Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lulu2008

NIEPŁODNOŚC???-nieudane starania o dziecko!

Polecane posty

Klapeczku, ja mialam dwa razy torbiel na lewym jajniku, ale na szczescie byl nie wiekszy niz 4 i dostalam jakies leki i bez operacji pekl, a bylo to jakies 4 lata temu, i do dzis mam spokoj. Tez wtedy zatrzymal mi sie okres i myslalam, ze to ciaza nawet robilam test, ale niestety, wiec wiem jakie to uczucie. Oczywiscie ty przeszlas zabieg wiec to co innego. Jednakze jesli tylko teraz mam jakies problemy to wlasnie po lewej stronie, nawet przy owulacji tam wlasnie mnie boli, a z prawej strony mniej. Niestety nie ty jedna malo wiesz o badaniach, jak juz pisalam moj lekarz tez jest powsiagliwy w tych tematach. Morwen, masz racje o tej polnej. Moja kolezanka poszla do pani profesor prywatnie w Poznaniu, za wizyte zaplacila 300zl, ale dostala skierowanie na polna na 3 dni, i miala badania od stop do glow, co i tak nic nie pomoglo, ma 23 lata a bierze hormony jak stara baba, a przerwy w okresach ma po pol roku. Wiec mysle ze lekarze nawet za grube pieniadze nie sa lepsi od tych na kase chorych, zalezy na jakiego trafisz. Mysle, ze co ma byc to bedzie, a jak nie ma byc to i kasa nie pomorze. Powodzenia wszystkim zycze, pa!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
M33-absolutnie się z Tobą zgadzam, leczenie prywatne nie daje żadnej gwarancji, po prostu lekarze są różni, mają różne podejście, różne zdanie na temat leków i zabiegów, i tak samo my jestesmy różne, inaczej reagujemy na leczenie itp.itd. kalpek - PRL to prolaktyna, czyli hormon wytwarzany przez przysadkę mózgową, jej wysoki poziom uniemożliwia zajście w ciążę, aby ocenić jej ilość robi się badanie krwi, najlepiej jesli się nie mylę na poczatku cyklu, około 6-8 dc, gdy zdecydowałam, że chcę zajśc w ciążę to badanie hormonalne było pierwszą rzeczą zleconą przez lekarza, oprócz PRL, miałam też badanie TSH, testosteronu oraz oczywiście badanie na przeciwciała różyczki i toxo, wtedy wyniki wyszły ok, ale ciąży nie było, powtórzyłam badanie po blisko roku i okazało się, że mam wysoką PRL, po niecałych 3 miesiącach leczenia ładnie spadła, zrób te badania dla świetego spokoju, bo być może wszytsko jest w porządku, ale jak widzisz to się zmienia w czasie, choć nie ma zewnętrznych objawów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Kalpku, i Kajo, witajcie szzcególnie. mam nadzieję, że jakoś sobie wszytskie tu razem poradzimy. Ja też brałam clo-aż mi się zrobiła torbiel i wtedy lekarz powiedział, że to znak, ze powinniśmy zmienić leczenie i mam tylko duphaston. Torbiel też spowodowała, że przesunęła się @ i bolał mnie bardzo brzuch-lakarz sam mi ją ścisnął tak, ze pękła i dał mi środki anty na wchłonięcie. Twierdzi, że sie wchłonęła i że wszystko jest ok. Nic mi nie dolega, więc mu wierzę. M33, ja też nie słyszałam o tych badaniach, ale mój lekarz twierdzi, ze nie ma sensu robienie żadncyh skomplikowanych badań, bo to prawdopodobnie problem psychologiczny (nazwał to niewiarą w bycie dobrą matką :D ). W Krakowie jest dobra psycholog pracująca z parami starającymi się o dziecko, ale w warszawie jeszcze o nikim takim nie słyszałam, więc chyba poprosze o radę znajomego pscyhologa. Czytałam książkę tej pani i rzeczywiście wiele rozjaśnia-nawet nie wiemy, co nam w głowie siedzi. Morven, kiedy masz konferencję? bo ja też mam jedną i może gdzieś się spotkamy :) Na zielonej szkole przezyłam koszmar. Ludzie nauczyciel naprawde ma niezłą jazdę! 8 godzin w szkole, bo jestem w prywatnej, a teraz za darmo 24-godziny na dobę: 3 razy byłam z dzieckiem w szpitalu-łby porozwalane, odwodnienia,zatruvia-koszmar. I każda noc do 2-giej, bo część dzieci boi sie sama zasypiać. O 6 pobutka, bo ta część, która się nie boi już się obudziła i trzeba się nimi zając. Ale za to góry piękne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli chodzi o badania krwi, to wszytskie miałam i wyszły dobrze. U męza liczba plemników na dolnej granicy, ale w normie, więc stosunek co drugi dzień nam zalecono. Ja chodze prywatnie do lekarza na emeryturze, więc płace tylko 50 zł. Ma duże doświadczenie i powiedział mi, że na medycynie uczą wszystkich, jak leczyć niepłodność, więc te koszmarne stawki go śmieszą. Mówił, ze zawsze były problemy z płodnością i zawsze leczył je zwykły lekarz w przychodni, a teraz dużo się mówi o tych problemach, powstały specjalistyczne kliniki i lekarze widzą, że da się na tym dobra kasę zarobić, wiec trzepią z nas, ale wiedzą tyle samo, co zwykły lekarz w przychodni. Zgadzam się, ze to tylko od uczciwości lekarza zalezy. Ja, gdzy zrobiła mi się kiedyś nadżerka poszłam do lekarza studenckiego, a on do mnie, że on może leczyć nadżerkę, ale to tylko w prywatnym gabinecie na tarchominie-za darmo on sie starać nie będzie. gdy zapytałam o niepłodnośc, to powiedział: "prosze Pani za takie leczenie to się bierze takie pieniądze, że ja nawet na pytania nie będe pani odpowiadał". A ten, który teraz mnie prowadzi, leczył moją nadżerkę za darmo-nakładał mi opatrunki, poszedł na emeryturę i już nie chciał mnie leczyć, bo nier ma gabinetu prywatnego, ale go wyprosiłam, bo mu ufam. Mógł zedrzec ze mnie, ile by chiał, a wziął 50zł. Lekarze, lekarze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja miałam torbiel raz na lewym, raz na prawym jajniku-zawsze w styczniu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lulu2008--jadę do Łodzi, nie mam na to najmniejszej ochoty, ale muszę, ustalono mi własnie termin obrony i chciałabym się do niej przygotować, zamiast siedzieć na bankiecie, nie mam ochoty na zabawę a co do tych lekarzy, to zgadzam się, że niepłodność to zajebiście dochodowa dolegliwość dla lekarzy, pewnie ręce zacierają, gdy pojawia się nowa pacjentka, a jesli chodzi o psychikę, może i prawda, ale to nie jest jedyny problem, środowisko jest zanieczyszczone, każdego dnia czekają nas sytuacje stresowe, organizm nie funkcjonuje prawidłowo, w koncu coś musi zaszwankować, z drugiej strony komuś kto ma dzieci łatwo jest powiedzieć, ze wszytsko siedzi w głowie i zeby przestać o tym mysleć, bo sam nie zna tego bólu, który męczy nas każdego dnia - bo jak mam o sobie myśleć,że jestem kobietą, skoro w tej niezwykle iostotnej sferze kobiecości nawalam???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki dziewczyny,pojade do tego nowego to o wszystkie badania zapytam,bo naprawde zeby sie kochac w dni plodne i nie zajsc w ciaze????a dzisiaj bylismy z mezem na gieldzie zjadlam pare truskawek i zwymiotowalam i tak do teraz mi nie dobrze,dostalam okres tydz wczesniej,dzwonilam do mojego gina powiedzial ze po operacji to normalne jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, ktora z was ma lub miala za wysoka prolaktyne? ja mam 26,98 ng/ml. czy to duzo za duzo? czy przy takim poziomie prl moge zajsc w ciaze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Morven, to ja mam lepiej, bo mam na miejscu konferencję. Masz rację, że ludzie mający dzieci nigdy (PRZENIGDY) nie będą w stanie zrozumieć, co przezywamy, ale nie myśl, że kobiecość zalezy od posiadania dziecka. Sama napisałaś, że dzisiejsze środowisko, sposób naszego życia, odżywiania (zauważcie, że nasze pokolenie jako dzieci było trute na wszystko antybiotykami) wpływa na różne kłopoty. Mimo wszystko głęboko wierzę, że jestem kobietą, choć coś nie daje mi upragnionego malucha. Jestem DDA, więc mam też świadmość, że moje dziecięce przezycia (a właściwie brak dzieciństwa) utrudnia mi zajście w ciążę, ale mam nadzieję, że kiedyś przejdę te wewnętrzne trudności. Praca z dziećmi pozwoliła mi zrozumiec, że będę dobrą matką. Zostało mi tylko uwierzenie, że dam sobie radę, że nie oszaleję, bo czasem myślę, że już oszalałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja82, witaj. Niestety, nie pomogę... Kalpku, tak to już czasem bywa, że mimo dni płodnych nie zachodzi się w ciążę...stres, przezycia, niewyspanie-wszystko może mieć wpływ, ale najbardziej nie rozumiem tego, że np. pijaczki zachodzą w ciążę bez problemu, potem piją cała ciążę i rodzą dzieci. Czy ktoś, gdzieś panuje nad tym, czy to całe nasze życie to farsa????-czasem myślę, że ktoś sobie żarty robi i naśmiewa się z nas wszystkich-psychopata, pijak, złoczyńca ma cała bandkę dzieciaków, a dobry, ciepły człowiek nie ma żadnego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak a'propos-mojemu ginekologowi urodziło się pierwsze dziecko, gdy miał 50 lat, bo tez nie mogli zajść w ciążę ;) jego żona jest 15 lat młodsza... skoro sobie pomógł, to może i mi pomoże?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja82--twój wynik jest chyba już na granicy normy albo nawet trochę poza nią, ale nie martw się, ja miałam dużo wyższy i Bromergon ładnie go zbił do poniżej 1, tak wysoka ilość PRL faktycznie może przeszkadzać w zajściu w ciążę, sprawdź czy nie masz podwyższonego TSH, ponieważ te dwa hormowny są ze soba sprzężone i czasem samo leczenie wysokiego PRL nie wystarczy lulu2008--zgadzam się z Tobą, ja też nie rozumiem jak to jest możliwe, ze panna imprezuje itp. i zachodzi w ciążę, a my nie możemy, choć na siebie uważamy, tutaj może mieć znaczenie wspomniany przez Ciebie czynnik psychiczny - za bardzo chcemy? ale na to nie umiem nic poradzić, to silniejsze ode mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
morven-u mnie80%to blokada psychuiczna,za bardzo chce i wtedy nic nie wychodzi.czesto mi lekarz powtarza,bo ze mna wszystko ok,ylko ja juz nawet nie wierze,bo skoro by bylo to i bym byla w ciazy,a tak?w mojej miejscowosci jedna kobieta ma 8 dzieci,jedno dziecko drugie wychowuje,az zal patrzec jakie brudne a przede wzystkim glodne chodza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje drogie, w pelni zgadzam sie z waszymi wypowiedziami. Ja mam w rodzinie taki przypadek. Siostra mojego meza wyszla za maz za faceta po 40 , kyory cale zycie spedzil pod sklepem pijac tanie wina i palac najgorsze papierosy, a ona pali tez duzo co do picia to nie, ale zaraz jedno dziecko po drugim, i czy to jest sprawiedliwe???? Ja 82- Ja mialam prl juz dwa razy. Pierwszy wynik byl dobry, nie pamietam liczb, ale pojawil sie wyciek z piersi wiec robilam drugi raz, wyszlo 20,98 a moj lekarz powiedzial, ze to jest gorna granica, ale jeszcze norma i nic mi nie zapisal mimo , ze wycieki nie ustaly. Teraz skonczylam antybiotyk i musze sie zapisac na wizyte w przyszlym tygodniu. Ale co do dalszego leczenia to nie wiem, caly czas mam poczucie, ze ze mna jest ok, mam regularne @, owulacje tez mam i wiem kiedy bo odczowam bol po lewej lub prawej stronie, jajo peka bo na usg bylo cialko zolte, wiec wszystko jest tak jak powinno byc, a ciazy nie ma. Moze to faktycznie psychika, wiec jak juz pisalam przez lato odpuszczam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeszcze wam powiem, ze moj lekarz opowiadal mi ze tez leczyl pare jakos tak od zimy, a latem pacjetka wygrzala brzuszek i we wrzesniu przyszla w ciazy, tez po dlugim oczekiwaniu. Wiec laseczki grzejmy brzuszki na sloneczku, a na jesien wszystkie bedziemy w ciazy!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ide grzać brzuszek :D Morven, czy ja wiem, czy ja za bardzo chcę. Chyba nie. U mnie raczej chodzi o lek, że sobie nie poradzę, bo ja nigdy nie byłam dzieckiem i bardzo szybko dostałam braciszka na wychowanie. I teraz sie boję, ze spanikuję i co ze mnie za matka bedzie. Głupia to moja łepetyna, ale cóż?? nic na to nie umiem poradzić. M33, u WAS może to być rzeczywiście problem męża, a nie Twój, skoro wszytsko u Ciebie ok. 70% to wina mężczyzn, nie kobiet. Dobrych snów zyczę. A gdzie eternal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello,ja juz nie spie,wczoraj sie wyspalam to teraz buszuje,zaraz kawka i jedziemy do rodzicow moich do kosciolka i na obiadek...dziewczyny nie macie pojecia jak ja juz bym chciala:(Lulu2008-czytalam wszystkie wypowiedzi wasze,ale nie sposob zapamietac kazda z osobna historie,czemu masz byc zla matka?mialas trudne dziecinstwo?jesli nie chcesz oczywiscie nie musisz pisac o tym...ja moze dlatego tak bardzo chce,bo pierwsze stracilam,a z drugiej strony sie boje,zeby tego nie stracic,ale bardzo chcemy z mezem,mysle caly czas bo to jest silniejsze ode mnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem. ale brzydka pogoda, mieliśmy jechać na wycieczkę :( myślę,że u mnie to nie jest blokada psychiczna bo równocześnie chce i nie chce, tzn boję się, mieć dziecko. tak jak lulu boje się, ze nie dam rady. oprócz tego mam problemy ze oczami i nie wiem czy ciąża tego nie pogorszy bo poród to już wiadomo, że tylko przez cesarkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kalpku, jestem dzieckiem alkoholika i przyjęłam postawę (jako dziecko) niewidzialności, czyli nikomu nie mówię o swoich problemach, bo staję się niewidzialna. Przez taką postawę straciłam więc też kontakt z matką, która nie była zła, ale miała własne problemy, więc nie dopytywała się o mnie. I tak sobie żyłam i zyłam i czasem myslę, że nigdy nie przeżyłam dobrze dzieciństwa, że nie wiem, kim jest matka, po co ona itd, więc mam wielki lęk, że sobie nie poradzę, bo nigdy nie miałam matki-nikt mnie nie nauczył, jak być matką. Poza tym dzieciństwo nauczyło mnie reakcji lękowej na wszelkie zmiany-dobrze sobie radzę z problemami, ale nowość wzbudza we mnie strach, a takie maleństwo jest nowością. Mam więc podobnie jak eternal-bardzo pragnę zostac matką, bo coś we mnie tego potzrebuje, ale też gdzies w głębi siebie samej sobie nie ufam, a wiem, że nikt oprócz męża mi nie pomoże, gdybym sobie nie radziła. Głupie te myśli, ale gdzieś we mnie tkwią. Cieszę się, że nie wszyscy tak mają. Kalpku, czy TY straciłaś dziecko nienarodzone, czy już narodzone???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nareszcie zatrybiło
My z moim Misiem tesh się staramy, ale u nas nie jest to takie łatwe, bo ja choruję na schizofrenię, a psychotropy zatrzymały u mnie miesiączkę, więc muszę brać hormony, a jak nie biorę regularnie, to zaraz brak okresu, co ciąży niestety nie oznacza:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nareszcie zatrybiło
P.S. Właśnie prolaktyna mi podskoczyła do 1000 (!) i dlatego nie miałam okresu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lulu-to pewnie ci ciezko teraz!ja bardzo chce ale tez mam obawy,boje sie np.ze nie bede wiedziala kiedy dziecko ma kolke,czy innych rzeczy,chociaz moja siostra ma dwojke malych dzieci i juz wiem sporo rzeczy,ale jakby mi przyszlo cokolwiek zrobic to bym byla w strachu,ale bardziej pragne niz sie boje...Ja poronilam w trzecim tyg,bardzo wczesnie,bylam wtedy chora na grype i myslalam ze mi sie przez to okres zatrzymal,potem dostalam i myje sie na wieczo i mi wylecialo taki..kurcze nie wiem jak to nazwac zeby nie bylo zle okreslone,takie mala jakby watrobka kurza,tak napisalam zebyscie wiedzilay jak wyglada,ale to bylo moje dzieciatko,organizm sam sie wyczyscil i nie musialam miec skrobanki,do dzisiaj nie wierze w to,ze tak sie stalo,czesto mysle o tym i moze dlatego tak bardzo potrzebuje byc w ciazy,nie wspomne o moim mezu juz,chyba bardziej chce niz ja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane Klapku i Lulu, przeczytalam wasze historie ze wzruszeniem. Wiem , ze o takich rzeczach trudno zapomniec i to gdzies zostaje, ale zapewniam Was, ze bycie mama nie jest trudne. Ja gdy bylam w ciazy z synkiem, tez mialam takie obawy. Balam sie, ze nie bede potrafila go przewinac z kupy, bo sie porzygam itp, ale mowie Wam to jest jednak instynkt, ktory pojawia sie po porodzie. My mieszkalismy od poczatku sami, a jak na zlosc po moim porodzie i powrocie do domu moja mama tak sie rozchorowala, ze nawet wnuka nie mogla zobaczyc, i wtedy zostalam sama na placu boju. A jak na zlosc pare godzin po powrocie do domu ze szpitala moje dziecko tak sie wyproznilo, ze masakra, plecy i wszystko brudne. Ryczalam i nie wiedzialam jak mam sie zabrac. A musze tu powiedziec, ze on mial tylko 2800, wiec byl strasznie maly. Ale jakos sobie poradzilam,i dalej juz poszlo. A co my przeszlismy z kolkami, to temat rzeka. Wiec zapewniam Was ze sobie poradzicie. Lulu masz racje, ze to moze byc wina mojego meza, ale pewnie nigdy sie tego nie dowiem. Pa pa caluskow 102!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
idę dzisiaj odebrać wyniki badań męża, trochę się denerwuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eternal, jak wyniki? M33, dzieki za pocieszenie. Ja wychowałam swojego brata, bo późno przyszedł na świat i ojciec miał to w nosie, a mama czuła, że już ma dość. Chcieli sie go pozbyć, ale poprosiłam ich, żeby tego nie robili, że ja go wychowam. I udało się-jest wspaniałym chłopakiem, któremu mozna zaufać. Tak więc już jako dziecko przeszłam kupy, gotowanie pieluch (bo pampersy to był rarytas), choroby, antybiotyki, lekarzy, nieprzespane noce, pierwsze dni w przedszkolu, zmianę przedszkola, pierwszy dzień w szkole (na szczęście godziny nie pokryły się z moim początkiem roku szkolenego), gimnazjum, wyjazdy na wakacje itd. Jako dziecko poradziłam sobie, więc i teraz na pewno dam radę, ale czasem sobie myślę, ze nie dam, że zeświruję albo co. i co w tedy z dzieckiem/ zapominam, że mam cudownego mężą, który zajmie się dzieckiem, gdyby mi cos sie przytrafiło. Kalpku, rozumiem, o czym piszesz-ja też straciłam ciążę w 3 tygodniu i opisałbym to identycznie.Lekarz powiedział mi, że doszło do zapłodnienia, ale nie zagnieżdżenia. Poza tym podobno takie poronienia zdarzają się często i często o nich nawet nie wiemy. :( . Ja jestem zła, bo chyba przez te przezycia na zielonej szkole, nie miałam owulacji. Przyglądam się tej mojej temperaturze i za groma nie widzę spadku i skoku temperatury. Po prostu cholery już mozna dostać. Teraz nie wiem, czy mam brać ten duphaston, czy nie????????????? Ech! życie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do mojego brata, to jednak byłam jego siostra, nie mamą, stąd moje obawy. Poza tym byłam dzieckiem-bałam się, że coś zrobię źle, że go skrzywdzę, ale oprócz jednego wypadku nic przez całe zycie mu się nie stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem po wizycie,wyznaczyl dni kiedy mam sie kochac z mezusiem i mam byc w ciazy,tylko ze teraz ostatnio tez tak mialo byc i co?????????????nadzieja i rozczarowanie,kurcze dziewczyny nie daje juz rady no:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny nie traćcie nadziei.!!! My z mężem staraliśmy się ponad 2,5 roku. Były przeróżne badana, hormony, badania nasienia, monitoringi cyklów, w końcu Clo i Pregnyl w 8 cyklach i nic. Poszliśmy do kliniki zdecydowani na In Vitro jak będzie trzeba. Tam chcieli mi zrobić drożność ale zemdlałam jak tylko zaczęło się badanie więc je przerwali i skierowali mnie na laparoskop. Ja jeszcze chciałam spróbować HSG pod narkozą, zapisałam się do innego miasta, termin miałam na 20 grudnia 2007. Ale spóźniał mi się okres więc zrobiłam test 18 grudnia - i pojawiły się upragnione 2 kreski:D Mąż pojechał po drugi test, znów 2 kreski, na następny dzień Beta - też potwierdziła ciążę, po nowym roku na USG już widoczny był zarodek:) Za 2,5 miesiąca urodzi się Emilka. Cuda się zdarzają!!! Tego wszystkim życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lulu 2008--> strasznie smutna ta twoja historia.... U mnie też nie było najweselej.... wychowywał, a raczej tresował mnie ojczym, który nadużywał alkoholu, ile ja przeżyłąm upokorzeń...mama kochana, ale też imprezowiczka. To nie był dom takich totalnych alkocholików, nazwałabym to bardziej imprezowe weekendy. Przeżyłam dużo okropnych chwil, które nigdy nie powinny mieć miejsca w świecie dziecka. Kto wie może część moich kłopotów z owulacją i zajściem jest związany z tamtymi problemami.Wiesz lulu2008 jak tak cię czytam to wydaje mi się że jesteś bardzo świadoma tego wszystkiego co cię spotkało i jaki mogło mieć na ciebie wpływ, a to już bardzo dużo:) M33 zgadzam się z tobą nie ma cosię bać, że sobie nie poradzimy, tak bardzo chcemy być mamami że zrobimy WSZYSTKO co w naszej mocy żeby dziecko było szczęśliwe i zadbane:) Koleżanki które mają już dziecie mówią, że po porodzie włącza się INSTYNKT:) Eternal--jak wyniki męża? Mój ma nie najlepsze, ale łyka tonę witamin i mam nadzieję, że to pomoże, a i ma totalny zakaz chodzenia na saunę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ladymia ---> dziękujemy za te słowa otuchy🌼 dobrze wiedzieć, że cuda się czasami zdarzają:) Życzę duuuużo szczęścia i wspaniałego maluszka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×