Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lulu2008

NIEPŁODNOŚC???-nieudane starania o dziecko!

Polecane posty

Witam :) Kaziko, a skąd wiesz, ze chłopiec i dziewczynka nam sie szykuje :)? Rozumiem, ze chcesz zaznaczyć nasze przeczucia :D Byłam dzis na długim spacerze, choć sennośc i słabość w kończynach ciągle mnie męczy i byłam w aptece, gdzie wpychającemu sie bez kolejki babsztylowi powiedziałam, gdzie jej miejsce-noż ludzie to chamy ostatnie. Powiedziała, ze nie mogła czekać w kolejce, bo pod pteką jest jej dziecko z dwiema jej dorosłymi koleżankami i przeiez dziecko nie może czekac, na co jej powiedziałam, ze ta pani starsza też nie moze czekac i ten blady pan też nie moze czekac, ja w ciąży też nie moge czekac, bo nie wolna mi długo stać, a jednak nikt z nas nie wepchnął się przed innymi. Spojrzała na mnie, a właściwie na mój brzuch i prychnęła, więc spytałam, czy pokazać jej kartę ciąży, czy receptę. Głupie te ludziska jak nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka jestem po pracy, wydymana jak 150! sotatnie dni robię jak za czasów "300% normy" Katarina widze też, eh marze by być żoną swego pana ;) Kazika- CEPAN- poleciła mi ją babeczka, pielęgniarka z którą leżałam na pooperacyjnej. Ale nie wiem czy stare blizny weźmie. Chociaż kosztuje grosze, warto spróbować :) A ten wałeczek na brzuchu dont łory, zniknie mówię Ci to ja salana ;) lulu- ciąża niewidoczna ale jest! Dobrze babie wstrętnej powiedziałaś, wstrętne niektóre ludziska są! Klempa- fajnie że o mnie pamiętałaś pytając weterynarza o mój przypadek. Ważne że toxo przebyłam i wg mojego gina nawet lepiej bo mam przeciwciała czy jakoś tak :) sandrine- nie byłam na Twoje stronie, więc co do niej nie chcę się wypowiadać, ale nie uwierzę, że kiedy byłaś w życiu na etapie podobnym jak my, to nie szukałaś wszędzie nadziei (nazwałaś to nawet "obsesją")... nie uwierzę... Fakt, teraz możesz mieć dystans, my jeszcze z tych niezdystansowanych ;) Tym optymistycznym akcentem idę wciągnąć ptasie mleczko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kazika, katarina macie racje, może dlatego tak wygląda wszystko u mnie kolorowo, bo u mnie szanse spadły do zera. i teraz ciesze sie tym co mam. Jak sie staje twarzą w twarz ze smiercią to potem jakby dostało się druga szansę na zmycie i człowiek stara się nie zwracac uwagi na przeciwności czy problemy, a one też są, oczym tez wspominam na blogu. Może zwyczajnie musze byc silna i tak juz jest. Ja bardzo świrowałam, zeby zajść, ale niestety clomifen i szereg innych cyclacurów wywołały u mnie nowotwór.. nie było łatwo. ale w naszym przypadku z adopcją jest naprawde rózowo. mamy cudowne dziecko, które nas kocha bezgranicznie. ciesze się wiec z tego co mam:) w moich postach nie miałam zamiaru na was "naskoczyć" nawet mi to do głowy nie przyszło, chciałam wam jednak pokazać inna drogę, bo dla niektórych z nas jest to jedyna droga by zostac mamą..., ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sandrine musisz nas zrozumieć, że jesteśmy przewrażliwione, co rusz ktoś tu wpada i nas albo uświadamia, albo coś sprzedaje, albo coś reklamuje dlatego też tak reagujemy... albo próbuje namówić do naprotechnologii, albo zakupu doniczek... ale fajnie, że mimo wszystko z nami zostałaś i nie uciekłaś tylko dyskutujesz, próbowałam znaleźć na stronce ile trwało załatwianie adopcji i jak to wyglądało od strony formalnej... jakbyś miała ochotę napisać troszkę na swój temat to byłabym wdzięczna... salana część moich blizn ma 2 lata, część 10, a jedna to nawet ze 30:) chodzi mi o te dwuletnie, to chyba jeszcze świeże???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lulu się jest czarownicą to się wie:) a co do tego rodzaju bab z apteki to najwyższy czas skończyć z milczącym przyzwoleniem:) jestem za a nawet przeciw:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! @ ma się ku końcowi, nastroje w górę:) macie rację wszystkie, ja nie wiem,ale to chyba hormony mnie w poniedziałek zaćmiły, że się tak nad sobą poużalałam:) katarino wybieram opcję 1, gdyż najzwyczajniej w świecie nie mam żadnych dowodów, koleś nie należy do oślinionych podszczypywaczy, jest raczej przebiegłym i cwanym manipulantem i zatrudnia sobie celowo dziewuszki co to ciezko w życiu mają, a mogłyby mieć lepiej gdyby...ze mną trafił jak kulą w płot i pewnie go ambicja boli, że ktoś na niego nie poleciał. niech się zabzyka z głupimi lalami na śmierć, ja postanowiłam, idę naprzód:) ku nowej przygodzie niczym Pan Kleks:D Cepan potwierdzam, miałam kiedyś szytą nogę, bo się w dzieciństwie sporo rozbijałam po drzewach i innych płotach i dziś po cepanie nie mam śladu blizny:) Któraś z Was wspomniała o żylastym sprzęcie męża, u nas zdiagnozowany, ale na razie nie robimy zabiegu, boję się trochę, no i nie mamy jeszcze badań materiału, bo M stwierdził, że poczekamy do pełnego roku. Nie wiem czy nie chce wyjść na panikarza przed lekarzem czy się boi, że wyniki będą złe. Pewnie to drugie. Dlatego w tym miesiącu mam postanowienie wyluzowania, bzykanie na zawołanie odpada. I tak w kontekście szukania pracy muszę wrzucić na luz. salana: ptasie mleczko, mhmmmmm i co? do żabki chyba popędzę:P lulu cóż za babiszon, prądem ją trzeba było:) ale świetnie jej dogadałaś mam nadzieję, że w pięty jej poszło:) miłego wieczoru ladies

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny nawiązałam kontakt na 28dni z dziewczyna w podobnym wieku i z podobnymi problemami... ma 35 lat i jest w ciąży bliźniaczej, leczyła się w tej samej klinice i zrezygnowała, a zaszła dzięki klinice w Bielsku, wysłała mi wyniki swojego męża, są bardzo zbliżone do mojego ale troszkę lepsze, lekarze w Szczecinie powiedzieli, że mają szanse dzięki insemie a lekarze w Bielsku że tylko In vitro.... zaczęłam drążyć temat kiedy powinno się mieć inseminacje, i wiecie co mój ma za słabą armią, wg wszystkich danych w necie my powinniśmy od razu podchodzić do in vitro.. a wyniki w dniu inseminacji po oczyszczeniu były za słabe, żeby robić inseminacje wg tych danych.... postanowiłam, że teraz i tak nici bo muszę się doleczyć, więc mój M zrobi teraz nowe badania, ja zrobię nowe badania i jadę do Białego Stoku do kliniki umówić się z Giżewskim, niech mi w końcu ktoś prawdę powie.... a najbardziej wkurza mnie to, że mój nie dostał żadnych leków na armię a ja to mogę mieć operacje i chuj wie co a faceta lekarz mi chroni przed stresem... a ja to co???? rok temu miał pierwsze badania i od wtedy mógłby poprawić wynik... a Ci mi wciskają, że jest cudownie i mamy jeszcze szanse naturalnie i że faceci mają gorsze wyniki, z lepszymi wynikami mają operacje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ze zdenerwowania się popłakałam, człowiek tyle forsy wydaje a oni doją jak krowę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Lachony. :) Napisałam już co lekarza na moim drugim temacie, więc mam nadzieję, że nie obrazicie się, gdy to skopiuję, bo w sumie po co pisać to samo: "Otóż u lekarza wszystko bardzo dobrze. Powiedział mi, że tak powinna wyglądać prawidłowo rozwijająca się ciąża. Dzidziuś wielkościowo idealnie odpowiada tygodniowi ciąży. Widziałam go na monitorze i się wzięłam i popłakałam. Lekarz zawołał Męża i Jemu też łezka poszła. Serduszko ślicznie bije. Lekarz mówił, że widać ślady po odrywaniu się kosmówki. Na szczęście nie są świeże, tylko już prawie zagojone. Powiedział, że pewnie Duphaston, na którym jestem od samego początku zadziałał ochronnie i dlatego nic złego się nie stało. Jestem przeszczęśliwa normalnie. Mam też zdjęcie i nie mogę się na nie napatrzeć i jakoś nadal nie chce mi się wierzyć, że to moje dziecko i, że Ono siedzi we mnie". Także wszystko już wiecie. :) Następną wizytę mam 3 września. :) Katarino, dziękuję bardzo za wsparcie i w ogóle za wszystko. :) Moja Koczilla chyba naprawdę przeprasza swym zachowaniem za wszystko. Jest tak grzeczna, że ja jej nie poznaję. Normalnie jakbym kota w domu nie miała. Ona chyba przez ten tydzień postarzała się o kilka lat. Jakaś taka mądrzejsza i doroślejsza się zrobiła. I co jeszcze, przestała mi skakać po meblach. Może przeżyła traumę po tym upadku z okna i teraz wysokości ją nie interesują. :) Ale jednym słowem jestem przeszczęśliwa, że wróciła. :) A jeszcze co do tej mojej Koczilli to ona niedługo mi recydywę będzie odwalać hahah. Będzie przychodzić co rusz z jakimś nowym facetem pod pachą. :D Albo będzie ją policja przyprowadzać. W sumie jak do mnie ten policjant zadzwonił, przedstwił się i powiedział, że on w sprawie kota to śmiać mi się chciało, że może ją z aresztu będę wyciagać. :D Bardzo ładnie poprawiłyście tabelkę z tymi miastami. Jednak Marzenie nie jest z Krakowa. Ale skąd jest niech napisze sama, jeśli będzie chciała oczywiście. :) Ja tu tylko sprzątam i się nie wtrącam. :D Kaziko, bardzo się cieszę, że pójdziesz do innej kliniki. Może w końcu leczenie będzie skuteczne. Niestety lekarze często pacjentom wmawiają pierdoły, a w ich oczach widać tylko dolarki. Ja też już kupę kasy straciłam zupełnie niepotrzebnie, bo zaufałam ciulowi kwadratowemu. Lulu, bardzo dobrze, że przegoniłaś tego babsztyla. Tak to one są ciężko chore i zmęczone, ale jak się trzeba wdupczyć do kolejki to nagle mega powera dostaje i rozwala wszystko na lewo i prawo cycami po drodze. Nienawidzę takich ludzi. To samo jest w przychodniach i autobusach. Tak to wielce schorowana jedna z drugą, ale potrafią nagle dostać nowych sił z nieba i pomykać czym prędzej. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Kazika- niestety jak widać, ktoś chciał zarobić. Jak pójdziesz do innej kliniki, to dobrze- warto zawsze mieć dwie opinie (najlepiej podobne) co do danej kwestii. Przytulm.. Klempa- cieszę że że masz wszystko pięknie ślicznie :) Obu tak już do końca :) Zalecił Ci coś (witaminki, leki) czy nie? dziś muszę szybciej zbierać cztery litery do pracy bo mi m. zagroził że mnie nie zawiezie :/ miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sandrine, dziękuję. Mnie się też moja stopka podoba. :) Salano, Tobie też dziękuję. :) Mam nadal brać Duphaston. Jestem na nim od samego początku w sumie. Do tego łykam sobie Prenatal 800. Są to witaminki do 12 tc. :) A tak to powiedział, że póki nic się nie dzieje to nic więcej mam nie brać. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co?? Stwierdzam, że my tu jesteśmy naprawdę zgrane i w ogóle. Lulu, widziałaś co się dzieje na marcówkach?? Kurde, ja w życiu takiego sajgonu na topicu nie widziałam. Dziewczyny się kłócą, obrażają, knują i w ogóle jedna wielka masakra tam jest. Gdyby mogły to by się przez monitory pozabijały. Pierwszy raz się z czymś takim na forum spotykam. A miałobyć tak pięknie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klempa jak któraś chce to ja się poświecę i z nią pokłócę:) ehhh, jak napisała Madzix bo tu są same czarownice:) to fajnie, że Ci dziecię prawidłowo się rozwija:) tzn dziewczynka się prawidłowo rozwija:) możesz dać jej na imię kazia:) a co do kota, żeby ona w poprawczaku nie wylądowała:) i żeby nie było, że nie mówiłam:) salana dzięki:) dobra to kupię sobie cepan i się będę smarować ile wlezie:) już się z mężem nastawiliśmy na te Bielsko jak szczerbaty na suchary (jakby to powiedziała Klempa) Klempa właziłam niedawno na jakieś forum to ostro tam było.... u nas jest spokojnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc, wczraj nic nie zdarzylam napisac, bo w pracy zamieszanie a zaraz po pojechalismy do znajopmych na degustacje trunkow, po ktorych dzis od rana czuje jeszcze lekkie kolysanie:O no ale dobre bylo, wiec pilam, a gospodarz jak widzial puste to dolewal, a ja jak widzialam pelne to pilam....no i tak w kolko:D co do tej masci o ktorej piszecie to kurde musze zaaplikowac mezowi. kupilam ja kiedys, ale nie moglam zniesc jej zapachu jakos...ale musze sie przemuc, skoro naprawde pomaga to go sobie wypieknie:) Daisy, widzisz, wszystko juz wyglada inaczej. ciesze sie ze natroj juz u Ciebie lepszy:) kazika my przechodzimy dokladnie to samo:( tez wg wynikow lapiemy sie jedynie na in vitro (o ile nawet na to nie bedzie za malo) niby moja gin powiedziala, ze klinikom zalezy na wynikach wiec nikt nas nie bedzie czarowal ze da sie naturalnie zajsc po jakims leczeniu, czy zrobic inseminacje...ale ile w tym prawdy to sie przekonamy, jak faktycznie trafimy do takowej, bo na razie to jeszcze maja okreslic jakas strategie dzialania dla nas i ewentualnie poslac do ktorejs z klinik. tak ze to dopiero przed nami Klempa ciesze sie ogromnie z male Klempiatko rosnie i jest wszystko w porzadku:) co do jakichs dziwnych akcji na forum to nie rozumiem takich zachowan jak opisuje Klempa.... po co gadac z ludzmi jesli cie denerwuja i nie sprawia ci to przyjemnosci? po co sie klocic i snuc intrygi? komus nie pasuje to spada z watku i final....no chyba ze ktos ma potrzebe walczenia z innymi, no ale to juz jest nieuleczalne;) a ja wczoraj se zarezerwowalam wyjazd, jak wszystko dobrze pojdzie to od 8 wrzesnia spadam wypoczywac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Wam bardzo. :) Kurde, jestem normalnie przeszczęśliwa i jeszcze do teraz nie wierzę, że we mnie coś tam siedzi i ma serduszko. :) Co chwilkę zerkam sobie też na to zdjęcie. Zamówiłam też na Allegro album i będę wklejać dzidziusiowi zdjęcia, robić opisy itp. Będzie miało potem super pamiątkę. Za naszych czasów rodzice nie mieli takiej możliwości to trzeba nadrobić. :) Ja też mam jakieś przeczucie, że to będzie córka. Nie wiem czemu, ale jakoś syna mam tak oddalonego, a córka wydaje mi się jakaś taka swojska. :D Corino, ale super, że sobie wyjedziesz. :) Dziewczyny, jak tylko macie możliwość to od razu sio do dobrych klinik. Nie ma co tracić kasy na zwykłych ginekologów i ich od siedmiu boleści sposoby. Ja trzymam za Was wszystkie kciuki i wiem, że za jakiś czas wszystkie będziemy miały dzieci. :) Na tamtym topiku to naprawdę mega sajgon jest. Mówię Wam, pierwszy raz się z czymś takim spotkałam. Niby same kobiety w ciąży, powinno być miło, a lecą wyzwiska i obrażanie na lewo i prawo. Jak tam przyszłam to było miło i w ogóle, a potem się zaczęło. Mnie się na szczęście nie oberwało, ale średnią przyjemnością jest uczestniczyć w temacie, gdzie nie można nikomu zaufać, bo w każdej chwili możesz zostać pojechana przez jakąś pomarańczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Klempiszcze a pamiętam jak dziś jak mi ładowałaś, jaka jesteś stara iw wszyscy zachodzą a Ty nie, i co???? czuję jak mnie zrobiłaś w bambuko:) a a na serio to fajnie, że mała Klempa dojrzewa radośnie w brzuszku:) corina ja degustowałam przedwczoraj piwo, nie chciałam ale wlewali we mnie, więc znam ten ból... człowiek nie chce znajomym przykrości robić;) byłam na spotkaniu dzisiaj z babeczką, my sobie gadu gadu o projekcie a tu między nogami piątka dzieciaczków, a babka lat 30, i te dzieci takie fajne w wieku od 4 do 8... nie równo ten Bóg rozdaje, oj nierówno....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wITAM DZIEWCZYNKI!Pewnie juz chciałyście o mnie zapomnić ale sie nie dam Wróciłam z nad morza!!!:)Oczywiście to ze juz wróciłam nie jest fajne ale jak wróce do wspomnien to jest fajnie:)Było bosko i to juz nie z powodu że kwatery ok morze super i pogoda sie udała ale głównie z powodu tego ze miedzy mna a moim m było tak fajnie.dawno sie juz tak nie czułam no i to ze nie ma pracy stresu ze nikt odfe mnie nic nie chce i duzo spacerów bo na to nie mam tu czasu.........bajka ale od dzis znowu szara rzeczywistośc ....ja nie chce:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odniose sie troszke do tego wszystkiego co poczytałam sobie teraz po powrocie...Po pierwsze myslalam ze tylko ja jestem ze świata "belfrów"a tu proszę i Nu-gatek i lulu2008 milusio:)Oczywiscie sie zgadzam po czesci sama duzo pracuje bo na 2 etatach w 2 szkołach i nie raz mama serdecznie dosyc wszystkiego ale w gruncie rzeczy lubie to co robie i dobrze ze sa te wakacje bo inaczej to by człowiek zwariował;) Corina i kazika-zapytam jeśli mozna wyniki słabe waszych m to jakie tak w skrócie??mój m robił je z rok temu i tez wyszły niestety nienajlepsze .Od tego miesiaca znowu bierze jakies witaminy i zamierzamy we wrzesniu powtrórzyć badanie.A co do zmiany lekarza Kazika to bardzo dobrze aj ciagle zmieniam bo ciagle cos nie pasuje i ciagna z nas kase jak sie tylko da;:/ A co do pan zaciązonych -ciesze sei ze wszystko ok dalej trzymam za was kciukasy!!! a no i zauwazyam tabelke z chęcią sie do was dopisze dobrze ze jest jeszcze ktos o tak pieknym wieku jak ja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
STARAJĄCE SIĘ: --NICK............WIEK.........CYKL sta............SPODŹ.@......SKĄD kazika............33............rok na poważnie...14.09..........Szczecin Katarina..........31...........14 mies...............22. 08.........Warszawa 4mala.............28............?....................... ? ? ?.............Białe MDaisy_80.......29............6(nowa seria)......14.09...........Wrocław MadzixNeo.......28...........36.....................01 .09..........Katowice corina.............29...........?....................... 03.09..........Kraków salana.............29...........13.....................0 4.09...........Kielce kait.................33............4 lata................01.09......................... BRZUSIOWATE MAMY [ w końcu ]: NICK.........WIEK...CZAS ST .PŁEĆ.....T.C.......TERMIN.......SKĄD Lulu..........31.......4 lata......X.......12tc.....01.03........Warszawa Marzenie....29.......2 lata.....X........7tc......................Kraków Klempa.......26.......4 lata.....X........8tc......31.03.........Piekary Śl. lady 1979....30.......1 rok......X.......7tc.......31.03........?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siema dziewczynki!!! Wkońcu wpadłam do biura już po 4 spotkaniach i wreszcie moge sobie z wami trochę pogadać ;-) Dzisiaj przeżyłam okropną noc. Będziecie śmiać ale co tam. Dzisiaj pierwszą noc od 3 chyba miesięcy spędziłam bez moich futrzaków. Tą jedną noc musiały spędzić już w domku u nas. Strasznie to przeżyłam aż płakałam cały wieczór za nimi z wyrzutami sumienia, że im bardzo przykro jest samym i napewno pomyślały, że my ich nie chcemy...:( Dzisiaj przez to wychodzę wcześniej z pracy i jadę do domu bo martwie się bardzo czy wszystko u nich w porządku.. Oj martwię się.. Wiem, głupek ze mnie- ale co zrobić.. Klempa jak tak czytam o twoich przeżyciach u doktora to sobie nie potrafię wyobrazić (zresztą nigdy nie mogłam) że ja mogłabym być wtwoim "stanie". Nie wyobrażam sobie, że mogłabym być w ciąży.. Co kilka dni (dosłownie!) ostatnio dowiaduje się, że a to ta urodziła drugie dziecko, a to tamta już trzecie.. A ja nic. Ciekawa jestem czy naprawdę kiedyś mi się uda.. Kait- my "potzrydziestki" musimy trzymać się razem! ;P Lulu dobrze zje**łaś tą babę- jaka bezczelna.. Tak trzymaj- z chamstwem trzeba walczyć! Bardzo inteligentnie ją załatwiłaś! 4,39cm- ale ten czas leci.. Nie obejrzysz się jak będzie 1,80 ale cm! :) Sandrine, cieszę się, że nie uciekłaś a zostałaś i jak to się mówi, dyskutujesz nadal. Zachęcam cię żebyś do nas wpadała częściej :) Jestem w szoku, że twoje starania otarły się o nowotwór i teraz trochę cię rozumiem, że przestrzegasz przed wariacją na tym punkcie. Ale musisz uwierzyć, że żadna z nas- tak sądzę- nie jest jeszcze na takim etapie starań. Myślę też, że dzięki temu topikowi i wparciu jakie sobie nawzajem tu dajemy- nie damy się zwariować :) Cieszę się, że udało ci się zostać mamą i masz cudowne szczęście. Najważniejsza w życiu człowieka jest miłość- reszta to tylko "wypełnienia". Daisy, to załatwienia kolesia wystarczy mały dyktafonik. Nagrać przy okazji, a nóż- widelec kiedyś się przyda :) Ja- to powiem Ci- teraz trochę inaczej bym patrzyła jeśli bym u kogoś pracowala. Nie dałabym się już tak wykorzystywać jak kiedyś. Kazika, taka jest właśnie Polska rzeczywistość jeśli chodzi o środowisko lekarskie. Idziesz po pomoc a lekarz daje ci coś na odczepnego- mając głeboko w dupie twoje zdrowie. Rzadko zdarza się lekarz z powołania, który przejmuje się swoimi pacjentami. Słuchaj w twoim przypadku to musisz teraz się wyleczyć i w międzyczasie "podleczyć" męża, żeby wzmocnic jego armię. Może jeśli odpuścicie na 2 miesiące i on pobierze witaminki i może jeszcze jakiieś "polepszacze" to armia urośnie w siłę i wtedy jeszcze ze dwie insemy a potem bez dyskusji " IV"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello witaj kait po urlopie:) ja dziś w nastrojach do degustowania wybitnie:) tak sobie pomyślałam, że po co mi te starania skoro mam już dziecko? Tylko takie wielkie, włochate i nie mówi mi mamo. Żesz jasna cholera mnie bierze normalnie, kupiłam M jakiś czas temu witaminy przypuszczając, że trzeba mu armię wzmocnić, choćby przez te żylaki może mieć tam samych obiboków:) No i co? I jak ja nie przypomnę, mało tego, jak pod nos nie podetknę w drugiej ręcę wodę podając to moje dorosłe dziecko samo nie zapamieta, że coś zeżreć miało. No gdyby to on brał kiedyś tabsy anty to już mielibyśmy piątkę do dziś! Ja nie wiem, czy to tylko u mnie tak wygląda, ale mam wrażenie, że cała impreza tworzenia spadkobiercy na mojej siwiejącej głowie spoczywa. A on jest-dobrze, nie ma-dobrze, przewróciło się? niech leży. Wrrr....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katarino - dobra rada, w nowej pracy już na rozmowę zamierzam przyjść z dyktafonem:) Mówcie mi Renato B.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kait dobrze, że wróciłaś bo czułam się najstarsza;) kait do tej pory lekarze mówili, że mój ma dobre bo ma B 38%, i że to nie szkodzi, że nie ma tych szybkich A... ale przeanalizowałam te wyniki i mój M ma tylko 2% o prawidłowej budowie, więc co mi po 38% jak 2% z całości ma prawidłową budowę??? co mi po plemniku co dotrze do jajeczka a ma postać potworkową??? wcześniej głupia nie zwróciłam na to uwagi bo jak lekarz mówi, że należy próbować, bo może się udać naturalnie to zakładałam, że już przy inseminacji to w ogóle szanse się zwiększają, i dopiero pisząc z tą dziewczyną co o niej opowiadałam wcześniej, dowiedziałam się, że jej mąż miał troszkę lepsze wyniki i ich nawet nie zakwalifikowali do inseminacji, a pojechali do Bielska specjalnie, żeby poradzić się kogoś innego... Katarina nasze futerko było na półkoloniach (czytaj: jedną dobę u znajomych w domu siedział z ich kotem bo wyjechali i pilnujemy im ich szczęścia) i też mi się ckniło i rano pogoniłam męża, żeby mi futrzaka do domu przytargał.... wieczorem nikt nie mruczy, krew normalnie do stóp dopływa bo nikt się nogach nie położy, rano nikt nie sapie i nie wzdycha, nie wyprzedza w drodze do łazienki, nie zajmuje zlewu jak chcesz umyć zęby, nie pląta się pod nogami w drodze do kuchni, nie przypomina o jedzeniu i nie kładzie się na klawiaturze... a co do nastawienia, że lekarze nastawieni są na zaciążenie, żeby klinika miała lepsze wyniki - u nas jest inaczej, klinika jest jedyna więc ma dobrą reputacje bo nie ma innej... nie chcę nikogo obrażać ale zaczynam sądzić, że tu chodzi o kasę a nie wyleczenie.... ogólnie z tego obecnego lekarza jestem zadowolona, wiem na czym stoję ale trafiłam do niego od jego szefa więc same rozumiecie, nie podważy nawet idiotycznych założeń poprzednika.... dlatego chcę pojechać na konsultacje do Bielska... wizyta kosztuje 300 zł i trwa 1,5h w tym jest cytologia, wymaz i usg i rozmowa.... a u nas 120 zł minutowa wizyta, 80 usg, i chyba po 30 zł wymaz i cytologia, w sumie podobnie ale nie ma konkretnej rozmowy.... to se walnęłam elaborat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MDaisy mój ma tak samo z tabsami, jak mnie to wkurza, pytam się czy woli brać tabsy czy iść żeby mu jaja wymacali i palec w dupę włożyli....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D dobry argument kaziko, chyba zacznę stosować:) ja to czasem mam wrażenie, że M nie chce dopuścić myśli, że coś może być nie tak a już nie broń Boże z jego super macho sprzętem. nie wiem, facetem nie byłam, cholera wie jak im to siada na psyche, ale mi siada na psyche to, że co miesiąc dostaję szału z nadziei przed @ a potem szału z rozpaczy, że jednak @. I choćby z tego powodu mógłby się przyłożyć do tabsów i wybrać na badanie, dlaczego tylko ja mam się męczyć u gina?! pożarli.śmy się dziś o to bez sensu... Bo ja to mam dość robienia za lokomotywę, chciałabym, żeby ktoś to ze mną pociągnął. Bez skojarzeń:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MDaisy rozumiem Cię, tez czasami tak się czuję, jakby cały świat był na mojej głowie, my się kiedyś pokłóciliśmy bo mój się zapytał czy musi ze mną iść do gina... wytłumaczyłam, że jak już się muszę rozkraczać przed obcym facetem to brakuje mi przytulania i dlatego idzie ze mną, żeby mnie za rękę potrzymał w poczekalni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasami jak tak patrzę na tych facetów: brzydsze to to, głupsze, kłótliwe (bo to przez nich są wojny) to się tak zastanawiam jak to przetrwało tyle czasu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×