nie narobił poza kuwetę, jak ma przepełnione to prowadzi do niej i skomli, więc łatwo się domyślić o co chodzi.... ciągle nas wychowuje:) aha koty w domach mają skłonności do tycia, a nasz to wyjątkowy pasibrzuch, wiec my naszego nauczyliśmy jeść dwa razy dziennie o stałych porach, rano i wieczorem, bo wkurzało mnie jak o każdej porze dnia gdy niebezpiecznie zbliżyłam się do lodówki leciał i się prosił, teraz wie, że na żarcie w ciągu dnia nie ma co liczyć, więc się nie narzuca, nie wchodzi po nogawce i jak wracamy do domu nie leci niczym tornado do miski.... 4mala ja mam ból owulacyjny już piąty dzień... tez mnie boli jajcor i co @ to myślę, że jestem jakaś trefna bo wszystko boli, a teraz to nawet przy owulacji, ale znowuż od kiedy owulka trwa prawie tydzień?.... my baby się mamy... no właśnie gdzie moleczka???? i lulu też jakoś dawno nie widziałam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazika, ja to lulu w ogóle nie widziałam:-)Nie wiem, jak wygląda:-) Zresztą ciebie też nie:-)Piszemy nie wiedząc, z kim:-) Ja już od jutra 1 dzień po okresie, więc przygotowania do kolejnej owulki, rozkraczanie dupska na monitoring, ech, coż, tzreba wytrzymać, a może coś to da. Moje koty to były przeważnie kotki i był problem z sikaniem po kątach mimo umiejętności załatwiania się w kuwecie. No i nie były wysterylizowane, więc, kilka razy do roku było pilnowanie i walka, by nie uciekły z domu.Masakra. Wycie, miauczenie po nocach, zwabiały wszystkie kocury dachowe. Sterylizacja to podstawa u kota moim zdaniem.Po tych doświadczeniach nie trzymałabym już kota bez sterylizacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Jertem zła bo test nic nie wykazał a @ nadal brak39dc). Albo niech juz przyjdzie ten @ albo niech test juz cos wykarze. Jutro jestem umówiona z lekarzem tak na 18godz na usg i sie troche boje. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Dziewczynki, klaudynka - nie denerwuj sie... jutro wizyta u lekarza, na pewno wszystko sie wyjasni..... Dziewczyny, ale Wy macie kurde doswiadczenie na temat kociakow...... zadziwiacie mnie, na prawde podziwiam. Chyba wszystkie to takie \"kociary\" z Was....;-)..... ja sie nie odzywam, bo totalnie nie mam pojecia na temat kotkow...wlasciwie to wiem tylko tyle, jak wygladaja, czyli jak odroznic psa od kota...;-)...ale to chyba wynika stad, ze zawsze wolalam psiaki.......;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×